Jak bańki trafiły do mojego życia?
Około 10 lat temu mój mąż uparł się, że koniecznie musi zaszczepić mnie przeciwko grypie. Wtedy nieustannie zapadałam na przeróżne infekcje, a on chciał mi pomóc. Do pomysłu szczepionki nie byłam zbyt dobrze nastawiona, ponieważ na jej temat słyszałam bardzo różne, absolutnie skrajne opinie. Stawiałam bierny opór, więc mój uparty i przekonany o swojej racji mąż pewnego wieczoru po prostu wszedł do łazienki gdy brałam kąpiel i zrobił mi szczepionkę w ramię. Powiedział „to dla twojego dobra kochanie”.
Niestety był w błędzie.
Chorowałam nieustannie przez następne trzy miesiące. Co prawda nie na grypę, ale na wszystkie inne choroby. Szczepionka tak osłabiła mój układ odpornościowy (i tak niezbyt mocny z powodu częstego stosowania antybiotyków), że miałam po kolei anginę, anginę ropną, zapalenie krtani, zapalenie oskrzeli, a wreszcie zapalenie płuc. Lekarze przypisywali mi przeróżne antybiotyki (sama już nie wiem ile ich przyjęłam), które okazywały się zupełnie nieskuteczne. W końcu byłam tak chora i wycieńczona, że myślałam, że umrę. I wcale nie piszę tego w przenośni…
Moja kochana lekarka stanęła nade mną zupełnie bezradna i wtedy powiedziała „moim zdaniem tu już mogą pomóc tylko bańki. Nie mam żadnych innych antybiotyków, które bym mogła pani przepisać…”.
„B A Ń K I?” – pomyślałam przerażona. Pamiętam ich widok z filmów: ponura wiejska chata, znachor o podejrzanym wyglądzie i bańki podgrzewane zapaloną watą nasączoną spirytusem. Nie wyobrażałam sobie czegoś takiego w swoim domu i na swoich plecach! Oblałam się zimnym potem i wyjęczałam: „A kto mi je postawi…?”
„Pan Robert. Proszę się nie martwić, teraz można kupić świetne bańki bezogniowe, łatwe w użyciu, dziecinne proste do postawienia”. Tu nastąpiła krótka instrukcja co trzeba kupić i jak je postawić.
Robert pobiegł do apteki. Ku mojemu totalnemu zdziwieniu komplet baniek kupił od ręki, w aptece w centrum Warszawy. Byłam pewna, że znalezienie ich będzie graniczyło z cudem. A jednak tak nie było. „Więc ludzie korzystają z takich zabobonnych metod?” – zdziwiłam się.
Nie bardzo wierzyłam, że terapia bańkami jest w stanie mi pomóc. Gdyby nie było poprawy następnego dnia miałam znaleźć się w szpitalu. I szczerze mówiąc w myślach już się pakowałam.
Robert postawił mi bańki późnym popołudniem, po bańkowej sesji natarł mnie maścią rozgrzewającą i dokładnie oklepał plecy i klatkę piersiową. Tak jak zaleciła pani doktor. Przez całą noc się pociłam, kaszlałam, dużo piłam. Nad ranem zasnęłam. A gdy obudziłam się czułam, że… wraca do mnie życie! NAPRAWDĘ! Czułam, że zdrowieję! Spadła mi gorączka. Zaczęłam coś jeść. Cud! Dzień przerwy w bańkach, a następnego dnia znowu krótki bańkowy seans.
Przy okazji baniek moja pani doktor przepisała mi inne naturalne metody leczenia, jak np. inhalacje, częste oklepywania, picie naparu z lipy, ziołowy syrop wykrztuśny. I nagle okazało się, że te wszystkie naturalne metody, w które ja ZUPEŁNIE nie wierzyłam, okazały się niezwykle skuteczne! To wydarzenie dało mi bardzo dużo do myślenia i całkowicie mnie zmieniło. Gdy lekarka przyjechała do mnie na wizytę kontrolną była bardzo zadowolona z efektów. Moje plecy były czarne od śladów baniek (wyglądałam jak biedronka), a na mojej twarzy pojawił się blady uśmiech. Nareszcie mogłam samodzielnie utrzymać się na nogach i pozytywnie myśleć o przyszłości.
„Pani doktor, a dlaczego te bańki poleciła mi pani tak późno, po tylu dawkach antybiotyków?!” – zapytałam zdziwiona i trochę rozgoryczona. „Dlaczego męczyłam się tak długo, skoro mogłam znacznie szybciej wyzdrowieć?!”
„Nie polecam takich metod, ponieważ moi pacjenci sobie tego nie życzą! Chcą dostać nowoczesną tabletkę, która w kilka dni postawi ich na nogi. Gdy kiedyś proponowałam naturalne metody byłam wyśmiewana, więc przestałam. Natomiast cała moja rodzina jest leczona właśnie w ten sposób”.
O rety! Byłam zdziwiona i zawstydzona. Ja również byłam jedną z tych osób, która święcie wierzyła w antybiotyki i chciała jak najszybciej być zdrowa. Naturalne metody leczenia wymagają czasu i samodyscypliny. Dużo łatwiej jest zażyć tabletkę, niż przygotować sobie napar z ziół lub zrobić inhalację….
Od tego czasu komplet baniek bezogniowych stał się przyjacielem naszej rodziny. Podarowaliśmy je również naszym przyjaciołom i znajomym. Mnóstwo osób z naszego otoczenia korzysta z nich do leczenia przeziębień i infekcji – i niezwykle sobie je cenią! Dlatego jeśli ktoś mi mówi „bańki bezogniowe to głupota, robią tylko siniaki” odpowiadam „dobrze, przecież każdy ma prawo do swojej opinii”. Doświadczenie życiowe naszej rodziny i naszych znajomych jest właśnie takie, i ja się nim dzielę. A jeśli ktoś ma inne zdanie – absolutnie to szanuję. Każdy ma prawo wyboru. Ja również :).
W tym miejscu chcę wyjaśnić: nigdy nie stosowałam baniek ogniowych i nie wyobrażam sobie samodzielnego ich stawiania w domu. Ja generalnie boję się ich i nie czuję potrzeby, by je sobie stawiać. Jestem jednak pewna, że są świetni specjaliści, którzy stawiają bańki ogniowe – ale ja takich osób nie polecę, ponieważ nie znam ich ze swojego doświadczenia. A mogę pisać tylko o swoim życiowym doświadczeniu.
Ale w tym miejscu przyjrzyjmy się czym w ogóle jest terapia bańkami.
Stawianie baniek jest prastarą metodą, mającą swoje korzenie w tradycyjnej medycynie chińskiej oraz arabskiej. Oprócz wykorzystania ich w walce z infekcją, medycyna Dalekiego Wschodu stosuje bańki do akupunktury oraz masażu próżniowego. W Polsce ta alternatywna metoda leczenia została rozpowszechniona w XVI w. i stosowana była przez wiele następnych lat w formie ogniowej. Dzisiaj łatwo dostępne są bańki bezogniowe, wyposażone w specjalną pompkę do odsysania powietrza.
Chiny są jednocześnie kolebką i kontynuatorem tradycji stawiania baniek. Jest to jeden z niewielu krajów, w którym bańki są powszechną kuracją, stosowaną nie tylko na choroby dróg oddechowych, ale także na przeziębienia, powracające anginy, astmę oskrzelową, nerwobóle, rwę kulszową, zapalenie stawów, bóle mięśni, czy kręgosłupa. Metoda ta potrafi zdziałać cuda również w walce z migreną, chorobami uszu, zaburzeniami ciśnienia tętniczego oraz cyklu menstruacyjnego, a także zapaleniem nerek i pęcherza moczowego. Ta lista jest naprawdę imponująca. Bańki stawia się również profilaktycznie, w celu podniesienia odporności organizmu (np. przez nadejściem zimy), nawet u dzieci.
Bańki możemy podzielić na dwie kategorie: gorące i zimne. Te pierwsze stosowane były przez nasze babcie, dziś raczej nielubiane ze względu na ryzyko poparzenia, zwłaszcza przez osoby, które nie mają w tej dziedzinie doświadczenia. Bańki zimne są natomiast bezpieczne i bardzo proste do stawiania. Różnią się od tych ogniowych procesem wytwarzania podciśnienia. W tradycyjnej metodzie powstaje ono w wyniku wypalenia powietrza, a w bezogniowej wersji poprzez wypompowanie powietrza z bańki.
Zarówno jedne, jak i drugie działają na tej samej zasadzie: wytwarzają podciśnienie, które zasysa skórę do wnętrza bańki, tworząc coś w rodzaju dużego bąbla. Powoduje to pęknięcia podskórnych naczyń krwionośnych i wydostanie się poza nie niewielkiej ilości krwi. Organizm traktuje ją jako ciało obce i automatycznie włącza mechanizm obronny, pobudzając produkcję dużej ilości ciał odpornościowych do zwalczania „intruza”. Napotykając jednak własną krew, całą siłę kieruje przeciwko powstającej lub już rozwiniętej infekcji. Tym sposobem, nasz organizm sam dla siebie wytwarza coś w rodzaju szczepionki.
Zanim przystąpimy do stawiania baniek, warto pamiętać o kilku zasadach przygotowujących do tej kuracji.
Po pierwsze: przed zabiegiem skórę dobrze jest umyć ciepłą wodą z mydłem, a następnie osuszyć. Jeśli skóra jest zbyt owłosiona (np. u mężczyzn), trzeba ją ogolić, żeby bańka mogła się dobrze przyssać.
