Ten pyszny deser jadłam po raz pierwszy będąc we Francji. Nie spodziewałam się, że kwiaty czarnego bzu mogą być aż tak pyszne! A do tego zdrowe, o czym napisałam Wam w tym poście. Kwiaty czarnego bzu w cieście naleśnikowym to idealny pomysł na wiosenny deser. 🙂
Składniki:
- kilka baldachów czarnego bzu
- cukier puder do posypania
- olej roślinny do smażenia
- sok z cytryny do polania
Ciasto naleśnikowe:
- ½ szklanki mąki
- 1 jajko
- ¼ szklanki wody gazowanej
- ¼ szklanki mleka
- szczypta soli, szczypta cukru
Przygotowanie:
Wlej do naczynia mleko i wodę, wbij jajko, wsyp sól i trzepaczką lub blenderem wymieszaj całość. Następnie dodaj mąkę i mieszaj do utworzenia gładkiego, rzadkiego ciasta. Odstaw je na około 30 minut. Na patelni podgrzej olej do smażenia, nieopłukane baldachy kwiatów łap za łodyżki obtaczaj w cieście i smaż. Gdy staną się złociste, ułóż je na pergaminie, aby pozbyć się tłuszczu. Przekładaj na talerze, nożyczkami ucinaj ogonki (są gorzkie), posyp cukrem pudrem i ewentualnie skrop sokiem z cytryny.
Smacznego!
🙂
Uwaga: ciasto naleśnikowe powinno być płynne, ale nie wodniste. Gdyby wyszło Ci zbyt gęste, dolej do niego odrobinę wody gazowanej.
Witam serdecznie Pani Agnieszko!
W czarnym bzie zakochałam się rok temu kiedy przeczytałam na Pani blogu przepis na syrop. Oczywiście zrobiłam go i dodatkowo ususzyłam sporą porcję na herbatę. W tym roku zmagałam się z ciężką grypą i właśnie herbata z czarnego bzu była moim największym sprzymierzeńcem. Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie , jestem fanką Pani bloga:-)
Czy podzieli się Pani przepisem na nalewkę z czarnego bzu?
Chętnie czytam Pani mądre rady i bardzo proszę o wpis o nadmiarze śluzu w organizmie człowieka. Będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Po pierwsze trzeba odstawić nabiał, który jest głównym sprawcą nadmiaru śluzu w organizmie.
Dzień dobry,
w sobotnim wydaniu 6.06. br. w programie Dzień Dobry TVN w dziale Kuchnia mówiła Pani m.in. o czarnym bzie- podano informację, że w Polsce nie przygotowuje się potraw z tym kwiatem. W załączeniu wysyłam informację dot. naleśników (racuchów) z czarnym bzem- serwowane w Cieszynie.
Cytuję:
„Naleśniki Cesarskie w Cafe Muzeum
Krzewy dzikiego czarnego bzu, których na Śląsku Cieszyńskim rośnie mnóstwo, obsypały się kwiatami. To znak, że nadeszła pora przyrządzania naleśników z kwiatem czarnego bzu. – To stara tradycja w naszych stronach. Ponieważ tych krzewów zawsze rosło tutaj dużo, ludzie zajadali się takimi naleśnikami – mówi Mariusz Makowski z Muzeum Śląska Cieszyńskiego, znawca lokalnych tradycji.
Mieszkańcy chwalą się, że ich smakołykiem zachwycił się nawet cesarz Franciszek Józef I, który był w Cieszynie w czasie wielkich manewrów wojskowych w 1906 r. Naleśniki stały się jednym z jego ulubionych deserów.
Serdecznie zapraszamy na ulubiony przysmak Cesarza Franciszka Józefa”
ŹRÓDŁO: http://mak.cieszyn.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=220&Itemid=1
Z poważaniem
Karina Milewska
Pani Agnieszko
Tyle jest tutaj o zdrowiu a co z białą maka ja akurat jej nie uzywam , używam mąke orkiszową kupowaną w sklepie z bio żywnością .Wszystko wtedy smakuje inaczej niestety naleśniki nie są juz tak smaczmne, Pozdrawiam
Doskonałe są naleśniki z mąki gryczanej. Wolę je od pszennych, bo są bardziej chrupiące a w wersji z bzem będzie to atutem 🙂
Witam
Ja tez jestem Pani wielka fanka … mogłabym czytac całymi dniami PAni bloga …
Gdzie szukac krzaków czarnego bzu …. znalazłam na alejkach ale tuz przy ruchliwej drodze więc
raczej nie będę ich jeśc ale zdobiły wazon na oknie…
Od 2 lat robie syrop z kwiatow czarnego bzu, jest wspanialy. Pije od jesieni przez cala zime , po lyzeczce nieraz wiecej do herbaty.Od tego casu wogole sie nie zaziebiam nie mam kataru to jest naprawde super.Stosuje rowniez nalewke z czosnku na spirytusie tez rewelacja. Poniewaz nie moge stosowac lekow chemicznych (antybiotyki,przeciwbolowe, i inne) gdyz mam uczulenia roznego typu szukam domowych sposobow to naprawde daje dobre rezultaty , pokrzywa tez jest wspaniala i mniszek no i wiele innych .Dziekuje p. Agnieszce bo przepis z kwiatow czarnego bzu podawala pani w programie telewizyjnym.
Pani Agnieszko
Zrobiłam wczoraj syrop z kwiatu czarnego bzu. Zapach i smak boski.
Mam pytanie, mój wnuczek ma rok i dziewięć miesięcy od stycznia praktycznie non stop choruje.
Jak Pani myśli czy można mu podawać ten syrop?
Pozdrawiam Ania
Zdecydowanie tak, ale warto zacząć od małych dawek, aby się przekonać, że nie ma alergii na czarny bez.
Życzę zdrowia! 🙂
Dzień dobry.
Zainspirowany między innymi Pani wpisem. zrobiłem kwiaty bzu w cieście. Wyszło zupełnie nijak. Zebrane baldachy pachniały ładnie, ślinka ciekła, a po usmażeniu w cieście zupełnie straciły jakikolwiek smak i zapach, nie było nawet śladu bzu. Może może Pani podpowiedzieć, gdzie mógł tkwić błąd?
Pozdrawiam