Jesteśmy właśnie w samym środku sezonu kwitnących czarnych bzów, więc chciałam Wam dzisiaj przypomnieć prawdziwy rarytas, jakim jest Syrop z kwiatów czarnego bzu.
Dlaczego warto go pić?
Ponieważ po za fantastycznym, unikalnym smakiem posiada mnóstwo prozdrowotnych działań, na przykład naturalnie wzmocnia organizm i jest lekiem przeciwwirusowym.
O fenomenie czarnego bzu po raz pierwszy napisałam na moim blogu w 2014 roku. Wtedy niewiele osób o nim słyszało, ale opowiedziałam o nim również w programie telewizji śniadaniowej i w krótkim czasie czarny bez zrobił furorę! Stał się wsparciem zdrowia dla wielu osób, ulubionym napojem i deserem, a także składnikiem naturalnych leków.
Podróżując po świecie przekonałam się, że kwiaty czarnego bzu to prawdziwy sezonowy rarytas nie tylko zdrowotny, ale również kulinarny np. w Anglii, Niemczech czy Austrii. Furorę robi tam syrop z kwiatów czarnego bzu, a Kwiaty czarnego bzu smażone w cieście naleśnikowym to wyrafinowany, wykwintny, piękny i pyszny deser, dostępny tylko przez kilka tygodni w roku.
Syrop z kwiatów czarnego bzu smakuje obłędnie ( przypominam, że działa wzmacniająco). W naszym domu pijamy jako przepyszny napój, z dodatkiem chłodnej wody w ciepłe dni, a zimą dodajemy do ciepłych herbat. Taki syrop bez rozcieńczenia można pić przez snem ( 1 łyżka stołowa) jako lek wzmacniający, a także podczas wszelkich infekcji – w celu ich wyleczenia. Teraz, podczas sezonu syrop z kwiatów czarnego bzu (np. z dodatkiem letniej wody) powinny pić osoby ze skłonnościami do często nawracających infekcji (np. zapalenie oskrzeli, grypa, przeziębienia). Taki napój z dodatkiem syropu z kwiatów czarnego bzu to prawdziwy przysmak – kilku moich gości (również z zagranicy) dosłownie ONIEMIAŁO, gdy podałam go jako orzeźwiający napój w formie lemoniady. Jest tak unikalny i wyjątkowy w smaku, że nie można z niczym go porównać. Prawdziwa rewelacja!
Co to jest czarny bez?
Na świecie występuje ponad 20 gatunków bzu, a w naszym kraju dzikiego bzu występują 3 gatunki. Najbardziej powszechny jest dziki bez czarny, zwany również lekarskim lub aptecznym. Jest rośliną bezpieczną – w Polsce za trujące uznawane są inne gatunki bzu. Czarny bez (Sambucus nigra) jest rośliną pospolitą, jadalną i leczniczą. Warto jednak pamiętać, że ani kwiatów, ani owoców czarnego bzu nie można spożywać w stanie surowym – zawierają bowiem toksyczną substancję, której jednak bardzo łatwo pozbyć się podczas obróbki termicznej. Nie należy się tego obawiać – popularna fasolka szparagowa również zawiera substancje toksyczne, które zostają zniwelowane podczas obróbki termicznej, dlatego nie jadamy fasolki szparagowej w stanie surowym, ale również nie obawiamy się jej. 🙂
W naszym kraju za trujący uznawany jest bez koralowy (w innych krajach również używany w celach leczniczych, po obróbce termicznej oczywiście), mniej pospolity, którego owoce nie są czarne, lecz czerwone. Rośnie w górach i na pogórzu, w lasach. Kwitnie i owocuje wcześniej niż bez czarny, a jego kwiaty mają barwę żółto – zieloną, a nie białą, jak bzu czarnego. Dlatego łatwo jest je odróżnić. Również zapach kwiatów bzu koralowego nie jest tak przyjemny jak bzu czarnego, a jego gałęzie mają odcień rudy (gałęzie bzu czarnego mają kolor szarawy), a liście są trochę węższe i mniejsze.
Czarny bez zakwita zwykle na przełomie maja i czerwca (w zależności od części kraju) i wydziela intensywny zapach. Dla niektórych jest przepiękny, dla innych nieco duszący. Kwestia gustu. 🙂 Rośnie w okolicach domostw, rumowisk, na skrajach lasów, przy drogach. Aby go zbierać w celach spożywczych i leczniczych wybieramy oczywiście miejsca czyste ekologicznie, z daleka od tras ruchu. Unikamy kwiatów pokrytych robaczkami.
Kwiaty, które są najcenniejsze i najbardziej wartościowe leczniczo, należy zbierać w pełni kwitnienia, w suchy i słoneczny dzień, razem z całym kwiatostanem (można je obcinać nożycami lub sekatorem).
Uwaga!
Czarny bez jest rośliną jadalną i leczniczą, ale NIE jadamy surowych kwiatów czarnego bzu (owoców również), ponieważ zawierają szkodliwe związki, które zostają łatwo i szybko zneutralizowane pod wpływem obróbki termicznej, jak również podczas suszenia! Na czarny bez powinny uważać oczywiście osoby, które mają alergię na kwiaty lub osoce czarnego bzu.
Dlaczego warto zbierać kwiaty czarnego bzu?
Wiele wyników badań coraz śmielej pokazuje, że kwiaty czarnego bzu zawierają w swoim składzie unikalne substancje, które hamują rozwój wielu wirusów i mają działanie wzmacniające.
Nasi przodkowie wierzyli, że kwiaty czarnego bzu to jedyny skuteczny lek na febrę. Musiały być zebrane w ciepły dzień, usmażone i zjedzone. Kwiaty czarnego bzu suszono i stosowano jako lek napotny przy wszelkiego rodzaju infekcjach, oraz przeciwbólowy, np. przy łamaniu w kościach lub migrenach. Wiejscy znachorzy uważali nawet, że czarny bez jest ziołem idealnym i kompletnym, ponieważ leczy aż 99 różnych chorób.
Dzisiaj nauka zbadała czarny bez i potwierdziła, że posiada cenne, unikalne składniki. Jest między innymi bogaty w witaminy i minerały. Znajdziesz w nim: beta karoten, witaminy A, B1, B2, B3, B6, C oraz potas, wapń, magnez, sód, fosfor, sód. Poza tym czarny bez zawiera pierwiastki śladowe: żelazo, miedź, mangan i cynk, flawonoidy i kwasy fenylowe, garbniki oraz pektyny.
Właściwości lecznicze kwiatów czarnego bzu są szerokie:
- działają wykrztuśnie i rozrzedzają katar,
- działają napotnie i antywirusowo,
- chronią i wzmacniają błony śluzowe dróg oddechowych,
- wzmacniają odporność organizmu,
- stabilizują krwiobieg i wzmacniają naczynia włosowate,
- uśmierzają bóle (w tym ból głowy, np. podczas przeziębienia),
- działają oczyszczająco i usuwają wolne rodniki,
- przyspieszają przemianę materii,
- łagodzą stany zapalne skóry.
Czarny bez zawiera również substancję zwaną cholina, która obniża ciśnienie krwi i zapobiega nadmiernemu odkładaniu się tłuszczu w organizmie.
Jak wysuszyć kwiaty czarnego bzu?
Po ścięciu całych kwiatostanów w suchy, słoneczny dzień można rozłożyć je na pergaminie w suchym, zacienionym i przewiewnym miejscu.
Syrop z kwiatów czarnego bzu
Syrop z kwiatów czarnego bzu pity jako gęsty eliksir jest doskonały na przeziębienia, działa napotnie i wzmacnia układ odpornościowy. Z dodatkiem wody staje się przepysznym i zdrowym napojem. Na wzmocnienie pijemy 2 łyżki syropu przed snem, dzieci połowę tej porcji. W okresie przeziębienia lub podczas infekcji należy pić kilka łyżek syropu w ciągu dnia. Można dodawać go do napojów i herbat. Niektórzy w celu wzmocnienia i uodpornienia piją ten syrop regularnie od jesieni.
Składniki na najpyszniejszy syrop z kwiatów czarnego bzu:
- ok. 40 baldachów kwiatów czarnego bzu (dobrze rozwiniętych)
- sok wyciśnięty z 5 dużych cytryn
- 2 litry wody
- 1 kg cukru, może być trzcinowy (możesz użyć ksylitolu) – UWAGA! Klasycznie robi się syrop w takich proporcjach: na 1 litr wody daje się 1 kilogram cukru – jednak ja nigdy nie daję aż tak dużo cukru, najwyżej 1/2 kg cukru na 1 litr płynu.