Po drugie: niektórzy uważają, że należy lekko posmarować skórę oliwką lub tłustym kremem. My tego nie robimy.
Po trzecie: baniek nie wolno stawiać na kręgosłupie. Wybieramy najbardziej umięśnione partie ciała: plecy, kark, klatka piersiowa (omijając okolice serca), tylna lub odśrodkowa część uda oraz okolice krzyża lub lędźwi. Należy omijać pieprzyki i brodawki.
Po czwarte: należy uważać, aby baniek nie przeziębić, a więc najlepiej jest postawić je na przykład wieczorem, aby później pozostać już w łóżku, w cieple. UWAGA NA PRZECIĄGI – są niedozwolone!
Ja stawiam bańki tylko na plecach, barkach (bóle barku lub ramion) i na karku. Nigdy nie stawiałam ich na innych częściach ciała. Można to robić, ale trzeba dokładnie dowiedzieć się gdzie je można postawić. Do każdego kompletu baniek bezogniowych powinna być dołączona specjalna broszurka/książeczka/instrukcja obsługi/przewodnik, która dokładnie tłumaczy co i jak należy robić. Warto się z nią zapoznać przez rozpoczęciem korzystania z baniek. Ja nie jestem w stanie tu wszystkiego dokładnie opisać, ponieważ musiałabym napisać na ten temat całą książkę :).
Jak stawiać bańki?
Ile baniek postawić? To zależy na jakie schorzenie. Podczas leczenia np. bólu barku, można postawić tylko 2 bańki w precyzyjnie określonych miejscach (meridianach). Do leczenia przeziębień i infekcji jednorazowo stawia się od 4 nawet do 30 baniek, w zależności od wieku i stanu zdrowia osoby. W naszym domu mamy dwa komplety baniek po 12 sztuk i w razie infekcji zwykle stawiamy od 12, w trudniejszych przypadkach do 18 baniek (gdy mój syn zaszaleje i się porządnie przeziębi).
W trakcie ostrej choroby bańki wykonuje się co drugi dzień, można nawet przez cały tydzień. W stanach przewlekłych raz lub dwa razy w tygodniu przez kilka miesięcy.
Czynność rozpoczynamy poprzez połączenie pompki ssącej z bańką. Następnie przykładamy bańkę w konkretne miejsce na ciele. Wypompowujemy powietrze dopóki nie powstanie pod bańką bąbel (u nas jest to 1,5 lub 2 pełne zassania pompką, a dla dziecka 1 zassanie).
W miejscu stawiania bańki osoba powinna czuć lekkie naciągnięcie skóry, a nie ból. Trzeba robić to z wyczuciem, nie należy zassać powietrza ani zbyt lekko (bo bańka odpadnie), ani zbyt mocno. U osób dorosłych zabieg powinien trwać 15-20 minut, u dzieci wieku 7-14 lat: 8- 10 minut, natomiast u dzieci poniżej 7 lat ok. 5 min – 8 minut. Specjaliści twierdzą, że bańki można stawiać dzieciom już od 1 roku życia. Ja pierwszy raz postawiłam bańki mojej Helence gdy miała 2 latka. Postawiałam jej wtedy tylko 2 bańki, bardzo leciutko, gdy siedziała na kolanach u taty (w ciepłej łazience, dziecko było owinięte). Stawianie baniek małym dzieciom nie jest generalnie łatwą sprawą, ponieważ dzieci się ich boją i nie są w stanie spokojnie leżeć (lub siedzieć). My jednak oswajamy Helenkę z bańkami zawsze wtedy, gdy pojawi się u nas potrzeba ich postawiania. Wtedy Helenka jest asystentką mamy lub taty (w zależności kto jest pacjentem), podaje bańki i je zdejmuje, a w czasie, kiedy osoba chora leży z bańkami, mała asystentka na głos „czyta” książeczkę. Wszyscy to uwielbiamy! 🙂
Jeżeli bańka odpadnie pod wpływem zbyt niskiego ciśnienia, należy postawić ją w tym miejscu jeszcze raz.
Osobę leżącą z bańkami trzeba przykryć lekkim, ale ciepłym kocem.
Kurację kończymy uciskając palcem skórę w miejscu obok krawędzi bańki, aby dostało się tam powietrze i bańka bezboleśnie odpadła. Po ściągnięciu baniek, muszą pozostać mocno zaczerwienione ślady, a nawet sińce – oznacza to prawidłowe wykonanie zabiegu. Istnieje taka prawidłowość – jeśli infekcja dopiero się rozwija (stawiamy bańki bo czujemy, że „coś nas łapie”), to ślad po bańkach będzie prawdopodobnie blady. Jeśli choroba jest już zaawansowana, to ślad może być nawet czarny. Wyraźnie widzę tę prawidłowość, ponieważ od wielu lat stawiam te same bańki i zasysam je dokładnie tak samo. A więc im ciemniejsze ślady po bańkach, tym bardziej poważna infekcja.
I tu uwaga! Niedawno moje przyjaciółka, której kilka lat temu podarowałam komplet baniek (używa ich systematycznie do leczenia siebie i dzieci) zaniepokojona powiedziała mi, że poprzedniego dnia jej córka miała bardzo wysoką gorączkę. Oczywiście wieczorem natychmiast postawiła jej bańki (na plecach, w miejscu infekcji górnych i dolnych dróg oddechowych). Po zdjęciu ślady po bańkach były niemal niewidoczne (dziwny objaw przy tak wysokiej gorączce), a temperatura jej nie spadła do następnego ranka. Dla mnie to jest wyraźny znak, że natychmiast trzeba udać się do lekarza, bo to z pewnością NIE jest infekcja górnych lub dolnych dróg oddechowych. Miałam rację – okazało się, że córka miała silne zapalenie nerek! Wydaje mi się, że gdyby nie nasza „bańkowa diagnoza”, dziewczynka przez następne dni byłaby leczona pod kątem przeziębienia. Tu już widziałyśmy z całą pewnością, że potrzebna jest inna diagnoza, dokładne badanie i inne leczenie.
Wróćmy do naszego stawiania baniek.
Jeśli bańki stawiamy z powodu przeziębieniu lub infekcji, to po ich zdjęciu dobrze jest natrzeć kark, plecy oraz klatkę piersiową rozgrzewającym tonikiem (typu Amol) lub maścią rozgrzewającą. Oklepać. Pacjent musi być później dokładnie okryty. Bezwzględnie trzeba unikać przeciągów lub wychłodzenia! Terapia bańkami to wbrew pozorom bardzo intensywna kuracja, bezwzględnie należy zachować ostrożność i nie doprowadzić do przewiania i przeziębienia!
Twierdzi się, że po skończonej sesji bańkami należy odpocząć przez przynajmniej 20 min. Ponieważ my praktykujemy stawianie baniek na przeziębienia i infekcje, w naszym domu przyjęliśmy taką zasadę, że bańki stawiamy wieczorem i pacjent aż do rana nie opuszcza łóżka. Wypoczywa, wygrzewa się i dużo pije. Następnego dnia w zależności od samopoczucia – pozostaje w łóżku lub zupełnie już zdrowy wyrusza w świat :). Po prostu – im wcześniej postawimy bańki tym lepiej. Dobrze jest zareagować na czas i nie czekać, aż infekcja się rozwinie.
Przez ostatnie 10 lat przekonałam się, że stawianie baniek jest metodą, która w wielu przypadkach bywa ostatnią deską ratunku (tak jak u mnie). Zwłaszcza, gdy wszystkie inne, takie jak antybiotykoterapia przestają być skuteczne. A co najważniejsze jest to leczenie bezpieczne, ponieważ nie powoduje efektów ubocznych. Od chwili, gdy zaczęłam stawiać bańki w naszym domu nikt nie przyjmował antybiotyków – to już ponad 10 lat.
Oczywiście bardzo ważne jest, aby podczas choroby być z kontakcie z lekarzem. Niektórzy z nich wyśmiewają leczenie bańkami, ale poznałam wielu fantastycznych lekarzy, którzy cudownie łączą tradycję z nowoczesnością. Właśnie takich lekarzy poszukujmy! 🙂
A jeśli ktoś Wam powie, że leczenia bańkami to zabobony i średniowiecze, to powiedzcie ok, jest przecież mnóstwo innych metod leczenia, a dzięki Bogu dożyliśmy czasów, gdy mamy możliwość wyboru.
Jakiś czas temu natknęłam się na zdjęcie Gwyneth Paltrow, która na premierę filmu przybyła z odsłoniętymi ramionami, na których bardzo wyraźnie było widać ślady po bańkach. Zupełnie nie usiłowała ich zatuszować czy ukryć. Odsłoniła ramiona, a cały świat zobaczył, że miała stawiane bańki. I co w tym złego? Nic! 🙂 Z kolei Jennifer Aniston na premierze filmu (innego) ślady po bańkach usiłowała ukryć pod warstwą makijażu. Bezskutecznie – na szczęście! Moda na naturalne metody leczenia jest dobrą modą i warto ją propagować.
Gwyneth Paltrow w jednym z wywiadów powiedziała kiedyś: „Jestem wielką fanką Medycyny Chińskiej. Dlaczego? Ponieważ to działa!”. Nic dodać nic ująć. Warto przekonać się na własnej skórze…
Z całą pewnością nie wyczerpałam całego tematu stawiania baniek, ale naprawdę nie jestem w stanie tego uczynić. Niech ten tekst będzie dla Was nie tyle nawet przewodnikiem, ale zachętą, by zacząć swoje poszukiwania i doświadczenia. Naprawdę warto!
