Okres wzmożonych zachorowań, infekcji i wirusów trwa. Mam wrażenie, że w tym roku są one wyjątkowo uciążliwe i trudne do zniszczenia. Mamy nadzieję, że choroba jest już za nami, a tu pojawia się w nowej odsłonie… Aby poradzić sobie z wirusami i bakteriami dobrze jest zachować kilka zasad. Twierdzi się wprawdzie, że osoba z przeziębieniem lub grypą jest najbardziej zaraźliwa w ciągu pierwszych kilku dni choroby, ale wirus może przeżyć w dowolnym miejscu od dwóch do ośmiu godzin, a czasami nawet kilka dni.
Wirusy i bakterie rozprzestrzenią przez kichanie, kaszel lub dotyk przedmiotów. Jeśli mieliście w domu infekcje bakteryjne lub wirusowe, z całą pewnością dobrze będzie pozbyć się, na ile to tylko możliwe, pozostałości po paskudnej infekcji. Oto moje sposoby na to, jak odkazić mieszkanie po chorobie.
1. Gotowanie i wietrzenie pościeli
Jeśli zwykle tego nie robicie, to po chorobie na pewno trzeba porządnie wygotować całą pościel, w której przebywały chore osoby. Podczas choroby pocimy się, a materiał chłonie to wszystko wraz z bakteriami i wirusami. Zwyczajne pranie nie wystarczy – niezbędna będzie tu funkcja gotowania.
Dodatkowo do prania można dodać kilka kropli olejku z drzewa herbacianego, który działa dezynfekująco.
Podczas zmiany pościeli dobrze jest wszystko bardzo dokładnie wytrzepać i wywietrzyć. To, czego nie da się wyprać (np. materace) można spryskać wodą rozrobioną z odrobiną olejku z drzewa herbacianego.
2. Sprzątanie – usunięcie nośników bakterii i wirusów
Trzeba dokładnie sprawdzić, zebrać i wyrzucić wszelkie chusteczki higieniczne, w które chora osoba wycierała nos lub pluła. Nie można ich gromadzić w żadnym pomieszczeniu, a zwłaszcza przy łóżku. Podczas choroby trzeba je regularnie wyrzucać, a jeśli coś zostało, należy to koniecznie wyrzucić zaraz po niej.
3. Powietrze w domu
Dobre wywietrzenie mieszkania jest absolutnie niezbędne. Jest jeszcze bardzo zimno, ale można się zorganizować, przechodzić z jednego pomieszczenia do drugiego, aby całe mieszkanie zostało dobrze wywietrzone. Oczywiście w pierwszej kolejności dotyczy to sypialni, a więc pomieszczenia, gdzie chora osoba spędza najwięcej czasu. W wywietrzonych pomieszczeniach dobrze jest dodatkowo zapalić kominek z olejkami aromatycznymi, które działają odkażająco, np. drzewo herbaciane, tymianek, eukaliptus.
4. Łazienka
To jest pomieszczenie z którego każdy korzysta. Również osoba chora, zostawiając po sobie mnóstwo bakterii i wirusów. Trzeba pozbierać i wygotować wszystkie ręczniki, zdezynfekować toaletę i umywalkę i zaraz po chorobie koniecznie wymienić szczoteczkę do zębów na czystą. Trzeba również zdezynfekować kubełek do płukania zębów, kubełek na śmieci oraz blaty.
Płyn do dezynfekcji:
1 części wody, 1 część alkoholu, 10-20 kropli olejku z drzewa herbacianego lub olejku tymiankowego
5. Kuchnia
National Science Foundation na podstawie badań stwierdziło, że spośród wszystkich pomieszczeń w domu, to właśnie w kuchni znajdują się największe skupiska zarazków i bakterii. Przeziębienie i grypa przenoszą się również poprzez kubki i łyżki, których używa osoba chora. Dlatego dobrze jest podczas trwania infekcji wszystkie naczynia i sztućce, których używa osoba chora osoba porządnie wygotować w zmywarce, albo wyparzyć wrzątkiem.
Systematycznie trzeba również wyrzucać śmieci, a po chorobie zdezynfekować śmietniki.