Wykonanie:
Kwiaty dokładnie oddziel od łodyżek, które są gorzkawe (ja obcinam je nożyczkami). Następnie zalej je wrzątkiem i odstaw w chłodne miejsce na co najmniej 12 godzin (ja odstawiam na całą noc). Następnie przecedź, dodaj cukier, sok z cytryny, wymieszaj i podgrzej (cukier musi dokładnie się rozpuścić). NIE gotuj tego syropu, jedynie doprowadź do wrzenia i NATYCHMIAST, taki mocno gorący, wrzący przelej do wyparzonych, szczelnie zamykanych butelek lub słoiczków (jeśli chcesz dłużej przechować). Zakręć, słoiczki postaw do góry dnem i odwróć dopiero gdy zupełnie ostygną. Nie wymagają już pasteryzowania. Jeśli robisz syrop do bezpośredniego spożycia, to po prostu przechowuj go w lodówce przez kilka dni.
*Cukier jest naturalnym konserwantem.
Klasycznie w medycynie naturalnej oraz w kulinariach używa się go do przyrządzania syropów, powideł czy nalewek.
Używając ksylitolu nie mamy gwarancji, że nasze wyroby będą trwałe i przetrwają przez wiele miesięcy.
Smacznego i na zdrowie!
Więcej zdrowych porad oraz lekkich i prostych przepisów na cztery pory roku znajdziesz w mojej książce pt. „DOM pełen miłości”.
Moje książki „Smak zdrowia”, „Smak szczęścia”, „Smak życia” i „Smak miłości” w 2019 roku zostały docenione specjalną nagrodą „Herbapol Esencja Natury” w kategorii „Natura i smak”.
Więcej informacji na temat technik uważności, spokoju i mocy znajdziesz w moich książkach, na przykład „Twoja wewnętrzna moc – jak żyć dobrze w niespokojnych czasach”, „Dobrostan”, „Miłość. Ścieżki do wolności”, „Pełnia życia”, „Słowa mocy”. czy „Rozmaryn i róże”.
Dostępne są również AUDIOBOOKI moich książek oraz wyjątkowe karty afirmacyjne „Dobrostan”.
Zapraszam na moje cykliczne webinary „Moc świadomości”, które w 20022 zostały nagrodzone specjalną złotą statuetką myVOD dla najlepszych webinarów.
Pani Agnieszko chcę także przygotować taki syrop ale zależy mi przede wszystkim, na jego właściwości ach zdrowotnych. Czy gotowanie nie wyjalowi go powodując ze pozbedziemy sie witamin i innych składników zdrowotnych?
Niestety, nie ma innej rady. Jeśli nie będzie zagotowany, to nie będzie można go przechowywać. Po prostu błyskawicznie się popsuje.
Robię syrop od 20 lat. Nigdy nie gotuję – mieszam na zimno. W proporcji 1:1 z cukrem czyli na 1 l „wody” – 1 kg cukru. Nawet po 2 latach /w chłodnej piwnicy/ syrop był dobry i nie zepsuł się.
Właśnie wróciłam ze wsi, gdzie nazbierałam z 5 kg kwiatów bzu czarnego z myślą o winie. Nie wiem, czy trzeba je zalać wrzątkiem z rozpuszczonym cukrem, czy też można przestudzoną wodą z cukrem, a dopiero potem po 1-3 dniach macerowania dodać drożdże + pożywkę. Proszę o podpowiedź, bo szkoda mi żeby się to popsuło. Na razie rozłożyłam na pergaminie, żeby wyszły sobie ewentualne robaczki. Problem mam z temperaturą wody z cukrem – wrzątek, czy przestudzona? Wolałabym chłodną ze względu na ten pyłek na kwiatach…
Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
Mogłabyś napisac dokładnie cały przepis na ten syrop bez gotowania 🙂
mieszam na zimno ? głupota niestety nie zna granic !!!!!!!!!!!!
i częstujesz rodzinę trucizną !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czarny bez zarówno kwiaty, jak i owoce zawiera substancje trujące i trzeba go poddać obróbce termicznej – to nawet na wikipedi podają.
Wierutna bzdura. Nie słyszałem, żeby ktokolwiek robiący nalewki z kwiatów czarnego bzu wcześniej je gotował. Ludzie…
Ja w tym roku zrobiłam z 5 porcji?Jedna porcja to około 5 półlitrowych słoików
Właśnie nie wiem czy mi się nie popsuł.. strasznie śmierdzi, fakt jest taki że zostawiłam go na noc i cały dzień, zalany wrzątkiem… czy możliwe aby się zepsuł?
Syrop z kwiatu czarnego bzu jest dodatkowo przepyszny w smaku jako dodatek do Lemoniady
Nigdy nie gotuję, a nawet nie podgrzewam. do ostudzonego syropu 1 l wody + 3/4 kg cukru buraczanego, może być trzcinowy wrzucam 40 pięknych baldachów bzu + pokrojone 2 dorodne cytryny i taką mieszaninę przykrywam gazą, by nie wtargnęły tam muszki owocówki i odstawiam na 2 tygodnie do chłodnego ciemnego miejsca – piwnica, ale codziennie 1 x mieszam zawartość, a po 14 dniach zlewam przecedzony syrop do wyprażonych słoiczków, zakręcam również wyparzoną zakrętka i odstawiam do spiżarni – specyfik jest gotowy do spożycia, a pozostałe kwiaty przepłukuję zimna woda i mamy super chłodzący i orzeźwiający napój. dla cierpliwych – taki roztwór można trzymać w garnku glinianym nawet 6 tygodni – oczywiście w miejscu chłodnym + mieszanie. samo zdrowie. Nigdy nie kupuje syropów
A czy taki syrop przetrwa do następnych zbiorów? Czy jest tylko na bieżące potrzeby? Chce sam zrobić wolał bym taki nie gotowany, wiadomo lepsze właściwości, ale zależy mi też żeby trochę postał. Pozdrawiam
Prosze mi powiedziec, czym zastapic cytryne? Ze wzgledu na alergie.
można jej nie używać, nie jest obowiązkowa.
Dostałam przepis od żony kuzyna, pochodzącej z Bośni, w roku 1995 i od tego czasu robię sok co roku, bez gotowania, zalewam kwiaty ( 35 szt.) 3 litrami schłodzonej przegotowanej wody, dodaję sok z 3 cytryn lub kwasek ( 60 g ) i zostawiam w słoju na 24 godziny (może być dłużej). Potem cedzę i dodaję cukier w ilości na 1 litr soku 1 kg cukru i zostawiam znów na 24 godziny, kilkakrotnie mieszając. Cukier się rozpuści bez podgrzewania. Ten pyszny sok – na surowo – jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodził.
Fajnie, dzięki. Tylko przerażają mnie te ilości cukru… :// Może ten związek o którym piszą że na surowo jest trujących, to w małych dawkach nie szkodzi.. Oby tak było 🙂
cukier to konserwant, takiego soku raczej nie pije się litrami, to ma być raczej syrop, więc wątpię, żeby ktokolwiek wypijał na raz pół litra, nie ma co popadać w paranoję
Pani Agnieszko jestem w trakcie robienia syropu z czarnego bzu i wzięłam przepisz z pani książki Twój dobry to i tam pisze że ma być 20 baldachimów, a tu 40, która proporcja jest prawidłowa??
Może i być nawet 100. Po prostu inne jest wtedy stężenie.
Ja z reguły biorę 50 baldachów na 2l wody.
Dobry wieczór, czytam Pani blog od dawna i jestem posiadaczką Pani książek. Od dawna interesuje się zdrową żywnością i naturalnymi metodami. Ostatnio słyszałam o napoju z drożdży na włosy i paznokcie, a co Pani o tym sadzi?
To jest bardzo stara metoda, którą stosowała moja babcia. Jak byłam mała, to przygotowywali go dla nas moi rodzice na początku wiosny, aby nas wzmocnić po zimie. Taki napój ma dużo witaminy B i jest bardzo wartościowy. Sama będę musiała odkurzyć naszą rodzinna recepturę – dziękuję za inspirację ☺ Bardzo wierzę w stare metody. Jest w nich wielką mądrość ☺
Dziś przygotowałem syrop. Super ,,,, gorąco polecam, a i jeszcze dzięki za wydanie książki smak miłości. Jestem matka karmiąca 2,5 miesięcznego Bartusia i bardzo sie inspiruje, wpisami na blogu i w książce. Wogole dzięki Twojemu blogu rozpoczelam dietę nielaczenia i już są efekty. Mam do schudniecia kilka ładnych kg ale najważniejsze aby żyć z miłością do własnego zdrowia i całej rodzinki. Pozdrawiam cieplutko. Proszę o wpisy inspirujące na obiady w diecie nielaczenia i propozycje na wieczorne kolacje oczywiście z produktów dozwolonych podczas karmienia piersia:) jeszcze raz bardzo dziękuje i życzę samych pogodnych chwil.
