Dorotę Mirską poznałam w lipcowy, upalny dzień w Uroczysku Siedmiu Stawów. Jest świetną dziennikarką, która tego dnia przeprowadzała ze mną wywiad. „Ta kobieta jest świetlista. Bije od niej łuna dobroci i pozytywnej energii” – pomyślałam, gdy tylko ją poznałam.
Na zakończenie naszego spotkania ta cudowna istota poprosiła mnie o autograf w mojej książce „Pełnia życia”, którą bardzo lubi (ogromnie się z tego ucieszyłam!), a mi podarowała swoją książkę pod tytułem „Marek Bachański, doktor od spraw niemożliwych. Cała prawda o leczeniu marihuaną”. Zamarłam. Tak delikatna, eteryczna, świetlista osoba pisze TAKĄ książkę? I zagłębia się w TAK trudny, kontrowersyjny temat. „A któż, jak nie…. ona?” – odpowiedziałam sama sobie na to pytanie i z drżeniem serca zaczęłam przeglądać książkę.
Temat leczenia konopiami od dawna mocno mnie interesuje. Wielokrotnie słyszałam o cudownych uleczeniach za sprawą oleju konopnego najbardziej „beznadziejnych” przypadków, którym medycyna konwencjonalna nie dawała żadnych szans. Pisałam Wam kiedyś o niesamowitych właściwościach tego oleju tutaj… https://agnieszkamaciag.pl/olej-konopny-zapomniany-skarb/
Jednak o leczeniu w ten naturalny i niezwykle skuteczny sposób padaczki w Polsce… nie słyszałam. Z całą pewnością choroba ta przez ostatnie lata staje się codziennością coraz większej ilości osób, dzieci, rodzin. Temat niezwykle trudny i coraz bardziej powszechny.
Zadzwoniłam do mojej koleżanki, której synek cierpi na padaczkę (tak naprawdę cierpi na nią cała rodzina…) z pytaniem, czy słyszała o tej metodzie leczenia. „Nie!” – krzyknęła w słuchawkę. „Nigdy o tym nie słyszałam!”.
„Skoro ona, tak oddana i poszukująca ratunku mama o tym nie słyszała, to… muszę o tym napisać na moim blogu! Koniecznie!” – pomyślałam.
Książka jest świetnie napisana, wciągająca, przyprawiająca o dreszcze, szokująca i… niosąca nadzieję. Zmagania lekarza z bezdusznym systemem, walka nie tylko o pacjenta, ale głównie o człowieka i cała postawa tego lekarza – budzą najwyższy szacunek. Chciałam o tej książce napisać, ale pomyślałam, że w tym miejscu oddam głos autorce, czyli Dorocie, aby Ona sama napisała, DLACZEGO zdecydowała się poruszyć tak trudny temat, czego się dowiedziała i czym w kilku słowach może się z nami podzielić…
Ja sama nie przepadam za słowem marihuana, które ma dla mnie (podobnie jak dla wielu osób) negatywne konotacje. Wolę słowo konopie, którego jednak nie da się w tym przypadku zastąpić (dlatego taki jest tytuł książki). Dowiedziałam się od Doroty, że używa się słowa „medyczna marihuana”. Ale teraz już oddaję głos Dorocie Mirskiej:
„ …Ja też kiedyś, jak wiele osób, na określenie „marihuana” reagowałam niechęcią. Kojarzyło mi się z narkotykiem, czymś szkodliwym, niebezpiecznym zwłaszcza dla młodych ludzi. A jako mama dwóch nastolatków, byłam szczególnie przewrażliwiona na tym punkcie. Ze zdziwieniem więc przeczytałam dwa lata temu w jednej z gazet wywiad z lekarzem, neurologiem dziecięcym Markiem Bachańskim, który zaczynał w Polsce leczyć dzieci preparatami z marihuany i w dodatku – jak czytałam – ze znakomitymi efektami. Ciężko chorzy mali pacjenci, którym nie pomagały żadne tradycyjne leki, wracały do zdrowia… Jako dziennikarka, od wielu lat zajmująca się tematami medycznymi, nie mogłam przejść obok takich rewelacji obojętnie. Postanowiłam sprawdzić o co w tym wszystkim chodzi, na czym polega takie leczenie. Zadzwoniłam do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie pracował pan doktor i poprosiłam rzecznika prasowego, żeby pomógł mi się z nim skontaktować. Chciałam rzetelnie i uczciwie opisać jak wygląda takie leczenie, usłyszeć od osoby kompetentnej, czy rzeczywiście przynosi takie rewelacyjne efekty. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy usłyszałam, że doktor ma zakaz rozmawiania z dziennikarzami i nie ma takiej możliwości, żeby się z nim spotkać. Nigdy w życiu nic takiego mi się nie przytrafiło. Kiedy zdecydowałam się napisać książkę o jednym z najbardziej tajemniczych lekarzy, owianym legendą doktorze Bolesławie Paluchu, także ostrzegano mnie, że mi się to nie uda, ponieważ pan doktor nie rozmawia z dziennikarzami. A jednak! Pan doktor tuż przed śmiercią opowiedział mi zarówno o swojej metodzie leczenia kręgosłupa, jak również mnóstwo prywatnych, fascynujących historii. Ludzie muszą znać prawdę, na tym polega moja praca. W tym wypadku także nie było mowy, żebym się poddała! Nie było łatwo, opisuję całą tę batalię w książce. Pan doktor straszył mnie wręcz, że chyba będę musiała przyjeżdżać do więzienia, bo być może po zarzutach dyrekcji szpitala, która oskarżała go o szkodzenie pacjentom, wkrótce tam trafi… Na szczęście do tego nie doszło. Wszystkie sądy, a także rzecznik odpowiedzialności zawodowej, oczyścili dobre imię doktora. To wspaniały człowiek, niezwykle oddany swoim małym pacjentom. Jest gotów poświęcić wszystko, żeby tylko ich ratować. Pisząc książkę spotykałam się nie tylko z nim, ale także z rodzicami tych dzieci. Trzymałam za malutką rączkę Krzysia, widziałam jego cudowny uśmiech. A niedawno ten chłopczyk umierał w hospicjum, i gdyby rodzice nie zgodzili się na desperacki krok i nie zawieźli go do pana doktora, nie byłoby go już z nami….
