Temat odchudzania interesuje nie tylko nas, ale również naukowców, którzy przeprowadzają na ten temat szereg badań i eksperymentów. Podzielę się z Wami kilkoma z nich, które moim zdaniem są interesujące. Przetestowałam je na sobie i opiszę czy moim zdaniem warte są wprowadzenia w życie, a co lepiej sobie odpuścić. Być może moje przemyślenia Was zainspirują i pomogą wprowadzić małe zmiany w codziennym stylu życia, które przełożą się na wielkie efekty
1. Jedzenie na niebieskich talerzach zmniejsza apetyt
Naukowcy stwierdzili, że kolor niebieski zdecydowanie obniża nasze łaknienie i zmniejsza apetyt, ponieważ ma najmniej atrakcyjny kontrast dla większości potraw. Dla osób, które chcą schudnąć radzą więc, by jadać na niebieskich talerzach. Sugerują również, by unikać talerzy białych, na których potrawy prezentują się najbardziej apetycznie. Ja niestety zupełnie się z tym nie zgadzam. Jadanie na niebieskich talerzach jest robieniem sobie krzywdy. Spróbuj, a się przekonasz. Moim zdaniem nie chodzi o to, by odrzucało nas od potrawy, którą mamy zjeść, ale ważne jest CO jemy. Jeśli jest to lekkie i zdrowe to dlaczego jedzenia nie ma sprawiać nam przyjemności? Powinniśmy jesć z apetytem, bo dzięki temu lepiej trawimy i mamy lepszy nastrój. Kluczem do utraty wagi ciała nie powinno być dręczenie się, ale dokonywanie zdrowych wyborów. Ja z przyjemnością zjadam moje zdrowe potrawy na jasnych talerzach i cieszę się życiem! Jeśli jednak nie możesz oprzeć się schabowym kotletom z ziemniakami lub porcji kalorycznego ciasta, to faktycznie lepiej będzie ułożyć je na niebieskich talerzach. Prawdopodobnie przejdzie Ci na nie ochota… 🙂
2. Uważaj na socjotechniki w supermarketach – nie trać rozsądku na zakupach
Powszechnie już wiadomo, że właściciele sklepów i supermarketów układając towar na półkach stosują socjotechniki, które wpływają na naszą podświadomość, gdy dokonujemy zakupów. Warto o tym pamiętać zwłaszcza wtedy, gdy wchodzimy do supermarketów. Ponieważ ja bardzo nie lubię, gdy ktoś mną manipuluje, zupełnie nie zwracam uwagi na to, co jest wystawione przy samym wejściu. Omijam to wzrokiem i kieruję się od razu do półki ze zdrową żywnością. Jeśli została przeniesiona (robi się tak, byśmy zagubieni maszerowali po sklepie i sięgali po inne produkty) koncentruję się wyłącznie na liście moich zakupów. Najpierw wypełniam koszyk produktami po które przyszłam, a później już jestem tak zmęczona, że nie mam siły by zwracać uwagę na inne towary, które mają mnie skusić. Działa :). I pamiętaj, nie rób zakupów, gdy jesteś głodna. Głodne osoby dokonują większych zakupów. Doskonale wie już o tym każdy z nas z własnego doświadczenia, ale potwierdził to również badania naukowe. Dlatego zanim wejdziesz do supermarketu warto zjeść coś zdrowego lub przynajmniej wypić coś sycącego, np. gęsty sok pomidorowy.