Wspaniale, bardzo się cieszę! Będę nadal podpowiadała i inspirowała ☺
Pani Agnieszko a z jaką częstotliwością należy pić ten sok dla zdrowia by też nie przeholować ?
właśnie nalałam go do słoików, smakuje pysznie, taki perfumowany jest 🙂 na szczęście nie ma ten smak wiele wspólnego z duszącym zapachem kwiatów
czytałam, że kwiaty mają w sobie substancje trujące dlatego to gotowanie jest bardzo ważne, obróbka termiczna usuwa działanie trujące, oto cytat:
źródło wikipedia –
„Własności trujące – We wszystkich częściach świeżej rośliny występuje sambunigryna i sambucyna, które dla ludzi w większych ilościach są trujące[13]. Jednakże wyższa temperatura (gotowanie czy smażenie bez przykrycia) usuwa ich własności trujące. Najczęściej dochodzi do zatrucia w wyniku spożycia niedojrzałych owoców. Objawami zatrucia są: osłabienie, bóle i zawroty głowy, nudności, wymioty, biegunka, przyspieszenie tętna i zaburzenia oddychania aż do duszności włącznie. Pierwsza pomoc polega na sprowokowaniu wymiotów i płukaniu żołądka. Konieczna pomoc lekarza[19].”
Witam. Polsce (przynajmniej na południu) są co najmniej 2 (nie wiem czy więcej) odmiany czarnego bzu. Jeden ma jasne gałązki, drugi ciemne. Jeden jest trujący drugi nie.
Powiem Pani, że ja już dawno przestałam ufać wikipedii. Znalazłam tam już tyle zafałszowanych i nieprawdziwych informacji ( i to zarówno z zakresu historii, gramatyki czy fitoterapii) że po prostu przestałam z niej korzystać. A swoją drogą, proszę się zastanowić, kto nadzoruje Wikipedię, kto jest, mówiąc kolokwialnie, „głównym szefem”. Już wielokrotnie zauważyłam, że niewygodne fakty czy nawet rozważania prawdopodobieństwa wystąpienia pewnych faktów są po prostu usuwane… I dotyczy to m.in. faktów kulturowo – historyczno – społecznych (ale to już inny temat i długi).I pamietajmy, że fitoterapia z pewnością nie jest na rękę koncernom farmaceutycznym 😉
Pozdrawiam 🙂
To prawda…
mam jeszcze pytanie, Pani pisze, że to gęsty eliksir, ale mój jest rzadki. Czy wyszedł mi ? czy powinnam go jakoś dług gotować by zrobił się gęsty ?
witam,odkryłam ten sok w tamtym roku i całą zimę go popijam ,jest naprawdę pyszny,ja swojego nie gotuję , cytryny kroję w kostkę dodaję kwiaty i zasypuję cukrem na 48h, po tym czasie wlewam przegotowaną wodę mieszam i przelewam do słoiczków, następnie pasteryzuję , przechowuję w chłodnym miejscu.
Dziękuję.
Serdecznie pozdrawiam.
Pani Agnieszko! 🙂 Czy zamiast cukru, bądź ksylitolu można zastąpić miodem? Jeśli tak, to jakim?
Pozdrawiam, oglądając Panią w dzisiejszym DDTVN
Witam!
Po wczorajszym porannym programie pobiegłem na poszukiwania czarnego bzu i ku mojemu zdziwieniu nie było trudno go znaleźć 🙂 Właśnie zalałam ostatni słoiczek cudownie pachnącym złotym płynem i mam nadzieję, że syrop spełni swoje zadanie 🙂 Mam tylko pytanie – po zalaniu wrzątkiem część kwiatów ściemniała, czy tak powinno być? Pozdrawiam serdecznie
cześć. Dzisiaj zabrałam się za robienie soku i mi też ściemniały te części kwiatów, które wystawały ponad lustro wody. Skoro nam obu sie to wydarzyło to chyba jest to normalne 🙂 Ja Przykryłam miskę z kwiatami folią spożywczą, żeby te końcówki nabrały odpowiedniej temperatury, nie wiem czy to dobra metoda, bo ciemne części nie wyblakły…
Ktoś poniżej też pisał że ściemniały, więc widocznie taki ich urok 🙂 U nas syrop wykonany w samą porę, bo od dwóch dni ja i synek jesteśmy przeziębieni, więc mamy okazję przetestować jego działanie 🙂
Od jakiego wieku można podawać dziecku ten syrop?
Witam zaciekawił mnie przepis, ale nie mam dostępu do świeżych kwiatów, i mam pytanie czy można taki syrop zrobić z ziółek kupionych w zielarskim czy w aptece (suszone kwiaty), jeśli tak to jakie proporcje takich ziółek. Pozdrawiam.
Pani Agnieszko i Drogie Czytelniczki,
czy znacie Panie jakieś naturalne metody by ukryć (pozbyć się) pierwszych siwych włosów?
Matko Boska, mam 33 lata i kilka dni temu je siebie zauważyłam. Podobno płukanka z szałwii pomaga, czy któraś z Was może coś poradzić?
jan.konik@onet.p
Syrop przepyszny! Pani Agnieszko, czy mozna podawac codziennie3,5 letniemu dziecku lemoniade z syropem do picia? Pozdrawiam i dziekuje z aprzepis!!! 🙂
Witam
oglądając Panią w DDTVN zwróciłam uwagę na jedną rzecz.
Pani syrop z czarnego bzu z tego co kojarzę był jasnego koloru, podczas gdy syrop jaki ja kupuję (rzekomo z czarnego bzu, kupowany od gospodyni, naturalny, bez konserwantów- tak mówi ogłoszenie) jest koloru ciemnego, jak z porzeczki.
Zaczęłam się więc zastanawiać, czy te syropy „od gospodyni” nie są wszystkie takie same (z truskawek lub porzeczki) a tylko zmieniana jest etykieta, w zależności od zamówienia :).
Jakiej barwy powinien być sok z bzu?
Pozdrawiam i dziękuję za wszystko- kiedyś może odważę się napisać, za co, ale nie na forum 🙂
Marta
Na pewno kupujesz syrop z owoców czarnego bzu, tutaj jest przepis na syrop z kwiatów, więc muszą się różnić.
Jeśli sok był ciemny to kupiła Pani sok z owoców dojrzałego bzu, jest on właśnie taki ciemny bo owoce są prawie czarne. Podany powyżej przepis jest z kwiatów czarnego bzu nie z owoców, stąd różnica w kolorze. Sok, który Pani kupuje ma takie same lub podobne właściwości, może Pani w aptece kupić sok, kapsułki lub syrop który podaje się dzieciom od 3 roku życia, są one robione właśnie z owoców, chyba rzeczywiście pomagają przeciwwirusowo pod warunkiem, że zaczniemy je stosować natychmiast przy pierwszych objawach. Moja mama co roku robi sok z owoców czarnego bzu oraz sok z malin i rozdaje wnukom aby miały się czym leczyć w razie przeziębienia. U nas w rodzinie takie soki są na wagę złota. Myślę też ,ze taki sok z apteki oprócz różnych sztucznych świństw jest jednak bardziej skoncentrowany, robiony z wyciągów więc może być silniejszy w działaniu.
Syrop może był z owoców ktore sa ciemna a nie z kwiatow ktore sa jasne.
Zrobiłam ze szklanką ksylitolu i wyszła mi pyszna lemoniada. Z racji problemów zdrowotnych jestem przeciwniczką cukru. W zeszłym roku przetwory z owoców robiłam albo bez słodzidła(jabłka, maliny, borówki, śliwki), albo z minimalną ilością ksylitolu(żurawina) i popsuły się tylko truskawki(prawie wszystkie, więc to z nimi było coś nie tak) Dodatkowo moje dziecko wcina te „kwaśne” przetwory aż jej się uszy trzęsą, także moim zdaniem cukier do przetworów jako konserwant i nawet słodzik jest zbędny.
Syrop z kwiatów czarnego bzu zagościł na stałe w moim domu. Nie może go zabraknąć w spiżarni. Robię tak jak w Pani przepisie. Jest doskonały! Jesienią zamieniam kwiaty na owoce i powstaje sok z owoców czarnego bzu – też pyszny i bardzo zdrowy. W tym roku odkryłam jeszcze syrop z kwiatów akacji. Właśnie pierwsza porcja wylądowała w spiżarni. Smak i zapach boski! Polecam:-)
Pani Agnieszko! Robiłem już taki syrop z kwiatków czarnego bzu ale sam jako cukrzyk nie mogę go zbyt często pijać.
Za to moje wnuki piją go z rozkoszą.
Czy zastanowiła się Pani nad połączeniem kwiatów czarnego bzu i stevii? I jeszcze jedno pytanie. Pewna osoba przestrzegała mnie przed konsumpcją wina z owoców czarnego bzu bo ponoć jest szkodliwe dla zdrowia. Robiłem takie wino, piłem z całą rodziną, było wspaniałe i jeszcze żyjemy. Chyba ta osoba trochę „przegięła pałę”. Pozdrawiam serdecznie.
szkodliwe są zielone części łodyg i niedojrzałe owoce – zawierają kwas pruski. Związek ten ginie przy gotowaniu – ale tego nie robi się przy winie, stąd mozliwość zatrucia. Małe ilości , śladowe, nie zabijają 🙂 ale należy dbać o to aby zie
lone częsci do wina i przetworów nie obrabianych termicznie, nie trafiały.