Chciałabym podkreślić, że te dzieci nie „ćpają”, nie palą skrętów, ani nie są odurzone, jak podejrzewa wiele osób. W większości przypadków przyjmują doustnie lub w czopkach olej CBD pozyskiwany z rośliny leczniczej, konopi, czyli ową słynną medyczną marihuanę, która budzi tyle kontrowersji. Olej ten w żaden sposób nie odurza, po prostu wpływa łagodząco i leczniczo na układ nerwowy. Jak pokazuje coraz więcej badań, pomaga także przy wielu innych schorzeniach np. nowotworach, chorobach autoimmunologicznych, stwardnieniu rozsianym. O tym także piszę w książce. Staram się rozwiać wątpliwości ludzi, którzy nadal boją się tego leku. Naprawdę niepotrzebnie! Jak mówią rodzice chorych dzieci, lecznicze konopie nie dają praktycznie skutków ubocznych, a nasz lęk przed nimi wynika po prostu z niewiedzy. Naprawdę warto zgłębić ten temat, bo niezwykle silne działanie składników leczniczych pozyskiwanych z różnych odmian leczniczej marihuany, niejednej osobie uratowało życie. I to właśnie o tych ludziach jest ta książka, o ich wielkiej miłości, takiej miłości, która jest gotowa pokonać każdą przeszkodę, żeby tylko pomóc swojemu dziecku. Wiem, że przy ostatnim rozdziale, w którym opowiadają swoje historie, czytelnicy płaczą. Ja pisząc go, także nie mogłam powstrzymać łez. Nie wszystkie historie dobrze się kończą, ale w większości, dzięki uporowi i niezwykłej determinacji doktora Bachańskiego – TAK!
Mam nadzieję, że moja książka pomoże odczarować tę wspaniałą roślinę, da nadzieję osobom, którym tradycyjna medycyna nie jest w stanie pomóc, udowodni też, że są lekarze, na których zawsze można polegać, nie liczący na poklask, tylko dbający o dobro swoich pacjentów. Można w niej także znaleźć informacje gdzie i z kim się skontaktować, żeby z takiego leczenia skorzystać”.
Niezależnie więc od tego, czy cierpicie na tę chorobę Wy lub Wasi bliscy, tę książkę po prostu TRZEBA przeczytać, aby mieć świadomość. Świadomość tego, jak niesamowicie leczy natura, przez co przechodzi lekarz, który ma odwagę iść pod prąd, aby w pełni wywiązać się z przysięgi Hipokratesa, przez co przechodzą niesamowicie dzielni rodzice i jaka nadziej daje nam wszystkim natura….
Marek Bachański – pierwszy lekarz w Polsce, który zdecydowałsię leczyć dzieci chore na padaczkę oporną na leki preparatami
z konopi. Został zwolniony z pracy i postawiony przed sądem, a potem oczyszczony z zarzutów. Bohater, którym stał się
niejako mimo woli, opowiada o traumie, jaką przeżył w czasie procesu, a także o tym, dlaczego wciąż walczy o
zalegalizowanie medycznej marihuany i skąd bierze siły do tej walki. Za nim murem stoją rodzice ciężko chorych dzieci, które
leczy. Dla nich medyczna marihuana to jedyna szansa na godne życie.
