Co to jest masło klarowane, inaczej zwane ghee i dlaczego warto go używać?
W moich przepisach bardzo często pojawia się masło klarowane i niektóre z Was zadały mi pytanie – co to jest, jak to się robi i dlaczego warto tego używać. Masło klarowane w kuchni hinduskiej, ajurwedyjskiej i wśród joginów na całym świecie nazywane jest ghee. Pisałam już o nim w moich książkach pt. „Smak szczęścia” i „Smak miłości”. Dlaczego? Bo jest bardzo zdrowe, a w dodatku bardzo pyszne i praktyczne w użyciu. Nadaje potrawom wyjątkowego smaku i aromatu, oraz podnosi ich wartość odżywczą. Chociaż jest absolutną klasyką i podstawą gotowania, nie znam go z mojego dzieciństwa, lecz poznałam je wtedy, gdy zaczęła się moja przygoda ze zdrową, pyszną i magiczną kuchnią ajurwedyjską.
Przedtem znałam masło podgrzane i roztopione, ponieważ w naszym kraju polewa się nim niemal wszystko – od klusek po warzywa :). Niestety trochę zbyt często i zbyt dużo… Chyba dlatego zainteresowana kuchnią zdrową i lekką temat podgrzewanego masła zupełnie zignorowałam. Opowiedziała mi o nim dopiero Iwona, moja cudowna nauczycielka jogi i specjalistka/czarodziejka kuchni ajurwedyjskiej. Masło klarowane (czyli ghee) jest tam absolutną podstawą zdrowego, sattwicznego (najlepszego dla ciała, umysłu i ducha) gotowania. Dzisiaj już nie wyobrażam sobie mojej kuchni bez niego! Przyrządzam na nim niemal wszystkie potrawy, które wymagają tłuszczu (za wyjątkiem pieczenia), niezależnie od tego w jakim stylu danego dnia gotuję. Oczywiście mam również mnóstwo przeróżnych olejów roślinnych, które uwielbiam, ale masło klarowne w mojej kuchni zajmuje bardzo ważne i szczególne miejsce.
Najprościej mówiąc masło klarowane jest to masło oczyszczone. Podczas procesu powolnego podgrzewania warstwa substancji stałych (zanieczyszczeń) i ciekłych (najczystsze masło) oddzielają się od siebie. W efekcie otrzymujemy najzdrowszy tłuszcz, którego możemy używać do wszelkich celów kulinarnych. Jest przepyszne – ma bardziej wyrazisty, a jednocześnie bardziej delikatny smak niż masło, z lekko orzechową nutą. Odrobina masła klarowanego dodana np. do zwykłej kaszy gryczanej sprawia, że moja córeczka zajada ją z wielkim apetytem :).
Współcześni naukowcy badając właściwości masła klarowanego potwierdzili, to co mistrzowie ajurwedy wiedzieli od tysięcy lat. Ghee działa łagodząco na układ trawienny, przyśpiesza gojenie ran i wszelkich żołądkowo-jelitowych stanów zapalnych. Nie podnosi poziomu złego cholesterolu we krwi. Zawiera kwas tłuszczowy o właściwościach przeciwnowotworowych. Wzmacnia organizm, ponieważ podnosi w organizmie poziom substancji przeciwwirusowej zwanej interferonem. Poprawia wchłanianie oraz odżywczą wartość pożywienia. Wspiera funkcje odnowy fizycznej, a nawet mentalnej naszych organizmów (to już wiedza z ajurwedy, gdzie pożywienie ma wpływ na emocje i uczucia). Można je przechowywać przez kilka tygodni, nawet nie trzymane w lodówce! Jest czyste, pozbawione substancji stałych (zanieczyszczeń), więc nie jełczeje. Doskonałe dla całej rodziny, od niemowlaków po seniorów. Dodaję je do zup, warzyw, kasz, ryb i makaronów… Generalnie niemal do wszystkiego :).
Jak zrobić masło klarowane w domu?
Dobrej jakości, świeże i nie solone masło rozpuść w suchym garnku o grubym dnie, na średnim ogniu. Gdy masło się roztopi i lekko zagotuje, na wierzchu pojawi się piana. Wtedy szybko zredukuj ogień do minimum (nie można go gotować i podgrzewać do zbyt wysokiej temperatury!) i gotuj bez przykrycia, od czasu do czasu mieszając. Zbieraj łyżką to, co wypłynęło na powierzchnię. To są właśnie zanieczyszczenia (tzw. szumowina), których chcemy się pozbyć. Należy uważać, aby masła nie przypalić!
1/2 kg masła gotujemy 15 minut
1 kg masła gotujemy 30 min
Gotowe masło klarowane powinno być przezroczyste i mieć złoty kolor. Można je przelać przez gazę, aby pozbyć się ciemnych, stałych substancji, które osiadły na dnia garnka. Ja zwykle odstawiam masło na chwilę, a gdy zanieczyszczenia opadaną na dno, po prostu delikatnie przelewam czyste masło do szklanego lub ceramicznego naczynia.
