Nadszedł nareszcie czas, w którym możemy cieszyć się nie tylko pysznymi i zdrowymi darami natury, ale przede wszystkim oczyszczać i wzmacniać nasze organizmy. Cały okres późnej wiosny, lata oraz jesieni to dla nas bardzo ważna okazja, aby wzmocnić nasze organizmy przed nadejściem zimy. Nie możemy tego przegapić!
Pisałam Wam dużo o cudach natury na tym blogu i w moich książkach. Wiem, że korzystacie z pokrzywy, mniszka lekarskiego, zbieracie kwiaty czarnego bzu. Wiem, że dzięki naturalnym metodom leczenia, którymi tak chętnie z Wami się dzielę, wiele osób, a nawet całych rodziny uniknęło w minionym sezonie jesienno – zimowym przyjmowania antybiotyków. Często po raz pierwszy od wielu, wielu lat. Tak bardzo się z tego cieszę!!! 🙂
Na naszym rodzinnym domowym stole codziennie goszczą duże ilości natki pietruszki, które dosłownie pochłania moja Helenka. Jak to zrobiłam, że małe dziecko przekonałam do jedzenia natki pietruszki? Mój mały, sprytny fortel opisałam w „Smaku zdrowia” i zaręczam, że on nadal działa! Natka pietruszki to zdumiewająca ilość witaminy C, żelaza i kwasu foliowego, a także tak ważny dla dzieci i dla dorosłych wapń, potas, magnez i cynk. Natka pietruszki oczyszcza nerki i poprawia przemianę materii. Zawiera także chlorofil, który jest dla nas bezcenny! Nazywany jest „zieloną krwią”. Oczyszcza organizm z toksyn i wymiata z nich wolne rodniki na głębokim poziomie. Niesamowicie nas wzmacnia, dodaje siły i odporności! Chlorofil znajduje się w zielonych warzywach, ale jest wrażliwy na działanie temperatur, dlatego najwięcej znajduje się w surowych zielonych warzywach i owocach.
W mojej najnowszej książce podałam Wam przepis na „zieloną monodietę”, która oczyszcza i wzmacnia organizm. Poznałam ją dzięki mojej przygodnie z jogą – a jak wiadomo wielką pasją joginów jest zdrowy styl życia i odżywiania, w zgodzie z naturą.
Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami moim przepisem na zielony koktajl pełen drogocennego chlorofilu (ten przepis również znalazł się w „Smaku zdrowia”). Koktajl ten wzbogacam sproszkowanymi liśćmi moringa. Jak je odkryłam? Oglądałam kiedyś film dokumentalny o zdrowym odżywianiu się ludzi na naszej planecie. Była tam sekwencja, która zwróciła moją szczególną uwagę. Starszy człowiek, mieszkaniec obszarów biedy i suszy (nie pamiętam niestety czy była to Afryka czy rejon Indii) pożegnał swoją żonę i wybrał się w samotna, długą, pieszą wędrówkę, która trwała kilka dni. Szedł tak dzień i noc do miejsca, w którym rośnie drzewo. Do worka zebrał jego liście i wrócił do domu. Twierdził, że liściom tym zawdzięcza zdrowie i długowieczność pomimo tego, że żyje w miejscu, gdzie bardzo ciężko jest o żywność i wodę. „Cóż to za cudowna roślina?” – nasłuchiwałam pilnie. To właśnie liście drzewa moringa. Sprawdziłam w Internecie – można je już kupić w naszym kraju. Okazało się, że moringa to roślina zaliczana do superfood, ze względu na zawartość rekordowej ilości witamin, głównie A i C, mnóstwo białka, wapnią i żelaza, a także innych substancji i składników, które w sposób wyjątkowy wzmacniają i odżywiają ludzki organizm. Naturalna witaminowa bomba! 🙂
Sproszkowane liście moringa dodaję głównie do koktajli, aby zwiększyć ich wartość odżywczą. Są w smaku zdecydowanie lepsze niż sproszkowany młody jęczmień czy chlorella (które również są bardzo zdrowe!), i mają przyjemny, lekko słodki smak. Tworzenie koktajli jest bardzo proste – ja podaję ten przepis głównie jako inspirację. Niech dobrze Wam służy! 🙂
Koktajl długowieczności z fenomenalnym proszkiem moringa – oczyszczenie i wzmocnienie:
SKŁADNIKI
- 1–1 i ½ szklanki wody źródlanej
- 1 średniej wielkości obrany i pokrojony ogórek
- 1 lub 2 oczyszczone i pokrojone łodygi selera
- ½ pęczka natki pietruszki
- ½ pęczka świeżej kolendry (osoby, które nie lubią kolendry używają większa ilość natki)
- sok wyciśnięty z 1 lub ½ cytryny (ja lubię kwaśny)
- 1-2 łyżeczki sproszkowanych liści moringa
- kawałek korzenia imbiru
WYKONANIE
Wszystkie składniki zmiksuj w dobrym blenderze. Wypij świeży koktajl (lub wyjedz łyżeczką – to w zależności od blendera) i poczuj moc! 🙂 Na zdrowie! 🙂
witaj Agnieszko mam takie pytanie co robisz gdy jesteś w sklepie z córeczka i robisz zwyczajne zakupy i ona chce coś słodkiego z półki? ???❤❤❤
Moja córeczka jada słodycze, zdarza się, że czasem nawet takie z półki 🙂 Nie jadała ich przez długi czas, czyli przez pierwsze lata swojego życia. Jednak żyje w takim a nie innym świecie, pośród takich ludzi i produktów w sklepach, ma kontakt z dziećmi, a więc również ze słodyczami „z półki”. Tego nie da się uniknąć.