„Pracując z tak ciężko chorymi pacjentami, człowiek uczy się trzymać emocje na wodzy, ale przyznam, że trzęsły mi się ręce,
kiedy czytałem uniewinniające mnie orzeczenie. Bo oskarżenie, że krzywdziłem dzieci, które powierzono mojej opiece, że
naraziłem je na „utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, przez prowadzenie nielegalnego eksperymentu medycznego”,
było najbardziej bolesne – opowiada w rozmowie Marek Bachański i, powołując się na artykuł czwarty „Ustawy o
zawodzie lekarza”, mówi – lekarz ma nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek korzystać z aktualnej wiedzy. Jak miałem więc nie sięgnąć po nie, skoro wszystkie inne możliwości lecznicze w przypadku moich pacjentów zostały już wykorzystane? I wszystkie zawiodły!”.
Bohaterami książki Doroty Mirskiej-Królikowskiej są również dzieci i rodzice, którzy zdecydowali się
opowiedzieć o swojej walce z chorobą. Ich opowieści pełne są miłości i determinacji, ale także
bezradności wobec ignorancji polityków, ludzkiej obojętności i agresji Najgorszym wrogiem człowieka
jest ignorancja. Jak czegoś nie znasz, nie rozumiesz, to się tego boisz. A ze strachu przed nieznanym rodzi
się agresja – mówi jedna z matek. Osamotnieni rodzice tworzą grupy wsparcia i fundacje – wśród swoich
czują się wreszcie zrozumiani.
„Nikt, kto nie miał do czynienia z dzieckiem chorym na padaczkę lekooporną, nie jest w stanie wyobrazić
sobie, z czym się ta choroba wiąże!” – mówi autorka i wspomina, jak wyglądał jej pierwszy kontakt
z dotkniętym nią dzieckiem:
„Gdy idę na pierwszy wywiad z mamą jednego z małych pacjentów doktora Bachańskiego, kupuję żelki i
mały zestaw klocków. Można z nich zbudować ścigacz z „Gwiezdnych wojen”. Jestem przekonana, że
każdy chłopczyk ucieszy się z takiego prezentu. Wchodzę do pokoju, gdzie Krzyś ćwiczy wytrwale z panią
rehabilitantką. Wielkie oczy, śliczny uśmiech. Po dłuższej chwili orientuję się jednak, że pod ubraniem
ukryta jest rurka tracheostomijna, dzięki której można oczyścić drogi oddechowe, a do brzuszka prowadzi
druga, którą Krzyś jest odżywiany. Zawstydzona, nawet nie wyciągam żelków ani klocków…
Czym innym jest wiedzieć o chorobie, a czym innym – być świadkiem ataków, a niektóre dzieci mają ich
po kilkaset w ciągu dnia. Tyle, że nie są w stanie się rozwijać: nie jedzą samodzielnie, nie uczą się mówić,
chodzić, nie nawiązują nawet kontaktu wzrokowego… leżą i drgają, jak pięcioletni Maks. Prawie nie
spaliśmy niemal przez pięć lat, bo przecież te ataki zdarzały się także w nocy – to opowieść jego
rodziców. – Zresztą baliśmy się zasnąć, słuchaliśmy jego oddechu. Jeździliśmy z nim od lekarza do
lekarza. Żadne terapie, żadne leki nie pomagały.
Każdy dzień w naszej rodzinie był podporządkowany chorobie Oli – opowiada Paulina Janowicz. –
Zamiast pierwszej zabawki zrobiłam jej specjalne plansze stymulujące rozwój wzroku. Zamiast kolorowej
zabawki na pierwsze urodziny kupiliśmy jej łóżko wodne, które miało koić jej spięte ciałko. Zamiast
bucików do stawiania pierwszych kroków dostała ortopedyczne łuski. Zamiast roweru kupiliśmy jej
pionizator. To właśnie ona, po śmierci Oli, która zmarła nie doczekawszy się na legalnie sprowadzony lek,
stała się jedną z tak zwanych „matek medycznej marihuany” i podjęła się walczyć do upadłego, by inne
dzieci mogły być leczone zgodnie z prawem i żyć. Na jednym z posiedzeń sejmu pokazała film: Widać na
nim drobną dziewczynkę podczas ataku padaczki. To córeczka Pauliny, Ola. Atak trwa i trwa, wszyscy
mamy wrażenie, że nigdy się nie skończy. Nienaturalnie wygięte, drgające dziecko sinieje, dławi się,
walczy o każdy oddech… I choć wśród polityków zapanowało poruszenie, jedni spuszczali głowy, inni
mieli łzy w oczach, ale żadne wiążące decyzje legalizujące leki z konopi nie zostały dotąd podjęte…
W książce „Marek Bachański, doktor od spraw niemożliwych. Cała prawda o leczeniu marihuaną” oprócz
świadectw rodziców i lekarza znalazło się wiele cennych informacji na temat samych konopi i ich
właściwości leczniczych, a także leczenia. Wszak, jak pisze w posłowiu prof. Vetulani, preparaty z konopi
miały ugruntowaną pozycję jako leki już w czasach czasów starożytnych. Na przełomie XIX i XX wieku były
oficjalnie używane w medycynie.