3. Szybki spadek masy ciała dzięki diecie proteinowej (wysokobiałkowej)?
Niektórzy naukowcy twierdzą, że białko może pomóc nam uzyskać niską wagę ciała. Przekonują nas, że diety wysokobiałkowe są związane z większym uczuciem sytości i lepszym rozwojem mięśni. Na mnie zdecydowanie lepiej działają węglowodany złożone (prostych zazwyczaj unikam), chociaż w mojej diecie jest również dużo białka. Jestem zwolenniczką zachowania zdrowego rozsądku i mądrych proporcji. Brak w diecie węglowodanów prowadzi do problemów z koncentracją, nawracających migren, a nawet depresji. To również udowodnili naukowcy. I do mnie to właśnie dużo bardziej przemawia. Ja nie chcę być szczupła i nieszczęśliwa. Ja chcę być szczupła i szczęśliwa! Jeśli jednak decydujesz się na dietę proteinową to pamiętaj, że bardzo duże ilości zdrowego i łatwo przyswajalnego białka znajdują się nie tylko w mięsie, ale również w takich produktach jak np. quinoa, soczewica czy tofu.
4. Pij soki z wysokich i wąskich szklanek
Naukowcy zbadali, że pijąc ze szklanki wąskiej i wysokiej ulegamy optycznemu wrażeniu wypicia większej ilości płynu niż wtedy, gdy pijemy ze szklanki niskiej i szerokiej. Taką informację ma już zapewne większość restauratorów 🙂 Czasem dostajemy napoje w szklankach tak wąskich, że z trudem można się z nich pić…. Wiedzę tę możemy jednak wykorzystać dla naszego dobra, gdy pijemy soki. Większość dietetyków przestrzega nas przed nimi, ponieważ uważają, że lepiej jeść zjeść cały owoc, niż jedynie wyciśnięty z niego sok. Moim jednak zdaniem najzdrowsze dla nas soki są mieszanką np. soku z marchewki, buraka, jabłka i cytryny, i nie zawierają wcale aż tak dużo kalorii. Zamień więc sok, a nie tylko szklankę J Warto jednak pamiętać o tej małej sztuczce z wielkością szklanek w przypadku picia alkoholu!
5. Zrezygnuj z alkoholu!
A propos alkoholu, czy wiesz, że będąc na diecie powinnaś zupełnie z niego zrezygnować? Naukowcy zbadali, że alkohol może być powodem porażki niemal każdej diety. Dlaczego? Wpływa na to kilka powodów. Po pierwsze alkohol zawiera dużo podstępnych kalorii. Po drugie osłabia nasze decyzje żywieniowe (mmm, tłusta pizza późno w nocy…). Po trzecie, nawet po wytrzeźwieniu alkohol może mieć negatywny wpływ na wytrzymałość. Wiele osób cierpi na tzw. „kaca głodomora”. Zatruty i osłabiony alkoholem organizm za wszelką cenę pragnie się odbudować i uzupełnić straty witamin i minerałów atakami głodu. Całkowicie zgadzam się z opinią, że podczas diety nie należy pić alkoholu jeszcze z dwóch powodów – dieta ma na celu oczyszczenie i odtrucie. Alkohol nas zatruwa. Wzmaga też apetyt. Nie szukajmy argumentów, że alkohol jest zdrowy. Nie jest.
6. Pozbądź się stresu
Bardzo wiele osób reaguje na stres zwiększonym apetytem i łaknieniem. Emocjonalne problemy zagłusza zwłaszcza cukrami i węglowodanami prostymi. Gdy nie umiemy radzić sobie ze stresem zwyczajnie trzeba się tego nauczyć. Nie zmienimy świata i nie spowodujemy, że nagle wszystko zacznie świetnie się układać. Ale możemy zmienić siebie i swoje nastawienie do świata. Doskonale pomaga w tym np. joga, medytacja i nauka świadomego oddechu 🙂
7. Przed kolacją ze znajomymi zjedz podwieczorek
Warto jest reaktywować dawne pojęcie podwieczorku. Zwłaszcza, gdy wybierasz się na kolację do restauracji dobrze jest nie dopuszczać do powstania ogromnego ataku głodu. Jeśli tak się stanie, to z całą pewnością zamówisz zbyt dużo. Dobrym pomysłem jest zjedzenie przed wyjściem jabłka lub wypicie kubka naturalnego jogurtu. Badania pokazują, że zwłaszcza zjadanie na podwieczorek białka (naturalny jogurt lub kawałek lekkiego twarogu) może prowadzić do zmniejszenia głodu, zwiększenia uczucia sytości i jedzenia mniejszej porcji kolacji.