Wita,
Mam ogromną ochotę na napój z syropu z kwiatów czarnego bzu.
Mam jednak pytanie. Jestem w II trymestrze ciąży. Czy mogę bez obaw pić takowy napój/syrop?
Pozdrawiam serdecznie!
A co, jeśli pomyliłam proporcje i na 2 porcję kwiatów dałam 1 porcję wody???
Witam
przedwczoraj zebrałam kwiaty czarnego bzu – trochę wymagało to wysiłki, aby znaleźć te z daleka od szosy czyli takie prawdziwie ekologiczne, zalałam wrzątkiem, zgodnie z Pani radą- część kwiatów zbrązowiała, a część pozostała biała – nie wiem czy to dobrze??, zostawiłam tak na całą noc i kawałek dnia. Do dalszych prac mogłam przystąpić po powrocie z pracy. Zapach, który się unosił w kuchni wczoraj podczas gotowania i rozlewania – nie do opisania.
Jeszcze dzisiaj rano jak wstałam, to go czułam (pomimo b. dobrej wentylacji w domu – rekuperacja).
Część słoiczków dałam dzieciom, resztę zostawiłam do naszego użytku. Jestem ciekawa czy rzeczywiście się przechowają do zimy bez problemu (mała ilość cukru). Może jednak zapasteryzować ? Metoda na sucho polecaną przez Beę ??
Jeszcze raz dziękuję za fantastycznego bloga!! Jest dla mnie inspiracją.
Rekuperacja, najprościej mówiąc, polega na częściowym odzysku zużytego już powietrza, więc zapach jak najbardziej mógł unosić się w domu.
Słoiki oczywiście przetrwają do kolejnej zimy. Wystarczy zakręcić gorący syrop i odwrócić na noc do góry dnem.
Witam,
a czy istnieje możliwość, aby stworzyła Pani artykuł takie podsumowanie co można w swojej łazience (kosmetyki) wymienić żeby było naturalne i czego nie powinny zawierać kosmetyki. W internecie jest tego mnóstwo, ale bardzo brakuje takiego kompendium wiedzy 🙂 Pozdrawiam!
Witaj Agnieszko!
Twój przepis na sok z czarnego bzu chodził mi po głowie od momentu, kiedy to opowiadałaś o nim i innych smakowitych potrawach z niego w Dzień dobry TVN. Do tego stopnia zaintrygowały mnie Twoje pomysły, że już tego samego tygodnia namówiłam znajomą na bardzo długą przejażdżkę rowerową po okolicznych wsiach, w celu jak zapewne się domyślasz zebrania jak największej ilości kwiatów bzu. Wróciłyśmy całe w żółtym kwiatowym pyłku, przeniknięte do cna tym niespotykanym zapachem. Wiesz -to było świetne doświadczenie- ale jeszcze świetniejsze, kiedy spróbowałam smaku dżemu własnoręcznie przeze mnie zrobionego.To jest po prostu SZOK!!!!!!!!!!!!!!!! Ten smak oczywiście. Dlatego serdecznie dziękuję Tobie za tyle doznań jakie mogłam przerobić w tamtych chwilach. A przy okazji mam na imię Rita i poznałam Ciebie, kiedy miałaś 17 lat a ja 20 w Trójmieście -podczas naszego epizodu w filmie, reżyserowanym przez Wojciecha Pijanowskiego. Było to dawno prawda? Pamiętam Ciebie taką samą uśmiechniętą, kobiecą (no może wtedy bardzo dziewczęcą) i po prostu fajną dziewczynę. Pozdrawiam Rita
marzy mi się taki kalendarz w Pani wydaniu, wskazujący w jakim miesiącu, jaką porą (rano, wieczorem, w deszczu czy gdy jest sucho) i jaką część roślin i ziół zbierać 🙂
W internecie jest tego sporo, ale często te kalendarze bardzo się rozmijają, są chaotycznie napisane.
A jakoś do Pani mam zaufanie 🙂
Witam! Robiłam syrop z kwiatów czarnego bzu wiosną i teraz wyczekuję na przepis na syrop z owoców ? w internecie jest trochę przepisów, ale czekam na ten od Pani. Pozdrawiam! ?
Witam pani Agnieszki! Mam suszone kwiaty bzu i chciałabym zrobić syrop, w związku z tym mam pytanie : czy to jest możliwe? a jeśli tak to jakie są proporcje? Proszę o poradę. Jola
Pani Agnieszko, zrobiłam zapas tego syropu, ale mam jedna rzecz mnie niepokoi . Na powierzchni syropu zebrało się coś w rodzaju ciemnego osadu ,ale nie jest to pleśń . Czy jest to normalne , czy coś się dzieje niedobrego ?
Dziwne, nigdy nie miałam na powierzchni ciemnego osadu. Jeśli to nie pleśń, to nie ma powodu do niepokoju. Bo mam nadzieję, ze kwiaty były zbierane w czystym miejscu, z daleka od spalin i innych zanieczyszczeń środowiska… 🙂
Witam Pani Agnieszko! Robię syrop od 35 lat z tą różnicą, że zalewam kwiaty gorącym syropem bez oczywiście cytryn, pozostawiam na 24 godziny, przecedzam przez sitko, następnie podgrzewam do ca 80 stopni,dodaję sok z cytryn i do słoiczkow! Spokojnie przetrwa całą zimę! Za czasów,, tuż po komunie,, nie było cytryn, używałam więc kwasku cytrynowego i trzeba przyznać, że dzielnie się spisywał! Pozdrawiam serdecznie! Lidia -Ewa
Lidia-Ewa co to znaczy że zalewa Pani gorącym syropem? I czy Pani pasteryzuje?
Ja dodaję jeszcze sok z pomarańczy i kwasek cytrynowy. Wspaniały, cytrusowy smak. Polecam.
Kwasek cytrynowy nie jest dobrym pomysłem.Poczytaj o nim.Pozdrawiam.
Syropek juz zrobiony, rano zleję go do słoików 🙂 to naaaaajpyszniejszy sok jaki piłam, super przepis, polecam! Ps to ostatnie dni na zbiory!!! Pozdrawiam i dziekuje za zaskakującego bloga. Pani artykuły zachwycają erudycją, powodzenia 🙂
Robię syrop z kwiatów czarnego bzu już od kilku lat. W zeszłym roku piłam syrop u koleżanki z powyższego przepisu, był ok , ale to nie to, no i szok z tym wrzątkiem. W żadnym wypadku wrzątek czy pasteryzowanie , właściwości kwiatów nikną. Dlatego postanowiłam podzielić się moim przepisem: 1kg cukru (nie próbowałam innych „słodyczy”) , 1 litr przegotowanej wody, jedna cytryna pokrojona w kostkę, 20g kwasku cytrynowego, ok.25 baldachów kwiatów średniej wielkości (jeżeli baldachy są ogromne może być mniej-wg upodobań). Wszystko mieszam i odstawiam w słoju w ciepłe miejsce na około 4 dni (aż cukier się rozpuści), codziennie mieszać. Następnie zlewam do słoiczków,butelek. Przechowywać w chłodnym miejscu,najlepiej w lodówce. W tym roku część syrop zamrożę, niska temperatura nie nieweluje właściwości leczniczych , zobaczymy czy smak się zachowa.
Jestem magistrem farmacji i muszę powiedzieć że dziki bez należy poddać jednak obróbce cieplnej gdyż zawiera związki cyjanogenne. Pod wpływem temperatury rozkładają się one. Takim nie zagotowanym syropem można sobie zaszkodzić. Raczej nic strasznego się nie stanie ale może kogoś rozboleć żołądek.
Krótkie podgrzanie nie ma wpływu na zawartość innych składników kwiatów dzikiego bzu w tym olejku eterycznego, a rozkłada szkodliwe substancje, stabilizuje syrop przez co będzie trwały.
Dzięki Karolu za głos rozsądku. Mój debiut się studzi już w słoikach. Ale potworny ulepek wyszedł… Tak miało być?
Witam jak długo syrop może być w lodowce po otwarciu słoiczka?
Tak owoce trzeba poddawać obróbce termicznej, ale kwiatów nie. Nie chcę być uszczypliwa, ale jak tak dalej pójdzie to wszystkie naturalne preparaty na czele z ziołami powoli okazują się wg oficjalnej nauki „trujące”. Mam znajomego biochemika, który sporo opowiadał mi jak wyglądają badania dotyczące różnych właściwości roślin. Tym sposobem np. żywokost stał się trucizną. Tylko jak się racjonalnie pomyśli to każdy przedawkowany lek z apteki również staje się zagrożeniem dla zdrowia czy życia. Tak samo z ziołami czy innymi naturalnymi preparatami – wszystko z umiarem. Także pestki owoców oficjalnie są „trucizną”. Niektórzy mają obiekcje nawet przy jedzeniu siemienia lnianego, bo mało kto uświadomi ile tego trzeba by było zjeść żeby naprawdę stało się groźne dla zdrowia. Koncerny farmaceutyczne, które często/przeważnie sponsorują tego typu badania mają w tym swój interes. Nikt ludzi nie uświadamia, jakie są stężenia tych niebezpiecznych substancji i jakie ich ilości faktycznie stają się zagrożeniem dla zdrowia. Mało tego nawet lekarze często z dystansem podchodzą do różnych badań i czego oficjalnie nie mogą powiedzieć, to chociaż w rodzinie i wśród znajomych wyrażają swoją opinię. Często wystarczy, że znajdzie się śladowe ilości pewnych związków i już dana roślina podlega kwalifikacji „trucizny”. Tak czy owak wiem, że kwiaty są jadalne na surowo w przeciwieństwie do owoców.
