Nasz świat zmienia się na naszych oczach. Już się zmienił. Niektóre osoby pytają mnie, czy kiedyś będzie tak, jak poprzednio. Nie. Na pewno nie będzie. Ale wierzę, że będzie lepiej – teraz to wszystko zależy wyłącznie od nas.

Ludzkość potrzebowała radykalnego zatrzymania się i przebudzenia. Nasze tempo niszczenia Planety przybrało monstrualną prędkość. Coś musiało nas zatrzymać, dać nam „po twarzy” żebyśmy się ocknęli. Teraz, kiedy ludzie zostali w domach, widzimy, jak świat zaczyna się oczyszczać. Matka Ziemia zaczyna oddychać. Nad miastami Chin po raz pierwszy od dawien dawna widać było niebieskie niebo. Woda w Wenecji oczyściła się tak bardzo, że widać jej bajeczny, niebieski kolor, czyste dno, i powróciło do weneckich kanałów życie – mnóstwo rybek. Kiedy ustało niszczące działanie człowieka – świat zaczyna się oczyszczać. Teraz naprawdę bardzo wyraźnie widzimy, że największym drapieżnikiem i szkodnikiem na tej Planecie jest człowiek. Właśnie dlatego nie będzie i nie powinno być tak, jak kiedyś. W przyszłości powinno być lepiej. Naszym zadaniem jest wyciągnięcie szerokich wniosków z tej globalnej lekcji, którą teraz wszyscy razem, kolektywnie przechodzimy.

Na naszej planecie już jest obecny wirus i będzie z nami. Nie zniszczymy go całkowicie. Musimy nauczyć się z nim żyć. Możemy wybrać dwie drogi:

  1. totalny lęk i załamanie się
  2. przyjęcie odpowiedzialności i zmiana stylu życia    

Jednym słowem – to my, TY, Twój układ odpornościowy musi być silniejszy niż ten wirus! Ludzie kierują się lękiem, straszą się wzajemnie i wzbudzają sensacje oparte na lęku – to jest pożywką dla mediów. Ludzie koncentrują się na ofiarach śmiertelnych, co oczywiście dla całej naszej globalnej społeczności jest bolesne. Ale to koncentrowanie się na lęku przysłania obraz całości, obraz prawdy. A prawda jest taka, że miliony osób, które miały kontakt z tym wirusem nie zachorowały, a dziesiątki tysięcy osób, które zachorowały – już są zdrowe. Nawet w najbardziej narażonej na działanie koronawirusa grupie, a więc u osób po 80 roku życia, śmiertelność wynosi około 14% – a to oznacza, że aż 86% starszych osób przeżyje. Nie każdy umiera i nie każdy tak samo reaguje na tego nowego wirusa.

Co sprawia, że każdy inaczej reaguje na obecność wirusa?

Odpowiedź jest prosta – układ odpornościowy. Na zdrowy i silny układ odpornościowy zasadniczo wpływają dwa czynniki: styl życia (sposób odżywianie się, ruch, sen) oraz umiejętność zarządzania stresem (odporność na lęk).

Musimy stać się tak silni, byśmy byli mocniejsi niż wirus!

Jestem bezgraniczne wdzięczna mojej przemianie, która zaczęła się w 2006 roku, ponieważ moja całkowita zmiana stylu życia przygotowała mnie na te czasy. Jestem spokojna. Teraz bardzo wyraźnie widzimy, że osoby, które zainwestowały w swoje zdrowie (zdrowe, naturalne odżywianie, wolność od używek, joga, medytacja) – czerpią z tego ogromne korzyści.