Życzę Wam zdrowia i bardzo ciepło pozdrawiam!!!! 🙂
Uwaga*:
Przed każdym zastosowaniem baniek należy zasięgnąć porady lekarza, ponieważ istnieje szereg przeciwwskazań do ich stawiania, np: duszności, reumatoidalne zapalenie stawów, bardzo wysoka gorączka (zabieg ten nie ma działania przeciwgorączkowego, może wręcz wywołać gorączkę). Pacjenci z chorobami układu krążenia (nadciśnienie, wady serca, zaburzenia rytmu serca itd.) powinni przed postawieniem baniek zmierzyć ciśnienie (powinno wynosić < 140/90 i być stabilne) i wykonać EKG. Przy powyższych schorzeniach stosuje się leki przeciwzakrzepowe (aspirynę, acenokumarol, warfarynę), które wymagają dużej ostrożności przy stawianiu baniek (wskazane mniejsze podciśnienie i krótszy czas zabiegu). Wszelkie istotne zaburzenia krzepnięcia krwi są przeciwwskazaniem do stawiania baniek.
Inne ogóle przeciwwskazania do stawiania baniek to: czynna choroba nowotworowa, skazy krwotoczne (np. hemofilia), anemia i stany ogólnego wyniszczenia organizmu, gruźlica, stwardnienie rozsiane w okresie nowego rzutu, toczeń układowy, zespół Siogrena lub inne choroby z autoagresji.
Przeciwwskazania miejscowe: zmiany skórne w miejscu stawiania baniek: pęcherze, blizny, oparzenia, owrzodzenia, zmiany ropne (przeciwwskazanie względne), rany, obrzęk tkanek miękkich, łuszczyca skóry grzbietu, choroby wysypkowe, ze zmianami usytuowanymi w typowych miejscach stawiania baniek.
*źródło: poradnikzdrowie.pl/medplus.pl
Zupełnie zapomniałam o bankach! A gdy byłam mała, to podczas silnego Przeziębienia stawiała mi je ciocia pielęgniarka (ogniowe) i bardzo mi się to podobało ale zupełnie nie wiedziałam czemu to ma służyć;-) dziękuję za obszerne wyjaśnienie i przypomnienie o tej naprawdę dobrej metodzie!:-* �
Super wpis, akurat myślałam ostatnio o tej metodzie i jestem coraz bliżej kupna, aczkolwiek ja siebie i męża tej zimy leczę megadawkami wit.c. Coraz bardziej zbliżam się do natury po nieudanym leczeniu konwencjonalnym i widzę rewelacyjne rezultaty. Na wiele rzeczy otwierają mi się oczy, zwłaszcza jeśli chodzi o jedzenie. Niestety ze wszystkich stron słyszę głosy, że to geny, chorób się nie uniknie itp. Więc aż przykro się czyta o lekarzu, który pod wpływem pacjentów zmienia sposoby leczenia na bardziej sfarmaceutyzowane. Musimy brać sprawy w swoje ręce, bo lekarze są od wynajdywania chorób, a nie od tego, żebyśmy byli zdrowi. Dziękuję za ten blog, są wpisy na interesujące mnie tematy, przepisy na zdrowe potrawy, piękne zdjęcia i estetyka, a styl pisania sprawia, że tematyka zdrowego stylu życia jest przystępna i zachęcająca. Proszę o więcej, pozdrawiam.
Też biorę vit C 3-4 tys mg tylko ostatnio wyczytałam, że to prowadzi do kamieni nerkowych. Przy tym karmię.. Dzisiaj idę po bańki
Zobaczymy
W dzieciństwie, kiedy jeszcze nie było nowoczesnych baniek, stawianie ich była moją traumą…. ja leżę na brzuchu, a babcia stawia bańki wspomagając się świeczką i … denaturatem,haha. Barbarzyńsko, ale pomagało! Dziś to bajka!
Bardzo uzyteczny artykul Pani Agnieszko 🙂 Dzieki Pani wczesniejszemu wpisowi pare miesiecy temu, kiedy wspomniala Pani o bankach, pozyczylam je od znajomej i okropny kaszel zniknal doslownie w przeciagu nastepnych dwoch dni.
Postanowilam zakupic wlasne banki i teraz czekam na okazje ich postawienia 🙂 choc oczywiscie lepiej zeby takowych okazji bylo jak najmniej 🙂
Pani Agnieszko, dziekuje za ten wpis! Pomocny i ciekawy jak wszystkie pozostale Pani wpisy!
Sciskam goraco i zycze zdrowia dla calej rodzinki 🙂
A ja stawiam swoim dzieciom od kilku lat. Moja córka też brała antybiotyk jeden za drugim. Bańki okazały się super fajną alternatywą. Odkąd stawiam banki – te bezogniowe, nie bierzemy antybiotyków. Polecam wszystkim.
witam, proszę o informację jakie bańki Pani posiada, szklane,gumowe? moja córcia też choruje, chciałabym kupic bańki ale nie wiem jakie najlepsze
kolejny genialny artykul, uwielbiam Pani bloga i dziekuje za wszystkie wpisy, czekam z niecierpliwoscia na kolejne, wiekszosc Pani metod wcielam poprostu w zycie calej naszej rodziny, dziekuje i pozdrawiam serdecznie
O Pani blogu dowiedziałam się z wywiadu przeprowadzonego dla jogowego magazynu i byłam zachwycona 🙂
Co do szczepionki to myślałam, że tylko ja mam tak, że później odchorowuję to ze zdwojoną siłą. Natomiast moja pierwsza styczność z bańkami była nie z powodu choroby a ze stresu. Mięśnie karku były napięte, kark bolał, byłam „zwarta i gotowa”, tylko do czego? Nie wiem, cały czas staram się to wyplenić. Ale wracając do baniek to po nich czułam się tak błogo, lekko … i śpiąco. Najczęściej na drugi dzień po pracy padałam na kanapę i przesypiałam 11 godzin. Po tym wpisie chyba sama kupię bańki i wyuczę siebie oraz narzeczonego. Mam tylko obawy w których miejscach najlepiej stawiać bańki. Wiem że omijamy kręgosłup, ale które miejsca są najlepsze na jakie dolegliwości. Kończyła Pani jakieś kursy czy samouczenie?
Jeszcze raz dziękuję za ciekawe i pomocne wpisy. Nie wierzę w przypadki więc to, że zostałam lekko skierowana na pewno mi jest teraz potrzebne więc korzystam z tego. Dziękuję i życzę dużo energii do tworzenia dalszych cudownych wpisów.
Witam serdecznie! Jest rok 2019 i natknęłam się na artykuł o bańkach. Bloga Pani Agnieszki śledzę od jakiegoś czasu, ale na ten wpis trafiłam dopiero dziś. Zaczęłam czytać komentarze i rzucił mi się w oczy właśnie ten, nie wiem… jakaś energia mnie przyciągnęła… Trafiło do mnie zwłaszcza to „zwarta i gotowa”, tylko nie wiem do czego… 🙂 Ja taka właśnie chodzę i jestem… Od Pani wpisu minęły 4 lata – jak dzisiaj kark? Ćwiczę jogę i staram się relaksować, ale mięśnie mam wciąż ponapinane… Ciekawe czy Pani coś pomogło…:)
Pozdrawiam cieplutko!
Zgadzam sie z Pania w 100 procentach! Wraz z mezem uzywamy baniek bezogniowych ale bardziej na bol miesni, plecow a ja…walcze w ten sposob z cellulitem i to naprawdę dziala:) banki sa niedrogie i latwe w uzyciu i przede wszystkim jest to naturalna metoda, ktora staram sie zarazac moja rodzine i znajomych:) pozdrawiam i zycze spokojnegi weekendu:)
W naszej rodzinie bańki ogniowe przystawia moja babcia, ostatnio, kiedy okropne przeziębienie męczyło mnie już 3 tydz, a ze względu na karmienie piersią nie zażywałam żadnych leków po wizycie w domu rodzinnym i przystawieniu baniek po 2 dniach już spacerowałam z córeczką.
Szkoda, że tak rzadko można trafić na lekarzy promujących naturalne metody. Pozdrawiam 🙂
Witam,
Czytam bloga reguralnie i bardzo lubie. Wykorzystuje zarowno kulinarnie jak i w leczeniu – przepis na chore gardlo naprawde super. Banki stawiamy w naszej rodzinie od kilku lat, polecil nam bardzo dobry lekarz, gdy bylismy na wakacjach w gorach. Nasze dzieci nie choruja, a leki bierzemy sporadycznie. Tez wszystkim znajomym polecamy. Lekarz nam powiedzial, ze w okresie zachorowan dobrze stawiac raz w tygodniu jako sposob na uodpornienie organizmu. Polecam. Pozdrowienia dla Pani Agmieszki.
Pani Agnieszko! Jestem lekarzem pediatrą i rodzinnym, od wielu lat propagującym leczenie bańkami. Jestem również autorem bloga poświęconego leczeniu tą metodą, na stronie firmy Medplus, która jest jedyną firmą produkującą bańki bezogniowe. Tam odpowiadam na wszelkie pytania dotyczące stawiania baniek. Wszystkich mających wątpliwości i problemy z tym związane zapraszam na stronę http://www.medplus.pl/category/blog/
Jeśli nie będzie miała Pani nic przeciw temu, to pozwolę sobie umieścić na moim blogu link do tej strony, na której Pani tak pięknie opisuje swoją przygodę z bańkami. Jest Pani osobą publiczną i dla wielu ludzi Pani doświadczenia, są na pewno bardzo istotne.