Nie gotuje się za pierwszym razem, jedynie zalewa i odstawia na kilka dni, dopiero na koniec przed zamknięciem gotujesz i koniecznie kwas winowy trzeba dodać, by uzyskać oryginalny syrop – Acidum tartaricum
A ja tak nie bardzo rozumiem 🙁 Czyli wrzatkiem i potem raz jeszcze pasteryzować ? Chciałąbym zrobić syrop na dłuzej to jak mam rozumieć ten wpis cytuje ” Nie wymagają już pasteryzowania. Jeśli robisz syrop do bezpośredniego spożycia, to po prostu przechowuj go w lodówce przez kilka dni.” W przepisie mowa o zalaniu wrzatkiem to juz wystarczy czy dodatkowo jeszcze pasteryzować jak chce na zime mieć ? 🙂
Aby przechować na zimę (w innym miejscu niż lodówka, na przykład w spiżarni, w piwnicy) należy wrzący (gotujący się płyn) wlać do wyparzonych i suchych pojemników. Dobrze zakręcić. Jeśli są to słoiki, to trzeba gorące postawić ja na pokrywce (do góry dnem), aby zassały. Odwrócić dopiero wtedy, gdy wystygną 🙂
Iwona Moja mama robi ten syrop od lat, jednak aby nie stracił wartości – bez wody. Podaję przepis : 30 baldachimów (oberwać same kwiatuszki), 3 cytryny (pokrojone w ćwiartki ), 1 kg cukru , 1 mały kwasek cytrynowy. Ułożyć to warstwowo w słoiku, przykryć ściereczką i pozostawić na 2 tygodnie. Następnie odcedzić , przelać do mniejszych buteleczek, zakręcić i wstawić do lodówki. Pychota
Dziękujemy! 🙂
W ubiegłym roku podała Pani przepis na antenie TVN. Zrobiliśmy z mężem w dużej ilości. Już pod koniec lata mąż zachorował poważnie i syrop pomógł zwalczyć chorobę, i trwającą po niej zmniejszoną odporność (róża z powikłaniami). Dziękujemy Pani za inspirację. Dzisiaj niedziela i chwila wolnego czasu, więc wybieramy się po bez. A w tym roku w podobny sposób chcemy zrobić sok z kwiatów lipy. Pozdrawiam serdecznie
Witam,
zrobiłam wczoraj sok ale niestety nie ma konsystencji syropu, czy coś zrobiłam nie tak jak trzeba?
Zabrakło mi słoiczków i zostawiłam już przygotowany zgodnie z przepisem płyn, czy mogę go dzisiaj ponownie podgrzać i wlać do słoiczków?
Trudno mi ocenić, czy coś jest nie tak. To nie jest bardzo gęsty syrop – nie wiem czego się Pani spodziewała 🙂
Można następnego dnia zagotować i wlać do słoiczków – wszystko powinno być ok 🙂
Dzień dobry!
Popijamy i obdarowujemy syropem najbliższych, ale czy wie Pani jak wygląda podawanie do picia, nawet rozcieńczonego syropu 4 miesięcznemu maluszkowi?
Będę wdzięczna za radę.
Pozdrawiam, Agnieszka
Naprawdę trudno mi powiedzieć – moja Helenka przez pierwszych 6 miesięcy życia dostawała tylko i wyłącznie mleko mamy. Nawet wodą jej nie dopajałam, ponieważ w mleku mamy jest WSZYSTKO, co jest potrzebne maluszkowi 🙂
Pozdrawiam Was ciepło! 🙂
Pani Agnieszko, czy orientuje się Pani czy można przechowywać kwiaty suszone? I w razie potrzeby przygotować wywar z bzu? Lub też takie kwiaty dodawać do herbaty i pić po zalaniu wrzącą woda bez gotowania?
Cukier i sok z cytryny dodajemy do kwiatów czy do wody ?
Zwracam uwagę by przy zbieraniu po kilka do dłoni różnych wymiarów baldachów nie strząsać pyłku – obcinając przy dłoni odrazu krótko w ilości ok. 0,5 kg mieszam z obmytą wrzątkiem ok. 0,5 kg cytryny startą na tarełku ze skórą. . Wodę 2l gotuję z cukrem 2 kg i po wystudzeniu mieszam wszystko – garnek przykrywam tkaniną otaczając gumką,by mrówki (jak wytropią)się nie topiły. Codziennie przez 10 dni przewracać ( mieszać ) – po czym zlać „trochę” przygniatając przez sito i po 1 dniu odstania, do małych słoiczków lub buteleczek do pasteryzacji. Gdy nie pasteryzuję – to w butli 5 l do uzyskanego ok.2,5 l płynu dodaję 3 l grappy (spirytusu z winogron) i po „niezbędnym ” czasie zlewa się z nad osadu wyśmienitą nalewkę pokrewną nalewce „Kuroń”. Moja uwaga – zalewanie kwiatów wrzątkiem jak też gotowanie otwartego „syropu”, no i chyba też brak pasteryzacji – uważam za „nie trafione”.
Dziękuję bardzo za wiadomość 🙂
Wrzątek, gotowanie czy pasteryzacja – przecież to wszystko są wysokie temperatury. W inny sposób nie można przechowywać (pleśń).
Pasteryzacja w przypadku tak przygotowanego syropu pasteryzacja jest całkowicie zbyteczna – mój syrop przechowuje się idealnie, długo i oczywiście nie w lodówce (pojemność domowej lodówki jest raczej ograniczona 🙂
Pani Agnieszko, a ile dni Pani suszy te kwiaty? Ja je powiesiłam w garażu w lnianym worku i czekam co dalej z nim począć 🙁
To ja już kompletnie zwariowałam: gotować czy nie?;) lepiej, żeby bez stracił swoje właściwości lecznicze pod wpływem tempertury w sensie pic dla smaku;)? czy lepiej się zatruć i jednoczesnie wyleczyć kaszel? Zglupialam:)))a moze darowac sobie tyle pracy….i ten cukier…jak z nim jest? Przeciez wiadomo ze jest pozywką dla bakterii czyli z jednej strony lecze kaszel a z dugiej dokarmiam nieproszonych gosci….
Agnieszko droga, syrop można zamrozić w pojemniczkach po lodach i w ten sposób otrzymamy sorbet o nieziemskim wprost smaku. Piszę ” sorbet” ponieważ że względu na dodany kwas cytrynowy syrop nigdy nie zamarza na kość. Bardzo polecam ten sposób, syrop absolutnie nie traci smaku ani zapachu i nie ma większej przyjemności niż usiąść w ogrodzie z „bzowymi” lodami…. ☺
witam, zawsze robię syrop tak, że zalewam ciepłą woda z miodem, cytryną, stoi w lodówce z 2-3 dni, potem grzanie butelkowanie…. wychodzi super, w tym roku zrobiłam wg powyższego, po namoczeniu po 1 nocy w lodówce woda mi bardzo ściemniała, kwiaty były zbieram w dobrym miejscu z dala od ruchu; zastanawiam się czy to wina tego ze cytryny nie było, czy jak dodam to wróci do koloru, czy coś jest nie tak z kwiatami, szkoda mi wywalać, proszę o info
Mam pytanie: Pierwsza porcja kwiatów czarnego bzu jest jasna-kwiaty stały około 16h po ugotowaniu; natomiast zabrakło mi słoików i kolejne zostały dokończone po około 30h i tu mam pytanie: te mają ciemny kolor, taki miedziany brąz… Po potrząśnięciu słoikiem przybiera on ciemniejszą barwę, gdyż taki osad się wymiesza (wygląda tak jak parzenie herbaty). Czy ten ciemny bez się nadaje do spożycia, czy powinnam go wylać?
witam. zrobilam syrop ok 3 tygodni temu, stoi w spozarce/. ostatnio pojawił sie na jego powierzchni byiały nalot – na brzgu butelki. czy syrop juz nie nadaje sie do spożycia?
Syrop wyszedl przepyszny, niestety po kilku tygodniach pojawiła się pleśń. Może jednak piwinno się pasteryzowac po rozlaniu do sloikow? Robilam wszystko zgodnie z przepisem. Sloiki przechowywalam w chłodnej piwnicy… Cóż czekam na owoce bzu, może tym razem się uda.
