Gorączka, ból brzucha, wymioty, a potem męcząca biegunka. Gdy nasze dziecko ma takie objawy, prawdopodobnie zaraziło się wirusami, które atakują przewód pokarmowy. Jak z nimi walczyć i szybko powstrzymać rozwój infekcji? O pomoc w zgłębieniu tego tematu poprosiłam wspaniałą doktor Joannę Gzik, cenioną pediatrę z ogromnym doświadczeniem. Pani doktor przez trzydzieści lat pracowała w warszawskim szpitalu, od 20 lat leczy również homeopatycznie. Połączenie medycyny konwencjonalnej oraz homeopatii w jej praktyce przynosi świetne efekty. Rady zawarte w tym tekście dotyczą również osób dorosłych.
Jak dochodzi do zakażenia?
Do zakażenia rotawirusem do chodzi podczas kontaktu z inną chorą osobą. W pierwszych dniach od zarażenia infekcja nie daje żadnych objawów, ale niestety właśnie w tym czasie łatwo i szybko się rozprzestrzenia, bo duże ilości wirusa wydalane są z kałem. Rotawirus z taką łatwością szerzy się wśród dzieci, bo często się zdarza, że maluchy po wizycie w toalecie zapominają o myciu rąk, a później dotykają zabawek i innych przedmiotów. Tymczasem zarazki te potrafią przetrwać poza organizmem człowieka nawet cztery godziny. Wystarczy więc, że inne dziecko dotknie takiej zakażonej zabawki, a następnie tę samą rękę przytknie do ust. Wirus może rozprzestrzeniać się również drogą kropelkową (przed wystąpieniem objawów, w trakcie, ale również kilka dni po ich ustąpieniu).
Pocieszające jest to, że infekcja rotawirusowa, jeśli jest leczona w odpowiedni sposób, nie trwa długo. Objawy zazwyczaj ustępują po 3-4 dniach, ale należy pamiętać, że dziecko powinno po tym czasie pozostać w domu jeszcze przez kilka dni, bo jest bardzo osłabione.
Pierwsze symptomy
Początkowe objawy zakażenia rotawirusem mogą przypominać symptomy przeziębienia. Dziecko ma podwyższoną temperaturę, jest apatyczne, płaczliwe, traci apetyt. Jeśli jednak mamy do czynienia właśnie z zakażeniem rotawirusem, jako kolejne objawy (może się to stać nawet w trzy dni od wystąpienia pierwszych symptomów) dołączają wymioty i gwałtowna wodnista biegunka (pojawiająca się od trzech do kilkunastu razów na dobę). Co robić w takiej sytuacji?
Uwaga, odwodnienie!
Niestety, nie ma lekarstwa zwalczającego rotawirusy. Organizm dziecka musi sam poradzić sobie z infekcją. Zazwyczaj po 3-4 dniach choroba mija. Ale czasami pomimo starań rodziców, rozwija się tak szybko, że dochodzi do poważnego odwodnienia dziecka. Oto niepokojące objawy, których nie wolno zlekceważyć:
– dziecko jest apatyczne, nie chce się bawić, leży lub podsypia;
– mało siusia, ma spierzchnięte usta, zapadnięte gałki oczne, bladą cerę i podkrążone oczy.
W takiej sytuacji, należy niezwłocznie zawieźć malca do szpitala, by otrzymał nawadniającą kroplówkę.
Jest to jednak ostateczność, i w normalnym przebiegu choroby wystarczą środki domowe. Najważniejsze z nich:
1.
Dawaj pić po łyżeczce.
Przy silnych wymiotach, od których zazwyczaj rozpoczyna się choroba, trzeba dbać o odpowiednie nawodnienie. Należy podawać płyn po łyżeczce co 10 minut., bo tylko tyle jest w stanie wchłonąć organizm. Kiedy dziecko przestanie wymiotować, można zwiększyć ilość do 2 łyżeczek, potem do łyżki.
Najlepsza do nawadniania jest letnia, słaba (kolor słomkowy) czarna, posłodzona herbata (2 łyżeczki na szklankę). Jeśli chore dziecko nie otrzyma dostawy energii z zewnątrz zacznie spalać własne tłuszcze. To doprowadza do powstania związków ketonowych, które powodują bóle brzucha i potęgują wymioty. Cukier zapobiegnie temu problemowi. Natomiast herbata zawiera działające ściągająco garbniki, które leczą przewód pokarmowy.