Pozdrawiam!
Pani Agnieszko, bardzo cieszę się, że tu trafiłam. Koleżanka znalazła się w takim samym położeniu jak Pani i lekarz zachował się dokładnie jak Pani. A i ja chyba coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że skoro kiedy ludzie tak się leczyli i dawali radę, to i my możemy.
Czy bańki działają kiedy są blade? Dwa razy miałam już stawiane ale nie ma śladów. Przyznam, że jestem laik w tym ale po 2 miesiącach anginy zaczęłam wierzyć w bańki… A po Pani historii odrazu je zakupiłam. Raz miałam stawiane przez profesjonalistę ze szpitala i też tylko jedna wyszła a drugi przez domowników. Nie wiem co jest ze mną nie tak…
Pamiętam, że gdy byłam mała i chorowałam, babcia stawiała mi bańki ogniowe. Strasznie się ich bałam, ale zawsze pomagały. Nie wiedziałam, że takie metody stosuje się jeszcze w dzisiejszych czasach:) jako zwolenniczka naturalnych metod leczenia, koniecznie muszę odwiedzić aptekę i zapytać o bańki! Pamiętam jeszcze, że na ból ucha moja babcia miała taki dziwny, długi rożek, nasiąknięty miodem czy czymś takim, który wsadzało się do ucha i podpalało na górze i to miało pomóc zwalczyć zapalenie – nie wiem czy takie coś się jeszcze stosuje i czy ktoś o tym słyszał?
to popularne dziś świecowanie uszu 🙂
Wszystkie Pani wpisy czytałam JEDNYM TCHEM!! Bardzo ciekawe! Pozdrawiam i czekam na więcej :-*
Pani Agnieszko proszę napisać jakie bańki najlepiej kupić czy szklane ?
Wspaniały blog,kupiłam ostatnio Pani książkę Smak Milości jestem nią tak samo zachwycona jak blogiem.
Z niecierpliwością czekam na nowe wpisy.
Pozdrawiam
Pani Agnieszko,
potwierdzam skuteczność baniek. Tą metodą został wyleczony mój syn,kiedy wszystkie inne zawiodły. A leczenie i osobę stawiającą bańki poleciała mi wspaniała lekarka (lekarz rodzinny), propagująca naturalne metody leczenia i przepisująca antybiotyk w ostateczności. Mimo to, postawienie baniek proponowała z ogromną nieśmiałością. Jak się potem okazało z tego względu, że ludzie źle na tą metodę reagują, traktując ją jako zabobon – jakże niesłusznie!
Pozdrawiam i gratuluję świetnego bloga:)
Sylwia
Aż do wczoraj nigdy nie słyszałam o czymś takim jak bańki. Siedząć w galerii handlowej ze znajomymi ze studiów rozpoczął się temat związany ze wspominkami z dzieciństwa. Właściwie wszyscy oprócz mnie zgodzili się, że ich wspomnieniem z dzieciństwa jest stawianie baniek, oczywiście tych ogniowych, bo wtedy takie były. Gdy mi opowiedzieli jak to działa to była przerażona! Nigdy w życiu bym sobie na takie coś nie pozwoliła. Jednak trafiłam na Twój blog i z ciekawości zapoznałam się z tym wpisem. Uff, jak dobrze, że dzisiaj przede wszystkim stosowane są bańki zimne. Na szczęście bardzo rzadko choruję w ostatnich latach i nawet nie muszę udawać się do lekarza po leki, bo po dwóch dniachwygrzewania się i witaminy C mi przechodzi. Myślę jednak, że gdyby wyczerpały by mi się pomysły na wyjście z choroby, a ktoś zaproponował mi bańki (zimne) to bym się zdecydowała. 🙂
Kiedy byłam dzieckiem, zachorowałam na ciężkie zapalenie oskrzeli, które po nieskutecznym leczeniu antybiotykami przeszło na równie ciężkie zapalenie płuc. Gdyby nie bańki, nie wiadomo, czy dziś pisałabym te słowa. Genialnie prosta metoda, a jakże skuteczna! Pozdrawiam 🙂
Witam,
pamiętam z dzieciństwa/młodości kiedy w moim rodzinnym domu mama (z zawodu farmaceutka) leczyła bańkami wszystkich chorych (dzieci, osoby dorosłe), sąsiadów i rodzinę. Ja chyba nigdy ich nie potrzebowałam, ale widok stawianych baniek na plecach i ślady po nich mam cały czas w pamięci.
Dobrze wiedzieć, że dzisiaj też można wspomóc się tą metodą i że są lekarze, którzy propagują naturalne leczenie-aż trudno mi w to uwierzyć 🙂
Ja i moja rodzina na szczęście nie chorujemy, moje dzieci (10,12lat) nigdy nie przyjmowały antybiotyków, raz czy dwa pediatra próbował mi je przepisać lecz odmówiłam!
Nie mam zaufania do lekarzy, unikam ich jak ognia, zawsze gdy chwyta mnie przeziębienie (a dzieje się to bardzo rzadko) najpierw stawiam na naturalne sposoby leczenia, jeszcze nigdy mnie nie zawiodły.
Poza tym w ciągu całego roku preferuję zdrowy styl życia i zdrowe, naturalne odżywianie.
Pozdrawiam i dziękuję za wspaniałego bloga.
Alicja
Tak, bańki to stary, dobry i sprawdzony sposób leczenia i profilaktyki. Doskonale uzupełnia inne naturalne metody, które skupiają się na uaktywnieniu naszego systemu immunologicznego, który jest przecież najlepszym lekarstwem. Cieszę się, że trafiłam na ten blog, będę tu często zaglądać.
Witam, ciekawa jestem ile lat musi mieć dziecko,żeby postawić bańki? Dziękuję i pozdrawiam
Ja postawiłam dziecku pierwsze bańki jak miało rok i 7 miesięcy, były to cztery bańki ogniowe, można wierzyc lub nie ale poprawa nastąpiła po pół godziny, córka od kilku dni kaszlała i miała zapchany nos, nieprzespane noce… pół godziny od postawienia baniek zaczela oddychać nosem i spokojnie zasneła…
Dziś babcia za zgodą lekarza postawiła je mojemu 8 miesięcznemu synkowi. Ma obturacyjne zapalenie oskrzeli,uciekamy przed szpitalem 😉
Cieszy mnie, ze moge sie podzielic moimi doswiadczeniami bankowymi. Mieszkalam na Cyprze kiedy zachorowalam na grype i poniewaz bylo podejzenie zapalenia pluc zabrano mnie do szpitala gdzie nafaszerowano mnie duzymi dawkami antybiotykow. Po tygodniu odeslano mnie ciagle chora I slaba z nastepna porcja antybiotykow do domu. Ta kuracja antybiotykowa spowodowala chroniczne zapalenie oskrzeli. Bylam pod kontrola lekarza od pluc I musialam zazywac inhalatory. Ciagle chora I slaba pomyslalam o bankach, ze moze sa one dla mnie jedynym ratunkiem by odzyskac zdrowie. Postaralam sie o banki z Polski i dostalam wlasnie te bezogniowe, ktore wtedy w 1994 roku byly nowoscia. Kolezanka, fanka naturalnej medycyny, ktora sama studiowala w Anglii Herbal Medicine, postaila mi te banki nie wiedzac jak moj organizm tak oslabiony antybiotykami, zareaguje. Zareagowal wspaniale, wywolal goraczke I poty. Po tygodniu, banki stawiane co drugi dzien, poczulam zdrowie, po dwoch tygodniach moglam normalnie oddychac, a po miesiacu nie bylo sladu po chronicznym bronchicie.
Po roku moja dziewiecioletnia corka zachorowala na zapalenie oskrzeli. Dostala od lekarza antybiotyki, ktorych jej nie dalam, a zastosowalam banki. Dziecko po tygodniu bylo zupelnie zdrowe podczas gdy jej kolezanka chora w tym samym czasie I na antybiotykach kurowala sie ponad miesiac.
Nasze babcie, a nawet mamy stosowaly banki na przeziebienia I zapalenia, zawsze skutecznie. Ostatnio czytalam na internecie o ich szerokim stosowaniu przez kultury arabskie, na rozne dolegliwosci, a nawet regularne oczyszczanie krwi.
Pozdrawiam Pania oraz wszystkich zainteresowanych.
Moja córka miała postawione 4 bańki ogniowe (nie miałam wtedy próżniowych) w wieku 1 rok i 7 miesięcy, efekt natychmiastowy, po pół godzinie. Wszystkim mamom polecam stawianie baniek próżniowych (łatwiej się stawia), i teraz wiem po zapoznaniu się z wieloma opracowaniami na temat baniek, że próżniowe są tak samo skuteczne jak ogniowe. Pozdrawiam.
Podzielę się jeszcze jedną informacją… Zalecenie pani doktor dla 5 letniego chłopca, z ciągle nawracającymi infekcjami, dla wzmocnienia układu odpornościowego… stawiać bańki przez 10 tygodni z rzędu w każdy piątek, (sobota, niedziela spędzone w domu, wygrzać się) w poniedziałek szedł do przedszkola. Po takiej kuracji bańkowej chłopiec przestał chorować.
Bardzo ciekawe…mój syn właśnie jest w podobnym wieku i ma ciągle nawracające infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych. ma stawiane bańki, ale niestety czasem włączam antybiotyk, bo kaszel jest nie do zniesienia. Wypróbuje tej 10-tygodniowej kuracji.