Po pierwsze dużo z nią rozmawiam, mówię i tłumaczę, dlaczego niektórych rzeczy w ogóle nie jadamy. U nas nie ma czegoś takiego „nie jedz tego, bo nie wolno”. Wszystko wolno, ale PO CO? Niektóre ogólnie dostępne produkty uważam za nie jadalne dla istoty jaką jest człowiek. Po prostu moim zdaniem w ogóle nie są pokarmem dla istoty ludzkiej i czasem dziwę się, że niektóre produkty w ogóle są dopuszczane do sprzedaży. Oczywiście dotyczy to wielu słodyczy dla dzieci, często w przedziwnych barwach, okropnych napojów pełnych chemii Dziwię się, że ktoś to kupuje i daje swoim dzieciom. W zasadzie jest to smutne :)… . Ja rozmawiam z Heleneką, tłumaczę jej jak taki „pokarm” wpływa na organizm, jak bardzo szkodzi, odbiera siłę i zdrowie, , co robi z jelitkami, z układem pokarmowym i z całym organizmem i jakie są skutki jadania takich „potraw”. Dzieci są bardzo mądre. I dzieci nas naśladują. U nas nie pije się żadnych chemicznych słodzonych napojów, a Helenka do picia najbardziej lubi wodę. Serio.
Helence bardzo podobają się kolorowe opakowania, niestety. Tak działa marketing. Czasem więc coś jej kupuję, przecież nie wszystkie słodycze muszą być złe, zwłaszcza jeśli podstawą naszej diety są zdrowe produkty, to raz na jakiś czas można zjeść coś „z półki” 🙂 Zwykle jednak tłumaczę córeczce w sklepie, że zdecydowanie lepiej jest sięgnąć po coś zdrowego – naturalny batonik zrobiony z samych owoców, owoce świeże lub suszone, jakiś mus owocowy, naturalne galaretki.Teraz w sklepach spożywczych sporo jest już taki rzeczy. A jeśli kupię jej coś „z półki”, na przykład lizaka, to wiem, że poliże go i za chwilę zostawi. Zwykle takie rzeczy jej nie smakują. Jest wychowana na naturalnym. dobrym, zdrowym jedzeniu, więc chemia generalnie bardzo jej nie smakuje. Podobają się jej ładne opakowania, więc czasem jej kupię coś, aby zaspokoić tę potrzebę poznania nowych smaków, ale zwykle odkłada to po spróbowaniu. W jajku z niespodzianką interesuje ją wyłącznie niespodzianka, a czekoladę oddaje.
Cieszę się, że nie rzuca się bez opamiętania na wszystko, ale chyba jest tak również dlatego, że nie ma rzeczy zakazanych, czy złych, raczej staram się ją nauczyć aby poznawać świat, również wszelkie smaki i dokonywać wyborów. Bo to będzie musiała robić do końca życia… Dzieci są mądre jak się z nimi dużo rozmawia zamiast zakazywać 🙂
Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Popieram Pani Agnieszko. Moja 3,5 letnia córka potrafi powiedzieć do dorosłego gdy dostanie np. jakiś napój kolorowy : Sam musisz to wypić jak kupiłeś 😀 Ja nie piję to sama chemia 😀
Agnieszko czy twoja coreczka tez pije ten koktajl moringa ? Mam dwie coreczki i sie zastanawiam czy tez moga pic taki koktajl moze w mniejszej ilosci?