6. Punkty kontaktowe
Dobrze jest zdezynfekować również przedmioty, których dotykają wszyscy domownicy, jak np. klamki, włączniki światła, piloty do telewizora, telefon itd.
7. Odzież chorej osoby
Nie wiem jak wy, ale ja mam specjalne ubrania, które schowałam głęboko na dnie szafy – ubrania na chorowanie. Za duże, za luźne, z miękkich, naturalnych tkanin. Dobrze się w nich śpi i bez problemu poci. Po chorobie zbieram je wszystkie i piorę w tak wysokiej temperaturze, na jaką metka mi pozwala. Dodatkowo do płukania dodaję dezynfekujący olejek z drzewa herbacianego lub z lawendy.
8. Myjki, mopy, odkurzacze
Dobrze jest, aby po chorobie i porządnym sprzątaniu upewnić się, że wszystkie myjki, szmaty, mopy, itd. są czyste i zdezynfekowane, albo wymieniona na nowe, aby uniknąć dalszego rozprzestrzeniania się zarazków. Wszystkie ścierki i szmatki wielorazowego użytku należy dobrze wygotować i zdezynfekować. I należy pamiętać, aby nigdy nie pożyczać odkurzacza z innego gospodarstwa domowego, ponieważ ukryte w nich bakterie mogą rozprzestrzenić się bardzo szybko.
Ale przede wszystkim życzę nam wszystkim zdrowia! Wiosna już coraz bliżej. Nie dajmy się!!!
🙂
Właśnie, ze zdziwieniem stwierdziłam, że w moim otoczeniu niemal wszyscy chorowali – w pracy, sąsiedzi, nauczyciele w szkole córki, koledzy z klasy, a my twardo się trzymamy. Córka miała jakiś lekki katar, ale szybko przeszło, mnie nic nie ruszyło. Może to praktyka ssania oleju (trafiłam na nią dzięki Pani!!! za co dziękuję, bo borykałam się z ciągłym bólem głowy, corocznie od stycznia do końca kwietnia, co było efektem polipowatego przerostu zatoki policzkowej, a odkąd zaczęłam przygodę z olejem, ból ustąpił po tygodniu i nie pojawił się do tej pory!! Cudowne uczucie ulgi, którego nie miałam przez ostatnie cztery lata), ssała nawet córka, jak miała katar, może codzienne picie wody z miodem i z cytryną, herbaty z imbirem i do tego zdrowe odżywianie. Coś w tym musi być, bo zawsze chorowałyśmy często, a odkąd zmieniłam tryb życia i odżywiania, prawie wcale!!
Dziękuję za wszystkie cenne rady Pani Agnieszko! Korzystam niemal ze wszystkich!!
Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Ps: Ostatnio wyczytałam, że czosnek, który spożywamy, należy po przekrojeniu lub wyciśnięciu przez praskę odstawić na 10 minut nim się go doda do potrawy gotowanej bądź sosu. Coś w tym chyba jest, ponieważ nie mogłam nigdy jeść czosnku (mój żołądek źle reagował) a odkąd stosuję się do tej metody, nie mam żadnych problemów zołądkowych i już teraz, nie wyobrażam sobie dnia bez niego!!
Dziękuję bardzo za tę radę! Na pewno spróbuję.
Cieszę się, że moje metody działają!
Pozdrawiam ciepło! 🙂
Bardzo przydatny artykuł, nigdy aż tak dokładnie na to tak nie patrzyłam:)
Witam, bardzo sobie cenię Pani mądre rady pani Agnieszko. Mam taki problem,mam powiekszone migdały po licznych infekcjach gardła,lecz podobnie jak Pani nie chce ich usuwać. NO niestety w zwiazku z moja przypadłością nieznosnie chrapie. Moze wie Pani o jakis skutecznych sposobach na chrapanie?
pozdrawiam serdecznie,zyczac wszystkiego dobrego i Bloga Roku 2014 🙂
Niestety nie znam takich rad i sposobów, ale poszukam. Może coś znajdę.