Nie powinno się go przykrywać dopóki nie ochłodzi się do temperatury pokojowej. Odstawione w chłodne miejsce stężeje. Z 1 kg masła otrzymamy ok 0,8kg masła klarowanego.
Gotowe klarowane masło można już kupić w wielu sklepach spożywczych.
Znam dziewczyny, które podczas przygotowywania masła klarowanego śpiewają mantry, aby dodatkowo była w nim energia uzdrowienia :). Ja również tak robiłam zanim na świat przyszła moja córeczka. Teraz brakuje mi na to czasu, ale tęsknię za tym. Śpiewanie i modlenie się podczas przygotowywania potraw jest również częścią naszej polskiej tradycji. Przyznam szczerze, że ja gotując zawsze w duchu się modlę. I jestem pewna, że takie potrawy są nie tylko smaczniejsze, ale również zdrowsze. To się nazywa prawdziwe czarowanie w kuchni. Spróbujcie!
Pozdrawiam Was ciepło! 🙂
Czarodziejka Agnieszka
Masło klarowane znam i używam podobnie jak pani od pewnego czasu i również żałuję, że nie było go w potrawach przyrządzanych przez nasze mamy. Na szczęście teraz jest niemalże nieograniczony dostęp do towarów i wiedzy o nich, z której powinniśmy korzystać. Pozdrawiam serdecznie i życzę samych dobrych myśli w kuchni i nie tylko 🙂
Dziękuję bardzo i wzajemnie! 🙂
Naprawdę czarodziejka z Ciebie! Masło klarowane – uwielbiam. Dziękuję za recepturę.
Każda z nas jest czarodziejką – jeśli tylko na to sobie pozwoli, prawda! 🙂
Ciepło pozdrawiam! 🙂
Pani Agnieszko,
Czy masło, które przygotowuję sama ze świeżej śmietany też powinnam klarować?
Klarowanie masła jest bardzo starym pomysłem. Wywodzi się z ajurwedy, która ma co najmniej 5.000 lat. A wtedy masło robiło się zawsze ze świeżej śmietany, więc wygląda na to, że tak 🙂
Ciepło pozdrawiam! 🙂
Już kilka razy słyszałam o tym maśle, ale jakoś nigdy nie chciałam się w to zagłębiać. A teraz nie dość, że poznałam szczegóły, to jeszcze wiem jak je zrobić. Super, dzięki!
Tak to jest z naszym życiem – nieustannie uczymy się czegoś nowego. I to jest wspaniałe!
Serdecznie pozdrawiam! 🙂
O jak wpaniale sie dowiedziec jak zrobic masło klarowane odmienilo to moje zycie do tej pory myslalem ze kupuje sie je w markecie 😉
Kiedy byłam dzieckiem mama sama robiła masło, kiedy miała go zbyt dużo, cześć przeto piła. Pamiętam pyszną skórkę która zbierała z garnka. Ja o tym zapomniałam, dzięki za przypomnienie. Pozdrawiam
Nie znalam wczesniej masla klarowanego. Kto by pomyslal, ze tak niewiele trzeba aby poprawic jakosc posilku!
Do to co najlepsze i najzdrowsze zwykle jest proste!
Przesyłam moc pozdrowień 🙂
Wspaniały blog. Wspaniałe przepisy . Nie wspominając o Pani. Masło zrobione . Mam jedno pytanie , Czy Pani używa produkty ekologiczne czy też robi Pani zakupy poprostu w zwykłych sklepach. Pozdrawiam !
To zależy -robię zakupy i w sklepach ekologicznych, ze zdrową żywności, ale często kupuję również w zwykłych sklepach 🙂 Na przykład masło. Kiedyś ghee zupełnie mi nie wyszło z masła kupionego w sklepie ekologicznym. Być może miałam pecha, ale był w nim jakiś dodatek – co wyraźnie zobaczyłam dopiero klarując masło. Było przedziwne. Klarowanie masła obnaża całą prawdę o jego jakości. Ja kupuję dobrej jakości masło w zwykłym sklepie.
Pozdrawiam! 🙂
Agnieszko, a masło podnosi poziom złego cholesterolu i nie posiada tych wszystkich właściwości co ghee?
Zły cholesterol podnosi w maśle wszystko to, co usuwamy podczas klarowania masła, właśnie dlatego to robimy 🙂
Kochane Panie,
masło klarowane to rzeczywiście coś cudownego i pysznego.
Ale to nie zmienia faktu, że masło, jak i inne tłuszcze zwierzęce, NIE PODNOSI poziomu cholesterolu w organizmie!!! Poza tym ten cholesterol nie jest taki straszny, jak go malują.
