Uwielbiam kwiaty! Zachwycają mnie, oczarowują i inspirują. Te rosnące na łące, w ogrodzie, w doniczkach na balkonie, stojące w wazonie oraz leżące na … talerzu! Oprócz walorów estetycznych, kwiaty posiadają mnóstwo właściwości leczniczych i smakowych, dlatego chętnie dodawane są do wielu potraw. Pewnie słyszałaś o jadalnych kwiatach, ale czy wiesz jak je przyrządzić? Ja byłam bardzo zdziwiona, gdy podczas moich podróży, w najlepszych restauracjach na moim talerzu z namaszczeniem układano piękne kwiaty, a czasem małe kwiatuszki. Wtedy po raz pierwszy zetknęłam się z niektórymi przepisami, a świat roślin jeszcze bardziej mnie zafascynował.
Zanim jednak rozpoczniemy przygodę z kwiatową kuchnią warto jest zapoznać się z zasadami dotyczącymi ich zbioru oraz przechowywania.
Zasady zbioru, selekcji i przechowywania kwiatów jadalnych
- Kwiaty zbieramy w swoim lub dobrze nam znanym ( babcinym, koleżankowym itd.) ogródku, kupujemy w sklepie ekologicznym lub od dostawcy kwiatów przeznaczonych do jedzenia. Wówczas mamy pewność, że nie są nawożone, pryskane etc. Większość kwiatów ozdobnych niestety jest. Należy na to uważać!
- Pod żadnym pozorem nie używamy kwiatów rosnących w okolicach ruchliwych dróg oraz tych z kwiaciarni lub sklepu ogrodniczego. Co do tych pierwszych – są one skażone zanieczyszczeniami, a te ze sklepu sztucznymi utrwalaczami, odżywkami, które absolutnie dyskwalifikują ich spożywcze przeznaczenie.
- Zebrane świeże kwiaty (zdrowe, bez uszkodzeń, czy przesuszeń) transportujemy w lnianej lub papierowej torbie, unikamy plastikowych reklamówek.
- Kwiaty przed spożyciem myjemy, zwłaszcza jeśli rosną nisko przy ziemi. W przypadku kwiatów czarnego bzu lub akacji, mycie może zniszczyć ich drobne, delikatne płatki. Wystarczy zatem zebranie ich zaraz po wyschnięciu z porannej rosy i położenie na papierze w celu pozbycia się małych robaczków.
- Wykorzystane w kuchni kwiaty możemy oczywiście zasuszyć, aby zachować ich aromat na dłużej. Oczyszczone rozkładamy na papierze w ciepłym, przewiewnym miejscu, unikając ostrego słońca. Co jakiś czas przewracamy, aby nie pokryły się pleśnią. Przechowujemy w szklanym lub papierowym pojemniku.
- Warto pamiętać, że kwiaty mogą uczulać, nie tylko alergików. Zacznijmy zatem od niewielkich, bezpiecznych ilości kolorowych płatków na talerzu.
- I najważniejsze – jeśli nie jesteśmy pewni „jadalności” lub pochodzenia kwiatów, nie jemy ich! Mogą spowodować zatrucie organizmu.
Do kwiatów trujących na pewno zaliczamy: azalię (tj. rododendron lub różanecznik), barwinka, glicynię, groszek pachnący, hiacynta, hortensję, irysa, jaskra, konwalię, kaczeńca, krokusa jesiennego, lantanę pospolitą, naparstnicę, oleandra, ostróżkę, powojnika, lobelię, zawilca, żonkila i narcyza.
Kwiaty jadalne to m.in. akacja ( gałązki są trujące), aksamitka, bazylia, begonia, bergamotka, bez czarny (gałązki trujące), bez lilak, bratek, brzoskwinia, chaber, chryzantema, cukinia, dynia, dziewanna, dziurawiec, fasola, fiołek, frezja, fuksja, goździk, grusza, hibiskus, jaśmin, jeżyna, kabaczek, karczoch, koniczyna, lawenda, liliowiec, lipa, lucerna, magnolia, mak, malwa, mieczyk, mniszek, nagietek, nasturcja, niecierpek, ogórecznik, pelargonia, pierwiosnek, pigwa, piwonia, podbiał, róża, rumianek, słonecznik, stokrotka, storczyk, surfinia, szałwia, tulipan, wiesiołek, wiśnia, wrzos.
Nasturcja
Przepis na nadziewane kwiaty nasturcji
Potrzebujemy: kilka kwiatów nasturcji, twarożek z krowiego lub koziego mleka, oliwki/suszone pomidory/inne dodatki.