Przykro mi bardzo. Nie wiem co się stało – u mnie przechowuje się rewelacyjnie… Oczywiście, dla pewności można pasteryzować 🙂
Syrop z kwiatów czarnego bzu piłam po raz pierwszy w tym roku podczas upalnego popołudnia w wersji orzeźwiającej czyli podany z zimną wodą. Zakochałam sie w nim absolutnie! Posiada unikatowy smak, fantastyczne orzeźwia i wzmacnia. W przyszłym roku zbieram z dziećmi baldachy :). Ale będzie frajda z robieniem syropu! Juz widzę jak dzieci sie zadziwiają, ze z kwiatów można zrobić pyszne picie..
Odkrycia tego napoju dokonałam w Beskidzie Niskim, gdzie podano go pod romantyczną nazwą bzianka :).
Pani Agnieszko, a czy zna Pani przepis na syrop z owoców czarnego bzu? Akurat jest sezon na zbiory. W internecie dużo, sprzecznych że sobą przepisów, część autorów karze gotować, część nie, niektórzy uważają że cukier jest konieczny, inni broń Boże. Ma Pani jakąś sprawdzona recepture?
Wkrótce go podam 🙂 Miałam to zrobić już znacznie wcześniej… Dziękuję za przypomnienie! 🙂
Syrop z kwiatow czarnego bzu uwielbiam! Zachwycil mnie swoim cudownym smakiem i zapachem. W tym roku zmobilizowalam sie do przygotowania swojego wlasnego syropu, tym bardziej, ze sezon na kwiaty jest juz w pelni a krzewy bzu mozna znalezc wszedzie.
Pani Agnieszko, co z tym syropem z owoców z czarnego bzu? Teraz jest najlepszy czas na jego zbiory. Ma Pani jakieś fajne przepisy? Pozdrawiam serdecznie 🙂
Pani Agnieszko czy syrop z kwiatów czarnego bzu można podawać na wzmocnienie odporności dziecku (1,2 roku)
zaczynamy przygodę ze żłobkiem i chciałabym córkę trochę wzmocnić i pytanie czy dla dziecka ten syrop podawać sam czy rozcieńczony z wodą, jeżeli ma Pani jakieś inne sposoby na wzmocnienie to bardzo proszę o podpowiedź z góry dziękuję 🙂
Zapisuję przepis i koniecznie zrobię w przyszłym roku (ale na pewno z mniejszą ilością cukru). W tym roku na kwiaty czarnego bzu przegapiłam, ale szczęśliwie załapałam się na owoce 🙂 i zrobiłam sok z dzikiego bzu bez dodatku cukru, polecam na przeziębienie i wzmocnienie odporności: http://www.jedzzdrowo.pl/sok-z-owocow-czarnego-bzu-bez-cukru/
a ja mam inne pytanko, mam bardzo duzo suszonych kwiatow bzu czarnego co moge z nimi zrobic? czy ten sok tez mozna zrobic z suszonych kwiatow?
Nie 🙂 Z suszonych kwiatów robi się napar 🙂
Kilka razy robiłam już ten syrop. Przepisy pozyskałam z kilku źródeł nim przystąpiłam do pracy. Robię tak ze wszystkim. W żadnym przepisie nie było nic o gotowaniu i ja również tego nie gotowałam – wszystko na surowo – PRZECIEŻ CHODZI TU O DUŻĄ ZAWARTOŚĆ WITAMINY C W TYCH KWIATKACH – PO GOTOWANIU NIE MA PO NIEJ ŚLADU, WIĘC JAK SYROP MIAŁBY PRZYCZYNIAĆ SIĘ DO WZROSTU NASZEJ ODPORNOŚCI?. Ważna uwaga ode mnie: proszę użyć żywą wodę, czyli z ziemi, ze studni głębinowej – dla chcącego nic trudnego (nie chlorowanej kranówki i nie z plastikowej butelki – one nie są kompatybilne z wodą w naszym organizmie). Jeśli jednak tego nie osiągniecie, to użyjcie strukturowanej (znajdziecie w internecie jak ją zrobić – żaden problem).Jeśli nie macie dostępu do świeżej, żywej wody, zachęcam do codziennego struktyryzowania wody z kranu i picia właśnie takiej na co dzień. Dodatkowo zamiast cukru używam miodu (ze wsi, nie z marketu). W moich przepisach było 7 cytryn na ilość syropu z 1 litra wody. Kiedy robicie to „na zimno”, mieszankę należy odstawić na co najmniej 1 dobę w chłodne miejsce, aby zaszły w niej odpowiednie procesy.
Odcedzony syrop wlewam do wyparzonych małych słoiczków (jak po koncentracie pomidorowym, musztardzie lub chrzanie). Przechowuję w skrytce lub piwnicy a po otwarciu – w lodówce
Przepis jest przepisem tradycyjnym – polskim lekiem.
Oczywiście wszystko można zrobić inaczej. Są różne filozofie.
W medycynie chińskiej i a ajurwedzie największą wartość terapeutyczną ma wszystko to, co jest gotowane – i to często bardzo, bardzo długo.
Właściwości terapeutyczne nie „ulatniają się”, ale przenikają do płynu, przez co staje się ona bardzo wartościowy.
W ten sposób robi się syropy od wieków.
Oczywiście można robić inaczej.
Serdecznie pozdrawiam 🙂
Nie trujcie się dziewczyny chemią. Mamy naturalne rośliny, a internet jest składnicą wiadomości co i kiedy zbierać. Mądre blogi „mądrych dziewuch” mogą naprowadzić Was na ciekawe pomysły dotyczących zdrowia. Moja rodzina od wielu lat nie wie co to jest grypa, przeziębienie czy katar. Ale soczki z „dzikich” owoców, kwiatów, herbatki z naszych roślin i krzewów, pędów sosny, nawet nalewki owocowe pomagają uodpornić się na wiele chorób. Tylko chęci i dużo pracy. Głóg na serce, szyszki i pędy sosny na drogi oddechowe, odpornościowo czarny bez, miodzio z mniszka, dzika róża na herbatkę oraz lipa, liście malin, itp. Pozdrawiam.
Na.syrop kwiaty suszone czy świeże? ? Pozdrawiam
Nasz super lek czyli czarny bez zaczął już kwitnąć , pora więc ruszyć się na spacer i nazbierać go jak najwięcej .
Witam czy zamoast cukru mpzna uzyc miodu?? W jakich proporcjach..?
Pani Agnieszko zalalam kwiaty przez pomylke zimna woda. Co teraz? Czy syrop wyjdzie? Jak z tego wybrnac? Bardzo prosze o pomoc
Agnieszko!
Dziękuję za przepis, zrobiłam syrop pierwszy raz, od razu z podwójnej porcji i jest przepyszny. Cudowny :). Obłędny ;).
Schodzi na bieżąco, chcę dać też Mamie buteleczkę i będę robić za kilka dni kolejną podwójną porcję.
Nie uwierzycie… przecedzilam bez, tyle że wylałam wodę a zostawilam kwiaty. Zły dzień na robienie czegoś pierwszy raz:( gorzej że Dodalam cukier. Coś jeszcze z tego może być?
Pani Agnieszko robilam dzis sok z cArnego bzu a fokladnie z kwiatow i kolor wyszedl duzo ciemniejszy w porownianiu do poprzedniego roku. Ten wpada w brazowy a ten zeszlego roku mial jasno brazowy kolor. Czy on nadaje sie do spozycia?
Po zalaniu kwiatów wrzątkiem nieco ściemniały. Czy to normalne??
Witam, właśnie robię ten syrop.
Do czego stosuje się wysuszone kwiaty bzu?
Czy jest już opublikowany przepis na sok z owoców czarnego bzu?
Witam serdecznie od niedawna robię sok z czarnego bzu i z utęsknieniem czekam aż będą owoce według mnie jest to najlepszy sok jaki możemy mieć na przeziębienie przede wszystkim naturalny.niesamowite właściwości i działanie zawsze robię go dużo ok 40 litrów tak aby starczyło do przyszłego roku.a dzieci wprost zachwycone zimową porą nie piją nic innego może dlatego też nie chorują.polecam ?matura dała nam bardzo dużo roślin które możemy wykorzystać dla zdrowia i urody a nie biegać po chemię do apteki.troche chęci.
Ja robię syrop bez cytryny. Jest też smaczny. Cytryny plasterek lub sam sok dodaje do każdej szklanki przed podaniem.
Ja dodaję 20 gram Spirytusu 90 % do tej receptury z sokiem cytryny i pomarańczy na słoik 100 gramowy i dodaję jak podgrzewam do 70 stopni mam takie słoiczki 100 gramowe 80 gram syropu 20 gram spirtu jest super to dopiero syrop.