Pewna osoba napisała do mnie w komentarzu na Instagramie, że teraz ogromnie żałuje, że dotychczas tak fatalnie odżywiała się i żyła. Że zdaje sobie sprawę, że osoby, które zdrowo się odżywiają, praktykują jogę i medytują, mają znacznie większe szanse na dobre poradzenie sobie z tym wirusem – mają czysty organizm, mocny układ odpornościowy i wewnętrzny spokój. A ona zastanawia się, czy dla niej nie jest już za późno…? NIE! Nie jest za późno! Ludzkość nie wyginie od tego wirusa. Owszem, on jest na tym etapie dla nas niebezpieczny, ponieważ jest nowy i nasze organizmy muszą wypracować naturlany sposób radzenia sobie z nim. Ale uczynią to, ponieważ ludzki organizm jest absolutnym FENOMENEM! Nasze ciało jest fenomenem! Jeśli przestaniemy mu PRZESZKADZAĆ, zaczniemy je WSPIERAĆ i dobrze je traktować – będzie silne i poradzi sobie z przeciwnikami w postaci wirusów czy bakterii. One zawsze były, są i będą. Musimy mieć tego pełną świadomość i zamiast się bać – musimy wzmacniać siebie na wszystkie możliwe sposoby!

Dotychczas mnóstwo osób nonszalancko zatruwało swoje organizmy, bez szacunku i miłości do swoich ciał. Musimy na nowo tej miłości i szacunku się nauczyć. To jest bardzo ważne, aby naprawdę nauczyć się kochać i szanować siebie, aby dbać o siebie z troską, a nie z pozycji lęku – chociaż akurat w tym przypadku lęk jest doskonałym motywatorem. Zmiana nie jest łatwa, ale jest możliwa i niezbędna. Zmiana podejścia do siebie i swojego ciała, jest to proces, który opisałam w książce „Miłość. Ścieżki do wolności”. Miłość i szacunek do siebie są absolutnym fundamentem naszego zdrowia fizycznego i psychicznego. Musimy nauczyć się dbać o siebie z miłości, a nie wyłącznie z pozycji strachu.

To, co dzieje się obecnie jest WOŁANIEM o naszą zmianę. Nie jest za późno. Absolutnie nie jest za późno! Już teraz zacznij inwestować w siebie, w swoje zdrowie i wewnętrzny spokój!

WZMOCNIJ SWÓJ UKŁAD ODPORNOŚCIOWY – FIZYCZNIE I DUCHOWO!

To działa na tych dwóch płaszczyznach i obie wymagają takiej samej troski i uwagi. Wzmocnienie ciała i ducha wzmacnia naszą naturalną obronę przed wirusami, bakteriami i innymi patogenami, które były, są i zawsze będą obecne na naszej Planecie.

PRZEWODNIK WZMOCNIENIA UKŁADU ODPORNOŚCIOWEGO

  • Umiejętność zarządzania stresem.

To absolutna podstawa. To nie ezoteryka, ale naukowo udowodnione fakty, że chroniczny stres osłabia układ odpornościowy i zwiększa ryzyko wystąpienia wielu chorób. Stres podnosi w ludzkim organizmie poziom hormonów zwanych katecholaminami. Chroniczne zestresowanie prowadzi do zwiększenia poziomu komórek, które niszczą układ odpornościowy. O tym jak ważna dla naszego fizycznego zdrowia jest umiejętność zarządzania stresem pisałam min. w książce „Smak szczęścia”.  Kiedy układ odpornościowy jest osłabiony przez stres (pamiętaj, że lęk = stres), staje się podatny na choroby wirusowe, w tym na choroby układu oddechowego, takie jak przeziębienie, grypa czy na przykład nowego wirusa. Stres prowadzi również do uwolnienia w organizmie histaminy – cząsteczki zaangażowanej w powstawanie alergii. Jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił, teraz naprawdę warto jest zacząć stosować wszystkie możliwe techniki, aby nauczyć się zarządzać stresem! Tym bardziej, że czekają nas potężne zmiany ekonomiczne i z pewnością wiele osób doświadczy lęku o prace, finanse i przyszłość. Ciężko będzie przejść przez ten czas, bez korzystania z takich technik jak głębokie oddychanie, medytacja czy relaksacja. W trudnych czasach, pełnych niepokoju i wyzwań jest to PODSTAWA przetrwania.