Myślę, że pora przestać wierzyć w mity, powtarzane w medycynie od lat 60.-70. ub. wieku. Przyczyny odkładania się cholesterolu są złożone, głównym winowajcą są węglowodany, ale nie tylko – również za niski poziom wapnia i wit. C w organizmie. Te substancje są potrzebne do uszczelniania naczyń krwionośnych, gdy ich za mało, organizm – mówiąc oczywiście w dużym uproszczeniu – uszczelnia naczynia cholesterolem, „produkowanym” z węglowodanów.
Ale nie masło ani smalec!
Zajadajcie się masełkiem (równiez tym klarowanym 🙂 i smalcem (najlepszy domowej roboty) bez obaw o tętnice! Sprawdziłam! A mam 53 lata, i wiem, co mówię 🙂
Gdy ktoś nie dowierza, proponuje lekturę, choćby i tu:
http://nowadebata.pl/2011/06/30/5-powodow-zeby-nie-martwic-sie-poziomem-cholesterolu/#more-2260
http://nowadebata.pl/2011/04/23/nie-bojmy-sie-cholesterolu/
http://nowadebata.pl/2011/08/25/dwight-eisenhower-pierwszy-celebryta-kardiologii/
http://nowadebata.pl/2011/03/06/nauka-w-komisjach-czyli-polityczne-korzenie-hipotezy-tluszczowo-cholesterolowej/
http://nowadebata.pl/2012/02/18/wspolczesne-nauki-o-zywieniu-nie-maja-wiele-wspolnego-z-nauka-wywiad-z-gary-taubesem-czesc-1/
http://nowadebata.pl/2012/02/24/tlusta-dieta-jest-najzdrowsza-wywiad-z-gary-taubesem-czesc-2/
http://www.ravnskov.nu/uffe.htm (po angielsku)
Proszę Państwa, nie ulega wątpliwości ze masło klarowane jest bardzo zdrowe. Co do białka zwanego kazeiną, nasz organizm go nie trawi, więcej, szkodzi nam. Więc unikajmy go. Osobiście nie spożywam żadnych produktów mlecznych oprócz oczywiście masła klarowanego. Bo czy widział ktoś dorosłego ssaka który po odstawieniu pokarmu matczynego pił mleko? Nie znajdziecie takiego oprócz człowieka. A jeśli nie wierzycie to odstawcie chociaż na jakiś czas produkty mleczne, a potem wróćcie do ich spożywania. Sami zobaczycie co się będzie działo. I jeszcze jedna mała rada, witamina C, spożywajcie ją. Szukajcie tylko tej z tzw. konfiguracji L (lewoskrętna). Można ją znaleźć w postaci proszku lub tabletek w sklepach ze zdrową żywnością. W aptekach nie widziałem.
Pozdrawiam
Ja też od jakiegoś czasu wszystko smażę na maśle klarowanym. głównie z tego względu, że masło to tłuszcz nasycony i nie wiąże wolnych rodników. natomiast oleje są tłuszczami nienasyconymi i raczej nie powinno się ich używać do smażenia.
Co do mleka. Zawsze bawi mnie argument, że żadne dorosłe zwierzę nie pije mleka. Mieszkam na wsi i hoduję kozy. Z mlekiem mam do czynienia na co dzień. I zapewniam Państwa, że właściwie każde dorosłe zwierzę, (które ma dostęp do mleka – jest to warunek konieczny :-)) uwielbia go. I nie ważne czy chodzi o kota, psa, świnię, kurę, mysz czy inne żyjątka. Wszyscy uwielbiają mleko. Nawet kozy i krowy niektóre piją serwatkę z wielkim apetytem. a niektóre koźlęta, jeśli tylko mają taką możliwość ssą mleko, nawet długo po odstawieniu (mam z tym zresztą problem, bo podjadają mi mleko :-)). Inna sprawa czy to mleko im służy, ale oprócz świń, które nie mogą pić mleka świeżego, tylko kwaszone, to żadnych negatywnych skutków u innych gatunków nie widziałam… być może więc to nie mleko jako takie jest problemem, tylko jakość mleka. Poczytajcie sobie Państwo o typach laktozy i ich wpływie na organizm.
I jeszcze jedno – TMC nie zaleca zbytnio produktów mlecznych, z pewnością dlatego że Azjaci nie mają enzymu do jego trawienia. Wyjątkiem jest natomiast mleko kozie. 🙂 Pozdrawiam i zachęcam do częstszego bywania na wsi!
ghee pyszne mniam
jedna uwaga co do Pana wypowiedzi – z tą lewoskrętną witaminą C to mit i marketingowa ściema (w ogóle podziwiam kogoś, kto to wymyślił, bo naprawdę nieźle mu to poszło, tyle osób oszołomić)
Uwielbiam, używam i również polecam!:)
🙂
Masło klarowane znam bardzo dobrze i faktycznie nic nie może równać się z jego smakiem 🙂 A dzięki jego oczyszczeniu mogę się nim delektować w potrawach bez obawy o swoje zdrowie, a wręcz działając na jego korzyść
I właśnie o to chodzi! Możemy fajnie żyć nie bojąc się masła – po prostu oczyszczając je w domowych warunkach 🙂
gdzie można kupić dobrej jakości masło? bywają takie w sklepach spożywczych?