Kwiaty nasturcji pozbawiamy pręcików. Z twarogu lepimy kulki, możemy do środka włożyć oliwkę lub kawałek suszonego pomidora. Ser w tej postaci umieszczamy w kielichu kwiatka, przykrywając masę płatkami. To doskonała przekąska lub dodatek do dania głównego. Przepis pochodzi ze strony pinkcake.blox.pl.
Przepis na polskie kapary
Potrzebujemy: 50 dag zielonych owoców nasturcji, 1 łyżeczkę soli. Na zalewę: 2 szklanki białego octu winnego/jabłkowego, 10 dag cukru, 3 goździki, kawałek (2-3 cm) cynamonu, kilka ziarenek pieprzu czarnego.
Przebrane owoce nasturcji płuczemy, a następnie odsączamy. Wrzucamy do wrzącej, osolonej wody i gotujemy ok. 10 min. Gdy będą już sparzone, odcedzamy i przesypujemy do małych słoiczków, tak aby zajmowały ¾ jego objętości. Z octu, cukru i przypraw gotujemy zalewę. Gdy będzie gotowa, wyciągamy z niej przyprawy, aby płyn był czysty i zalej nim owoce. Pasteryzujemy 15 min. Przepis pochodzi z przepisy.magazyn-kuchnia.pl.
Fiołek trójbarwny
Przepis na bananowe muffiny z bratkami
Potrzebujemy: 300 g mąki pszennej, 1 jajko, szczypta soli, 150 g masła, 165 g cukru, 170 ml soku pomarańczowego (lub mleka), 2 banany, pół kubka jadalnych bratków, garść całych migdałów. Na lukier¾ szklanki cukru pudru, odrobinę wody.
W misce mieszamy mąkę oraz sól, w tym samym czasie w garnuszku rozpuszczamy masło z cukrem. W drugim naczyniu roztrzepujemy jajko i wlewamy do niego mleko oraz dodajemy lekko zgniecionego banana. Łączymy wszystko, mieszając widelcem/łyżką. Ciasto nakładamy do foremek i pieczemy ok. 20 min. w 200 stopniach. Przygotowujemy lukier, łącząc cukier i wodę. Polewamy nim muffinki i posypujemy oczyszczonymi i suchymi bratkami. Voila! Przepis zaczerpnięty z odczarujgary.pl.
Przepis na szybką sałatkę z bratkami
Potrzebujemy: 30 dag wędzonej sielawy, 20 dag zielonych ugotowanych al dente szparagów, 20 dag świeżych fig, garść kwiatów bratków oraz oliwę i pieprz.
Oczyszczoną z ości rybę układamy na talerzu razem ze szparagami i figami. Ozdabiamy bratkami, polewamy oliwą i posypujemy do smaku pieprzem.
Przepis z www.e-ogrody.pl.
Stokrotka
Przepis na sałatkę ze stokrotkami
Potrzebujemy: 2 duże garści świeżych liści młodego szpinaku, 4-5 dużych truskawek, 3 łodygi selera naciowego razem z młodymi listkami, garść kwiatków stokrotek. Na sos: 4 łyżki oleju lnianego, tłoczonego na zimno, 1 łyżka octu jabłkowego, 1 łyżka wody, 1/2 łyżeczki miodu płynnego, garstka natki pietruszki, do smaku – szczypta soli, 1-2 szczypty świeżo mielonego pieprzu czarnego.
Truskawki kroimy na cząstki, seler siekamy w cienki plasterki. Kładziemy najpierw szpinak, potem truskawki i seler, posypujemy stokrotkami. Z oleju, octu, wody i miodu robimy sos. Dodajemy pietruszkę. Mielimy blenderem na miazgę. Całość polewamy. Gotowe!
Przepis ze smacznapyza.blogspot.com – przepis jest z szynką, ale myślę, że bez niej jest równie dobra 🙂
Przepis na zielony koktajl ze stokrotkami
Potrzebujemy: 1 jabłko, 1 banan, pół cytryny, garstkę młodych listków stokrotki pospolitej, garstkę liści szpinaku, szklankę wody i kilka kwiatków stokrotki. Kroimy owoce, mielimy blenderem dodając zielę i wodę. Dekorujemy kwiatkiem stokrotki.