Recenzje:
„Książka o doktorze Bachańskim jest lekturą fascynującą z kilku względów. Po pierwsze, przedstawia ona
postać człowieka, który wbrew własnej woli stał się bohaterem – bohaterem walki o prawa dziecka do
leczenia, o prawa pacjentów, o prawa lekarza do wykonywania swojego zawodu zgodnie z duchem
przysięgi Hipokratesa. Po drugie, książka mówi o działaniu substancji znanej dotychczas przez większą
część polskiego społeczeństwa jako niebezpieczny narkotyk. Reportaże i rozmowy z ludźmi prowadzone
przez autorkę wskazują dowodnie, że marihuana jest nie tylko jedyną nadzieją, ale również faktycznym
lekarstwem w przypadkach uznanych przez klasyczną medycynę za beznadziejne”.
Prof. Jerzy Vetulani
O autorach
Dorota Mirska-Królikowska – dziennikarka specjalizująca się w tematach
medycznych. Związana z magazynem o zdrowym stylu życia „Vita” oraz
dwutygodnikiem „Przyjaciółka”. Artykuły pisze we współpracy z najlepszymi
specjalistami docenianymi w Polsce i za granicą. Jej teksty, w których przybliża
czytelnikom tajemnice kardiologii, neurologii czy onkologii, czyta się jak
opowieści sensacyjne – jednym tchem. Laureatka prestiżowych nagród, m.in. w
2014 roku pierwszej nagrody w konkursie Kryształowe Pióra w kategorii
„Choroby serca, rosnące zagrożenie”, Grand Prix w konkursie dla dziennikarzy
Tabułamaczy, a także nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy dla Zdrowia w
konkursie na Dziennikarza Medycznego Roku 2015 w kategorii Publicystyka
prasowa. Autorka książki „Życie bez bólu kręgosłupa. Bolesław Paluch, legenda polskiej medycyny
manualnej”.
Marek Bachański – pediatra, neurolog dziecięcy od ponad 20 lat
zajmuje się leczeniem dzieci z padaczką lekooporną w Instytucie
„Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka”. W pełni poświęcony pracy i
pacjentom, w 2014 roku został uhonorowany przez Fundację „Zdążyć
z Pomocą” medalem „Wyjątkowy Lekarz”. Jako pierwszy i jak dotąd
jedyny w Polsce zaczął stosować preparaty z konopi w terapii dzieci z
padaczkami opornymi na leki, uzyskując widoczne efekty. Jedyny, który miał odwagę powiedzieć NIE
biurokratom i wbrew ich decyzjom ratować małych pacjentów. Został zwolniony w trybie
dyscyplinarnym ze szpitala i postawiony przed sądem, sprawa została również skierowana do
prokuratury, która umorzyła śledztwo, nie znajdując w działaniach doktora żadnych nieprawidłowości.
Sąd również odrzucił zarzuty wobec niego, a apelacja szpitala w Sądzie Okręgowym została oddalona
wyrokiem z dn. 7 marca 2017 roku.
Dorotka, dziękujemy, że napisałaś tę książkę! Panie Marku, DZIĘKUJEMY!!!!
Kochani czytelnicy, bądźcie szczęśliwi i zdrowi! Nieśmy do tego świata miłość, odwagę i uzdrowienie!
Z miłością!
Agnieszka
Książka jest do nabycie między innymi tutaj:
https://merlin.pl/marek-bachanski-doktor-od-spraw-niemozliwych-cala-prawda-o-leczeniu-marihuana-marek-bachanski-dorota-mirska-krolikowska/7524791/?utm_source=ceneo&utm_medium=price&utm_campaign=ceneo_bid
Uwaga! Leczniczy olej z konopi CBD można już w Polsce legalnie kupić!
Uwaga 2 – palenie marihuany NIE leczy! Proszę nie mylić tych rzeczy! Jestem jak najdalej od promowania palenia czegokolwiek czy odurzania się w jakikolwiek inny sposób! Zdrowy człowiek jest trzeźwy, przytomny i wolny od uzależnień!