Pozdrawiam ciepło! 🙂
To do dzieła! Może to jest rozwiązanie mojego problemu. Borykam się z nawracającymi przeziębieniami od września. Katar za katarem. Rykoszetem dostaje 8 miesięczny synek. W styczniu zapalenie oskrzeli typu hardcore, potem musnął go rotawirus przywieziony z ferii,a tteraz infekcja górnych dróg oddechowych i walka, żeby nie zeszło niżej. Myślałam, że ma to związek z przeprowadzka (również wrzesień). Potem, że mamy coś w mieszkaniu. Ale Pani Doktor oświecila mnie, że we wrześniu posłałam swojego trzylatka do przedszkola i to jest źródło naszych chorób. Pewnie wpadłabym na to sama, ale akurat On jest najbardziej odporny z nas wszystkich. Nic go nie bierze, nawet rota. Doradzcie, proszę, czy mieliście podobnie??? Czy posylac dziecko nadal do przedszkola (które uwielbia), czy dać sobie spokój, przeczekać? Jedno wielkie S.O. S.!
Mam 4 małych dzieci. Również od września chorują. Do przedszkola posłałam 2 chłopców. W zeszłym roku przerwałam posyłanie jednego z nich. Nic to jednak nie dało. I tak chorował. Na przykładzie starszej córki widzę, że dziecko musi swoje wychorować, choć to trudne. Tak było, jest i będzie. Po prostu. Nie jesteśmy wszechmocni.. Pozdrawiam i życzę wytrwałości 🙂
Trudno coś tu radzić, ale z cała pewnością dzieci, które trafiają do przedszkola, czy później do szkoły musza nabrać odporności, a więc czasem trochę pochorować. Idealnie jest, jeśli nasze dziecko było karmione piersią przez co najmniej 9 miesięcy, a później zdrowo, naturalnie odżywiane i wzmacniane. Wtedy silny układ odpornościowy w naturalny sposób radzi sobie z infekcjami, wirusami itd. Nie uda się uniknąć zagrożenia chorobami izolując dziecko. Trzeba stawiać głównie na wzmocnienie, wzmocnienie i jeszcze raz wzmocnienie odporności. Życzę zdrowia dla całej rodziny i ciepło pozdrawiam! 🙂
Witam
Proste rady,dezynfekcja naturalnymi środkami- cos dla mnie.
Pani Agnieszki,od dziś ten blog staje się jedna z moich ulubionych lektur.
Bardzo się cieszę i ciepło pozdrawiam!:)
Pani Agnieszko,
a poleciłaby Pani jakiegoś sprawdzonego producenta olejków do aromaterapii?
Może sklep internetowy? Bo pewnie różnie to bywa z jakością takich olejków:-)
ps. SUPER BLOG! Od niedawna jestem wielką fanką i „wyznawczynią” Pani metod.
Znalazłam Panią w dobrym momencie życia, kiedy sama jestem otwarta na czerpanie
z darów natury w każdym aspekcie życia. Dzięki za inspiracje!
Kupując olejek trzeba zwracać uwagę, żeby był to NATURALNY olejek, a nie ZAPACHOWY, bo taki z pewnością będzie sztuczny. Ja niektóre olejki zamawiam nawet w aptece – takie są zawsze naturalne, służące zdrowiu.
Pozdrawiam ciepło! 🙂
Jedno krótkie pytanie (choć nie w temacie powyższym, ale zdrowia a i owszem).
Jaka jest różnica między ssaniem oleju a płukaniem???
Pozdrawiam tych co zaczynają świadomie żyć i tych już tak żyją, no i tych co dopiero wejdą na te droge :-).
Warto, naprawdę warto.
Ssanie to zasysanie go i przepuszczanie pomiędzy zębami. Wytwarza się rodzaj podciśnienia, które oczyszcza zatoki. Inaczej pracują ślinianki. Po prostu trzeba spróbować i przekonać się w praktyce.
Serdecznie pozdrawiam! 🙂
Witam,
ufam wszystkim słowom, które Pani pisze, dlatego z wielką chęcią przeczytałabym na temat sposobów na zminimalizowanie skutków przesilenia wiosennego, bo chyba to już czas i zaczyna dawać się we znaki 🙂
Musze mamie pokazac 🙂
Ja też mam manię wietrzenia pościeli 🙂 Staram się robić to codziennie – nawet bez infekcji ! Potem cudownie się śpi !
A olejek herbaciny tez używam do wszystkiego .