2.
Uwaga – nie podawaj leków przeciwbiegunkowych.
Pani doktor stanowczo odradza podawanie chorej osobie leków przeciwbiegunkowych – zamiast pomagać, tylko przeszkadzają organizmowi w procesie oczyszczania się z wirusów. Przewód pokarmowy zaatakowany przez rotawirusy, stara się ich pozbyć i dlatego doprowadza do wymiotów i biegunki. Jeśli zahamujemy ten proces, stosując zapierający specyfik, zarazki zostają w jelitach. W efekcie dojdzie do powstania poważnego stanu zapalnego w tej okolicy, co objawi się silnymi bólami brzucha. Dlatego dzieci, którym podano preparaty antybiegunkowe często trafiają do szpitala z podejrzeniem zapalenia wyrostka robaczkowego. Warto za to podać choremu preparat z probiotykami (np. Enterol), który wzmacnia florę bakteryjną i wspomaga regenerację jelita.
3.
Należy pilnować odpowiedniej diety.
Podczas infekcji rotawirusowej w układzie pokarmowym powstaje stan zapalny. Podrażnione jelita nie są więc w stanie prawidłowo pracować. Dochodzi do nadmiernej fermentacji i powstania gazów. Wszystko to nasila bóle brzucha. Aby pomóc jelitom w szybszym powrocie do zdrowia, powinno się wyeliminować z diety chorego surowe warzywa, owoce, soki. Ponieważ pod wpływem zakażenia jako pierwszy ulega uszkodzeniu mechanizm enzymatyczny trawiący mleko, trzeba na czas choroby odstawić także przetwory mleczne. Dieta powinna być lekkostrawna. Można jadać na przykład ryż z pieczonym jabłkiem, gotowane pulpety z ziemniakami, gotowaną marchewkę. Trzy dni po ustąpieniu objawów choroby, można zacząć stopniowo wzbogacać jadłospis.
4.
Bardzo pomocne są leki homeopatyczne.
Pani Doktor na podstawie swojego ogromnego doświadczenia twierdzi, że odpowiednio zastosowane zdecydowanie skracają czas choroby i łagodzą jej objawy. W przeciwieństwie do lekarstw chemicznych działają delikatnie, bez skutków ubocznych i są skuteczne. Są bezpieczne dla dzieci w każdym wielu (nawet noworodków) oraz dla kobiet w ciąży.
W pierwszym okresie infekcji należy podawać lek na bazie Arsenicum Album.
Pomoże także preparat Ipeca. Jeśli dziecko wymiotuje mocno, kulki Ipeca podaje się często, w miarę poprawy coraz rzadziej.
Gdy pojawi się biegunka, Pani Doktor zaleca Aloe. Jeżeli stolców jest dużo np. kilkanaście na dobę, lek dajemy po każdym wypróżnieniu.
Gdy dziecko jest bardzo osłabione, warto zastosować preparat China Rubra – wzmocni odwodniony
organizm.
Najlepiej prawidłowe dawkowanie ustalić z dobrym homeopatą. Adresy i namiary można
znaleźć na stronie www.pthk.pl
5.
Obniżaj temperaturę w sposób naturalny.
Gdy gorączka jest wysoka, zwykle bardzo niepokoi rodziców. Jest ona jednak sygnałem
świadczącym, że organizm zwalcza zarazki. Tak długo więc jak dziecko jest w dobrej formie i nie cierpi z powodu podwyższonej temperatury, najlepiej jej nie obniżać. Jeśli jednak przekracza 38,5 st. C, osłabia chorego, powoduje bóle głowy, warto zrobić ochładzającą kapiel. Do wanny wlewa się wodę o temperaturze takiej, jaką ma ciało dziecka. Następnie dodaje się nieco zimnej, by kąpiel stopniowo stawała się chłodniejsza. Można robić też zimne okłady na czoło, szyję, pachwiny chorego. Jeśli domowe sposoby nie pomagają, możemy podać dziecku lek homeopatyczny o nazwie Belladonna, a w ostateczności panadol albo ibuprofen w dawce odpowiedniej do wieku i wagi. Jeśli osoba chora wymiotuje, lek dajemy w czopkach, a gdy ma biegunkę, w syropie.
6.
Jak się zabezpieczyć przed rozwojem choroby jeśli wiemy, że wokół nas są osoby zarażone rotowirusem?