Nad niczym nie mamy kontroli, musimy więc nauczyć się sztuki odpuszczania i zaufania Sile Wyższej. Dla osób, które żyły wyłącznie w świecie materii i umysłu/intelektu, może okazać się to sporym wyzwaniem. Ale nie jest to niemożliwe! Ja sama, kiedy zaczynałam moją przemianę w 2006 roku byłam wyłącznie analityczna, umysłowa i intelektualna, oderwana od poczucia mojego ciała i kontaktu z moją duszą. Przeszłam przez to. Ja jestem racjonalnym Bykiem, który mocno stoi nogami na Ziemi – a jednak udało mi się przez to przejść. Twoja podróż nie będzie trwała 14 lat, nie martw się. Jeśli zaczniesz systematycznie praktykować, w krótkim czasie zaczniesz doświadczań niesamowitych, wymiernych korzyści – gwarantuję! Tylko trzeba to robić CODZIENNIE.  Teraz jest na to dobry czas, aby zacząć codzienną praktykę!

Ja czerpię z tego ogromne profity w tych niepewnych czasach. W obliczu choroby wszyscy jesteśmy równi – niezależnie od naszej pozycji społecznej czy stanu posiadania. Ja jestem tak samo narażona na straty, jak każdy z nas. Straciłam wszystkie zaplanowane wydarzenia i prace w marcu, kwietniu i maju. Nie wiem, co będzie w czerwcu. Mój mąż jest fotografem – przez najbliższy czas z pewnością nie będzie miał żadnych zleceń. Mój mąż nie ma bogatej rodziny, która się nim/nami zaopiekuje – jego Mama zmarła gdy miał 10 lat, Ojciec opuścił go, gdy miał zaledwie 1 miesiąc, wychowywała go Babcia, która zmarła wiele lat temu. Wszystko, co w życiu osiągnął zawdzięcza wyłącznie swojej pracy i zaangażowaniu. Podobnie jak ja – pochodzę ze skromnej rodziny, którą raczej to ja wspieram finansowo, a nie odwrotnie. Nie możemy oczekiwać, że ktoś coś na da, lub się nami zaopiekuje. Mój Tato zmarł na raka, moja kochana Mama jest w grupie ryzyka, ma ponad 80 lat, jest przewlekle chora, niedołężna, od kilku lat potrzebuje opieki 24h na dobę – opiekujemy się Nią wraz z moim wspaniałym Bratem. Można powiedzieć, że to jest sytuacja tragiczna, a jednak z odpowiednim nastawienie wspaniale sobie radzimy. Mało tego – wszyscy doświadczamy w tej sytuacje ogromnego rozwoju, przemiany, przebudzenia pokory, miłości i wdzięczności, a także rodzinnej bliskości. To nie okoliczności są dobre lub złe, ale nasze reakcje na te okoliczności.

Nie wiem jak sytuacja ekonomiczna wpłynie na naszą/moją przyszłość, ale zamiast zamartwiać się – zachowuję spokój i pielęgnuję zaufanie. Wiem, że każdy człowiek jest tu po to, aby przepracować swoje lekcje. Wiem o tym i ufam Stwórcy, że dostanę dokładnie takie lekcje, których potrzebuję, aby się rozwijać. Każdy z nas dostanie swoje własne, idealne. Dziecko przyjmuje gorzki lek od rodzica z pełnym zaufaniem, że go wyleczy. Z nami powinno być tak samo – przyjmowanie gorzkich leków od życia, z zaufaniem, że są nam potrzebne i nam pomogą, skraca czas choroby i cierpienia.

Nasz świat zmieni się totalnie. Jak? Tego nikt nie wie. Wiem jednak, że przez ostatnie 14 lat mojego życia, za każdym razem, kiedy odpuszczałam lęk i potrzebę kontroli, kiedy byłam spokojna i pełna zaufania, w moim życiu naprawdę działy się cuda. Potrafiłam poradzić sobie z największymi życiowymi wyzwaniami związanymi ze śmiercią bliskich osób, zdrowiem moim i moich bliskich, w związku z finansami i każdym innym aspektem życia. Nie mam zgromadzonych ogromnych środków finansowych – od wielu lat odmawiam przyjęcia propozycji reklam niezdrowych produktów za duże pieniądze, pomimo licznych zaproszeń. Można uznać to za naiwne, ale kieruje się swoim sumieniem i sercem. Dzięki temu mam zgromadzone środki duchowe. Mam wiarę, zaufanie, a nawet całkowitą pewność, że zawsze dostanę to, co jest mi potrzebne – w odpowiednim czasie i miejscu. Jeśli chodzi o moje poczucie bezpieczeństwa finansowego i życiowego, nie pokładam zaufania w innych ludziach czy instytucjach – moje zaufanie pokładam w Bogu. I wiem, że właśnie tego będą uczyły nas nadchodzące lata.