Agniesiu, całą jesień moje dzieci i ja bardzo chorowaliśmy, aż natrafiłam na Twoim blogu na syrop z czosnku, miodu i cebuli. I tak o to koniec zimy i wiosna pierwszy raz od wielu lat minęły bez żadnej choroby… Nawet rotawirusy, które zawsze bardzo szybko łapaliśmy, omijają nas z daleka. Jestem Tobie ogromnie wdzięczna, za masę wiedzy, którą przekazujesz. Mam wszystkie Twoje książki i teraz planuję przejść na oczyszczanie wg Twojej propozycji ze Smaku zdrowia. Jeszcze raz przesyłam wyrazy wdzięczności i uznania za ogrom pracy, jaką wykonujesz, by innym żyło się lepiej. Ściskam, całuję i dziękuję!!!
Agnieszko droga, z całego serca dziękuję za Twój cudowny list i za zaufanie! Ogromnie się cieszę a tych pozytywnych zmian!!! Dziękuję z całego serca i przesyłam Wam mnóstwo miłości!!!! 🙂
Agnieszko, byłam dziś z Tobą w DDTVN po drugiej stronie odbiornika oczywiście Czy moringa mogą spożywać kobiety karmiące Karmię już synka 15 miesiąc :> 🙂 potrzebują się ciągle „wzmacniać ” Czy do bioenergoterapeuty mogę się wybrać z pięcioletnią córka Okres infekcji dla niej się praktycznie nie kończy a laryngolog namawia na wycięcie 3 migdałka Chcę jeszcze zawalczyć. Pozdrawiam ciepło słonecznie i radośnie.
Nie słyszałam nigdy o negatywny wpływie liści moringa na karmiące matki i ich dzieci. Raczej wręcz przeciwnie 🙂
Leczenie energią jest dla ludzi jak najbardziej naturalne i jeśli masz dobrego, zaufanego bioenergoterapeutę, człowieka „czystego” (nie pali, nie pije, nie przeklina, jest spokojny, pozytywny i zwyczajnie dobry), to do takiej osoby można chodzić i w ciąży i z maleńkim dzieckiem. W każdym wieku. Życzę Wam dużo zdrowia!!!! 🙂
Prosze napisac gdzie kupic dobrej jakosci sproszkowane ziele moringa. serdecznie pozrawiam Dziekuje za wspaniale wskazowki na talerz , dusze, i zdrowie. W dzieczna czytelniczka Ewa
Dziękuję Ewuniu! 🙂 Ja kupuję moringę przez Internet 🙂
Dzień dobry. Pani Agnieszko chciałabym się pochwalić, że na dzień matki dostałam od mojego syna Pani książkę „Smak zdrowia „jestem szczęśliwa bardzo .Mam trochę Pani przepisów gdzie moja rodzina uwielbia bardzo .Chciałabym aby Pani jeżeli można udostępnić informację gdzie można pewnie kupić produkty.Pozdrawiam. Beata z Mazur. ☺☺☺
Dziękuję Beatko kochana! Ja kupuję w Internecie. Ale pojawi się tak wiele zapytań, że chyba będę musiała coś z tym zrobić… Pozdrawiam ciepło!!! 🙂
Pani Agnieszko, nie wiem jak opisać wdzięczność, za to, ze los podrzucił mi książkę ,, Pełnia życia”. ,,Smak zdrowia” kupuje na dniach. Wiele lat czuje jakąś pustkę, wewnątrz siebie. W klatce piersiowej czuje, że coś mnie dusi od wewnątrz. Szukam siebie. Wiem, że to co robię dziś zawodowo, nie jest tym, do czego jestem przeznaczona. Gdy pierwszy raz wziełam Pani książkę do ręki w księgarni, czułam, że zmieni ona moje życie. Choć nie wiedziałam o czym ona jeszcze jest. Poczułam wtedy wielką energię. Stopniowo wprowadzam zmiany, choć wiem, że jeszcze długa droga przede mną. Ale wiem, że zmiana duchowa, to jest to, czego moje ciało całe życie szukało. Jestem mentalnie gotowa na wprowadzenie w swoje życie jogi Kundalini, ale odziwo w Poznaniu, nie mogę znaleźć nauczyciela, który poprowadzi mnie. Nie czuje tego czegoś, do żadnej ze szkół. Ale wierze, że kiedyś spotkam. Ale czuję, że to jest odpowiedni czas i nie mogę się doczekać, gdy tą osobę poznam. Chciałabym Panią poznać, usiąść przy kawie, podziękować. Wierzę, że może kiedyś, przypadkiem, może się to uda. Dziękuję i życzę dalszych sukcesów w każdej dziedzinie życia
Dziękuję serdecznie droga, kochana Jolu! 🙂 Tak, ta książka jest wypełniona ogromną energią – wspaniale, że tak to czujesz. Dziękuję!!! 🙂
Jeśli chodzi o nauczyciela – pomódl się po prostu o to, abyś spotkała na swojej drodze wspaniałych ludzi, którzy pomogą Ci przejść przez etap przemiany i pomogły w Twoim rozwoju. Nie wiadomo, czy w Twoim przypadku to będzie Kundalini Joga, czy coś innego. Ale gdy to spotkasz to będziesz wiedziała, że to jest TO. A teraz otwórz się tylko na spotkanie tej osoby czy osób, poproś o prowadzenie i opiekę, a następnie… czekaj cierpliwie. Wszystko ma swój czas….