Świetnym lekiem przeciwwirusowym jest Oscillococinum – lek homeopatyczny, bez skutków ubocznych. Mam go zawsze w swoim domu, a nawet w podręcznej torebce i podczas podróży. Odpowiednio wcześnie podany może zapobiec rozwojowi choroby, a już podczas jej trwania może skrócić jej przebieg i złagodzić objawy. Świetnie wspiera organizm w walce ze wszelkimi wirusami. Gdy Helenka była mniejsza podawałam jej jednorazowo ½ fiolki. Teraz, gdy ma już 6 lat, podaję jej jednorazowo całą fiolkę.
W sytuacji, gdy dziecko lub osoba dorosła przyniosła do domu rotawirusa lub inną infekcję, dobrze by było, aby wszyscy domownicy profilaktycznie przyjęli Oscillococinum. W ten sposób naszym domu już wiele razy uniknęliśmy wielu infekcji.
Życzę Wam dużo zdrowia i ciepło pozdrawiam!!!! 🙂
Agnieszka
Ps. Więcej na temat naturalnych metod leczenia piszę w min. w mojej książce pt. „Smak ZDROWIA”.
Książka dostępna na przykład tutaj: http://www.empik.com/smak-zdrowia-maciag-agnieszka,p1138911167,ksiazka-p?gclid=Cj0KCQjwvezZBRDkARIsADKQyPk8xbTj9zifnT_7NDYu6zEKhyOc3z0I4eCb6D4LootiGiNWFnjCPksaAhVLEALw_wcB&gclsrc=aw.ds
Bardzo dziękuję za kolejny wpis o homeopatii. Dzięki Twojej edukacji w mojej apteczce są tylko leki homeopatyczne, naturalne nalewki (przepisy ze „Smaku zdrowia” ☺ i zwykły paracetamol. Mam to szczęście, że mam również do dyspozycji bardzo mądrych lekarzy (małżeństwo ?), którzy stosują zawsze najpierw homeopatię a inne leki naprawdę w sytuacjach wyjątkowych. Dzięki temu, mój dziesięcioletni obecnie syn w swoim życiu jeden raz musiał przyjąć antybiotyk, w wieku 2 lat zrobił mu się stan zapalny od ząbka.
Jeszcze raz dziękuję, proszę o więcej, ściskam i pozdrawiam ??❤❤
DGR
Cudownie – właśnie takich lekarzy powinnyśmy mieć. Mądrych, otwartych, kierujących się dobrem pacjentów 🙂
Pani Agnieszko uwielbiam Pani bloga, często korzystam z róznych przepisow niemniej jednak są pewne rzeczy, które budzą u mnie sprzeczne uczucia. Pani Agnieszko czy zgłębiała Pani kiedykolwiek temat od strony religijnej homeopatii bądź jogi???radzilabym sobie poczytac bądź porozmawiać przy najblizszej okazji z jakimś kapłanem.Dodam na koniec, że jestem młodą osobą, matką I żoną 🙂 pozdrawiam
„Żadna religia nie powinna być ważniejsza niż ludzkie szczęście”.
A ja od siebie dodam – i ZDROWIE. 🙂
Droga Pani Ewelino.
Jestem mamą dwójki dzieci, doświadczoną, dojrzałą kobietą. Dlaczego mam pytać o opinię w sprawie leczenia siebie i moich dzieci człowieka (w tym przypadku kapłana), który nigdy w życiu nie spędził nocy przy łóżku chorego dziecka? Który nie ma pojęcia co to znaczy codzienna troska o życie i zdrowie dzieci, przez 24 godziny, 7 dni w tygodniu. Czasami leki homeopatyczne to ostatnia i jedyna deska ratunku. Jak można odmawiać pomocy choremu człowiekowi z powodów teologicznych?
To my kobiety jesteśmy ekspertami w sprawie leczenia naszych rodzin. Kapłani powinni nawiązać z kobietami szczery i otwarty dialog, oparty na szacunku, zapraszać nas na spotkania, aby poznawać nasze ludzkie problemy, doświadczenia, obawy i codzienne troski matek.
To kobiety powinny decydować o tym, co jest odpowiednie dla nas i dla naszych dzieci – ponieważ to my jesteśmy odpowiedzialne za zdrowie naszych rodzin, a nie kapłani. Oni mogą mieć różne teologiczne dywagacje, teorie, a my musimy działać w praktyce.