  • POZYTYWNE NASTAWIENIE

Nasze pozytywne nastawienie to jest teraz PODSTAWA. Pomimo wszystko, pomimo totalnie niepewnej sytuacji – musimy teraz zachować optymizm. Nasz optymizm naprawdę wpływa na nasz układ odpornościowy – spodziewaj się dobrych rzeczy, a Twój układ odpornościowy podąży za tym! Tak, wymaga to siły i hartu ducha, ale jest to możliwe! Badania potwierdziły, że układ odpornościowy był znacznie silniejszy u osób, które pielęgnowały pozytywne nastawienie do życia. W tych czasach jest to niezbędne.

Niektóre osoby czują, że nie mogą teraz cieszyć się życiem, czy przeżywać dobrych chwil, ponieważ naszym obowiązkiem jest nieszczęście, frustracja i smucenie się, kiedy tyle osób umiera. Tak, jest to niezwykle bolesne i bardzo trudne – ale nasze zamartwianie się i żal nikomu nie wróci życia i nikomu nie pomoże!

Musimy być empatyczni, współczujący i wspierać się, ale nie możemy robić tego kosztem naszego zdrowia, życia, samych siebie i naszych rodzin! To nie jest wina naszych dzieci, że żyją w takich czasach – obowiązkiem osób dorosłych jest ogarnąć się, znaleźć w sobie siłę i optymizm, aby podarować dzieciom siłę i piękne dzieciństwo – pomimo tego, co się dzieje. Wiem o tym jako matka. Ja nie mogę teraz obciążać mojego dziecka moimi lękami i cierpieniami – moim zadaniem jest być silną i wspierać moją Córkę oraz Syna!

Bycie osobą wrażliwą i współczującą wymaga od nas odpowiedzialności za siebie, nauki akceptacji tego, co jest i zdrowego dystansu (co nie oznacza odwracania oczu od problemów). Ludzie zawsze umierali, umierają i będą umierać. Tak jest. Koncentrowanie się na śmierci przyciąga do nas choroby i śmierć. Koncentrowanie się na tym, co pozytywne, docenianie i cieszenie się, że tak wiele osób nie zachorowało, że tak wiele osób wyzdrowiało, że tak wiele pięknych, odważnych ludzi dba o zdrowie innych osób – to wnosi siłę do naszego życia. Miłość, wdzięczność, akceptacja, pokora, dystans. 

Nie zawsze możesz kontrolować wydarzenia wokół Ciebie, ale zawsze możesz zdecydować, jak na nie zareagować! Z odpowiednim nastawieniem zwiększasz swoje szanse na zdrowie i wzmacniasz swoją odporność, a tego potrzebują twoi bliscy! Pamiętaj, że swoim zamartwianiem nikomu, ale to ABSOLUTNIE NIKOMU nie pomagasz!

Zamartwianie się zamień na odpowiedzialną troskę! Osoba, która ciągle się zamartwi, użala i narzeka, traci tak dużo energii, że nie ma siły zająć się sobą, swoja rodziną, swoimi bliskimi i innymi ludźmi. Żyjemy w kulcie celebrowania bólu, cierpienia, choroby, zamartwiania się i śmierci. Uważamy, że to jest szlachetne. To nie prawda – w tej bezsilności, bezradności i dołowaniu się nie ma absolutnie nic szlachetnego! Nadchodzą nowe czasy – czas porzucić stare wzorce! Czas wspierać się w miłości, a nie osłabiać się w lęku, bólu i cierpieniu. Nowe czasy potrzebują naszej siły, mocy, zaufania i optymizmu nawet w najtrudniejszych czasach!

  • Śmiej się z brzucha!!!