Pozdrawiam;)
Bańki stawiano mnie, mojemu mężowi, siostrom, koleżankom i wszystkim, których znam (mieszkałam, mieszkam i wychowałam się na wsi). Zawsze były to bańki ogniowe. Wtedy nie było innych. Zawsze stawiały je doświadczona babcia (niekoniecznie moja), ciocia (niekoniecznie moja) lub inna zaufana kobieta. Nie należało to do przyjemności, ale stawianie ich było głęboko zakorzenione w zwyczajach i leczeniu. Wiedziało się, że jak jest się chorym to ma się stawiane bańki i koniec. Dziś mojej córce bańki stawia jej prababcia – nadal ogniowe. Nie boję się, bo ta kochana i poczciwa kobieta postawiła ich w swoim życiu niezliczoną ilość. I potwierdzam za nią, że to jakie wyjdą ślady, w jakim kolorze i jak szybko znikają świadczą o rodzaju i przebiegu choroby. Mój pediatra proponuje naturalne metody, w tym bańki, ale robi to z dużą ostrożnością i tylko do „znajomych” pacjentów. Szkoda, że nie doceniamy tego co naturalne.
Pani Agnieszko wyslalam meza do apteki po bańki i dostałam pytanie czy to chodzi o banki chińskie ? Bo tylko takie są z gumowych .
Witam serdecznie ! Od roku zmagam sie z astma. Do tego przewlekly katar. Szybko sie mecze. Od lekarzy dostaje sterydy i inhalatory. Zapomnialam o takiej metodzie jak banki.Bardzo , bardzo dziekuje za ten wpis ! Mieszkam za granica -jedyna dla mnie opcja to zakup online. I tu pojawily sie watpliwosci:) Wiekszosc ofert to banki z biomagnesem. Czy powinnam je kupic ? Moze jednak postawic na klasyke ? Czy ktos ma jakies doswiadczenie ? PS. Od dwoch tygodni uzywam oleju kokosowego do ssania ( rano i wieczorem ) Od kilku dni spie spokojnie i oddycham przez …nos. Kompletnie inna jakosc ! Polecam te metode. Bardzo serdecznie pozdrawiam . Pani Agnieszko ! W Pani blogu odnalazlam wszystko co dla mnie wazne . Dziekuje….
Moja córka właśnie jest chora na zapalenie płuc. Zastosowałam bańki jak tylko pojawił się pierwszy kaszel i zanim poszłam do lekarza …. kaszel się nasilił po bańkach …a lekarz podczas badania ostro zaprotestował – nigdy nie stawiać baniek bez konsultacji z lekarzem, bo niestety w niektórych przypadkach zamiast poprawy mogą się pojawić skutki uboczne. I tu niestety muszę się z nim zgodzić. Na własne oczy widziałam jak zamiast lepiej było gorzej … jak we wszystkim – trzeba zachować umiar. Nawet przy bańkach, o których do tej pory myślałam, że „na wszystko i o każdej porze” ..pozdrawiam
Kaszel to bardzo dobry objaw przy zapaleniu płuc – pozwala odkrztusić wydzielinę.
Pani Agnieszko!
Około miesiąc temu odkryłam Pani bloga- i jestem nim zachwycona! Zaczytuję się co chwilę i tworzę, gotuję, oddycham i zarażam innych Pani wpisami.
Zgadzam się z Panią w 100 % odnośnie siły działania baniek. Zrobiłam 2 lata temu studium o profilu-Opiekun Medyczny -i właśnie tam nauczyłam się stawiać bańki! Jest to naprawdę proste i nie ma się czego obawiać-trzeba wypróbować na mężu 😉 . Chciałam kiedyś tego dokonać ( postawienia własnoręcznie baniek- szklanych ), bo jako dziecko miałam stawiane bańki przez moją Babcię a później również przez Mamę i znam ich siłę działania .Dziś posiadam również bańki gumowe .
Pozdrawiam gorąco !
Do autorki tudzież czytelników
Chciałabym postawić bańki 3 latce (nawracające infekcje górnych dróg oddechowych) Ile razy należy postawić bańki przy infekcji, czy to ma być jakiś cykl Czy wytarczy postawić raz, i niewtulanie powtórzyć przy kolejnej infekcji. Czy kurację powtarzać Ile dni musi przebywać w domu dziecko po zastosowaniu baniek
Pani Agnieszka wyraźnie napisała „W trakcie ostrej choroby bańki wykonuje się co drugi dzień, można nawet przez cały tydzień. W stanach przewlekłych raz lub dwa razy w tygodniu przez kilka miesięcy.”
Ludzie nie doceniają działania baniek , a nie za każdym razem musimy szprycować się antybiotykami i przyjmować leki , które na jedno pomagają a i inny narząd uszkadzają. Moja mama była pielęgniarką i bardzo często postawienie baniek wystarczyło , aby wygonić chorobę z organizmu. Oczywiście trzeba zachować pewne reguły, trzeba wiedzieć gdzie baniek nie stawiać, trzeba pamiętać, aby nie przeziębić baniek bo stawianie baniek może skończyć się zapaleniem płuc.
Moja mama, która wielokrotnie stawiała banki mówi, aby powiedzieć Pani, że przy stawianiu baniek należy uważac aby nie postawić ich w okolicach nerek.
To prawda. Baniek nie można stawiać na i w okolicy nerek – jest to dokładnie wyjaśnione w każdej książeczce dołączonej do zestawu baniek, którą trzeba przyczytać przed rozpoczęciem kuracji 🙂
Witam Pani Agnieszko i wszystkie czytelniczki. Oczywiście przypadkiem trafiłam na Pani wpis, gdyż moje dziecko już kolejny raz choruje a ja od jakiegoś czasu poszukuję starych, sprawdzonych metod naturalnych leczenia. Czosnek i miód jest genialny. Jednak syn ma widocznie słabą odporność i może dzięki bańkom obejdzie się bez antybiotyku (średnio raz w miesiącu bierze na zapalenie oskrzeli). Mieszkam w Gdyni i kiedy zaczęłam dzwonić po aptekach to okazał się, że BRAK baniek! Jestem tym faktem zaskoczona. Zamówienie złożyłam w aptece internetowej i już drugą dobę czekam na realizację. Zastanawiam się, czy wogóle je dostanę. Pozdrawiam Panią ciepło. Zainspirowała mnie Pani do działania 🙂
Banki sa wspaniałe! Wlasnie wygrzewam plecy w łożku po „kuracji”:) z czasów dziecięcych pamietam jak tato stawiał mi banki ogniowe, uwielbiałam je! Nawet gdy byłam zdrowa, a jeden z domowników miał stawiane babki ja podstawowym plecy:)
Szczerze mówiąc zapomniałam o ich istnieniu, kilka miesięcy temu dostałam w prezencie chińskie (gumowe) banki i byłam z nich bardzo zadowolona chociaz wolałam szklane. Wiedziałam jednak, ze nie miałby mi takich kto postawić. Gdy dowiedziałam sie o bankach bezogniowych postanowiłam natychmiast kupić! Nie żałuje, to naprawde działa!
Genialny wpis Pani Agnieszko;)
Szkoda, że nie trafiłam wcześniej na ten wpis. Prawdopodobnie zaoszczędziłabym trochę pieniędzy, wydanych na lekarstwa, a dziecku męczarni związanych z trwającym niemalże 3 tygodnie suchym meczącym kaszlem. Jak nigdy, tym razem nie pomagały ani syropy, ani inhalacje, ani nawet zastrzyk. Dopiero przekopując internet w poszukiwaniu innych sposobów (poza antybiotykiem), na jakiejś stronie wpadło mi w oko hasło „bańki”. I tu olśnienie – przecież w dzieciństwie wielokrotnie albo babcia albo tata (niestety oboje ś.p.) stawiali mi bańki podczas choroby. Szybko udało mi się namierzyć w pobliżu osobę, która stawia bańki (sama pierwszy raz bałam się postawić bańki dziecku), ale jednocześnie zamówiłam w internecie własny zestaw. Nie omieszkałam zapytać również lekarza, czy mogę skorzystać z tej metody. Zareagował nawet dość entuzjastycznie 🙂
I cóż? Zaraz na drugi dzień po bańkach kaszel pojawiał się sporadycznie i nie suchy, szczekająco-duszący, tylko mokry, urywający się. Jutro idziemy na kontrolę do lekarza, a we wtorek – mam nadzieję – do przedszkola…
Banki można kupić na allegro jeśli nie ma w aptece.
Pani Agnieszko, trafiłam na Pani blog już dawno temu i szczerze byłam zaskoczona jaki fajny, sporo czytałam, a potem problemy zdrowotne zalały moją świadomość na tyle, że nic już mnie nie interesowało. Teraz mam problemy ze zdrowiem na powrót i tracąc całkiem nadzieję w internecie znalazłam znowu Paniá itemat baniek. 20 lat temu miałam guza rdzenia, łagodne świństwo ale w rdzeniu kręgowym i wysoko szyjno-piersiowy odcinek, usunięty, ale ja zostałam na wózku, w związku z powyższym gnębią mnie infekcje dróg moczowych, na tyle, że juź antybiotyki nie działają, tylko szpitalne specyfiki zostały, na domiar złego załapałam teraz latem infekcję krtani, kaszel, gorączką, poty, jeżówki na odporność, zioła, syropy, sporo Wit C naturalnej, inhalacje nie pomagają, lekarz przepisał antybiotyk, ile można, mimo że stosuję leki ochronne to i tak jelita dostają popalić no i pomyślałam o bańkach tylko gdzie je postawić w mojej sytuacji? Lekarz mówi, że kręgosłup się omija i że raczej na to moje dawno przebyte schorzenie nie powinny bańki mieć wpływu, nie wiem co robić może jakiś wpływ miałyby na infekcje pęcherza bo ta bakteria mnie wykończy, klebsiella oxytoca, może jest Pani w stanie mi coś podpowiedzieć lub osoby odwiedzające Pani blog. Dodam, że jestem pod opieką urologa ale jak widzę mimo, że dr n.med. to chyba nie ma pojęcia jak mi pomóc zalecając jedynie cewnikowanie i antybiotyki
Jest bardzo dobry produkt w Firmie NSP pod nazwą URY.Potwierdziło to kilku moich znajomych mający problemy z przewodami moczowymi.Warto zastosować.