8. W restauracji nie zamawiaj wszystkich dań od razu
Jeśli składasz zamówienie w restauracji postaraj się (o ile to możliwe) nie zamawiać od razu wszystkich dań, a na pewno poczekaj chwilę, zanim zamówisz deser. Od zjedzenia posiłku musi minąć ok 20 minut, zanim dotrze do naszego mózgu informacja, że już jesteśmy nasyceni. Ja wiele razy siedząc nad deserem, który właśnie przede mną postawiano zastanawiałam się, po co w ogóle go zamawiałam, skoro jestem już tak najedzona. Ty zapewne również….Warto o tym pamiętać następnym razem 🙂
9. Używaj mniejszych talerzy – to wpływa na wielkość spożywanych porcji
Modna stała się ostatnio technika używania małych talerzy. Zdaniem psychologów taka sama porcja posiłku zjedzona na mniejszym talerzy sprawia wrażenie obfitości, ponieważ talerz był wypełniony. W moim przypadku ta technika zupełnie się nie sprawdza. Jedząc na małym talerzu, nawet wypełnionym po brzegi mam wrażenie, że zjadłam mało, bo z małego talerza. Mały talerz to nie jest jedzenie „na serio”. Główne posiłki jadamy na dużych talerzach, więc jeśli nie widzę go w ciągu dnia to mam wrażenie, że w ogóle nie jadłam obiadu! Tylko same przekąski. Ja zdecydowanie wolę jeść na dużych talerzach, ale obficie wypełniam je warzywami i sałatami, które zajmują przecież dużo miejsca, a mają mało kalorii. Moja metoda to duży talerz wypełniony tylko tym, co naprawdę zdrowe. Ilości spożywanych warzyw w ciągu dnia nigdy nie ograniczam. Spróbuj podzielić na kawałki np. pomarańczę i jabłko, ułóż je pięknie na dużym talerzu, dodaj listki świeżej mięty, skrop sokiem z cytryny, posyp odrobiną cynamonu i zjedz małym widelczykiem. Będziesz mieć wrażenie, że zjadłaś dużą porcję!
10. Zrób listę priorytetów w spiżarni/lodówce
Skoro już wiemy, że właściciele sklepów używają socjotechnik, aby wpłynąć na naszą podświadomość gdy dokonujemy zakupów, my możemy zrobić dokładnie to samo w naszej spiżarni lub na półkach w naszej kuchni! Po pierwsze należy powyrzucać wszystkie niezdrowe produkty i wszelkie „śmieciowe” jedzenia. Jeśli jednak zostawiasz sobie coś ekstra na „czarną godzinę”, to ułóż to gdzieś daleko, żeby nie rzucało się w oczy. Na pierwszym planie natomiast umieść wszystkie zdrowe produkty, byś jak najczęściej je widziała. Kasze, makarony razowe, brązowy ryż, rośliny strączkowe i wszystko to, co chcesz jak najczęściej mieć w swoim menu. Gdy będziesz je widzieć, zaczną Ci wpadać do głowy fajne pomysły na posiłki. A w przypadku niezdrowych produktów pamiętaj „co z oczu to z serca” i „czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal”!
Wszystko się zgadza. Potwierdzam, jestem związana z branżą farmaceutyczną i wiem gdzie należy unikać pułapek, a gdzie ktoś próbuje na nas zarobić. Twoje rady są od serca i mam nadzieje że każdy weźmie je sobie do serca. Chciałabym mieć więcej takich uświadomionych pacjentów w aptece. A nie osoby nabite reklamą, które nie słuchają( bo nie chcą słyszeć) co mówię. Pozdrawiam Cię Agnieszko i czekam na kolejne wpisy.