I właśnie praktyka mnie interesuje, a nie teologiczne rozważania, które w naszym kraju stały się oderwane od rzeczywistości i pozbawione zdrowego rozsądku. Leczenie homeopatyczne jest zabronione, a chemiczne leki pełne skutków ubocznych są ok. Poważnie?
Dzieci cierpią i chorują, a leki homeopatyczne niosą realną pomoc – jak można tego zabraniać?
Jako dojrzała kobieta, matka i odpowiedzialny człowiek uważam, że to niedorzeczność.
Bóg jest miłością, pragnie dla nas szczęścia i zdrowia (jako kochający Rodzic). Bóg daje nam naturalne leki, byśmy z ich korzystali.
Homeopatię stosuje się z powodzeniem na całym świecie, tylko w naszym kraju wzbudza to jakieś teologiczne problemy.
Przed rokiem byłam z moją rodziną w podróży po Francji i Włoszech, gdzie homeopatia dostępna jest wszędzie. Chrześcijanie na całym świecie korzystają z homeopatii, tylko w naszym kraju powstał jakiś dziwny, alternatywny odłam, który zastrasza i zabrania tego, co naturalne i zdrowe.
Na szczęście, nawet w naszym katolickim kościele są mądrzy księża, którzy z homeopatii korzystają, a nawet nią leczę. Ich koledzy po fachu powinni brać z nich przykład, aby dobrze wykonywać swoją posługę niesienia miłosierdzia i uzdrowienia. 🙂
Tu podaję link do filmów, które warto obejrzeć:
https://www.youtube.com/watch?v=az0Dwz9ecac
http://www.lekarzehomeopaci.pl/dla-mediow/8-homeopatia
Jeśli chodzi o jogę. W jej sprawie nie ma jednoznacznego stanowiska, nawet w samym kościele zdania są podzielone. Oczywiście w naszym kraju najgłośniej słychać głosy tych, którzy zastraszają i sami decydują o tym ( to znaczy wymyślają sobie), co jest grzechem, a co nie.
Od czasu, kiedy zaczęłam praktykować jogę ja i mój mąż staliśmy się lepszymi ludźmi, zaczęliśmy się zdrowo odżywiać, przestaliśmy palić i pić alkohol. To właśnie alkohol jest prawdziwym problemem Polaków.
Żyjemy w kraju, w którym nadużywa się alkoholu. To jest fakt.
Bijemy rekordy światowe w ilości wypijanego alkoholu na przeciętnego obywatela (w Europie Polska zajmuje niechlubne drugie miejsce pod względem spożycia alkoholu).
Alkohol sprawia, że nasze społeczeństwo cierpi z powodu przemocy domowej, katowania dzieci, kobiet, wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców. To jest prawdziwy problem i dramat. W kraju, który kompletnie nie radzi sobie z tak wielkim problemem uzależnień, księża straszą ludzi… jogą. To jest jakieś wielkie nieporozumienie. Przecież ludzie, którzy praktykują jogę zostają abstynentami.
Joga na świecie jest ważnym elementem terapii wszelkich uzależnień, depresji i traum. Joga jest dla nas świetnym, naturalny lekarstwem. Powinna być promowana przed duchownych, którym autentycznie zależy na zdrowiu i szczęściu ludzi. I w wielu krajach tak właśnie jest, włącznie z chrześcijańskimi kapłanami.
Mam wielką nadzieję, że w przyszłości tak będzie również w naszym kraju. Bardzo w to wierzę.
Miejmy odwagę myśleć rozsądnie, logicznie i samodzielnie. Nie pozwólmy się zastraszać.
Najwyższy czas, żeby kobiety obudziły swoją MĄDROŚĆ i moc!
Tego nam życzę!!!! A dobry Bóg będzie nas w tym wspierał! 🙂
Ps.
A tu jeszcze na koniec podaję link do filmu w którym jest udokumentowane działanie homeopatii na wyjątkowo paskudną, lekoodporną odmianę gronkowca, na które medycyna konwencjonalna nie miała żadnego skutecznego sposobu.
Homeopatia uratowała temu człowiekowi życie. Na „szczęście” choroba trafiła na filmowca, który wszystko udokumentował, a badania i dokumenty medyczne posiada.