Witam!
Kupiłam bańki po przeczytaniu tego wpisu.Córka ciągle na infekcje górnych dróg oddechowych z strasznym katarem.Ostatnio podleczylam ją Ale wyjechała do tatusia i zjadła loda.Znowu zaczyna się katar i kaszel.Postawiłam jej bańki, jedna odpadła reszta ok.Bałam się że w złych punktach położyłam. Bańki nie były już takie ciepłe podczas zakładania. Skóra była zaczerwieniony ale nie tak bardzo.Zrobiłam bez konsultacji lekarza. Jestem z Wrocławia i lekarze z tymi co miałam do czynienia średnio im ufam.Mam nadzieję że to pomoże córce.
Jak często można robić stawianie baniek?
Jest to silna metoda leczenia z która nie można przesadzać. Najczęściej stawiamy bańki co drugi dzień. Trzeba uważać, aby ich nie przeziębić.
W dzieciństwie jak chorowałam to przychodziła do nas do domu koleżanka mamy, która była pielęgniarką w szpitalu i serwowała mi stawianie baniek i jak pamiętam, że szybko stawiało mnie to na nogi. Stara metoda, ale działa.
Pani Agnieszko proszę o poradę, czy przy przewlekłym zapaleniu migdałków można stawiać bańki, jeśli tak, to ile sztuk i w jakim odstępie czasu. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Tak, zdecydowanie tak. Baniek nie można przeziębić – proszę uważać 🙂 Ile sztuk i jak często? To zależy dla kogo. Ja dla dorosłej osoby stawiam całe opakowanie. Nie mozna częściej niż co drugi dzień 🙂
Niestety ale u mnie nic nie chce pomagać ani naturalne czosnek chrzan ani mniej naturalne-nadtlenek wodoru czy nawet niezbyt bezpieczny chlor.Tylko ze to coś przewlekłego strasznie.Na gorączkę wystarczał nadtlenek wodoru ale dobić choroby nie chce.
A może ktoś wie co oznacza że skóra jest mocno zaczerwieniona?Mam to pomiędzy płucem i wątroba a najbardziej gardło boli.
Korzystamy z kuracji bankami podczas infekcji oraz w ramach uodpornienia synka już od dwóch i pół roku. Kuracji nigdy nie zaczelabym sama. Zawsze, zanim postawione zostaną banki, syn jest osluchiwany przez lekarza. W przypadku dziecka infekcja rozwija się bardzo szybko. Jeśli dziecko ma duszności, które nie zawsze widoczne są ” gołym okiem” , może dojść do tragedii. Nawet pielęgniarki, które zajmują się stawianiem banien, zawsze mają ze sobą zestaw przeciwwstrzasowy. Polecam zdrowy rozsądek
Zdrowy rozsądek to podstawa! 🙂
Czy po bankach prozniowych mozna wychodzic na dwór?
witam
ile nalezy leżeć po bankach i po ilu dniach można na dwór wyjsc?
Pani Agnieszko, jak wieczorem stawiacie banki i dana osoba juz do rana lezy, to kiedy moze wyjsc na dwór? Na następny dzień? Jakie jest Pani doświadczenie w tym zakresie? Bede bardzo wdzięczna za odpowiedz. p.s. Bardzo dziękuje za Pani bloga. Jest najlepszy!
Pani Ewo, to zależy w jakim jest stanie. Bardzo ważne jest, aby baniek nie przeziębić. Jeśli bańki były stawiane profilaktycznie, to można wyjść z domu następnego dnia, ale trzeba uważać na siebie – na przeciągi, ciepły strój, oczywiście basen itd nie wchodzi w rachubę!!!!!
Ale jeśli bańki były stawiane podczas już istniejącej infekcji, to trzeba ją wyleczyć do końca – czyli zostać w łóżku tyle ile potrzeba.
Życzę zdrowia i serdecznie pozdrawiam! 🙂
Czy mozna postawić banki gdy mam antybiotyk 2 dzień biorę na zapalenie oskrzeli klasa 500 mg. Kaszel mam bez gorączki. Osluch swiszczenie.
Dodam jeszcze ze poprzedni cały tydz brałem inny antybiotyk który nie pomógł i wówczas gdy go zapisano nie miałem jeszcze postawionej diagnozy ze to zapalenie oskrzeli.. brałem wtedy 10 x 500 mg cipronex przez 5 dni.
Mam akurat banki bezogniowe szklane w domu i nie wiem czy ich postawienie mi nie pogorszy stanu.
Może ktoś poradzi czy zrobić te banki
Jak długo
Ile i w jakich miejscach?
Ps. Ostatni raz miałem banki stawiane jako dziecko
Jakieś 30 lat temu; )
Pomimo antybiotyku bańki można postawić- a właściwie należy to zrobić, skoro antybiotyk nie pomógł.
Proszę tylko koniecznie zostać w łóżku i wyleczyć się do końca. Bańki postawić na plecach, cały komplet, co drugi dzień.
Trzeba leżeć w cieple i uważać, żeby baniek nie przeziębić.
Po postawieniu baniek proszę koniecznie porządnie oklepać oskrzela i płuca – klatka piersiowa i plecy, natrzeć się czymś rozgrzewającym i leżeć, pocić się, dużo pić, wypluwać flegmę, pić syropy wykrztuśne i rozrzedzające flegmę, idealny jest syrop z cebuli i miodu, syrop z chrzanu, ale mogą być tez z apteki.
Proszę się porządnie wyleczyć i nie śpieszyć się z powrotem do obowiązków.
Życzę zdrowie i serdecznie pozdrawiam! 🙂
Dziękuję za odp.
Pozdrawiam
Ps. Nie klasa tylko klabax 500 mg
Przeprowadzilem wlasnie czat z lakarzem
na moje pytanie o banki odpowiedzial:
”
co do baniek – ich działąnie nie jest dostatecznie potwierdzone co do skutecznosci
w standardach medycznych leczenia infekcji ich nie ma:)
decyzję pozostawiam Panu
”
tak wiec nadal nie moge sie zdeydowac
lekarz powiedzial ze brac nadal antyb i isc na kontrole w najblizszy poniedz
Proszę podjąć decyzję samodzielnie – w końcu to Pańskie zdrowie 🙂
Trochę dziwny ten lekarz – mi po raz pierwszy bańki poleciła świetna lekarka laryngolog (z ogromnym doświadczeniem i wiedzą), po bezskutecznym leczeniu antybiotykami.
Ostatnio lekarze polecają stawianie baniek nawet w telewizji, w programach porannych (wiem o tym od mojej mamy), dla dorosłych i dla dzieci. To mówią sami LEKARZE. Antybiotyki przestały być skuteczne – takie są fakty. Musimy szukać innych, alternatywnych metod,
Jak to nie ma dowodów na skuteczność baniek?…. Trochę takie stwierdzenie w ustach lekarza jest zabawne, ale dużo bardziej smutne i przerażające….
Właśnie dlatego Polacy boją rekordy w przyjmowaniu antybiotyków na skalę światową… 🙁
Ale to Pańskie zdrowie – więc proszę wybierać 🙂
Życzę zdrowia!!!!
Właśnie w tym kłopot, że w większości lekarze idą tylko w gotowe specyfiki. Syn właśnie zapalenie obustronne uszu z antybiotykiem. Zamówiłam bańki i jest po drugim postawieniu, zobaczymy jak zadziała. Powinna być równowaga, nie jestem całkowicie za odstawieniem antybiotyków ale lekarze powinni umieć dobrać dodatkowe wsparcie typu bańki, zioła, nalewki.
Pani Agnieszko, proszę o wskazówki – w jakich miejscach dokładnie postawić bańki 5- latce i ile? w przypadku lekkiej infekcji oraz profilktycznie?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Ja mojej Helence (prawie 5 lat) stawiam 6 baniek, po trzy wzdłuż kręgosłupa zaczynając od karku, na 8 minut 🙂
Czy w trakcie antybiotykoterapii można stosować bańki ?
Mam pytanie to już druga bańka szklana, której nie mogę zassać… działała przez pare dni i po 4 nie mogłam już pozbyć się powietrza z niej wyciągając je pompką czy ktoś ma jakiś sposób na to aby to przeczyścić czy o co chodzi?
Niestety niektóre bańki są nieszczelne – tak się zdarza…
Jak zwykle doskonały i wyczerpujący post! Pani Agneszko, a czy ma Pani doświadczenia w stawianiu baniek kobiecie w ciąży? Jestem wiecznie chora w ciąży (obecnie 24 tydzień), gdyż zarazam się od mojego dziecka (niespełna 2 latka), zatoki nie dają mi żyć. Czy uważa Pani, że można postawić mi bańki, bo opinie są różne. Będę wdzięczna za odpowiedź! Pozdrawiam gorąco!