Tak, możesz się śmiać w tych czasach, a nawet należy to robić jak najczęściej! Wyniki badań pokazują, że oglądanie śmiesznych filmów pobudza aktywność komórek, które wzmacniają układ odpornościowy, podczas gdy oglądanie neutralnego emocjonalnie filmu nie zwiększa funkcji układu odpornościowego. Film dołujący niszczy nasz układ odpornościowy – ponieważ stres spowodowany emocjami płynącymi z ekranu nasz organizm odbiera jako jak najbardziej realny. Uważaj na to, co oglądasz! Śmiej się z brzucha – to wzmacnia układ odpornościowy i zmniejsza prawdopodobieństwo choroby!

  • ZDROWE ODŻYWIANIE

To kolejna podstawa silnego układu odpornościowego. Przede wszystkim UNIKAJ PUSTYCH KALORII! Nie zajadaj stresu! To jest czas, aby na serio zająć się zdrowym odżywianiem. Na początku roku każdy obiecuje sobie, że zacznie zdrowo żyć i zdrowo się odżywiać, a z biegiem dni i tygodni wraca do szkodliwych nawyków. To jest czas, aby na serio zmienić swój sposób odżywiania się i styl życia! TO JEST TEN CZAS ! Po PUBLIKACJI książki „Smak zdrowia” mnóstwo osób pisało do mnie, jak diametralnie zmieniło się ich życie na wszystkich płaszczyznach, kiedy zmieniły sposób odżywiania się I MYŚLENIA. Teraz jest to NIEZBĘDNE!

Przetworzona żywność, w tym słodycze, napoje gazowane, fast foody i przekąski zawierają mnóstwo chemii, która totalnie obciąża ludzki organizm, zatruwa go i obniża odporność. Takie pożywienie powoduje stany zapalne w przewodzie pokarmowym i nasz organizm mobilizuje wszystkie swoje siły, aby z tym sobie poradzić. Czy będzie miał siłę, aby jeszcze podjąć walkę z wirusem, jeśli się pojawi? Z pewnością te szanse znacząco wzrastają, kiedy zamiast zatruwać i obciążać organizm – wspieramy go i wzmacniamy. Nasze nowe życie ,na naszej nowej planecie, z tym nowym wirusem może być dobre wtedy, kiedy my naprawdę wzmacniamy nasze organizmy, zamiast je truć!

Zoptymalizuj swoje nawyki żywieniowe, aby wspierać swoje zdrowie!

  • WITAMINY i MIKROELEMENTY

Tak, są dla nas bardzo ważne. Osoby, które jedzą żywność przetworzoną, zjadają puste kalorie, które nie niosą w sobie wartości odżywczych. Nawet osoby otyłe, które dużo jedzą, cierpią na anemię – a więc niedożywienie organizmu. Możemy jeść mało, ale ważne jest, aby pożywienie było wartościowe!

Niektórzy eksperci uważają, że w czasach, kiedy nasze ziemia jest wyjałowiona i zmęczona, nie dostarcza nam niektórych ważnych składników w pożywieniu, dlatego należy suplementować na przykład magnez, który jest niezbędny, oraz witaminę D. 

Witaminy, które są niezbędne do funkcjonowania układu odpornościowego to witamina A, C, D i E. Cynk, selen i magnez są minerałami, które są niezbędne, aby nasz układ odpornościowy mógł najlepiej funkcjonować.

  • PRZYPRAWY I ROŚLINY LECZNICZE

Mamy obecnie wyniki ogromnej ilości badań, które potwierdzają jak cenne dla nas są liczne przyprawy i zioła! Pisałam o nich niedawno w TYM wpisie. Kurkuma, czarny bez, czarnuszka, czosnek, ostropest plamisty, żeń-szeń, zielona herbata – to tylko niektóre rośliny, które według badań mają działanie wzmacniające odporność. Za chwilę dostępna będzie nasza młoda pokrzywa, mniszek lekarski, czosnek niedźwiedzi. W miarę możliwości korzystaj z tych bezcennych drów!