Może ta wiadomość i ten film kiedyś komuś uratuje życie lub przynajmniej zdrowie 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=qspf0QAH9oY
Podpisuję się pod Pani wypowiedzią dwoma rękami i nogami!!!!! jako młoda matka córeczki która odnawia tej córeczce ..rocznej..jelita po potraktowaniu jej organizmu podwójną dawką antybiotyków których ta córeczka mogła uniknąć ale lekarze…cóż..są lekarze i lekarze a rodzice od razu wszystkiego nie wiedzą.
To my ..matki musimy się dokształcać i czytać w kwestiach zdrowotnych a nie wierzyć reklamom że płatki kukurydziane na mleku ze sklepu to najlepsze z możliwych śniadanie. To jakiś absurd tak samo jak przepisywanie antybiotyków na katar…tak tak..to się jeszcze zdarza…
Świetnie napisane. Bóg dał nam rozum i trzeba go używać, zwłaszcza, gdy jesteśmy matkami.
Sama prawda, bardzo dobrze napisane.
Pani Ewelino, rozumiem Pani obawy. Z przykrością stwierdzam, że Księża straszą nas czym popadnie, bo zastraszonym, nie świadomym stadem lepiej się „kieruje”. Na szczęście możemy sobie wybrać mądrego Kierownika Duchowego. Żeby nie przedłużać : proszę wejść sobie na stronę homeopatia.com jest tam stanowisko Biskupa Tadeusza Pieronka w temacie homeopatii, są listy kilku Arcybiskupów oraz…… Świętego Jana Pawła II. … dla mnie to jest Autorytet.
Pozdrawiam serdecznie.
DGR
Pani Ewelino, KK nie zakazuje homeopatii ani jogi 🙂 pozdrawiam serdecznie
Dominika
Dziekuje za te informacje. Moje dziecko właśnie rok temu bylo przyjęte do szpitala ,bo miało rotavirus . Pozdrawiam Magda
Pani Agnieszko mam nadzieję ,że częściej będzie Pani pisać na blogu jak kiedyś….Dziękuję za kolejną wspaniałą książkę!
Chyba najważniejsze o co trzeba zadbać to dostarczanie regularne wody. Najgorsza możliwość to odwodnienie organizmu! Bardzo ciekawy i przydatny artykuł.
Kopalnia wiedzy i informacji! Z dużym zainteresowaniem czytam kolejne posty! Dziękuję:)
Kolejny super artykuł jakby dla mnie- właśnie mam rotawirusa… Też czasami miałam dylematy typu czy to się podoba Bogu. Ale od jakiegoś czasu wyznacznik jest prosty- głos księży to nie zawsze równa się głos Boga. Trzeba wsłuchać się w siebie. Bóg jest ponad religiami i ponad ludzkimi (także kapłańskimi) interpretacjami. Bóg to miłośc i dobro. Kto się podoba bardziej Bogu ateista który kocha ludzi i czyni dobro czy ksiądz który wykrzykuje z ambony kogo tu należy i za co potępić. ,,Pilnuj siebie będziesz w niebie”. Księża też są skrajnie różni- spierają się w zasadniczych sprawach i różnią w opiniach. Kogóż zatem mamy słuchać którego księdza skoro nawet oni mają różne opinie na ten sam temat- odpowiedż staje się oczywista słuchajmy siebie. Bóg dał nam najcenniejsza rzecz-wolny wybór. To fundament naszej wiary i dla mnie wyznacznik wszystkiego. To nie ksiądz decyduje co jest właściwe (on tez może się mylić bo jest tylko i tak jak my człowiekiem)- decydujemy my jeśli głęboko czujemy że coś jest dobre i niesie tylko dobro, nikogo nie krzywdzi to słuchajmy siebie. Bóg dał nam ducha mądrości zaufajmy mu. Ja już jako dziecko ,,zmodyfikowałam” swoje podejście do wiary. Nie przyjmuję wszystkiego od a do z- Mam zaufanie do swojego odczucia i jeśli czuję że jestem w porządku wobec siebie i bliżniego to ufam, że Bóg jest zadowolony. Skąd bierze się ten brak wiary we własny rozum i własną intuicję – wierzymy że ksiądz na pewno sie nie myli a nie wierzymy i nie słuchamy samego siebie? Przypomnijmy sobie przypowieść o tonącym który czekał aż sam Bóg go uratuje i utonął bo nie chciał przyjąć