Na zatoki i uodparniajaco ponoć świetne są ziołowe :sinupret i impurent n (są w kroplach i tabletkach)
Mi pomogły
Można tez podawać dzieciom jeden od 2lat drugi od 6.Gdybym wcześniej je znała pewnie by sie obeszło bez szpitala i operacji na uszy u mojej córci .Bo przewlekłe zatoki ,powiększony 3migdal skończyły sie tatkani uszu i operacja .Nie wiem czy kobietom w ciąży można je podawać prosze skonsultować z lekarzem .Dla mnie b.dobre leki ostatnio mnie samej pomogły po swych tygodniach męczenia sie z zatokami spróbowałam i pomogło .Zycze zdrówka
Witam,
Jestem w 39 tygodniu ciazy i postawilam 4 banki bezogiowe (po konsultacji z lekarzem). Zassalismy tylko pol strzykawki zeby zobaczyc na poczatku jak to dziala – jak sie okazalo na drugi dzien w ogole nie bylo sladu – czy to znaczy ze banki nie zadzialaja i powinam zassac cala strzykawke.?Dodam, ze trzymalam banki 5 min.
Moje obserwacje:
W nocy bardzo sie pocilam i nie moglam spac – natomiast lepiej mi sie oddychalo przez noc.
Na drugi dzien bylam bardzo oslabiona, bez apetytu , lezalam w lozku, dopiero popolidniu zaczelam nabierac sil.
Na trzeci dzien, ogolna poprawia stanu i owrot sil, niestety nos jest ciagle zapchany. Dodam ze stoduje pani zintegrowana metode leczenia zatok.
Dziekuje za podpowiedz i podzielenie sie doswiadczeniami.
Zycze wszystkim duzo zdrowia.
Bańki mogą być jasne – nie muszą być ciemne czy czerwone.
Reakcja jest normalna – noc po stawianiu może być kiepska (organizm walczy z infekcją), w ciągu dnia osłabienie, a następnego dnia wyraźna poprawa – bardzo typowa reakcja w czasie infekcji. Aby całkiem wyleczyć infekcję bańki można stawiać co drugi dzień. Osłabianie jest tylko na początku kuracji.
Nos – proszę w takim razie na zatoki wprowadzić homeopatię, na przykład lek o nazwie Kalium bichromicum 9CH – prosze poczytać, czy takiem ma pani objawy. To lek na nieżyt nosa, zapalenie zatok, wydzielinę – działa super w połączeniu z płukaniem nosa 🙂
Witam. Dziekuje Pani Agnieszko wlasnie zakupilam banki dla synka ktory co 1,5 miesiaca choruje na zapalenie oskrzeli. Prosze o odpowiedz bo musze jeszcze dopytac. Czy moczenie baniek przed ich postawieniem ma zasadnicze znaczenie dla efektu?? Wczoraj postawilam banki ale nie byly one cieple i synek ma znikome slady mimo iz byly dobrze zassane. Czy to wina ze banki nie byly cieple?? Pozdrawiam
Nie, nie stawiamy ciepłych baniek. W tej kuracji nie o to chodzi.
Serdecznie pozdrawiam i życzę zdrowia! 🙂
Fantastyczny blog Pani Agnieszko! Bardzo się cieszę, że propaguje Pani naturalne metody leczenia, które wciąż nie zajmują należytego im miejsca w środowisku lekarskim w naszym kraju. Prowadzimy z mężem medycyny naturalnej i oprócz medycyny akademickiej stosujemy akupunkturę, pijawki, bańki i masaż wisceralny. Niesamowite efekty lecznicze dają ogromną satysfakcję i upewniają, że bez stosowania metod naturalnych nie można liczyć na przywrócenie organizmu człowieka do stanu zdrowia i równowagi. Mam pytanie… Czy mogę na naszej stronie publikować wpisy z Pani bloga? Oczywiście z Pani nazwiskiem 🙂 Wiem, że nasi pacjenci chętnie zapoznają się z taką wiedzą a niestety nie jest to wiedza powszechna…
Serdecznie pozdrawiam 🙂
Monika
Stawialam banki 3 dni pod rzad i postawily mnie na nogi. Dodatkowo akupunktura i spray do nosa homeoatyczny.
Zycze duzo zdrowia wszystkim:)
Właśnie siedzę w podwójnej warstwie swetrów i kocu. Wczoraj wieczór mama stawiała mi banki, ponieważ od kilku dni mam zapalenie oskrzeli a antybiotyk i syropy nie bardzo pomagają. Miejsca po bankach zrobiły sie podobno czarne, więc chyba trafnie zgodziłam sie na ich postawienie ? mam nadzieje, że i tym razem nie zawiodą ? wspaniały wpis, poruszający ważny temat, ponieważ wielu ludzi się nadal ich boi, a to duży błąd? Pozdrawiam serdecznie, Gabrysia.
Pamiętam stawianie baniek jeszcze z najmłodszych lat, babcia stawiała własnie takie stare, szlane, podpalane. te kilkanaście lat temu przypisywało się im jakieś działanie haczące lekko o zabobony, a teraz okazuje się że to typowo mnedyczna sprawa i uważam, że to jest dobra alternatywa. Myślę, że warto jest wogóle szukac takich alternatywnych metod jeśli klasyczne zawodzą i nie bać sie ich. Ja często bywam przeziębion, tylko przyjdzie gorsza pogoda to odrazu gardło i katar to standard. Jak byłam na ostatniej wizycie u lekarza rodzinnego to plecił mi spróbowac jakichś suplementów diety na odporność i zasugerował Duoaloes . Musze przyznac, że genialna sprawa, bo w połączeniu z dobrym odżywnianiem i ruchem jmuż po miesiącu mogłam zauważyc spore efekty. Dawniej w obecnej porze roku byłabnym już chora conajmniej kilka razy , a tutaj odpukać na arzie zdrowo. Także szukajcie odpowiednich dla siebie metod właśnie typu bańki albo jakaś suplementacja, bo leki to nie wszytsko i czasami można na prawdę można się obejśc bez antybiotyków. A! i świetyny wpis super się czyta i dużo przydatnych informacji.
Ten preparat przypomina mi starą, dobrze znaną i wartą plecenia Biostyminę – to również wyciąg z aloesu 🙂
Dziękuję i ciepło pozdrawiam!!! 🙂
Wczoraj postawiłam synkowi bańki wg instrukcji dołączonej do baniek, w punktach akupunkturowych na odporność. Dwa są na kręgosłupie, a teraz wszędzie czytam, że nie wolno na kręgosłupie. Jestem ogłupiona:(
Pani Agnieszko! Czy po dwóch dniach stawiamy bańki w te same sine miejsca?
Również stawiam bańki całej mojej rodzinie,w tym dzieciom. Spokojnie kładę je co drugi dzień w te same miejsca, nic się nie dzieje. Pozdrawiam Asia.
Pani Agnieszko ja z takim pytaniem. Przeziębiliśmy się z synkiem i po wielu latach zbyt częstych antybiotyków od września do lutego postanowiłam postawić na stare metody między innymi bańki. Kupiłam te z pompką. Na pierwszy ogień poszłam ja, mąż postawił mi dwa razy i już wychodzę z infekcji (wcześniej zawsze kończyło się antybiotykiem). Dziś próbowałam postawić synkowi (5lat), podejście było dobre: będzie jeżykiem, a potem biedronką jak mama-z chęcią na to przystał. Starałam się nie zaciągać ich mocno, a pomimo tego skończyło się takim płaczem, że po minucie musiałam zdjąć wszystkie 2 sztuki. Krzyczał, że boli i żadne tłumaczenia, że to tylko ciągnie nie pomagały. Czy Pani lub któraś z czytelniczek też może miała podobny problem ze stawianiem baniek u dzieci? Jak poradzić sobie z tym problemem?
Obawiam się, że te bańki były po prostu za mocno zassane. Trzeba to robić bardzo delikatnie – bańki powinny si trzymać, ale nie powinny boleć.
Intensywność zasysanie baniek proszę wypróbować na sobie – na przykład na swoim udzie.
Gdy dziecko ma stawiane bańki warto odwrócić jego uwagę czymś zajmującym i ciekawym. Można włączyć na przykład ulubioną bajeczkę. Te ważne, żeby dziecko nie koncentrowała się na bańka, ale na czymś przyjemnym. Powodzenia! 🙂
Faktycznie dzieci mogą panikować na widok stawiania baniek. Wygląda to niecodziennie. Tym bardziej, że dorośli też często panikują z tego powodu. Ale tak czy inaczej, boleć nie powinny. bo to już graniczyć może z poparzeniem. Ogień trzeba wyczuć i najlepiej próbować od bardzo krótkich czasów podgrzewania i stopniowo zwiększać, aby bańki się zassały, nie odpadały i nie parzyły. Trochę wprawy się przyda. Na zimne bańki jednak to bym się chyba nie skusił. Pozytywne efekty są mniejsze niż przy bańkach gorących.