Jasne. Ja kupuję zwyczajnie masło w zwyczajnym sklepie. Trzeba poczytać skład na opakowaniu i zrobić próby 🙂
To musi być masło – bez żadnych domieszek.
Jaki jest termin spożycia takiego masła? Można go dłużej przechowywać w lodówce?
W lodówce nawet przez 3 miesiące, ale bardzo długo również w temperaturze pokojowej. Ghee jest pozbawione zanieczyszczeń, które powodują jełczenie masła, dlatego przechowuje się genialnie i zdumiewająco długo! 🙂
Ja również od dawna korzystam z masła ghee.. To jedyne masło, które można przechowywać nawet przez kilka miesięcy poza lodówką. Nie jełczeje i co istotne, nie przypala się nawet w bardzo wysokiej temperaturze – punkt dymienia ghee to 252 stopnie, czyli znacznie więcej niż w przypadku innych olejów. Właśnie ta cecha czyni ghee idealnym produktem do smażenia w głębokim tłuszczu, co w Indiach jest bardzo chętnie wykorzystywane. Poza tym na ghee możemy piec i smażyć; nawet pączki czy frytki. Masło klarowane nie wsiąka w potrawy, więc jest bardzo wydajne i przede wszystkim zdrowe.
Pozdrawiam ciepło
Nasze stare powiedzenie „wygląda jak pączek w maśle” dotyczy właśnie smażenia pączków na maśle klarowanym. Smalec to obecnie jego tańszy zamiennik…
Dziękuję bardzo za cenne uwagi i ciepło pozdrawiam! 🙂
Pani Agnieszko, masło klarowane istnieje w polskiej kuchni od zawsze, świadczą o tym dawne przepisy kulinarne.
Używano go często do pieczenia drobiu, do przyrządzania potraw z ryb i warzyw na ciepło.
Klarowano masło również dlatego, że można było je dłużej przechowywać.
W moim domu rodzinnym w Poznaniu (który był domem smacznym”) klarowanie masła było jedną ze zwykłych czynności kuchennych…
Pozdrawiam,
Oczywiście wiem o tym – klarowanie masła jest absolutną podstawą kulinarną. Niestety czasy komunizmu zniszczyły mnóstwo naszych zwyczajów – staram się o nich przypomnieć i przywrócić je do życia.
Uwielbiam szperać w antykwariatach, mam mnóstwo przedwojennych książek kulinarnych oraz całe roczniki pism dla pań, pełne przepisów i porad kulinarnych. Zadziwiające, jak Polska kuchnia była kiedyś bogata i ciekawa. Nie jedzono tak wiele mięsa jak obecnie, dlatego jest mnóstwo przepisów na dania z ryb oraz dania jarskie. Bardzo to ciekawe.
Dziękuję i ciepło pozdrawiam! 🙂
Witam.
Czy można wiedzieć z jakiego powodu nie używa Pani masła klarowanego do pieczenia ?
Może inaczej – używam go do pieczenia np. warzyw, ryb itd., ale nie do wypieków. Hm… ciekawe pytanie… Do pieczenia ciast używam zwykłego masła. Dlaczego? Z powodu konsystencji, ale może jest to bardziej kwestia przyzwyczajenia. Dała mi Pani do myślenia… Pieczenia ciast nauczyła mnie moja Mama, więc odruchowo chwytam za zwykłe masło…
Od dzisiaj zaczynam piec ciasta również na maśle klarowanym! Na pewno super – dlaczego nie?! Na pewno będzie zdrowiej!
Dziękuję za wspaniałą inspirację i pozdrawiam! 🙂
Odwazylam sie dodac do sernika maslo klarowane. Dosc ryzykowne posuniecie, zwlaszcza ze czekalam na waznych gosci i chcialam dobrze wypasc. Wyszlo znakomicie! Moj sernik przeszedl do innego wymiaru smakowego 🙂
Dziekuje i pozdrawiam !
Masło klarowane uwielbiam, faktycznie z jego smakiem nie może równać się żadne inne masło. Używam go do przyrządzania prawie wszystkiego, dzięki temu potrawy zyskują wiele na smaku.
🙂
cd. Do klarowania masła służył u nas specjalny rondelek z grubym dnem i drewnianą rączką. A klarowanie odbywało się powoli i z uwagą, była w tym kulinarna magia…
Później zlewało się bursztynowy płyn do garnuszka, i wstawiało do spiżarni. Nie wyobrażam sobie kuchni mojej Babci bez smaku klarowanego masła…
Polecam wszystkim, z uwagi na smak i zdrowie!
Super o tym Pani napisała. Taki kuchenny, cudowny rytuał. Raz jeszcze bardzo dziękuję!!!
Przesyłam moc pozdrowień! 🙂
Dziękuję!