pomocy- to ten właśnie przykład. Bóg powiedział przecież posłałem Ci pomoc wielokrotnie- nie chciałeś dać się uratować. Bóg przypomina nam miejmy oczy i uszy otwarte zauważajmy Boskie znaki i pomoc jaka nam daje pod postacią ,,przyziemnych” możliwości a nie czekajmy bezczynnie na cud. Cuda to zwykłe życie pełne dobra i miłości. Pani która ma dylemat z joga pewnie odnosi się do przykazania ,,nie będziesz miał bogów cudzych przede mną- tylko pytanie czy czcimy tu jakieś inne bustwa czy staramy się wsłuchć w siebie odzyskać spokój i harmonię poprzez wyciszenie i ćwiczenia fizyczne. To środek do celu a celem jest dobre zdrowie i samopoczucie- w którym miejscu czai się jakieś zło? kiedy czujemy sie spokojni pełni miłości możemy dać to innym, mamy ochotę dać coś od siebie innym, pomagać dbać o bliżnich. czy po jodze mamy ochote kogoś obgadać, zazdrościć mu czy nakrzyczeć na kogoś- wręcz przeciwnie. Nie jestem żadnym specem ani od religii ani od jogi. Jestem mamą, która chce wychować dzieci w zdrowiu, miłości i szczęściu. Chce wychować pokolenie mądre pełne wiary w siebie ale też szacunku do innych. I czerpię z Kościoła (opowiadam o Bogu jako o nieskończonej dobroci) czerpie z natury i z mądrości innych ludzi- mądrych księży i mądrych ludzi, którzy do kościoła nie chodzą. Jedni drugich nie powinni zwalczać powinni współistnieć podawać sobie ręce, siedziec przy jednym stole rozmawiać i swoja postawą inspirować siebie nawzajem a nie nakazywać coś jedni drugim. Człowiek jest wolny i kazdy powinien się kierowac własnym sercem i rozumem.
Moniko! Dziękuję za ten cały opis. Jest bardzo pomocny w zrozumieniu wiele spraw. Dziękuję ,Beata
Moniko, bardzo ładnie to ujęłaś . Bóg jest miłością – ja, ty, my jesteśmy na tym świecie dzięki Jego miłości i joga jest dzięki tej miłości. Nie oceniajmy , nie krytykujmy żyjmy w zgodzie z własnym sumieniem – to wystarczy .Miłego dnia
Witaj Agnieszko! 🙂 temat wychowania i dbania o zdrowie dzieci mnie nie dotyczy, ale niesamowicie dziękuję Ci za podanie receptury na miksturę do płukania gardła z solą, octem jabłkowym i mieszanką ziół – działa cuda, podejrzewam, że minimum dwa razy uchroniła mnie od przeziębienia 🙂 Twoje słowa, że większość chorób zaczyna się od gardła uświadomiły mi oczywistą oczywistość, że w takim razie to gardło koniecznie trzeba oczyszczać! dziękuję jeszcze raz 🙂
Zapytam Cię więc o jeszcze jedną rzecz – znasz może jeszcze jakiś sposób na oczyszczenie zatok? chcę zrobić testy na nietolerancje pokarmowe, więc przez 2-3 tygodnie przed badaniem muszę jeść wszystkie produkty, nawet te które podejrzewam, ze mi szkodzą. To w połączeniu z alergią na pyłki traw powoduje u mnie tragicznie zatkany nos, zalegającą wydzielinę w zatokach i ich ból. Może da się to jakoś wspomóc, żeby się oczyszczały? Nawet inhalacje nie pomagają, może jakieś zioła w takim razie?
Kasia, Agnieszka zamieściła post o zatokach tutaj:
https://agnieszkamaciag.pl/jak-wyleczyc-chore-zatoki/
Kochana Agnieszko niewiem jak ty to robisz ale twoje teksty zjawiają się zawsze, gdy ich potrzebuję. Właśnie walczę z rotawirusem mojej 11-sto miesięcznej córeczki, jak dobrze przeczytać jak mogę jej pomóc, bo strach matki w takich sytuacjach odbiera czasami rozum?. Dziękuję Ci mój dobry duchu?❤️już zaparzylam herbatkę ?. Ściskam Cię mocno.?
Ja bardzo polecam probiotyk na literę v. Drogi jak pierun ale zaden sie z nim nie rowna. Ma najwięcej szczepow. Nie chcę robić reklamy dlatego nie piszę nazwy ale szczerze polecam. Potrafi naprawdę cuda.