Ps. Kochani, dzielcie się proszę w komentarzach swoimi doświadczeniami – naprawdę możecie komuś pomóc! A nie ma nic cenniejszego niż zdrowie – naszych dzieci i nasze…. 🙂
najgorsze jest to, że w Polsce tak naprawdę nie ma wolności. Marketing oraz lobbing firm farmaceutycznych, na które idą pieniądze o jakich nam się nie śniło, powodują, że ludzie są nastawiani sceptycznie do prawdy oczywistej. Wiele naturalnych „specyfików” leczy. Co mówi marketing farmaceutyczny ustami „lekarzy”, telewizorów, szmatławców? Próbuje to wyśmiać. No właśnie. Robi to bo wie, że to mu się opłaca. A lud to łyka. Bo „lekarz” powiedział, bo w telewizorze usłyszał, bo minister mówi (a minister ma wiedzę pozaziemską z definicji), bo pracownik dowolnego urzędu powiedział (a niby skąd taki urzędniczyna człowieku ma wiedzieć jak nie ze szkolenia marketingowego?). Marihuana leczy. Ba, wiele innych ziół uznanych przez marketing za trujące, leczy. Możemy tę wiedzę zdobywać sami. Możemy. Możemy też żyć pięknie, pomimo iż nam się tego odmawia, wmawiając , że za pieniądze kupimy szczęście np. w aptece. Tylko….czy poniesiemy ten wysiłek aby wiedzieć? Czy w końcu weźmiemy odpowiedzialność za siebie samych? Brawo Doktorze Marku. Brawo Pani Doroto. Brawo Pani Agnieszko, że drąży Pani upartą skałę ludzkich umysłów. Dziękuję.
Dlatego proponuję rodzić w domu jak nasze prababki a nie w szpitalu gdzie źli lekarz i zła chemia.
Kochane, jedna z lekarzy u których byłam polecila mi ten olejek CBD dla mojego rocznego dziecka, ktore ma stwierdzone niedobory odporności przez to ciagle ma zapalenia pluc. Czy któraś z Was stosowala to u swojego dziecka? Podzielcie sie opiniami.
Pani Inko! Musi byc pani mloda i nie wie co znaczy wolnosc. Prosze zapytac rodzicow lub poczytac jak smakuje wolnosc i jej utrata. Oby nie musiala pani tego przezywac. Miedzy innymi wolnosc to rowniez prawo wyboru na kazdej plaszczyznie zycia. Rowniez zdrowia. Mamy medycyne akademicka i Dzieki Bogu za to, ale Mamy tez homeopatie, zielarzy, lekarzy medycyny naturalnej i mozemy wybierac gdzie chcemy sie leczyc. Prosze wiec korzystac z tej wolnosc i nie pisac ze Mamy jej brak!
Pani Janino, już taka młoda nie jestem ale Pani naprawdę chyba nie wie co się w naszym świecie aktualnie dzieje. Czy nie zna Pani choćby historii doktora Marka Bachańskiego? O jakiej wolności Pani mówi. Czy wie Pani jakie aktualnie ustawy przechodzą w sejmie? Dotyczące monitorowania Pani jako jednostki i przymuszania do określonych zachowań medycznych. Tej wolności niedługo nie będzie Pani miała. Będzie Pani musiała zgłaszać się do konkretnego lekarza na wezwanie czy Pani chce czy nie- będzie Pani poddawana przymusowym zabiegom „profilaktycznym” wyłącznie dlatego, że taki komunikat ogłosi minister zdrowia wraz z komisją przez niego wskazaną. Ustawa farmaceutyczna w legislacji będzie Panią przymuszała do wykupienia przepisanych przez lekarza leków bez możliwości drugiej opinii. Brzmi nieprawdopodobnie? I owszem i dlatego ustawodawca wie że lud się tym nie zainteresuje i nie przeczyta bo to brzmi jak absurd. Później już będzie za późno na płacze. Takich „cudów” nawet za czasów głębokiej komuny nie było a proszę mi uwierzyć- te czasy jeszcze dobrze pamiętam.
bardzo wartościowy głos. Oby ludzie chcieli wybierać zioła . One wymagają czasu zadziałania i niestety większego wysiłku. Pani Janino ! dziękuje za mądrą wypowiedż. Pozdrawiam
Pani Janino z ta wolnością nie jest tak ślicznie jak pani się wydaje , nie jestem osoba młoda ale widzę ile jest absurdalnych procedur którym niekoniecznie można się sprzeciwić , choćby obowiązek szczepienia maluchów , sanepid gania , sady ograniczają władze rodzicielska itp idiotyczny pomysł zbijania najmniejszej gorączki , fluoryzacja zębów w szkole , mnóstwo jest przykładów ,w końcu rujnowanie życia/kariery takim lekarzom jak doktor Bachanski
Jesteście Wspaniali
Trzymam za Was .. A szczególnie za Pana Doktora kciuki.. tacy ludzie to skarb !!!!!
Z wyrazami szacunku
aż jestem ciekawa czyby pomogła na bóle głowy i zawroty mojej córce …, niestety po wypadku(nie z naszej winy) uraz głowy złamanie czaszki i krwiak na mózgu , dają o sobie cały czas znać ,a lekarze rozkladają ręce… i mówią ,że musi nauczyć sie z tym żyć… a mnie sie serce kraje …
dziękuję za ten wpis
Nie ma nic gorszego niż patrzenie na cierpienie swoich bliskich, a już swojego dziecka to w ogóle. Wiem coś o tym. Niestety nie jestem lekarzem, więc nie mogę udzielić konkretnej odpowiedzi na Twoje pytanie, ale może warto zgłosić się do lekarza naturopaty i zapytać o to. Przesyłam mnóstwo ciepła!