Pani Agnieszko podgrzać to razem z wodą do 70 st,i odlać do słoja razem z kwiatem i przykryć lnianą szmatką na co najmniej 12 godz odcedzić ,wydusić przez szmatkę pozostałości z kwiatów i dodać sok z cytryny można też pomarańczy [ sam sok żadnych skórek], cukier,podgrzać do 70 stopni mieszając i zalać do słoiczków 100 gramowych,ja dodaję odrobinę czystego spirytusu ,ale to każdego wola,ze spirytusem jest bardziej skuteczny i przyswajalny przez organizm.Po dwie łyżeczki rano i wieczorerm to żaden alkomat nie wykaże !!!
sory Pani Sylwio
Witam, chciałabym dowiedzieć się jak jest z użyciem miodu do syropu. Robię z trzcinowym cukrem,stewią , mąż ma cukrzycę, dla wnuków chciałabym zrobić z miodem. Ale szukam kogoś kto juz tak robił. Z gory dziękuję za odpowiedź
Pani Agnieszko zrobiłam syrop z przepisu, wyszedł bardzo smaczny. Nie wiem jedynie jak będą się przechowywały słoiki, bo dałam mniejszą ilość cukru (0,5 kg na litr wody). Moja mama też przygotowała w tym roku zapas dla rodziny. Dziękuję za inspirację do dbania o zdrowie:)
Właśnie zrobiłam ostatnią juz porcję tego pysznego syropu z czarnego bzu (niestety kwiaty już przekwitły) i żałuję że tak się wachałam i długo zastanawiałam . Smak niesamowity !
Dziękuję pani Agnieszko za inspirację .
Bardzo się cieszę! Tak, jest rewelacyjny!
W przyszłym roku proszę zacząć trochę wcześniej.
Pozdrawiam ciepło! 🙂
Ja bym jednak zamiast cukru dodała naturalnego miodu który już sam w sobie posiada właściwości zdrowotne. 🙂
Ja miodu nie podgrzewam.
Jednak w swojej kuchni każda z nas może robić to, co chce 🙂 Zawsze to podkreślam 🙂
Witam,mam pytanie o soki i przetwory z owoców czarnego bzu. Czy też je Pani wykonuje, czy jest szansa aby wykonać sok bez białego cukru.Dziękuje
WITAM – Zakupiłem niedawno „czarny bez” który ma liście z jasnym obrzeżem. Zauważyłem również , że ostatnio dużo tego wysadzanych jest u nas, o małym pokroju. Niestety nie znam jego nazwy łacińskiej. Stąd moje zaniepokojenie czy jest to właściwy bez. Przyznaję że pokusiła mnie
chęć „ładniejszego” wyglądu.
Mam zamiar zrobić syrop z kwiatów czarnego bzu w takich proporcjach, jakie Pani podaje w sokowniku.
Myślę, że powinno się udać. Co Pani o tym myśli?
Balbina
Pani Agnieszko. Czy u Pani po zalaniu wrzatkiem pływają jeszcze na wodzie takie malutkie cieniutkie robaczki czy nie ma juz ani jednego żyjątka. Pytam bo zalalam swoje kwiaty ktore leżały godzine na słońcu. A jednak jeszcze plywaja jakies robaczki. Nie wiem czy to sie nadaje czy wylać. I wogole u nas sa jakies mszyce na bzie. U państwa też? I moje kwiaty zwiędly juz po godz na sloncu. To normalne?
Dzień dobry, zrobiłam syrop z Pani przepisu, jednak w pośpiechu zapomniałam poodcinać łodyżki i tak jak zerwałam zalałam wrzątkiem. Zastanawiam się czy można taki pić, czy wylać i robić jeszcze raz? Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam, Karolina
Cześć, dzień dobry,
Zrobiłam syrop tak jak napisane w przepisie ale mam wrażenie że chyba jest coś nie tak. Strasznie śmierdzi i to samego początku jak tylko zalałam kwiaty. Czy tylko ja tak mam??
prawie 7 litrów gotowe 🙂 pasteryzuję butelki w piekarniku (110 stopni z termoobiegiem) i nalewam gorący sok do gorących butelek a potem jeszcze wkładam do nagrzanego piekarnika (też 110 stopni), po 20-30 min wyłączam grzanie i zostawiam do ostygnięcia 🙂 daję mało cukru, tym razem 1,5 kg na 6 litrów soku, więc wolę zapasteryzować żeby się nie popsuło.. a jak będę miała chwilę to pójdę jeszcze po drugą turę 😀
Jezu! Jaki pyszny! Dziękuję Pani Agnieszko! Receptura doskonała 🙂 dziś idę zbierać kolejne baldachy, bo te 5 litrów, które zrobiłam, na pewno nie dotrwa do końca tygodnia 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Moze gdzies przeoczyłam w artykule, ale właśnie zrobilam ten jak to moj mąż nazwał napój Bogów. Jestem w ciąży, czy jest on może przeciwwskazaniem do spożywania właśnie w ciąży?
Ja mam termin za 2tygodnie, pije od 2tygodni, jest ok:)
I właśnie rozlewam 16sty litr napoju Bogów:D
Jakiś przepis na smaczną orenżadkę mogę prosić ?
Poratujcie , syrop się zagotował ?co teraz ??
Tak się zastanawiam bo mam przepis w którym zagotowuje się wodę z cukrem dodaje się kwasek i cytryny i jak ostygnie wkłada się kwiaty i moczy 4 dni. Po tym czasie trzeba to przecedzić doprowadzić do wrzenia i porozlewac do butelek.
I teraz moje pytanie brzmi: jak wpływa na syrop to czy zalewamy kwiaty wrzątkiem czy wkładamy do juz ostudzonej wody z cukrem? Czy jeśli zalejemy kwiaty wrzątkiem uwolni się z nich więcej substancji leczniczych niż przy moczeniu w zimnej mieszance? Jak to właściwie jest?
Czy mozna kupic gotowy sok/ syrop z czarnego bzu?
Czy można podawać go małym dzieciom? Synek ma dokładnie roczek. Pozdrawiamy.
Witam. Czy zamiast bialego cukru mogę dac cukier brązowy?
Oczywiście! 🙂
Rzeczywiście są dwie odmiany tego bzu: 1. – koralowy o czerwonych owocach i innym kształcie liści i ten jest trujący, w celach leczniczych mogą go używać doświadczeni zielarze, 2. – czarny o ciemno fioletowych owocach z kwiatów można robić syrop (sok) a z dojrzałych owoców dok lub wino (oba lekko przeczyszczają) ale zielone części bzu a zwłaszcza owoce są trujące. Zbieramy tylko dojrzałe owoce!
No właśnie … Tego nikt nie wie trzeba zrobić trochę tak trochę tak ???
Witam. Czyli leki z Boskiej apteki… Moja mama też robi soki, syropy z natury… Rok temu pojechałyśmy na łąki, pola i pastwiska zbierać kwiecie , rosły też jeżyny którymi się objadałam, A dłonie zabarwiły się na wyrazisty kolor. Słychać było muzykę owadów, a obraz czarno białych krów cieszył oczy i serce. Cała przygoda i zdrowie nie zaczyna się w chwili picia już przygotowanego syropu, ale w chwili wyruszenia w ramiona natury, by zebrać jej dary i owoce… pozdrawiam 🙂 asia
Pięknie to napisałaś. To prawda! 🙂
Świetny przepis. W tym roku będę się starał go pić. Nikt nie lubi chorób. Takich czy innych chorób. Czarny bez jest pewnie bardzo skuteczny. Ponoć leczy 99 chorób. Rzadko jest spotykany tak skuteczny lek. Pozdrawiam.??
A jeśli ktoś lubi ziołowe koktajle to mogę podzielić się jeszcze jednym fajnym przepisem
Składniki
100 ml wódki
60 gramów syropu z czarnego bzu
200 ml gazowanej wody
Lód
1. Połącz wszystkie składniki w shakerze.
2. Zmiksuj
3 Podawaj do chłodnych szklanek
4 Dodaj limonkę lub cytrynę 🙂
Idealne na lato
Witam
Świetny post, ale błagam wszystkich przestańcie opowiadać bajki o szkodliwości owoców i kwiatów czarnego bzu czy jarzębiny. Owszem w postaci niedojrzałej zawierają pewne ilości sambunigryny rozkładającej się pod wpływem temperatury, enzymów i cukrów. Ponadto zawartość sambunigryny jest tak niewielka, że dorosła osoba musiałaby zjeść grubo ponad 10 kg świeżych owoców, aby doszło do pierwszych efektów zatrucia związkami cyjanogennymi.
Smacznego
Czesc! Zrobilam syrop na zimno z przepisu Jadwigi niestety spleśniał 🙁 Dzisiaj zrobiłam nowy syrop, z podanego przepisu i smakuje wybornie. Mam nadzieje że jakies wartości odżywcze sie w nim zachowały 🙂
Oczywiście. Ajurweda i Medycyna Chińska bazują przyrządzaniu potraw i leków gotowanych – staja się nie mniej, ale bardziej odżywcze.
Pani Agnieszko czy zamiast cukru można dodać miód ?