W ubieglym roku przez dwa tyg.moja rodzina chorowala na tzw.jelitowke.Akurat w tym czasie bylismy w szpitalu alergologicznm w Karpaczu.Zaczelo sie od starszego synka,potem mlodszy,maz i na konu ja,juz w domu.Byla 40st.goraczka,wymioty i biegunka jednoczesnie,przez pierwsza noc moj syn tak sie odwodnil,ze rano nie mial sily stac.Puelegniarki nie mogly pobrac mu krwi do badania bo byl tak odwodniony.Niestety mimo mioch prósb nikt mu nie chcial podac kroplowki w nocy,dopiero rano kiedy zbadano mu poziom elektrolitow…
Szkoda,ze nie znalam wtedy tych lekow.
Ale prawda jest taka jak pisze p.Agnieszka,nie malezy podawac lekow p/biegunce,poniewaz w ten sposob organizm oczyszcza sie z wirusa.Tego sie wtedy nauczylam(choc na poczatku nie moglam sie z tym pogodzic)I choc my rodzice,mamy ,chvialybysmy jak nalepiej pomoc naszym dzieciom,zeby ukrocic ich cierpieniom w tym momencie,to taka terapia jest najlepsza.
Jestem matką już dorosłych dzieci. Miałam to szczęście, ze naszym pediatrą była otwarta i mądra pani doktor. To ona zalecała najpierw homeopatię, a dopiero w ostateczności leki (?) z apteki. Poznałam wtedy także granulki Oscillococcinum, wielokrotnie teraz wyśmiewane,a mnie i moim bliskim niosące szybką i skuteczną pomoc w pierwszych objawach przeziębienia.Cieszę się,że promujesz,Agnieszko,na swym blogu takie leki,które są skuteczne i nie obciążające,to takie ważne by dbać o siebie i swoją rodzinę świadomie.Czytam z wielką przyjemnością nowe wpisy i utwierdzam się w przekonaniu,że Natura ma lek na wszystko,człowiek powinien tylko pozwolić sobie pomóc i zaufać wyższej mądrości. Bardzo serdecznie pozdrawiam-z miłoscią- Marzanna
Droga Agnieszko! Wiem, ze temat budzi wiele emocji, ale bardzo bym chciala jako matka, i mysle nie tylko ja, poznac Twoje zdanie na temat szczepien. Pozdrawiam cieplo i dziekuje z calego serca za dzielenie sie wiedza i miloscia!
Pani Agnieszko bardzo mnie interesuje, jaki ma Pani stosunek do szczepień. Jest mnóstwo teraz sprzecznych opinii. Jestem świeżo upieczoną mamą, a Pani jest wielkim autorytetem dla mnie. Chciałabym znać Pani zdanie.
Witam , Pani Agnieszko ja na rotawirusa mogę polecić roślinę -zioło rosnące na większości naszych łąk, a są to nasiona końskiego szaczwiu. Są one bardzo skuteczne parzy się 1 łyżkę ziół na szklankę gorącej wody. Ziela tego używa się krótko najczęściej do 3 dni, ponieważ jest bardzo silnie działające. Informacje o nim znalazłam na YT w programach znanej zielarki Pani Stefanii Korżawskiej. Także jest to jeszcze jeden naturalny sposób by sobie pomóc w chorobie. Pozdrawiam serdecznie.
Poprosze o dokladna nazwe tego probiotyku na v.
Powiem szczerze, że nigdy nie korzystałem z metod, które są tutaj opisane. Jeżeli moja córka zachorowała, miała biegunke itd, to : dawałem askorbinian sodu ( witamina C ) , Oczywiście dużo wody ze szczyptą soli himalajskiej by organizm sie nie odwodnił. Wiadomo, ze dodajemy po troszeczkę. Zastanawia mnie tylko jedno : Zostało napisane w artykule lek ….. Z całym szacunkiem…. ,ale od kiedy homeopatyczny preparat jest lekiem? Bo o ile wiem , to nie jest lekiem tylko preparatem. Owszem jestem za naturalnym leczeniem, ale nie za „leczeniem” homeopatycznym. Celowo napisałem w cudzysłowiu. Jest tez napisane by nie podawać dziecku czy wgl sobie preparatow przeciwbiegunkowych. Zgadza się, organizm się oczyszcza. Jednak są sytuacje, ze konieczne jest podanie np leków przeciwwymiotnych. Dostaje się potwornych skurczu żołądka. Mówię to teraz na podstawie własnego doświadczenia, kiedy wszystko co połknąłem zwracałem. Nawet wodę. Skończyło sie na wizycie w szpitalu i zastrzykach przeciwwymiotnych i przeciw rozkurczowych. Inaczej chyba bym się wykończył.