Pozdrawiam ciepło i mocno przytulam!!!! 🙂
Pani Agnieszko,
bardzo dziękuję za kolejną wspaniałą książkę, pełną mądrości i pozytywnej energii.
Pozdrawiam
Edyta
Ja również z całego serca, serdecznie dziękuję i ciepło pozdrawiam!!!! 🙂
Agnieszko kochana jedna z czytelniczek już prosiła o to co jadAcię podczas podróży czy stosujesz dietę niełączenia?napisz proszę o tym na blogu!!!!?pozdrawiam serdecznie❤❤❤
Kochana, po prosty na drogę gotuję sobie na przykład kaszę jaglaną z pieczonymi warzywami, świeżymi ziołami i zabieram do pojemnika. W restauracji zamawiam sobie dużą sałatę, albo na przykład makaron z warzywami, albo talerz warzy gotowanych lub pieczonych i do tego ryż, kaszę, ziemniaki…
Albo miska zupy z pieczywem…
Można dać radę.
Powodzenia!!!! 🙂
Pani Agnieszka ,
dziękuję że dzieli się Pani z nami takimi dobrodziejstwami ,
proszę o informację gdzie kupujesz , w jakim sklepie lub jaką moringę ?
Życzę Ci dużo miłości słodkości i zdrówka <3
Ja dziękuję! 🙂 Kupuję w Internecie 🙂
Jak to jest z tym ogórkiem, przecież zawiera askorbinazę, która niszczy vit.C z natki i cytryny?
Nie niszczy. A jeśli ktoś boi się niszczycielskiej siły ogórka, to można z niego zrezygnować, tak po prostu. Tylko pytanie – po co? Ogórki są wspaniałe!:)
Dzień dobry Pani Agnieszko
Bardzo dziękuję , za kolejną podpowiedz , wczoraj udało mi się kupić w sklepie ze zdrową żywnością liście moringa , jeszcze tylko wizyta na targ po świeże składniki potrzebne do koktajlu .
Wstąpiłam też wczoraj do mojego zaprzyjaźnionego sklepu z ziołami , w odpowiedzi na moje pytanie o te liście stwierdziła, że po Pani programie Rybniczanki od rana odwiedzały Jej sklep i oczywiście cały zapas tych ziół i nie tylko został wysprzedany – sama Pani widzie ile dobrego wnosi Pani do naszego życia .
Bardzo lubię czytać również komentarze do Pani wpisów na blogu, facebooku – niejednokrotnie oddają to czego sama doświadczyłam, doświadczam – wrażenie , że nie jesteśmy same jest naprawdę budujące. Pozdrawiam serdecznie
To wspaniale! Bardzo się cieszę!!! 🙂
Mam nadzieję, że wszystkie w Rybniku będziecie wiecznie młode, zdrowe i piękne!!!!
Dziękuję i ciepło pozdrawiam! 🙂
Witam
Pani Agnieszko mam ogromną prośbę czy mogłaby Pani napisać coś na temat skrzypu polnego?kiedy zbierać ,jak suszyć itp.Podobno jest bardzo zdrowy,również dobry na włosy i paznokcie,bardzo proszę o Pani opinię….
O tak, skrzyp polny jest fenomenalny, bogaty w krzem. Są dwa rodzaje skrzypu, więc zbierając go trzeba bardzo uważać! Ten trujący rośnie na podmokłych terenach i jest to skrzyp błotny. Jest trujący. Skrzyp polny rośnie w miejscach bardziej suchych, to znaczy nie na mokradłach, ale na łąkach. Można go zbierać już teraz i suszyć – normalnie 🙂
Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Pani Agnieszko gdzie kupic dobre liście moringa???
🙂 Już pisałam… 🙂 Sklepy ze zdrową żywnością lub Internet 🙂
Agnieszko, dysponujesz może wiedzą na temat kurkuminy? A konkretnie chodzi mi o to, czy można podawać dziecku siedmioletniemu. Sama łykam BCM-95 dwie kapsułki dziennie,. Chciałabym jednak by i moje dziecko miało w diecie ten produkt. Nigdzie jednak nie mogę znaleźć nic na temat suplementacji u dzieci.