Postanowiłam od dzisiaj podpisywać się Mona w komentarzach na Pani blogu, aby troszkę odróżnić się od drugiej Moniki.
Podaję też adres do mojego bloga, w którym opowiadałam o dawnych przepisach kulinarnych – i nie tylko…
Pozdrawiam,
Mona
Weszłam dziś pierwszy raz na Pani bloga, bo ktoś mi powiedział, że warto… Wpis o maśle przeczytałam jako drugi i… Od razu rozpiściłam całą kostkę, która właśnie się chłodzi w miseczce. Ależ ma Pani dar przekonywania! 🙂 Pozdrawiam i czytam dalej!
Bo piszę z serca i z pasji, dlatego tak to działa 🙂
Witam i ciepło pozdrawiam! 🙂
Jestem zdania, że przypadki nie istnieją, to wszystko pięknie układa się w całość. Na dowód: kilka dni temu pierwszy raz przeczytałam o tym maśle w Pani książce. Kilka dni później również po raz pierwszy znalazłam je na jarmarku. Dziękuję za inspirację, właśnie się nim rozkoszuję i myślę, że to wszystko wydarza się wtedy, kiedy powinno. Wszystkiego dobrego:)
Pani Agnieszko, na rynku dostępne jest powszechnie gotowe masło klarowane z dobrej firmy mleczarskiej. Co Pani o nim sądzi?
Byle nie w plastikowym opakowaniu:)
Nie spodziewalam sie, ze klarowane maslo ma takie wlasciwosci ! Zaraz zabieram sie za klarowanie 🙂 Trafilam na Pani blog niedawno i juz sobie nie wyobrazam dnia bez niego 🙂 Dziekuje p.Agnieszko i serdecznie pozdrawiam 🙂
Pani Agnieszko, fantastyczny blog 🙂
Mam pytanie co do masła klarowanego, czy po sklarowaniu masła te „szumowiny” tzn. ta piana (białko?) mozna do czegos wykorzystac? Czy wyrzucić?
Lepiej nie, dlatego ze jak samemu mozna zauwazyc czesto robia sie na nim brązowe plamy, to kazeina która osadza sie rowniez na dnie garnka i jest najbardziej szkodliwa.
Dzień dobry Pani Agnieszko , Szczerze gratuluje tak mądrego bloga – przeczytałam dzisiaj znaczna jego cześć i jestem pod dużym wrażeniem , a dodam, ze sporo czytam o zasadach zdrowego odżywiania. Miałabym także prośbę o potwierdzenie, czy przy umiarkowanie stluszczonej wątrobie i wysokich trojglicerydach (powyżej 250) można temu zaradzić jedząc Ostroest Plamisty i używając do potraw na zimno olej z konopii siewnej? co jeszcze mogłoby pomoc – jest wiele wspaniałych naturalnych produktow, ale umiar w leczeniu tez jest potrzebny. Bardzo kocham osobę, której chciałabym pomoc ( dostala leki farmakologiczne tzw statyny). Dziękuje z góry za pomoc ,serdecznie pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów w krzewieniu zdrowego życia! Anna
polecam lekturę strony fundacji Biosłone – bardzo mądre podejście do odżywiania.
Wspaniały blog stworzony przez wspaniałą osobę. Czytam codziennie,chyba jako jedyny facet na blogu.gotuję również. Serdecznie pozdrawiam.
Czy to masło nadaje się do smażenia?
Pani Agnieszko, wiem, że wpis pod masłem kalorawnym to może nie jest najwłaściwsze miejsce na takie wyznania, ale muszę Pani powiedzieć, że jest Pani dla mnie kobietą idealną. Ciepłą, serdeczną (choć nie znam Pani osobiście), uwielbiam Pani słuchać, ma Pani taki ciepły, kojący głos, do tego urodę, której zazdrości Pani większość kobiet. No chodzący ideał po prostu. Wspaniały blog, wspaniała Pani, pozdrawiam serdecznie 🙂
p.s. a co do masła, to właśnie mieszam 😉
Witam pani Agnieszko,zwracam się do pani o pomoc w wyborze masła do klarowania.Do tej pory do klarowania kupowałam masło polskie z Mlekowity lub masło łaciate extra 83% i zawsze masło klarowanw mi wychodziło.Od czasu,gdy te masła pojawiły się w sprzedaży w Biedronce i Lidlu,niestety masło klarowane nie tężeje.W słoiczkach mam prawie olej lub masło klarowane jest gęstsze,ale rozwarstwione jakby olejem.Do niedawna wychodziło mi masło klarowane i w temperaturze pokojowej miało piękną konsystencję podobną do konsystencji smalcu.
Pani Agnieszko ,jakie kupuje pani masło do klarowania?
Pozdrawiam panią bardzo serdecznie i powiem bardzo miło się czyta pani bloga.Ania
Dobry wieczór!