Dziekuje za poruszenie tego bardzo waznego tematu szczegolnie teraz gdy mamy epidemie padaczek poszczepiennych ;(
Mieszkałam w Holandii przez rok, dlatego działanie zarówno CBD jak i THC nie jest mi obce. Olejek CBD jest tam dostępny bez recepty w najpopularniejszej drogerii Kruidvat (częstotliwość występowania jeszcze większa niż Rossmann w Polsce), mała buteleczka za niecałe 10 eur. Chociaż stężenie jest niewielkie da się odczuć działanie rozluźniające, przeciwbólowe i uspokajające. Na bolesne miesiączki znacznie skuteczniejsze niż silne leki przeciwbólowe. W wyższych stężeniach olejek dostępny często w promocyjnej cenie w Holland & Barrett. Również bez recepty.
Cieszę się, że temat został poruszony, zawsze mam nadzieję, że coś się tu jednak zmieni..
Agnieszko, poproszę więcej artykułów nt. lęków i napadów paniki. Czy może to mieć związek z długotrwałym przyjmowaniem antydepresantów (ok.2 lata). Z jednej strony lekarz zalecił właśnie leki na lęki a z drugiej słyszałam, ze leki te mogą to nasilać. Jak to z tym jest, jak można sobie pomóc, by tą machinę lęków i napadów paniki powstrzymać, to jest wyczerpujące. Chodzę na terapię, biorę leki, czytam Twojego bloga, książki, joga, medytacjA…PRZECIEŻ POWINNO DZIAŁAĆ…..
Proponuje nadrobic braki witaminy D3 i zaczac oddychac metoda dr Buteyko (pokazuje jak przywrocic naturalny sposob oddychania, ktory zostaje zaburzony stanami lekowymi i atakami paniki). Bardzo tez polecam homeopatie (prosze szukac doswiadczonego homeopaty). I na koniec, nowosc dla mnie, zbawienne dzialanie oleju CBD na stany lekowe. Link do artykulu (niestety tylko po angielsku): http://www.monalogue.co.uk/2017/11/08/cbd-oil-anxiety-uk/
Dzień dobry Pani Agnieszko,
Dziękuję za ten wpis. Bardzo dziękuję! Mój mąż ma bardzo rzadką przypadłość związaną z układem nerwowym – klasterowe ból głowy Hortona. Praktycznie nic nie pomaga – jedynie tlen podany w szpitalu. Teraz pomyślałam, że może ten olej przyniesie jakieś rozwiązanie. Musimy koniecznie to sprawdzić!
Pani Agnieszko, przy okazji chciałabym życzyć Pani pięknych, ciepłych, wypełnionych miłością Świąt Bożego Narodzenia! Czytam Pani książki, niedawno upiekłam makowiec wg przepisu ze Smaku Świąt. Dziękuję, że Pani po prostu jest i tworzy te optymistyczne, łagodne, kobiece teksty. Pozdrawiam!
Swietna wyprawa i przepiekne zdjecia, gratulacje!!!:)
Pani Inko, na litość boską. W tym kraju dostanie się do lekarza specjalisty z tak zwanego enefzetu graniczy z cudem- terminy na za trzy lata na operację, a Pani pisze, że ktoś nas do czegoś będzie przymuszał i z Pani pisania wynika, że tym przymuszającym będzie państwo. Niech się Pani zastanowi: JAKIM CUDEM???? Ani nikt Pani nie zdoła zmusić do zapłacenia za coś czego Pani nie chce, ani sam (w tym wypadku to ciemiężące państwo) nie zapłaci za to. Może Pani spokojnie leczyć się ziołami, homeopatią lub wybrać medycynę konwencjonalną i przestać straszyć ustawami sejmowymi:-))). Do Orwella nam jeszcze daleko:-)))- i całe szczęście.
Bardzo ciekawe, cieszy mnie, że jest garstka lekarzy, którzy wybierają robić, jak serce podpowiada. I cieszy mnie, że są dziennikarze i autorzy, którzy też rozpalają ogniska dobrych wieści.
Trochę mi się smutno zrobiło i nawet rozbolał mnie brzuch, że rozwiązana zdrowotne tak skuteczne, tak są blokowane. Nie rozumiem, jak zasypiają osoby, które celowo blokują realizację tych rozwiązań, przecież z drugiej strony jest człowiek, któremu można pomóc 🙁
Ale jest nadzieja, piszę się o tym, coś na pewno w końcu się ruszy, w całym społeczeństwie, a potem i władzy.
Popieram Inkę, w kraju dzieje się bardzo źle i tylko ślepy tego nie widzi. Wiem, że Agnieszka nie chce, żeby na jej blogu pisać o polityce ale wlasnie dzieki tym oszolomom ludzie nie maja dostepu do leczniczej marihuany. Dla nich najwaznejsze jest przejecie wladzy nad ludźmi w każdej dziedzinie a nie zajmowanie sie chorymi dziecmi na padaczkę. Kto by sie tym martwił?