Ja po prostu do niemal każdej gotowanej potrawy w moim domu dodaję trochę kurkumy, robię też pastę z kurkumy, Złote Mleko. Kurkuma jest w wielu produktach, które spożywamy w domu na codzień, więc nie potrzebujemy już suplementacji. To dobra metoda i mocno ją polecam 🙂
Od samego czytania mam ochotę wypróbować ten koktajl, bo brzmi przepysznie! 🙂
🙂
Witam Pani Agnieszko☺
Z wielka przyjemnoscia zagladam na Pani bloga i wczytuje sie w kolejne informacje o naturalnych sposobach leczenia. Nie moge sie jednak doczekac wpisu na temat tak cudownej, nie do konca jeszcze znanej uzdrowicielskiej mocy oleju z czarnuszki. Sama stosuje go od niedawna…ale moze Pani zna jakies przepisy dla dzieci? W zaden sposob nie moge przekonac mojej coreczki do spozywania oleju, lub ziaren. A wiem, ze to cudowny, naturalny lek…mowi sie, ze czarnuszka „leczy wszystko z wyjatkiem smierci”…
Pani Beatko, olej z czernuszki jest ma wyjątkowo intensywny smak, zbyt mocny dla dzieci. Najlepiej jest więc dodawać go do potraw (oczywiście zimnych, sałatek itd) w bardzo maleńkich ilościach. Żeby dziecko zjadło czysty olej z łyżeczki – na to nie znam żadnego sposobu 🙂 Dzieci tego nie cierpią. Ale ja robię w domu takie maceraty z oliwy i z różnych olejów (np. konopny, ostropest, z orzechów włoskich itd) z dodatkiem przekrojonych na pół ząbków czosnku i z przeróżnymi ziołami. To jest pyszne! Polewam nimi pieczywo (zamiast masła), albo daję córeczce chlebek do moczenia w oliwi rozlanej na talerzyku -dzieci uwielbiają to maczenie pieczywa! Oczywiście polewam taką oliwą i oliwami roślinnymi makaron, czasem kaszę ( gryczana pyszna!), warzywa gotowane na parze albo pieczone. Helenka uwielbia warzywa gotowane na parze z dodakiem takich aromatycznych, ziołowo – czosnkowych zdrowych olejów. To naprawdę działa i jest pyszne! A pestki dosłownie pochłania łyżką. Zawsze ma pod ręką lekko prażone pestki dyni, słonecznika i migdały. Lekko prażony sezamem obowiązkowo posypuję jej ryż, bo uwielbia 🙂
Powodzenia!!! 🙂
Pieknie dziekuje…tyle pomocnych podpowiedzi, inspiracji. Faktycznie, kasza gryczana. Coreczka ja uwielbia, czosnek, przyprawy, cale to polaczenie…Bardzo dziekuje. To maczanie chlebka…Pani Agnieszko, jak zawsze wklada Pani cale serce w kazda odpowiedz, dla kazdego znajdzie czas☺Bardzo dziekuje i cieplutko pozdrawiam.
Pani Agnieszko czy zna Pani jakiś sposób na pozbycie się aft u dziecka.Moja córka ma 13 lat i ciągle zmagam się z aftami. Próbuję środków z apteki lecz one działają tylko przez chwilę i dalej temat wraca. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź trwa to już klika lat i moja córka bardzo się męczy.
Może być tak, że to wina jakieś wirusa w organizmie. Ja bym spróbowała leczenia homeopatycznego…
Pani Agnieszko….
Jestem swiezo po „wypiciu” zielonego koktajlu z moringa… Jeszcze nie wiem jak dzialanie, czy bede miec moc jak Papay, licze na to ;-), ale wypic go, latwo nie bylo. Ale co tam, dalam rade.
Mam pytanie… czy liscie moringa, zaparzajac jak herbatke, nie traca na wartosci?
Bo herbatka jest bardzo smaczna, nie mniej jednak, zalewamy liscie goraco woda, no i ich nie zjadamy wiec tak rozmyslam……
Pozdrawiam.
Napary ziołowe również zalewamy wrzącą wodą, czasem gotujemy i dzięki temu zyskują na mocy, więc spokojnie 🙂
A smak – do zielonego można się przyzwyczaić 🙂 Ja kocham smak natki pietruszki, ale jak jej zjadam duże ilości łyżka, to niektórzy moi znajomi patrzą na to ze zdziwieniem. Nie każdy to lubi. Ja już sama nie wiem czy mi to tak smakuje, czy smakuje dlatego, że wiem, jakie to zdrowe 🙂 Ale wszystko przyrządzam tak, żeby mi naprawdę smakowało! Ja do tego koktajlu na przykład potrzebuję dużo cytryny, no lubię kwaśne 🙂
Dziekuje 😉 i pozdrawiam cieplo 😉
Pani Agnieszko czy ten koktajl dziala na np. na pasozyty?