Przyznaję, że przestraszyłam się, czytając komentarz Pani Ani z 19.08: kilka dni temu poczytałam o maśle klarowanym na Wikipedii, potem kupiłam 2 osełki 0,5 kg w Biedronce (Mlekovita), skorzystałam z przepisu z innego bloga, zlałam sklarowane do pojemniczków, a oddzielone białko do kolejnego. Po czym szukając jakiejś informacji uzupełniającej weszłam na ten blog i przeczytałam, że nie chce stężeć (Mlekovita z Biedronki). Jest upał, kiedy płyn był w temp. pokojowej (ok. 30*…) wstawiłam do lodówki. Po 3h jest ok. – zestalone i jednolite.
Więc pierwsza produkcja wyszła mi pomyślnie.
Co do białka i piany – przeczytałam, że można wykorzystać przy ciastach ucieranych (ale nie mam pojęcia w jakich proporcjach).
Pozdrawiam!
Pani Agnieszko, cenię sobie Pani wiedzę i już nieraz skorzystałam z Pani rad/przepisów, ale muszę coś sprostować: nie ma czegoś takiego jak zły cholesterol!
„Okazuje się, że cholesterol nie ma żadnego wpływu na rozwój miażdżycy czy zawał serca. Wysoki poziom cholesterolu wiąże się dłuższym życiem i mniejszym ryzykiem raka. A zbijanie cholesterolu może prowadzić do zgonu i nowotworów – twierdzi Walter Hartenbach. I dodaje: Obniżanie poziomu cholesterolu we krwi oznacza krociowe zyski dla firm farmaceutycznych, lekarzy i producentów margaryny. Prof. dr hab. Walter Hartenbach jest specjalistą w dziedzinie chirurgii. Pracował w szpitalu uniwersyteckim w Monachium, był ordynatorem oddziałów chirurgicznych w szpitalach w Wiesbaden. Przez kilkadziesiąt lat badał związki nieprawidłowego odżywiania z nowotworami i chorobami naczyń. I nie udało mu się stwierdzić zależności między stężeniem cholesterolu we krwi, a rozwojem miażdżycy”.
„Cholesterol nigdy nie był, nie jest i nigdy nie będzie przyczyną miażdżycy”
To słowa Jerzego Zięby (naturoterapeuta, preferuje naturalne metody leczenia i zapobiegania chorobom przewlekłym i nowotworom, autor książki „Ukryte terapie”). I trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić po przeczytaniu książki „Cholesterol naukowe kłamstwo” Uffe Ravnskov’a. Książka obala wiele powszechnie uznawanych poglądów dotyczących cholesterolu oraz jego wpływu na powstawanie choroby wiecowej serca i miażdżycy. Autor upublicznia połączenia finansowe pomiędzy firmami farmaceutycznymi i autorami wielu badań klinicznych. Wskazuje na karygodne błędy, niedbalstwo i kłamstwa oraz skandaliczne manipulacje danymi statystycznymi, którymi posługiwano się, aby osiągnąć takie wyniki jakich oczekiwano.
Mogę podesłać cały artykuł, bo nie widzę sensu go tu przeklejać.
Pozdrawiam ciepło 🙂
Zrobiłam pierwszy raz. Ze strachu przed porażką z 1 kostki:) smak – niebo w gębie…..:)
pozdrawiam
Pani Agnieszko ja używam masła klarowanego kupnego. Radzi Pani przechowywać je w lodówce czy poza nią? Na opakowaniu nie ma żadnej wzmianki na ten temat. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Pani Agnieszko,
czy w maśle klarowanym jest kazeina?
Witam! Zachęcona przepisami z książki „Smak szczęścia” i „Smak miłości” zrobiłam przed świętami moje pierwsze masło klarowane 🙂 Przyznam, że wątpiłam w jego moc zmieniania smaku jedzenia, ale gotowana na parze marchewka polana na talerzu masłem klarowanym to po prostu poezja! A jajecznica zrobiona na nim jest bez porównania lepsza, co nawet zauważył mój narzeczony dzisiaj rano 🙂 Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w nadchodzącym Nowym Roku!
Witam czy mozna smazyc paczki na masle klarowanym?
TAK! Takie są najlepsze. Nawet dawne powiedzenie „jak paczek w maśle” o tym świadczy. A tylko klarowane się do tego nadaje! 🙂
Za przepis bardzo dziękuję, skorzystam. Ale proszę trochę uważać na gramatykę: to masło – dlatego należy je używać.
Jestem stara i cierpię słysząc i czytając, że dwóch panów coś zrobiło i oboje dobrze na tym wyszli (obaj, kochani, obaj), albo nieszczęsna NAuka zamiast prawidłowej naUki. Moim zdaniem patriotyzm polega również na szacunku dla ojczystego języka – ale może sięczepiam i pora umierać?
ja również się modlę gotując :)), pozdrawiam, bo Twój światopogląd jest mi bardzo bliski, może dlatego, że jesteśmy rówieśniczkami !