Poznanalam Agnieszkę na warsztatach i wiem, ze nie słyszała o medycznej marihuanie bo nie ogląda tv albo rzadko, zeby sie nie denerwować ale temat od kilku lat sie przewija. Walczył o nia poseł z SLD, ktory niedawno zmarł, nie doczekał sie ustawy a tak liczył na ten lek.
Agnieszko pozdrawiam Cię gorąco i świątecznie.
Aga
Wiem, że w Polsce (i nie tylko) ta metoda przynosi doskonałe rezultaty w przypadku terapii psów i kotów chorych na epilepsję. Potwierdzają to właściciele chorych zwierzaków. Skoro tak, to skąd taki opór przed leczeniem tym olejem ludzi? Nie rozumiem… Temat bardzo ważny i trzeba go nagłaśniać. Pozdrawiam.
Czy ktos ma doswiadczenie leczenia w zespole niespokojnych nóg? Ta choroba moze doprowadzic Do depresji, bardzo utrudnia funkcjonowanie codzienne I spokojny sen;
Dziekuje za bloga baaaaaardzo
Przyczyna jest niedobor magnezu. Dlatego nalezy rozpoczac suplementacje, ale tylko magnezem, ktory jest dobrze przyswajalny przez organizm (np. ionic – nie znam polskiego odpowiednika). Prosze sie jednak uzbroic w cierpliwosc, bo uzupelnienie poziomu magnezu w organizmie moze zajac nawet do dwoch lat. Efekty suplementacji moga wiec nie byc natychmiastowe.
Magnez znajduje się w orzechach, najwięcej jest go chyba w migdałach i pestkach dyni. Suplementacja tabletkami oducza nasz organizm przyswajania go z naturalnych pokarmów i może być szkodliwa w dłuższej perspektywie. Dodatkowo orzechy zawierają szereg innych elementów wpływających na pracę mózgu.
Pierwszy raz przeczytałam taki długi artykuł na ten temat i muszę powiedzieć, że został zrealizowany bardzo dobrze. Teraz trzeba tylko czekać, aż w Polsce można będzie można legalnie używać medycznej marihuany. Warto rozmawiać o tej sprawie i walczyć, aby w końcu ktoś dostrzegł jej zalety.
Mam syna z lekooporną padaczką. Każdy nasz dzień jest jedną wielką traumą, nie pomagają żadne leki, synek ma mnóstwo napadów, jest kompletnie wykończony. Ogromnie chciałam dostać się na wizytę do pana doktora Bochańskiego, jednak terminy są bardzo odległe. W tym roku to niemożliwe. Jestem kompletnie bez sił, nie wiem co robić. Czy ktoś może wie jak można dostać się na wizytę do pana doktora?
Justyna.
Na wypadek, jesli Pani o tym nie slyszala, a moglaby uzyskac pomoc: Funadcja Polacy dla Polakow http://www.polacydlapolakow.pl/. Pozdrawiam najserdeczniej i zycze duzo sil xxx
Pani Justyno,
jest wiele publikacji na temat leczniczego, wrecz zbawiennego dzialania CBD, szczegolnie w przypadkach lekoodpornej padaczki u dzieci. Olej z indyjskich konopii siewnych o duzym stezeniu CBD jest dostepny w Polsce przez jedna z firm pracujacych metoda sieciowa. Nie moge tu na forum robic kryptoreklamy, wiec, jesli Pani sobie zyczy, prosze szukac ze mna kontaktu poprzez e-mail. Pozdrawiam i sle synkowi cala moc dobrej energii. jan.natkaniec@aon.at
Justyna, ja bym poszukała jakiejś pomocy na stronie http://maxhemp.pl/
Nie wiem na jakiej zasadzie to działa, ale napewno są tam dwie konsultantki- mamy z takim problemami z jakimi Ty się zmagasz. Wydaje mi sie że mogą Ci pomóc, coś podpowiedzieć. Może, w miedzyczasie zanim dostaniesz się na wizytę, będziesz mogła coś już dziecku podać żeby mu ulżyć. Zastanów się, może warto, zwłaszcza że są to osoby pełne determinacji, które walczą o zdrowie swoich dzieci i wiedze mają ogromną,
pozdrawiam Ewa
Pani Justyno,
Czy probowala Pani w MD Clinic na Siennej?
Ja pamietam, ze na taka prywatna wizyte udalo mi sie dostac szybko, ale to bylo 3 lata temu, wiec nie wiem, jak tam aktualnie wyglada sprawa z terminami. Pozdrawiam
Nie rozumiem, jak można zabronić komuś z korzystania leczniczej konopi. Jeśli to pomaga i jest wydawane na receptę, to dlaczego mamy tego zabraniać. Pewnie dopiero, jak jakiś polityk doświadczy takiej potrzeby na własnej skórze, to wtedy przepchnie ustawę.