Jest wiele srodkow suplementow na necie , maz polecal mi jeden lecz widze ze to to naciaganie ludzi.
Osobiscie mam problemy zoladkowo-jelitowe od czasu do czasu nie wiem czym to jest spowodowane, stad psuje mi sie oddech.
Czy zna Pani naturalny srodek na oczyszczanie organizmu?
Bywala Pani w roznych krajach, jak to na prawdę w rzeczywistosci jest z tymi pasozytami.
Zwierzeta posiadam-psa.
I czy prawda jest odrobaczanie dzieci.
Bede wdzieczna za odpowiedz .
Pozdrawiam .
Klaudia
Warto by było profesjonalnie się zbadać i zrobić oczyszczanie organizmu.
A z naturalnych środków genialny jest sok z kiszonych ogórków, kapusty, buraków i oczywiście pestki dyni.
Obowiązkowo w diecie osoby, która ma w domu zwierzaki!!! 🙂
Dobry przepis i ładne zdjęcie idealnie pasujące.
🙂
Witam Pani Agnieszko,
Dziękuję za kolejny niezwykle inspirujący wpis. Aż się chce z miejsca wprowadzić do swego jadłospisu proszek Moringa. Czy może Pani polecić jakieś sprawdzone miejsce zakupu?
Dziękuję i pozdrawiam
Anna
Będę sprawdzać i polecać! 🙂
Witam, Pani Agnieszko proszę o namiary na Pani bioenergoterapeute
Skoro koktajl zawiera imbir i cytrynę, to nic dziwnego że tak świetnie oczyszcza 🙂 Teraz idą upały, więc może warto spróbować też chłodzonych napoi z dodatkiem mięty.
Zdecydowanie tak! Dodajemy miętę! 🙂
Witam serdecznie,
Chciałabym prosić czytelniczki bloga i miłośniczki życia o kontakt do sprawdzonego naturopaty , bioenergoterapeuty w Warszawie. Od dłuższego czasu mam bóle głowy i problemy z pamięcią. Jestem pod opieką Pani neurolog, która wykonała mi ogromną ilość badań i potwierdziły się problemy natury neurologicznej. Dostałam tradycyjne leki i postanowiłam je brać dopóki nie znajdę alternatywy ponieważ czuję się źle. Chciałabym jednak pomóc sobie w naturalny sposób ale nie chcę zawierzyć swojego zdrowia „internetowi” proszę o polecenie kogoś sprawdzonego.
Mam pytanie dotyczące płukania warzyw w wodzie z sodą w jaki sposób usuwa pestycydy z warzyw, chciałbym to zrozumieć. Dziękuję bardzo za pomoc, Ewelina
Jakiś czas temu zacząłem się zdrowo odżywiać. Mam jednak z tym spory problem bo w miejscowości, w której mieszkam, wiele ze składników modnych i popularnych w dietach nie jest dostępnych. Czy jest jakaś strona internetowa, którą możesz mi polecić? Ze względu na brak dostępu do sklepu nie znam cen regularnych, a nie chciałbym przepłacać.
Teraz jest sporo świetnych stron w internecie, które oferują fantastyczne, zdrowe produkty w konkurencyjnych cenach.
Warto sobie poszperać, poszukać i wybrać najbardziej odpowiednią 🙂
Życzę powodzenia!!! 🙂
Pierwszy raz z proszkiem moringa mialam do czynienia wiele lat temu w Niemczech. zaprzyjaźniona dietetyczka bardzo namawiała mnie i swoich podopiecznych do jego stosowania w diecie, podobnie jak modrzew dahurski. Według jej odserwacji osoby stosujące regularnie te rosliny poprawiały swój układ krążenia, układ trawienny oraz witalność. Ciesze się że teraz w Polsce coraz więcej mówi się o łatwym i nieskomplikowanym użyciu fantastycznych roślin.Pozdrawiam Pani Agnieszko!
Bardzo dziękuję za tę wiadomość! 🙂
Ciepło pozdrawiam! 🙂
Pani Agnieszko,
czy ten koktajl może pić 1,5 roczne dziecko? Mój synek od urodzenia bardzo dużo choruje, zaraz po urodzeniu miał dodatni GBS (paciorkowiec) i dostał antybiotyk co mocno nadszarpnęło jego odporność. W ciągu jego zaledwie 1,5rocznego życia przyjął wiele antybiotyków. Czy mogłaby Pani polecić jak wzmacniać jego odpororność? Dodam, że nadal karmiony jest piersią.