A
Joga,matry…hmmm..masło klarowane -przepis fajny ale żeby mieszać to że złymi duchami to nie fajnie. Agnieszko bądź świadoma w co się pakujesz-joga, matry to nie żarty!!to nie forma relaksu!!
Te wspaniałe praktyki są ze mną od 10 lat. Przez ten czas przestałam palić (byłam nałogowcem), przestałam pić alkohol – a TO właśnie była moja forma relaksu, tak jak większości Polaków.
Z osoby pełnej lęku stałam się osobą pełną optymizmu, która wysyła w świat świat dużo dobrej energii.
To nie relaks – to moja głęboka przemiana, za która jestem Bogu bezgranicznie wdzięczna.
Ciepło pozdrawiam! 🙂
Pani Agnieszko, czy może Pani napisać jak się udało Pani przestać palić? Jestem palaczką, może Pani rady by coś zdziałały, bo nie działa na mnie nic 🙂
Czy klarowanie usuwa wszystkie zanieczyszczenia?
Wiem, że właśnie w tłuszczu jest najwięcej zanieczyszczeń.
Kupuję gotowe ekologiczne Ghee ale nie jestem pewna czy nie przesadzam bo jest bardzo drogie, za niecałe 500g płacę ok 50zł
Teraz mi się skończyło, więc spróbuję kupić ekologiczne masło i zobaczę ile wyjdzie z 2 kostek
Pozdrawiam,
Agata
Klarowanie oczyszcza naprawdę bardzo solidnie.
Jeśli chodzi o masło ekologiczne – ja kilka razy niestety podczas klarowania byłam zaskoczona jego jakością.
Podczas tego procesu po prostu wszystko widać. Nie każde masło jest uczciwe. Przekonałam się, że te kupione w zwykłym sklepie (na przykład dobra, uczciwa osełka – trzeba czytać skład na opakowaniu) okazywała się lepsza.
Warto jest poeksperymentować.
To za 50zł moim zdaniem jest zbyt kosztowne…
Serdecznie pozdrawiam! 🙂
Zrobiłam masło klarowane, ale po ostygnięciu wyszło bardzo jasne. Wydaje mi się, że dobrze go sklarowałam, bo na koniec nie pływały w nim żadne szumowiny. Przeczytałam gdzieś w internecie, że na koniec należy go trochę podgotować, by ściemniało. Czy rzeczywiście trzeba tak zrobić? Obawiam się, że może się wtedy przypalić. Poza tym, czy można go trzymać w lodówce? Znalazłam informacje, że nie wolno go trzymać w lodówce…
pozdrawiam 🙂
Ja mam 47 lat i znam masło klarowane z dzieciństwa. Od dawna jest w starych, polskich przepisach. Cudze chwalicie, swego nie znacie. To smutne, że tego co mamy pod nosem, szukacie nie we własnej tradycji, a na końcu świata.
Witam, proszę o informację ile gotować jedną kostkę masła na próbę?
Proszę Państwa, nie ulega wątpliwości ze masło klarowane jest bardzo zdrowe. Co do białka zwanego kazeiną, nasz organizm go nie trawi, więcej, szkodzi nam. Więc unikajmy go. Osobiście nie spożywam żadnych produktów mlecznych oprócz oczywiście masła klarowanego. Bo czy widział ktoś dorosłego ssaka który po odstawieniu pokarmu matczynego pił mleko? Nie znajdziecie takiego oprócz człowieka. A jeśli nie wierzycie to odstawcie chociaż na jakiś czas produkty mleczne, a potem wróćcie do ich spożywania. Sami zobaczycie co się będzie działo. I jeszcze jedna mała rada, witamina C, spożywajcie ją. Szukajcie tylko tej z tzw. konfiguracji L (lewoskrętna). Można ją znaleźć w postaci proszku lub tabletek w sklepach ze zdrową żywnością. W aptekach nie widziałem.
Pozdrawiam
Witam,
czy maslo klarowane moze zjelczec, np trzymane wldowce. I jak dlugo mozna je trzymac w lodowce?
Witajcie, czytam i ten wpis o maśle znowu poszerzył moją świadomość… Bardzo dobrze się czyta ten bloG. MAm pytanie czy tym masłem można smarować również chleb? Może podzielicie się , co jadacie na śniadanie ?
p.s Jakiego masła używacie do klarowania ? czy to musi być osełka , czy np masło Polskie ?;)
Pani Agnieszko, dzięki Pani u mnie w domu zagościł masło klarowane.Teraz się zastanawiam jak mogłam żyć bez niego.Pozdrawiam i podziwiam.Jest Pani przykładem Piękna i Mądrości.
Ja kiedyś czytałam, że leki na obniżenie poziomu cholesterolu powodują demencję. Dzieje się tak dlatego, że nasz mózg zbudowany jest głównie z tłuszczu (a jakże – zwierzęcego). Więc nie ma co się tak obawiać a wręcz dbać o obecność dobrych tłuszczów zwierzęcych w naszej diecie.