  • PROBIOTYKI

Probiotyki to korzystne szczepy bakterii, które zostały również dobrze przebadane i uznane za niezwykle cenne składniki wzmacniania odporności. Jedz codziennie kiszonki, pij ZAKWAS Z BURAKÓW, który niesamowicie wzmacnia organizm! Zrób sobie w domu zakwas – nareszcie masz na to czas, aby zająć się sobą i swoim zdrowiem! Potrzebujesz dużo siły na nadchodzące tygodnie i miesiące! Działaj! To jest naprawdę proste! To jest czas, aby zająć się sobą i zrozumieć, że zdrowie naprawdę jest najważniejsze!

  • PRZECIWUTLENIACZE

Przeciwutleniacze to związki zawarte w owocach i warzywach, które chronią przed wolnymi rodnikami. Wolne rodniki mogą uszkodzić DNA i inne części komórki. Owoce i warzywa w szerokiej gamie kolorów zapewniają najlepszą mieszankę ochronnych przeciwutleniaczy, które poprawiają ogólny stan zdrowia oraz odporność. Niektórzy narzekają, że warzywa i owoce w dzisiejszych czasach również są skażone pestycydami i innymi chemikaliami. Owszem są. I co mamy z tym zrobić? Załamać się? I co, mamy umrzeć? Nie słuchaj malkontentów i narzekaczy, oni zawsze znajdą powód, aby innych dołować – w ten sposób czerpią energię. Nie daj się! To nie jest czas, aby oddawać swoje cenne zasoby energii narzekającym i użalającym się osobom – niech poszukają zasobów w innym miejscu!

To jest czas, aby myśleć konstruktywnie! Myj, oczyszczaj, szoruj, wymaczaj w sodzie oczyszczonej, korzystaj z urządzeń, które oczyszczają warzywa i owoce. I przyjmuj chlorellę z rozerwaną błoną komórkową – ona oczyszcza nasz organizm z metali ciężkich i wszelkich brudów, które znajdują się w pożywieniu, w lekach itd. 

  • RUSZAJ SIĘ!

To takie ważne dla naszego układu odpornościowego! Nie siedź na kanapie przed telewizorem! Udowodniono naukowo, że ruch i ćwiczenia fizyczne mają wiele korzyści zdrowotnych, w tym chronią przed chorobami serca, osteoporozą, a nawet niektórymi rodzajami raka. Ćwiczenia również wzmacniają nasz układ odpornościowy! Twój organizm ma walczyć z wirusami i innymi patogenami – musi być silny, a Ty musisz się ruszać! Jogę możesz praktykować nawet w swoim niewielkim mieszkaniu! Ja podczas podróży praktykowałam nawet w mikroskopijnej wielkości pokoju hotelowym, a nawet w toalecie, żeby nie budzić rodziny! Pisałam o tym w książce „Rozmaryn i róże”.  Jeśli chcesz, znajdziesz sposób – jeśli nie chcesz, znajdziesz powód. Chcieć to móc!  

Nie musisz być od razy wyczynowcem – nadmierny wysiłek fizyczne wcale nie jest dla nas taki dobry. Powinien być rozsądny, umiarkowany (joga jest idealna), ale ważna jest systematyczność – co najmniej 30 minut ćwiczeń, w większość dni tygodnia. Chodzenie czy ogrodnictwo to również dobry sposób na aktywność na świeżym powietrzu – jeśli oczywiście masz taką możliwość.

 

  • DOBRY SEN

To jeden z głównych filarów mocnego układu odpornościowego! W czasach wyzwań, aby dobrze spać, potrzebne jest wyciszenie, relaksacja – i tu znowu wracamy do medytacji, relaksacji i jogi.

Istnieje dużo badań, które potwierdzają związek między snem a silnym układem odpornościowym. Jeśli możesz, kładź się spać o godzinie 22:00. Dobrze wypoczęty organizm poprawia funkcję białych krwinek, co ma związek z rzadszym zapadaniem na infekcje dróg oddechowych, przeziębienie i grypę. Ćwicz dobrą higienę snu, aby zoptymalizować sen. Oznacza to, że codziennie wstajesz i kładziesz się spać o tej samej porze, nawet w weekendy. Unikaj substancji, które mogą zakłócać sen, takich jak kofeina i alkohol.