Witam. Co do syropu z bzu. Od wielu lat co roku robimy ten syrop ze względu na małe dzieci uwielbiają jego smak i piją go z wielką chęcią. Co do przepisu mam trochę inny. 2 l wody, 4 kg cukru 10 dag kwasu cytrynowego 6-8 cytryn. Wodę zagotować i rozpuścić cukier z kwaskiem, po ostygnieciu dodać 20-30 koszyczkow bzu i cytryne pokrojoną w paski. Zostawić na 24-48h, przecedzić podgrzać i rozlac do słoiczków. Zrobiliśmy z zona w zeszłym roku również sok z owoców bzu i powiem,że jego właściwości z walką z grypa i przeziębieniem nie ma sobie równych. Pozdrawiam
Dla wyjaśnienia TO ŻADNA NOWOŚĆ; takie syropy były dość dawno robione i używane zwłaszcza na wsiach, dokładnie 50 lat temu jak chodziłem do szkoły podstawowej to w szkołach były robione akcje zbierania kwiatów a na jesień owoców czarnego bzu. Zresztą w ówczesnych szkołach dużo było robionych pożytecznych akcji: zbieranie pędów sosnowych, kwiatów lipy i tak dalej nie wspominam o zbiórkach surowców wtórnych czy ślimaków (winniczki)
Oczywiście, że takie syropy to żadne nowość- jak najbardziej!
To się nazywa renesans!!!! ?
Witam… Sok ma taki brązowy kolor..czy coś z nim nie tak?
Pani Agnieszko , naprawdę niewiele Znam się na ziołach a chciałbym spròbować w tym roku zebrałem po raz pierwszy
Kwiaty bzu czarnego ? , czy można je zagotować I po prostu wypić sok tak jak się to robi np. z rabarbarem ?
@Peter63019915
Piotr
syrop z kwiatow jest super.i zdrowy i pyszny.
Robie syrop z kwiatow od lat,wg przepisu podobnego do p. Agnieszki,proprcje cukier/woda sa dosc luzne,jak kto lubi.Cukier jest tu konserwantem takze.Gotowac,pasteryzowac czy nie?gotowanie czy tez pasteryzacja niszczy wiele dobroczynnych skaldnikow i to jest fakt.Ale ten gotowy syrop wystrczy tylko podgrzac tak do ok 60C ,ta temperatura jest wciaz bezpieczna dla skladnikow a niweluje bakterie.I Taki goracy,ale nie wrzatek wlewamy do wyparzonych buteleczek i od razu do gory dnem,tak jak radzi p. Agnieszka.
Drugim fantastycznym konserwantem jest tu cytryna/limonka/kwasek cytrynowy-jest to dodawane nie tylko ze wzgledu na smak.Okazuje sie,ze pH roztworu ok 4 (czyli lekko kwasne)zabija wszelkie bakterie,czyli drugi czynnik wplywajacy na konserwacjeKolejny powod,zeby nie gotowac syropu.No i oczywiscie cukier,wiadomo,im wiecej tym lepiej konserwuje stad w wielu przepisach tego cukru tak duzo.Aumujac,syriop wystarczy mocno podgrzac,powinien byc lekko kwasny i Taki goracy do sloika i od razu do gory dnem.
dzień dobry Pani Agnieszko. czytam pani bloga ok pół roku, jestem zachwycony Pani wiedzą. Niestety od wielu lat walczę z odpornością (mam 27 lat). W latach dziecinnych przepisywano mi mnóstwo antybiotyków… Gdy już byłem bardziej świadomy (po 20-tym roku życia) unikałem ich, choć szczerze…nawet juz antybiotyki nie pomagaly. Chorowałem poważnie ok 8 razy do roku. dzis ta liczba jest podobna lecz są to juz duzo mniejsze (uciążliwe nadal) przeziebienia przez które nie biorę np zwolnienia z pracy. Staram się stosować pani przepisy. Mam jednak jeszcze jeden poważny porblem….POLIPY (nie dają oddychać…) 🙁
ok 4 lata temu laryngolog kazal natychmiast usunąć migdały (kazał-to to zrobiłem…) oczywiście ilość chorób nie zmniejszyła sie…. ok 8 miesięcy później zacząłem mieć problemy z nosem. Ten sam dermatolog (który badał mi nos przed operacją migdałów i było z nim wszystko okej) teraz wykrył u mnie polipy. Jedyne rozwiazanie wg niego- wycięcie…. Szukam po forach sposobu czy jest uniknięcie tego wycinania (nie tylko dlatego, że sam zabieg jest nieprzyjemny) lecz zauważam, że nasza medycyna likwiduje skutki a nie przyczyny choroby, a skoro pojawiły się u mnie polipy po połowie roku to kto wie czy pół roku po wycięciu nie wrócą?
jest to uciążliwe (utrudnione oddychanie) w dodatku moją pasją jest sport od wielu lat go zaniedbuje przez zdrowie co odbija sie na mojej psychice…proszę o pomoc…
Słodki i smaczny. Myślę, że bedzie idealny na sezon grypowy 🙂
Robie syrop z kwiatów od wielu lat. Zawsze wychodzil w kolorze jasno żöłtym. Jednak w tym roku syrop w sloikach zrobil sie ciemny w kolorze lekko rozwodnionej coca coli. Smakuje dobrze chociaz zapach jest delikatnie kwasny. Niestety zrobiło sie to w wielu sloikach i nie wiem czy jsst nadal dobry.
Tak, jest dobry, proszę się tym nie przejmować 🙂
Dzień dobry,
Robię syrop po raz kolejny, w tym roku druga partia. Po zalaniu wrzątkiem część kwiatków zbrązowiała. Czy zna Pani (ktoś z czytających) odpowiedź co mogło się stać i czy syrop będzie nadal okej? Będę wdzięczna za odpowiedź!
Pozdrawiam
Witam
Co lepsze ? syrop z owocu głogu czy syrop z kwiatów głogu? Jest jakaś różnica ? posiadają inne własciwości? jeśli tak to jakie.
Dzień dobry pani Agnieszko,zrobiłam syrop z kwiatów czarnego bzu dokładnie według pani przepisu, wyszedł pyszny. Czy jeśli wlałam gorący syrop do wypatrzonych słoików, zakreciłam je i postawiłam do „góry nogami” po wystygnięciu pokrywki słoików są wklęśnięte, to takie słoiki powinnam przechowywać w lodówce czy mogę trzymać je w spiżarni ( nie jest to bardzo chłodne miejsce, chłodniejsze niż temp w domu, ale nie wiele).
Dziękuję za fantastyczny przepis na pyszny sok i dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam Małgosia.
Czy syrop zrobiony według pani przepisu trzeba przechowywać w lodówce?
Przeczytalam sporo komentarzy ale nie znajduje informacji czy kwiaty należy myc ….
Pani Agnieszko jestem w trakcie robienia syropu z czarnego bzu i wzięłam przepisz z pani książki Twój dobry to i tam pisze że ma być 20 baldachimów, a tu 40, która proporcja jest prawidłowa??
zrobiłam wszystko wg przepisu, ale po ok. 5 dniach coś syczało w spiżarni, a dzisiaj wybuchła jedna flaszka 😉 czeka mnie sprzątanie słodkiego… czy to norma? Może za dużo wlałam, pod korek?
Wam też wybuchło?
Jakie jest dawkowanie syropku dla doroslych i dzieci?
Z gory bardzo dziekuje za odpowiedz
Ciekawa opcja! Piękne są kwiaty bzu, myślałam że tylko do ozdoby a tu proszę…
Kochana Agnieszko bardzo mi się podobało jak w czasie koronowirus nagrywalas krótkie filmiki. Wiem że teraz wakacje ale może od czasu do czasu wrzuciła ys np o księżycu teraz znowu jakieś zaćmienia może byś to wyjaśniła. Twój język jest dostępny i łatwo się przyswaja a jak jakiś astrolog opiszę coś to nie mam. Pojęcia o co mu chodzi ? a wiem że to ważne. Pozdrawiam ? ?
Kochana, ja nie mam wakacji 🙂 Piszę dla Was nową, myślę, że ważną książkę, która pomoże Wam przejść ten okres przemian z widzą i świadomością. Aby książka ukazała się jeszcze w tym roku, muszę ją napisać do końca tego miesiąca. Czasu jest mało, więc pracuję bardzo intensywnie.
Wiem, że kiedy ta książka ukarze się w listopadzie (taki jest plan) będzie Was bardzo wspierała.
Jak napiszę książkę i chwilkę odetchnę, to zajmę się filmikami! :))))))))
Czy ktoś próbował zrobić sok parowany z kwiatów lub owoców? Miałoby to sens?
Pamiętam syrop z czarnego bzu mojej babci…. zawsze bardzo mi smakował ale nie wiedziałam, że ma aż tyle wartości zdrowotnych dla naszego organizmu.
Witam Pani Agnieszko a czy ten syrop można wlać do woreczków od lodu i zamrozić jako konserwacja?
Pozdrawiam serdecznie