Witam, ja również zrobiłam pierwsze moje masło klarowane i wyszło piękne , twarde, idealne . Przy drugim niestety nie było tak „kolorowo”. Masło przelane było piękne, złociste, natomiast zsiadło się do konsystencji lekko skrystalizowanego miodu. Bez problemu wchodzi w nie łyżka 🙁 czy to wina masła??
Ulka – mi też się tak zrobiło przy którymś maśle. Dodam, że zawsze robię z masła tej samej firmy. Myślę, że ta partia mogła być trochę oszukana. Nie sądzę żeby to miało wpływ na właściwości Ghee.
Mam też swój sposób na takie masło czosnkowe. Zawsze przelewam sklarowane masło do niedużych słoiczków (jak po chrzanie, czy dżemie), jeden lub dwa zostawiam w połowie puste i do każdego daję posiekany duży pęczek kopru i przeciśniętą przez praskę główkę czosnku (całą na jeden słoiczek). To się dość szybko ścina, co kilka minut mieszam żeby składniki były równomiernie rozłożone w słoiczku. Trzymam później w temperaturze pokojowej, nawet trzy-cztery tygodnie stoi i nic się z nim nie dzieje niedobrego. Na kanapkę jak znalazł! Zwłaszcza przy przeziębieniu, do tego kiszony ogóras i budzimy się jak młodzi Bogowie. 🙂 Dodam, że dzięki takiej dawce kopru, nie czuć od nas czosnkiem, nawet przy codziennym stosowaniu.
Pani Agnieszko zaczynam czytać pani książkę i już na samym początku mam dwa pytania. Czy bez śpiewu masło klarowne będzie miało równie cudowne właściwości co ze śpiewem? I gdzie znajdę słowa i melodię manrty, którą Pani stosuje przy robieniu ghee?
Bardzo ciekawy blog 🙂
Teraz zrobiłam masło,a jutro dostanę książkę Pani Agnieszki,ale nie o gotowaniu 🙂 Tytuł” Pełnia życia|”.
Podobno każdy powinien ją przeczytać .
W swoim przepisie piszesz że mało trzeba lekko zagotować. Dr.Kępisty twierdzi że powyżej 92 stopni lizyna ulega zniszczeniu. Czyli masło traci swoje „zdrowotne ” właściwości.
Jakie jest Twoje zdanie ?
Ja jestem przekonana, że masło klarowane to nie tylko pokarm, ale również dla nas lekarstwo. Wiele badań naukowych to potwierdza.
Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Nasze matki i babki znały i używały masło klarowane. To żadne odkrycie.
To co znały nasze matki i babki we współczesnym świecie jest odkryciem 🙂
Jeżeli dalej zastanawiacie czym się różni ghee o masła, tu jest przystępnie wytłumaczone: https://www.youtube.com/watch?v=desqMfwmEBw
Czy gotowe kupne masło klarowane posiada takie same właściwości?
Czy koniecznie należy doprowadzić do zagotowania masła podczas klarowania? Sklarowałam sporą część jedynie podgrzewając (moja pierwsza próba klarowania!), zastanawiam się czy mogę teraz je ponownie zagotować, by upewnić się, że nie ma więcej „szumowin” do wyrzucenia ? Nie wiem, czy będzie to w dalszym ciągu zdrowe masło jeśli już raz ostygło, i znowu je podgrzeję a potem gotowe będę przechowywać w lodówce i ponownie podgrzewać do przygotowywania posiłków?
Mam pytanie co to są za zanieczyszczenia , które usuwamy z masła?
Super blog.
Chciałam podpytać jakiego masła używacie, bo z masła z mlekovity, zakupionego w biedronce, wyszło bardzo dużo zanieczyszczeń i z jednej kostki zostało ok. 100 ml czystego masła,
Pani Agnieszko prosimy o vloga na you tubie, jak wygląda taki proces robienia masła klarowanego ?
Pani Agnieszko, czy masla gee mozna uzywac do wypieku wszystkich ciast?
Witam serdecznie.
Zrobiłam już któryś raz masło klarowne. Do tej pory było ok. Piszę,że do tej pory bo ostatnio (nie wiem dlaczego )po jakimś czasie zauważyłam na dnie czarne kropki,które okazały się pleśnią??? Czy ma Pani jakiś pomysł co mogło być przyczyną.? Słoik wyparzony. Pozdrawiam
Masło było złej jakości – to jedyny sensowny powód.
Dla mnie bomba. Pierwszy raz spróbowałem masła klarowanego ze sklepu. Zapach i smak nie porównywalny z żadnym innym masłem. Pachniało trochę jak cukierki karmelowe Werther’s Original, tylko mniej słodkie. Tera robię już często sam, właśnie wg takich przepisów jak Twój i masło daje radę. Raz chyba tylko mi lekko zjełczało, ale nie trzymałem go w lodówce więc to pewnie przez to.
Pani Agnieszko, czy orientuje się Pani, jeśli jestem na diecie bez nabiału, czy takie mogę używać takiego masła?