Przepis z bloga smakuje.blox.pl
Czarny bez
Przepis na placki z czarnym bzem
Na 15 placków potrzebujemy: 15 kwiatów czarnego bzu, 2 jajka, 2 szklanki mleka, 1/2 szklanki mąki, szczyptę soli, tłuszcz do smażenia, cukier puder do posypania. Wszystkie składniki miksujemy na gładką masę naleśnikową. Baldachy czarnego bzu moczymy w cieście. Smażymy. Gdy są już na patelni, obcinamy duży ogonek, pozostawiając jak najkrótsze łodygi. Obracamy. Usmażone kładziemy na papierze, aby pochłonął tłuszcz. Posypujemy cukrem pudrem. Przepis ze strony lawendowydom.com.pl
Przepis na syrop z czarnego bzu
Potrzebujemy: 30 baldachów czarnego bzu (kwiatostany czarnego bzu), 1 kg cukru, 1 litr wody, sok z 1 cytryny
Odcinamy drobne gałązki z kwiatami, pozbywając się grubszych zielonych łodyg, które spowodowałby gorzki posmak syropu. Kwiaty wkładamy do garnka, miski lub większego słoika. Gotujemy wodę z cukrem i sokiem z cytryny. Zagotowaną wodą zalewamy kwiaty, tak by całe były przykryte przygotowanym roztworem. Możemy dodać pokrojone kawałki cytryny. Syrop odstawiamy na 2 dni. Po tym czasie przecedzamy syrop przez sito lub gazę. Syrop przechowujemy w lodówce. Doskonale smakuje rozcieńczony z wodą, jako dodatek do lodów i deserów. Przepis: www.zajadam.pl
Mój własny przepis na syrop z kwiatów czarnego bzu znajdziecie TUTAJ.
Lawenda
Przepis na lawendowe ciasteczka
Potrzebujemy: 3/4 szkl. cukru pudru,1 łyżeczkę suszonej lawendy, 140 g masła, 1 łyżeczka skórki otartej z cytryny, 1 i 3/4 szkl. mąki, 3 żółtka, szczypta soli, około pół szkl. cukru drobnego kryształu do obtoczenia ciastek.
Mieszamy cukier puder z lawendą. Dodajemy masło, skórkę cytrynową i sól. Miksujemy wszystko, aż masło stanie się białe i puszyste. Dołączamy mąkę i mieszamy. Na końcu dajemy żółtka i mieszamy, aż połączą się z ciastem. Ciasto formujemy w kulę i umieszczamy w lodówce na około 30 min. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Ciasto rozwałkowujemy do ok. 1,5 cm grubości i wycinamy ciasteczka. Każde ciastko obtaczamy z obu stron w cukrze krysztale. Pieczemy ok. 15 min. do zarumienienia krawędzi. Przepis z everycakeyoubake.blogspot.com
Przepis na bułeczki pachnące lawendą
Potrzebujemy: 230g mąki, 60g cukru, 2 łyżeczki kwiatów lawendy/lub łyżeczka suszonych, 50g masła, 150ml mleka.
Masło ucieramy z cukrem, dodajemy pozostałe składniki. Z ciasta formujemy na wysypanej mąką stolnicy wałek. Tniemy na grubsze plastry. Układamy na wysmarowanej blasze i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200stC. Pieczemy ok. 15-20 min. Zaczerpnięte z zapachrozmarynu.blogspot.com
Róża
Potrzebujemy 200 g cukru brązowego, 2 kubki opłukanych płatków róży (oczyszczonych z łodyżek etc.), 350 ml tłustej, gęstej śmietanki, 200 – 220 ml mleka, 5 żółtek, sok z cytryny
Cukier i płatki róży wkładamy do blendera i miksujemy (pulsacyjnie), aż powstanie z nich puree. Jeśli nie mamy blendera, rozcieramy wszystko moździerzem. Mleko i śmietankę wlewamy do garnka z grubym dnem, dodajemy nasze puree. Podgrzewamy na średnim ogniu mieszając, dopóki cukier się nie rozpuści. Ściągamy z ognia. Żółtka dokładnie ubijamy. Wlewamy powoli do ciepłej masy różano-mlecznej. Ciągle ubijamy. Gdy wszystkie żółtka zostaną wlane, ponownie całość gotujemy do momentu, aż zgęstnieje (cały czas mieszając). Gotową masę lekko schładzamy i dodajemy sok z cytryny. Czekamy, aż całkiem ostygnie i wkładamy do zamrażarki (w dużym pojemniku lub nalaną do małych plastikowych pojemniczków np. po jogurcie, wsadzając patyczek). W przypadku dużego pojemnika, co 30 min. sprawdzamy nasze prawie gotowe lody i roztrzepujemy jeszcze masę, aby jej konsystencja była gładka. Pamiętajmy, że domowe lody są trochę twardsze od tych kupnych, dlatego warto wyciągnąć je chwilę przed jedzeniem, żeby lekko zmiękły. Przepis z ziolowyzakatek.com.pl.
Przepis na konfiturę z róży
Potrzebujemy: 100 g płatków róży, najlepiej pomarszczonej (japońskiej), 200 g cukru, 1 łyżka soku z cytryny.