Ciągle jestem zaczytana i jak się z tego cieszę ! 🙂
Ach i udało mi się w końcu porobić porządki w domu ze zbędnych staroci , tak jak pisałaś – zastawiam się tylko czy zostawić książki męża – ma bardzo dużo pozycji o wojnie światowej, przywódcach z tego okresu i obozach i innych nieszczęściach, dla niego to pasja i pewnie nie da ich ruszyć – a ja teraz się zastanawiam czy dobrze to mieć blisko siebie………………………
pozdrawiam serdecznie!
P.S
cudne zdjęcia te z Wigilii w Vivie, pięknie Ci w czerwonym kolorze i spiętych włosach !
A.
Ja rowniez odkazam mieszkanie po chorobach. Zamiast gotowania jednak piore wszystko w 'kulkach’ ecoballs. Kulki te zmieniaja PH wody na tak mocno zasadowe, ze w takim srodowisku nie sa w stanie przetrwac zadne bakterie i grzyby wiec dzialaja odkazajaco oraz usuwaja brud i do tego w niskich temperaturach wiec nawet najdelikatniejsze rzeczy mozna w tym prac lub nawet namaczac. Natknelam sie na nie kiedy moj synek mial silnie atopowa skore jako niemowlak i nie moglam uzywac detergentow. Po 4,5 roku nadal uzywam, wymieniam co jakis czas na nowe. Nie maja one co prawda takiej sily w usuwaniu uporczywych plam ale reczniki, posciel i bielizne piore tylko w kulkach – z dodatkiem ekologicznego wybielacza. Polecam.
Witam, jakiego producenta jest ten olejek herbaciany bezzapachowy??? W aptece powiedzieli mi, że nie ma takich olejków bez zapachu.
Witam, Czy mogłabym prosić o informację odnośnie płynu do dezynfekcji? „Płyn do dezynfekcji: 1 części wody, 1 część alkoholu, 10-20 kropli olejku z drzewa herbacianego lub olejku tymiankowego”. O jaki alkohol chodzi?
Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam ciepło.
Też miałam oto pytać, o jaki alkohol chodzi? Czy zwykły spirytus?
Zwykła wódka 🙂
Fajnie, kompleksowo opisane – mało kto pamięta o myciu klamek i włączników światła gdzie czai się najwięcej bakterii 🙂
Po drugie, mimo iż Pani wpis ma już swoje lata (!), to nadal pozostaje aktualny 🙂
Od siebie dodam, że do dezynfekcji proponowałbym bardziej sprawdzone preparaty (oczywiście każdy wybierze coś dla siebie) Będą to albo jakieś środki dezynfekujące ze sklepów (ostatnio w sklepach promują CIF antibacterial), albo środki stosowane w szpitalach. Te drugie nie są takie drogie (poza środkami w spryskiwaczu, które kosztują już więcej i do domowego użytku mogą być zbyt kosztowne). Polecałbym albo chusteczki dezynfekujące, albo preparaty w koncentracie – których zapasu starczy nam na rok. Z 1 litra koncentratu uzyskamy jakieś 400 litrów roztworu do mycia i dezynfekcji (uwaga na panele i drewno!). Jeśli zaś chodzi o alkohol – to może on uszkodzić niektóre materiały, dlatego do mieszkania lepiej dołożyć te kilka złotych i kupić coś bezalkoholowego i bezchlorowego. Moim zdaniem, niektóre inwestycje są konieczne, szczególnie jeśli w domu mamy kilkoro maluchów, albo osoby starsze.
Warto też pamiętać o noszeniu rękawiczek podczas sprzątania 🙂
Pozdrawiam
Paweł
Polecam spróbować ocet do mycia umywalek, klamek i kontaktów. Ocet ma w sobie alkohol i ma kwaśne pH, a do tego jest naturalny i tani.
U mnie w domu od miesiąca nie możemy pozbyć się wirusa. Kiedy synek wyzdrowiał, przeszło na mnie i tak po kolei na każdego domownika. Może to faktycznie kwestia złej dezynfekcji po chorobie. A jak stosuje się olejek herbaciany? Wlewa się go do bębna czy do pojemnika na płyn do prania? I jak odświeża się nim powierze? Nigdy nie stosowałam olejków, więc nie mam pojęcia.