  • UNIKAJ UŻYWEK

No właśnie – alkohol osłabia układ odpornościowy, dlatego najlepiej pić go z umiarem lub wcale. Ja i mój mąż nie pijemy alkoholu od wielu lat – jest to efekt naszego zdrowego stylu życia. Jesteśmy za to wdzięczni! Ludzie będą mieli teraz tendencję do zapijania lęku – nie rób sobie takiej krzywdy. Teraz potrzebujemy silnego i mocnego układu odpornościowego!

Nikotyna jest substancja immunosupresyjną, co oznacza, że osłabia układ odpornościowy. Osoby palące papierosy (również te nowoczesne, elektroniczne) są narażone na zwiększone ryzyko problemów zdrowotnych, takich jak rak płuc, astma, udar mózgu i zawał serca. Unikaj każdej substancji, która osłabia układ odpornościowy! Istnieje wiele różnych strategii, które pomogą rzucić palenie. Ja rzuciłam palenie wiele lat temu dzięki książce „Prosta metoda, jak skutecznie rzucić palenie” Allen Carr.

  • MYCIE RĄK

Tak! Taka higiena jest i będzie dla nas bardzo ważna!

Częste mycie rąk jest prostym i skutecznym sposobem zapobiegania rozprzestrzenianiu się infekcji dróg oddechowych, takich jak przeziębienie, grypa, wirusy i inne stany zakaźne. Przenoszenie zarazków z rąk do nosa, oczu i ust jest łatwe, jeśli dotykamy ich rękami.

 Musimy często myć ręce mydłem, szorować przód i tył dłoni, a także pomiędzy palcami. Mydło i dezynfekcja rąk mogą zapewnić dodatkową ochronę przed mikroorganizmami. Używaj środków do dezynfekcji rąk na bazie alkoholu, które zawierają co najmniej 60% alkoholu w sytuacjach, gdy nie masz dostępu do mydła i wody. Taki środek możesz zrobić samodzielnie!

  • WSPIERAJMY SIĘ

Pomimo izolacji fizycznej, której teraz doświadczamy, nie musimy izolować się społecznie. Żyjemy w czasach niesamowitego rozwoju technologicznego i na wiele sposobów możemy komunikować się i wspierać. To jest teraz takie ważne! Ludzie wracają do swoich domów, do siebie, aby zastanowić się nad swoim życiem, przemyśleć swoje priorytety, aby dokonać niezbędnych zmian – aby stworzyć nowe, lepsze, bardziej odpowiedzialne życie  – nową, lepszą Ziemię!

Obawa o przyszłość, ekonomie, finanse, pracę mogą nas przygnębiać, ale może być również odwrotnie – mogą stać się powodem, aby otworzyć na siebie swoje serca, aby się wspierać, dbać o siebie, troszczyć się, przestać myśleć tylko o sobie i swoich korzyściach, ale dbać o wszystko i wszystkich – ponieważ dopiero teraz widzimy wyraźnie, jak jesteśmy ze sobą powiązani i połączeni. Owszem, możemy z lęku zamknąć się na innych i odseparować, ale czy takie życie ma wartość i sens? Nie! I nie o to prosi nas obecny czas! 

PODSUMOWANIE

Kochani, już żyjemy w nowych czasach i naszym zadaniem nie jest zamartwianie się, użalenie się nad sobą i narzekanie, ale dostosowanie się do nowej sytuacji. Naszym zadaniem jest docenienie siebie, wspieranie swoich ciał, umysłów i duszy. Więcej sposobów jak zadbać o swój umysł, energię i duszę opisałam w poście „Poradnik duchowego przetrwania” oraz „Całkowita pewność w niepewnych czasach”.   Lęk nas osłabia –  zaufanie nas wzmacnia i sprawia, że jesteśmy w stanie podjąć niezbędne działania, aby dobrze żyć w tym nowym świecie. To nie okoliczności są dobre lub złe, ale nasza reakcja na te okoliczności.

Jestem przekonana, że w szerszej perspektywie to wszystko służy globalnemu oczyszczeniu, rozwojowi i wzrostowi! Zarażajmy świat miłością, optymizmem i spokojem. Ale najpierw twórzmy to wszystko w sobie.

Z miłością,

Agnieszka