Płatki róży zbieramy w suchy dzień, obcinamy białe końcówki płatków (chyba, że nie przeszkadza nam lekka goryczka), wsypujemy je do makutry, dodajemy cukier, ucieramy ok. 10-15 min. (cukier powinien się rozpuścić). Dodajemy sok z cytryny, ucieramy jeszcze przez chwilę, przekładamy do wyparzonych słoiczków. Konfitury nie trzeba pasteryzować. Przechowujemy ją w lodówce. Przepis pochodzi z kuchnianaszapolska.wordpress.com.
A jakie kwiaty goszczą na Twoim talerzu?
Aż wstyd się przyznać, ale żadne:( Niestety w mniejszym mieście nie do kupienia w żadnym sklepie czy na targu… A sama mam za małą wiedzę, żeby zebrać kwiaty z zaprzyjaźnionego ogródka i je zjeść… 🙂 Może ta rozpiska mi pomoże… Chętnie zjadłabym muffinki z bratkami, albo jakieś inne słodkości z lawendą…
Taki wykaz bardzo się przyda, dziękuję . A ja próbowałam tylko placki z bzem 🙂 Pyszne
Pani Agnieszko cudowny post, ale coś mi się wydaje, że jeszcze w Polsce ludzie jakoś się nie przekonali co do cudowności kwiatów 🙂 My z mamą oprócz lawendy, bratka, róży i czarnego bzu stosujemy kwiaty begonii nawet Pani nie wie jakie było zdziwienie naszych znajomych i rodziny kiedy na deserze postanowiłyśmy położyć kwiat tej roślinki 🙂 sceptycznie podchodzili do tego, ale jak powiedzieliśmy, że smakuje jak szczaw 🙂 przełamali się … My również w naszym domu robimy miód z mlecza i akacji na tz. zdrowie. Zima bez tych specyfików nie miała by sensu 🙂 czarny bez ostatnio i herbata z niego bardzo nam pomogły 🙂 oraz sosna choć to nie kwiat, ale syrop z niej UWIELBIAM!!! Bratek i nagietek też często u nas królują jak tylko kwitną w ogrodzie. Róża zaś jest chyba królową w zastosowaniu do wszystkiego 🙂 Pozdrawiam
Zanim przeczytałam w internecie, ze istnieje coś takiego jak kwiaty jadalne, zastosowałam to w życiu. W zeszłym roku zaczęłam pić herbatę zieloną liściastą, do picia, której też namówiłam moją mamę. Obie uwielbiamy zieloną herbatę jaśminową z kwiatami fiołka (który rośnie u rodziców w ogródku). Jest pyszna. Polecam spróbować.
Ależ mi miło zobaczyć tu swój przepis i to jeszcze na moją ukochaną różę :))) Dziękuję i potwierdzam, to rarytas prawdziwy 🙂
Monika (Kuchnia nasza polska)
Witam, , Pani Agnieszko,
Słyszałam, że lawendę dzieli się na odmiany spożywcze i ozdobne. Jeśli to prawda, jak rozpoznać, która z nich nadaje się na talerz? W sklepie ogrodniczym, gdzie oglądałam lawendę, nie potrafiono potwierdzić , że istnieje odmiana typowo spożywcza i czy roślinę zakupioną u nich mogę używac w celach kuchennych.
Pozdrawiam
M
ale gdzie kupic te jadalne kwiatki,Swoich nie mam bo mieszkam w bloku,ale chetnie bym sprobowala
Dla zainteresowanych tematem polecam książkę pt.: „Jadalne kwiaty”. Jest piękna, mądra i wyjątkowo inspirująca.
idealny pomysł na urozmaicenie swojego menu oraz nadanie im pięknego wyglądu!
Ciekawa sprawa. U mnie było to naturalne, od dziecka zjadałam między innymi nagietki inasturcje. Kocham te rośliny, za ich wygląd, zapach i smak. Jadłam też „serduszka i chlebki” ( sama tak je nazywałam), oraz żywicę z drzew. Teraz wiem, że serduszka to tasznik pospolity, a chlebki to ślaz .
Pozdrawiam 🙂
Strasznie rzadkie to ciasto do kwiatów czarnego bzu. Chyba wkradł się błąd ?
Pani Agnieszko, czy podając krokus jesienny jako roślinę trującą, ma Pani na myśli zimowita jesiennego? Krokusem jesiennym jest nazywany również Crocus Sativus (kwitnący jesienią), którego znamiona są jadalne i są po prostu szafranem. Zimowit można z krokusem pomylić, ale krokus jesienny do końca trujący nie jest, bo jego znamiona są jadalne (nie wiem jak reszta :)).