Pozdrawiam ciepło i bardzo dziękuję, że Pani jest!
Marta
Ciekawe czy te sproszkowane liście moringi , które mozna w Polsce kupić to rzeczywiście moringa czy jakaś mieszanka gdzie np: 10% to tylko liście moringi. Bo kto z nas widział na żywo takie drzewo albo zna smak takich liści bo wcześniej gdzieś tam miał okazje ich próbować „u źródła” Nie jest tak, że wszyscy ci którzy zajmują sie sprzedażą produktów z segmentu tzw. zdrowej żywności sa w 100% uczciwi, a pogoń za pieniądzem co poniektórych ludzi tak ogłupia, że są w stanie zrobic każde świństwo byleby tylko zarobic ich wiecej. Jak widze ogromne rozbiezności w cenie przy tej samej gramaturze jednego konkretnego produktu (równiez) moringi to moje wątpliwości co do tego czy to oryginał czy jakas podróba tylko rosną. Bo tez te najdroższse wcale nie musza być oryginałami
Właśnie dlatego podczas zakupów zawsze sprawdzamy skład.
Uczciwi producenci piszą go wyraźnie i publikują podczas zakupów przez internet… 🙂
Witam,
Trafilam na Pani bloga przez przypadek. Czytam go codziennie I oczywiscie jestem na etapie kupna ksiazki. Przepisy sa doskonalym urozmaiceniem w codziennym menu moim I mojej 11 miesiecznej corki Basi 🙂 prosze o podpowiedz gdzie moge znalezc filmik z yoga ktora spokojnie wykonam w domu na macie. Przesylam pozytywna energie.
Pozdrawiam Justyna
Do nabycia na empik.com jest obecnie moje płyta dvd z Poranną jogą, a za chwile będzie w sprzedaży joga wieczorna – zapraszam! 🙂
Bezpieczne możemy spożywać liście moringa w ilości do 6 gr. dziennie w okresie do 3 tygodni. Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Moringa_oleifera#Potential_adverse_effects
Serdecznie pozdrawiam:)
Moringa może mieć działania uboczne. M.in. lepiej nie stosować w ciąży, bo może powodować poronienie. Bdania na szczurach wykazały ryzyko uszkodzenia wątroby i nerek. Szczegóły tutaj: https://www.mskcc.org/cancer-care/integrative-medicine/herbs/moringa-oleifera
Ciekawe jak działa ludzik umysł – ja na tej stronie widzę mnóstwo informacji o pozytywnym działaniu liści moringa, a szkodliwe działanie ma używanie ich w bardzo dużych dawkach. Tak jest z każdym lekarstwem – w nadmiarze szkodzi… 🙂 Wszystko trzeba stosować z umiarem – absolutnie wszystko.
Wszystko w nadmiarze szkodzi 🙂
Dzień dobry!
Pani Agnieszko , wspaniały blog, świetne książki, czerpię z Pani wiedzy i doświadczeń! Dziękuję! ☺ od pewnego czasu zastanawiam się nad wyborem rodzaju płyty do gotowania. Tam gdzie będę mieszkać nie ma gazu, zostaje mi więc indukcyjna lub ceramiczna płyta grzejna . Mam wątpliwości czy na pewno indukcja nie wpływa niekorzystnie na nasze potrawy. Informacje w internecie różne ale i tak nigdzie nie jest dosłownie napisane o złym wpływie. A jaka jest wiedza Pani w tym temacie? Czego Pani używa w swojej kuchni? Pozdrawiam serdecznie!
Witam, w pierwszych slowach chcialabym bardzo podziękować za cudowny blogg. Moje pytanie dotyczy , na ile spożywana przeze mnie spirulina może się kłócić z wprowadzeniem moringi? Pozdrawiam /iw
DZIEŃ DOBRY PANI AGNIESZKO W JAKIM SKLEPIE INTERNETOWYM ROBI PANI ZAKUPY?
a co w przypadku osób chorujących na atopowe zapalenie skóry? Czy nie wywoła to żadnych reakcji alergicznych?
Pani Agnieszko, od roku zapamiętale ćwiczę poranną jogę, a od kilku dni joga wieczorna gości w moim domu 🙂 Dzięki ćwiczeniom nie mam już problemu z bolącym kręgosłupem! Pięknie dziękuję!!! Czytam również Pani wpisy, które są dla mnie ogromną inspiracją. Razem z Panią łatwiej mi zmieniać moje życie na lepsze :)) Zastanawiam się, czy by Pani zechciała podjąć temat cery naczynkowej… Od lat borykam się z problemem „czerwonej twarzy”, bez warstwy korektora i kryjącego fluidu nie mogę wyjść z domu. Wizyty u kosmetyczki i dermatologa nie przyniosły rezultatu. Czy istnieją naturalne sposoby złagodzenia tej dolegliwości?