Pani Agnieszko lecznicza marihuana zawiera cbd i thc,ta z samym cbd można kupić w Polsce bez problemu w sklepach zielarskich 3,10,20 procentowy olejek.To właśnie thc jest substancja zabroniona w Polsce.
Świetnie 😉 Polecam również artykuł: https://www.hempking.eu/cbd-padaczka-lekooporna-efekty-leczenia/
Również polecam Hempking, stosuję dla swojego czworonoga, olejek CBD, ponieważ weteynarze nie mogli nam pomóc szukaliśmy innych form leczenia i natrafiliśmy na artykuł o CBD, objawy ustąpiły całkowicie, naturalna medycyna ma potężną moc
Mam syna chorego na autyzm.Jest nadpobudliwy,agresywny i nie mówi. Lekarze rozkładają ręce i chca przepisac psychotropy,które nie są obojętne na wątrobę a syn ma uszkodzoną.
Czy sa tu rodzice dzieci autystycznych ktorzy stosuja olej konopny?
Poszukałem chwile informacji na temat wpływu na wątrobe i olej CBD korzystnie wpływa na jej regeneracje i poprawe funkcjonowania. A odnośnie autyzmu jako że jest to typowo kwestia psychiki, odważyłbym sie sprobówać THC zaczynając od minimalnych ilości, na przykład gotując kwiaty w mleku ( wystarczy wpisać w google „marihuana mleko” ). A jak zdobyc normlną marihuane, to można na przykład udać się do Czech i tam można kupić susz w dowolnym pubie. ( google „czechy gdzie kupić marihuane” ). Efektywne ilości ( używam od 4 miesięcy codziennie, i nie ma potrzeby zwiększania ilości, działa jednakowo ) są naprawde niewielkie, 1 gram suszu przy codziennym stosowaniu ( raz dziennie np wieczorem, choć dla pani syna myśle może to być dowolna pora dnia ) to 1 gram powinien nam wystarczyć na 1 do 2 tygodni ( stosujemy raz dziennie ). W przypadku mleka lub ciastek może być potrzebne więcej, nie powiem w tym momencie, musiała by Pani sama sprawdzić. Myśle że warto spróbować.
Odeślę Panią na stronę Pani Pauliny Janowicz tam jest cały artykuł o leczeniu autyzmu CBD
Ja polecam olej CBD przy migrenach. Dla mnie zdziałał cuda!!!! Nic innego nie było mi w stanie pomóc:( Obecnie W PL można kupić taki olej w aptekach czy sklepach zielarskich. Z minimalną ilością THC, przy dużęj ilości leczniczego CBD.
Ja używałam 5% oleju firmy Essenz. Kupiłam u nich na stronie.
Świadomość ludzi w tym zakresie rośnie z dnia na dzień. Prowadzę sklep z produktami z konopi i powiem szczerze, że początki były ciężkie. Ludzie myśleli, że sprzedajemy jakieś dopalacze, podczas gdy oferujemy herbaty, nasiona, oleje, naturalne kosmetyki i właśnie oleje CBD! Serce rośnie kiedy otrzymuję informacje zwrotne od ludzi, którzy wyleczyli jakąś chorobę za pomocą tych roślinnych ekstraktów! Ja sama dzięki CBD pozbyłam się okropnego trądziku, migren i ustabilizowałam hormony związane z tarczycą!Miejmy nadzieję, że nikt nam tego znów nie odbierze! Pani Agnieszko cudowny wywiad w 20m2! Bardzo inspirujący!!!
Szukam pomocy
Mój syn sportowiec nawet chodził na rękach, jego całe życie to sport i świat sie zawalił . Ostra białaczka szpikowa, ma 17,5 lat i nie chciał sie leczyć,po walce z nim tygodniami zrobił to dla nas rodziców.
Jesteśmy na początku drogi w tym tygodniu zaczął chemię jest ogromnie,ogromnie trudno, zle to znosi, nie wierzy w chemię,nie można go zostawiać na 5 min. samego,co chwile coś sie dzieje nawet w nocy potrzebny lekarz i badania.
Proszę o pomoc.
Oraz informacje jak go wzmocnić.
Dziękuje
Byłam bardzo sceptyczna, co do olejków CBD, syn kupił mi na urodziny jeden i od tego czasu (czyli od pół roku) stosuję regularnie. Lęki i problemy ze snem zniknęły, jak ręką odjął. Polecam każdemu.
Barbara
Dzień dobry, niedawno przez czysty przypadek dowiedziałam się o cudownych możliwościach olejku z konopi CBD. Mam chłopca lat 9, ma przewlekła chorobę nerek (zespół nerczycowy). Próbuje znaleźć czy ten cudowny olejek mógłby pomóc mojemu dziecku. Głównie pisze się właśnie o padaczce, nowotworach a mało o nerkach. Jeżeli byłaby Pani w stanie pomóc to z góry dziękuję. Pozdrawiam