A ja bardzo serdecznie dziękuję i ciepło pozdrawiam! ☺
Pani Agnieszko, przeczytałam wszystkie Pani książki związane z gotowaniem, dbaniem o siebie i czerpaniem radości z życia. Są świetne. Pięknie wydane, opatrzone wspaniałymi fotografiami i napisane w sposób pozwalający się nimi cieszyć bez poczucia, że ktoś nas poucza. Ostatni wpis to wiedza w pigułce. Nieustająco śledzę wszelkie nowości i teksty związane ze zdrowym odżywianiem i zdrowym stylem życia. Pani sposób przedstawiania swojej wiedzy przemawia do mnie zdecydowanie najlepiej:-))). Dzięki „Smakowi szczęścia” trafiłam na rewelacyjną nauczycielkę jogi kundalini. Pozdrawiam ciepło, gratuluję pięknych i mądrych książek i czekam na następne.
Dziękuję serdecznie za te słowa! Niezmiernie się cieszę, że znalazła się wspaniała nauczycielka. „Gdy uczeń jest gotowy pojawia się nauczyciel” ☺
Pozdrawiam ciepło! ☺
Pani Agnieszko,
Dziękuję za inspirację do zmian i mądre rady zebrane w jeden post. jeszcze nie wypróbowałam jedzenia na niebieskim talerzu, za to na małym tak. I jest to męczące, bo koncentruję się na tym, by jedzenie mi nie spadło z niego, a nie na samym spożywaniu posiłku. Mogę natomiast potwierdzić skuteczność picia wody w trakcie odchudzania, ale nie tylko.
To bezcenny sojusznik w walce o szczupłą sylwetkę, zwłaszcza w przypadku osób, których organizm magazynuję wodę jak gąbka. Ja mam swoje ulubione gatunki wody niskosodowej i proponuję każdej osobie, by świadomie wybrała rodzaj wody – przecież każdy z nas ma inne potrzeby;-))
Woda wypita na dzień dobry z plastrem cytryny budzi równie skutecznie jak kawa;-))
U mnie poskutkowała dieta cambridge. Generalnie stwierdziłem, że dam sobie ostatnią szansę, a jak nie pójdzie tym razem po mojej myśli, to po prostu odpuszczę. Bo to bez sensu by było. Teraz uważam, że warto było spróbować bo nie żałuję. Jeśli chodzi o konkrety to zrzuciłem na niej 25 kilogramów.
U mnie żadna znana dieta nie była skuteczna niestety. Porady też niewiele dawały, bo nie byłam w stanie ani zmienić żywienia sama, ani zmusić się do sportu. Teraz korzystam z diety z Przełom w odżywianiu i mam dzięki temu dostęp do dietetycznego jedzenia codziennie plus więcej czasu, co poskutkowało tym że mogłam się zapisać na fitness. Skuteczność dużo lepsza niż wielu diet i zaleceń, o których wcześniej czytałam. Niemniej jednak dla osób, które są zdyscyplinowane jak najbardziej mogą się przydać.
Bardzo wartościowy artykuł. Jednak należy też wiedzieć, że to silna wola świadczy o tym czy schudniemy. 🙂
Ja musiałam przejść zabieg LIPOSUKCJI ponieważ nie udało się mi w żaden sposób stracić kilogramów.
Teraz już wiem że zdrowe odżywianie jest spoko:)
Ja stosuję dietę ketogeniczną… nie dość że jem smaczne rzeczy to chudnę i wyciągam kaloryfer 🙂 Jedzenie marzenie z Poznania przygotowało mi taki catering i potem tylko uczyłam się jak gotować sama.
Ja UWIELBIAM niebieskie talerze i kubki i miseczki. U WIEL BIAM. :):):):)
CUDOWNIE! 🙂