Dzien dobry Pani Agnieszko! Czym mozna zastapic seler naciowy w tym przepisie? Niestety moj organizm nie toleruje tego warzywa nad czym oczywiscie ubolewam. Czy moze pominac go calkowicie?
P.S. Prosze wybaczyc brak polskich znakow, ale mam obcojezyczna klawiature.
Pozdrawiam sredecznie
Można dodać więcej ogórka 🙂
Pani Agnieszko czy liście Moringa mogą być alternatywą dla soi i roślin strączkowych?
pozdrawiam serdecznie!
Izabela
Soja jest modyfikowana genetycznie i nie powinniśmy jej w ogóle jadać. Jedynie soja uprawiana w Japonii jest jeszcze czysta… Natomiast jeśli chodzi o rodziny strączkowe – są bardzo zdrowe, powinny być obecne w naszej diecie, więc nie ma sensu ich zastępować.
Ważne jest, aby jadać je dobrze ugotowane i z dodatkiem ziół, które poprawiaja trawienie (majeranek, kminek, kumin, czubryca itd..) 🙂
Witam czy moglaby Pani powiedziec jak najlepiej przyjmowac moringe,czy sa jakies zakazy laczenia np. z sokiem cytrusowym,czy mozna laczyc z czym chcemy?
Dzień dobry Agnieszko.
Mam pytanie dotyczące przepisu z nowej książki- woda równoważąca Vatę. Czy prawoślazu dodajemy łyżkę czy łyżeczkę. W skladinikach mamy łyżkę łyżeczkę. Z góry dziękuję pozdrawiam
Chodzi o 1 łyżeczkę, taka od herbaty 🙂
Pani Agnieszko , soja modyfikowana , jeść nie powinniśmy a co z kukurydzą?
Niestety, z kukurydzę jest tak samo. Najlepiej jest ja zupełnie wykluczyć ze swojego jadłospisu…
Pije każdego dnia zielone koktaile. Właściwie od nich zaczęła sie moja droga do zdrowego odżywiania się. Ale o dziwo, o liściach moringa nie słyszałam. Bardzo dziękuję za przepis
Pozdrawiam
Witam. Jestem tu po raz pierwszy, oczywiście przypadkiem. I mam wątpliwości co do ogórka w koktajlu. Jestem za – ale w sezonie, kiedy ogórki rosną naturalnie, bo to ich czas.
Ogórki posezonowe, szklarniowe, a już nie daj Boże „Swieże ogórki w środku zimy” – to moim zdaniem trucizna.
To samo dotyczy wszystkich sztucznie uprawianych cały rok innych warzyw : pomidorów, sałat, kalafiorów itp. Są cacane, sliczne i chemiczne, by nie powiedzieć plastikowe. Ale to tylko moje zdanie.
Jasne, o tej porze roku najlepsze są nasze buraki, marchewka, seler, pieruszka, kapusta 🙂
Witaj Agnieszko!
Chciała na początku napisać, że jesteś wspaniałym człowiekiem, i dzięki Ci bardzo bo dzięki Tobie zmieniam swoje życie? ,, Pełnia życia,, od tego się zaczęło, przeczytałam ja i wiem że zrobię to jeszcze raz. W tej chwili mam 5 Twoich wspaniałych ksiazek?
Chciałam Cie zapytać o Moringa, jest jej dużo w internecie, ale która to ta oryginalna? Obecnie zamówiłam dwie i różnią się smakiem kolorem. Jedna jest,, czysta,, jasno zielona po zjedzeniu pozostawia żelazny posmak w buzi. Druga jest ciemno zielona i właściwe bez smaku.
Mogłabyś napisać coś o tej którą Ty używasz?
Dziękuje bardzo, i życzę słonecznego dnia!
Dobry wieczór Pani Agnieszko to ja chciałam się pochwalić,że moja prawie pięcio letnia córeczka pije olej z czarnuszki codziennie po łyżeczce .Jestem z niej dumna bo pije go od dwóch m-cy,i odpukać … narazie nie choruje a wiecznie była przeziębiona.Pozdrawiam Kamila
Dobry wieczór. A ja mam inne pytanie. Gdzie kupiła Pani takie śliczne szklanki? Szczególnie ta po lewej. Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie Paula
Ja mam morongę w postaci ziół do zaparzania. Zielarka poleciła mi je jako preparat wzmacniający i dodający energię. Naprawdę po wypiciu rano filiżanki stawia mnie na nogi .