Panie Piotrze, bardzo dziękuję za komentarz. Porady pochodzą od Pani Doktor, która przez 30 lat pracowała jako pediatra w największym warszawskim szpitalu plus od 20 lat jest równocześnie lekarzem homeopatką.
Homeopatia jest formą leczenia uznaną na świcie. W wielu krajach leki homeopatyczne są nawet refundowane, w Niemczech, Szwajcarii, Francji, w Wielkiej Brytanii istnieją szpitale homeopatyczne. Z leczenia homeopatycznego korzysta królowa Brytyjska oraz rodzina królewska. Nawet w Rosji homeopatia jest bardzo ceniona. Tylko Polska jest pod tym względem zaściankiem świata, tylko w naszym kraju homeopatia traktowana jest po macoszemu.
W naszej rodzinie lekami homeopatycznymi leczymy się nawet z uporczywych gronkowców i paciorkowców – skutecznie, bez skutków ubocznych, bez organizmu wyjałowionego antybiotykami.
Oczywiście każdy może dokonywać własnych wyborów form leczenia – jeśli to panu nie odpowiada, nie ma problemu. Ale czy Pan próbował? Czy tylko Pan nie rozumie jak to działa, więc zakłada Pan, że to nie działa, bo nie ma prawa działać. Nie każdy rozumie zasady działania fizyki kwantowej.
Ja na tym blogu dzielę się PRAKTYKĄ. Dzielę się DOŚWIADCZENIEM. A nie teoriami.
Zależy mi na tym, aby w naszym kraju ludziom pomóc otworzyć się na skuteczne i bezpieczne formy leczenia, które z jakiegoś powodu są u nas wypierane. Podróżując po świecie przekonałam się, że tylko u nas.
Niech ludzie mają wybór.
Ja jestem bezgranicznie wdzięczna za homeopatię, pomogła mi i mojej rodzinie ogromną ilość razy i zamierzam o tym pisać i mówić, aby inne matki mogły z niej korzystać.
Witam Pani Agnieszko,
Może temat z innej dziedziny aczkolwiek zdrowotny i dla mnie ? bardzo ważny a może jest tu ktoś kto też skorzysta z wpisu.
A mianowicie czy ma Pani jakieś sposoby na przewianie pleców?
Około miesiąca temu przewiało mnie tak silnie że nie mogłam funkcjonować ból pleców, szyi, karku a nawet klatki piersiowej spowodował, że miałam wyrwane kilka tygodni z życiorysu. Myślałam, że już mam nową „czystą kartkę” natomiast jeden spacer wieczorny bez okrycia spowodował że znów się z tym borykam już 2 tydzień. Stosuję gorące kąpiele, maści i niestety cały czas jestem na tabletkach przeciwbólowych ale ile można je przyjmować??! Bardzo proszę o radę Pani lub czytelników czy mogę jakoś wspomóc się naturalnie. Z góry dziękuję i pozdrawiam ?
Polecam kapiele solankowe takiego typu jak oferowane sa w sanatoriach. Zycze zdrowia.
Dzień dobry.
Bardzo pomocny i ciekawy wpis!
Nie polecam: panadol, ibuprofen to chemia, która uszkadza jelita – tak uważam.
Pozdrawiam serdecznie
Dominika Szczerkowska
Dzien dobry,
Ja bardzo bym chciala znalezc dobrego pediatre homeopate w okolicach Piaseczna. Na stronie stowarzyszenia nie znalazlam listy takich lekarzy,a byla bbym bardzo wdzieczna za rade kogos doswiadczonego.
Ciekawym lekarstwem może być mieszanka cząbru, bazyli, oregano i tymianku. Po 1 łyżeczce wsypać do naczynka, zalać 500 ml wody i zagotować. Tak powstały napar należy pić przez około 5 dni. Napar ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe, hamuje wymioty i biegunkę, wzmacnia organizm, oczyszcza z toksyn i nawilża układ pokarmowy.