Pani Agnieszko ! jestem bardzo chora… lekarz przepisał antybiotyk ale go nie biorę bo wiem co się będzie potem ze mną działo… spadek odporności zagrzybienie organizmu.. Przyjechali wczoraj do mnie rodzice bo kompletnie nie miałam siły zająć się swoim rocznym synkiem (mąż do późna w pracy.. ). Ja z gorączką ledwo żywa. Przywieźli ze sobą własnie bańki ale ogniowe (odkąd pamiętam tata mi je stawiał) i powiem tak na marginesie że to nic strasznego. W porównaniu z tymi aptecznymi mają chyba mocniejsze działanie. W każdym bądź razie mam bordowe wielkie kropki, dzisiaj po gorączce ani śladu 🙂 bańki są super! POLECAM
Genialnie! Brawo! Proszę je powtórzyć co drugi dzień i uważać, aby ich nie zaziębić! 🙂
Życzę zdrowia i ciepło pozdrawiam!!!! 🙂
Z tego co wiem, nie należy stawiać baniek kiedy ma się gorączkę, nie mówię tu o 37 stopniach tylko więcej. Niektóry wierzą że gorączka to 37 stopni i obniżają ją sobie lekami i popełniają duży błąd. Bańki podwyższają temperature ciała i przy wyższej temperaturze może być to niebezpieczne.
Gdy gorączka utrzymuje się przez dłuższy czas na poziomie 37 stopni to warto zastosować bańki, jest to sytuacja kiedy układ immunologiczny nie radzi sobie z chorobą. I podwyższenie temperatury pozwala zwalczyć infekcje i wtedy po kilku godzinach spada temperatura co oznacza że patogen załatwiony na amen.
Witam serdecznie,
banki ogniowe sa rowniez bezproblemowe i bezbolesne. Dzisiaj niepotrzebna jest wata i denaturat, wystarczy przedluzona zapalniczka, ktora wklada sie na sekunde do banki. Stawiam je w Warszawie, gdyby ktos byl zainteresowany 🙂
Ha ha. Ja używam zapalniczki do grilla. Serio!
Witam,
A ja mam takie pytanie: czy można stawiać bańki w czasie miesiaczki? Sprzeczne są informację na ten temat a mnie właśnie rozkłada infekcja i nie wiem co robić….
Uważam że nie ma żadnych przeciwwskazań do stawiania baniek w czasie miesiączki.
Czy tatuaż na plecach może być przeciwwskazaniem miejscowym czy nie ma zadnego znaczenia?
Ja mam swoje sprawdzone sposoby na to zeby nie chorowac. Nalewki są tutaj najlepsze ale wiadomo, bańki też swoje robią 🙂
Bańki tradycyjne stawiała moja prababcia, babcia, ja i moje córka też je już stawia. Są niezastąpione, i można je stosować na wiele dolegliwości i w wielu miejscach na ciele, wbrew „obiegowym” opiniom i temu co piszą na ulotkach dołączonych do baniek. Dla chcących zgłębić temat polecam książkę Hedwig Piotrowski „Sztuka stawiania baniek”. Preferuję bańki tradycyjne, mają inną/lepszą energetykę.
Pani Agnieszko! Muszę to napisać, bo rozpiera mnie wdzięczność. Byłam dzisiaj u lekarza (znów jakiś wirus, ostatnio ciągle coś łapię) i w pierwszej kolejności przepisała mi… Bańki! Jakie było moje zdziwienie, kiedy prosto z gabinetu lekarskiego zaproszono mnie do gabinetu zabiegowego i postawiono mi bańki! Szukałam właśnie informacji czy nie ma przeciwwskazań, żeby wychodzić na dwór dzień po bańkach albo czy plecy można myć tego samego dnia. Mam dosyć mocne ślady, więc może faktycznie, niestety, to nie jest taka błahostka jak mi się wydaje. Jestem wdzięczna za trafienie pod opiekę tak wspaniałych lekarek, które gdy tylko mogą stosują naturalne metody, odkryły u mnie braki witaminy D3 oraz wysłały na akupunkturę… ☺️☺️☺️ I za to, że trafiłam na Pani książkę, a teraz bloga! Namaste ?
Ale miała Pani szczęście, ja nigdy nawet nie słyszałam o takich lekarzach.
Wbrew pozorom teraz jest na świecie coraz więcej cudownych, otwartych lekarzy 🙂
Świetny artykuł pani Agnieszko. A czy bańki można stawiać przy infekcjach wirusowych czy raczej tylko przy bakteryjnych? Faktycznie jak byłam mała często miałam stawiane bańki, ale zawsze bałam się ognia itp. Czy baniek bezogonowych dzieci się nie boją? Zastanawiam się nad ich zakupem. Dlaczego teraz lekarze nie polecają stawiania baniek 🙁 mam wrażenie, że nie liczy się dobro pacjenta, tylko to, żeby jak najwiecej zarobiły na nas koncerny farmaceutyczne. To straszne…
robię właśnie miksturę z Pani ksiazki z cebulą, czosnkiem, miodem i goździkami, ale nie ma informacji co zrobic z goździkami. Mieli się wszystko razem?
Od 10 lat stosuję bańki z pozytywnym efektem, moje 11 letnie dziecko nie dostało nigdy antybiotyku. Myślę w ten sam sposób co pani Agnieszka i też staram się przekonać innych ludzi do moich poglądów. Bardzo się cieszę że poruszyła pani ten temat bo bardzo trudno przekonać innych na ten temat mimo dużego doświadczenia i widocznych efektów. Uważam że rola do informowania o tym że warto stosować bańki powinna wyjść od lekarzy gdyż oni mają autorytet ale niestety im nie zależy bo to jest sprzeczne z ich polityką farmaceutyczną. Niestety nie mam dobrego zdania o lekarzach pierwszego kontaktu i szczerze powiem że większość ich zapisuje antybiotyk bo to jest najłatwiejsza, najszybsza i najbardziej skuteczna ale złudna forma poradzenia sobie z pacjentem i jego chorobą. Moją misją jest informowanie ludzi o pozytywnym wpływie baniek na ich życie i ciesze się jak dziecko kiedy ludzie zaczynają je stosować i udostępniają dalej zdobytą wiedzę i doświadczenie.
No cóż, „lekarze” nie mają profitów polecając choremu postawienie baniek. Polecają jemu bowiem takie leki, które „zapisze” im przedstawiciel firmy farmaceutycznej. Trochę to chore, prawda? Całe szczęście, że są jeszcze Lekarze, których służbą i głównym celem jest leczenie człowieka.
Właśnie też zaczynamy przygodę z bankami. Póki co po bankach syn dostał temperatury i mocno się wypocil.
A męża za szczepionkę bym udusila?
Świetny artykuł, dobrze , że przypomina Pani o możliwości alternatywnego leczenia infekcji. Stawiałam już raz bańki podczas infekcji , a właściwie korzystałam z pomocy pani Doroty ze strony https://pielegniarka-warszawa.pl/stawianie-baniek-bezogniowych-pielegniarka-warszawa.html Pomogło i to najważniejsze.
Miałem stawiane bańki kilka razy w życiu, nie jakieś bezogniowe tylko takie podpalane denaturatem. TO bzdura, że stosuje się je na przeziębienie itd – to jest rozwiązanie na b. wysoką temperaturę i poważną chorobę – dawniej nie było antybiotyków i to właśnie się robiło, kiedy zwykłe leżenie w łóżku z nacieraniem nie pomagały. Baniek nie należy stosować przy przeziębieniu – wtedy do łóżka i grzać się, nacierać maściami, amolem itd, pić wywar z lipy.
Miał Pan bańki stawiane kilka razy w życiu i jest pan ekspertem, który pisze, że moje informacje to bzdura?
Szanowny panie, ja stawiam bańki od ponad 12 lat, regularnie.
Ten blog nie jest blogiem teoretycznym – jest to blog pisany na podstawie ŻYCIOWEGO doświadczenia.
Bańki stawiam sobie, szeroko pojętej rodzinie, stawiają je sobie moi znajomi – od ponad 12 lat!
Mam z bańkami KOMPLETNIE inne doświadczenie niż Pan. Odpowiednio wcześnie postawione bańki ZAPOBIEGAJĄ infekcji.
Bańki stawia się PROFILAKTYCZNIE.
Baniek nie powinno się stawiać powyżej gorączki 38,5. Szanuję pańskie zdanie, ale proszę mi tu nie pisać, że moja wiedza to są bzdury.
Tu, w tym miejscu i na tym blogu nie odnosimy do siebie takim językiem!
Nie jestem jakąś gówniarą bez pojęcia, która pisze banialuki – jestem odpowiedzialna za każde słowo, które piszę na tym blogu i w moich książkach.
Więc bardzo proszę się ogarnąć ze słownictwem.
Nie ma obowiązku czytania tego bloga.
Pozdrawiam.
Mojej rodzinie bańki ogniowe stawia pielegniarka, która na wyraźne
zalecenie lekarzy w szpitalu pediatrycznym stawiała je ponad 30 lat. Dopóki lekarze nie otrzymali zakazu ich stosowania w zamian zaś nakaz podawania anytbiotyków. Pani ta nie tylko stawiała je niemowlakom( oczywiście ma do tego specjalnej wielkości bańki), stawiała je również przy bardzo wysokiej temperaturze, kiedy ta nie spadała. Dokładnie tak samo postępuje z naszą rodziną i odpukać wizyty u lekarza zbędne. Jedyne co jest niezwykle ważne to pozostać w łóżku conajmniej dwa dni ponieważ walcząc z gorączka osłabiamy organizm. Ale czy przy temperaturze 39.5 stopni nie jesteśmy już osłabieni? Bardzo się cieszę, że znam taką osobę jak Pani Krysia.
Nastawioną na pomoc naturalną, ale nie fanatyczną, która szczerze powie, jeśli potrzebne sa jednak leki( niestety przy kowidzie się nie obeszło bez leków)
Witam. Wszystko pięknie i ładnie, ale nie wszystkie informacje są prawdziwe. Ja uczyłem się stawiania baniek u źródła, od najlepszych i jestem przekonany że bańki można również stawiać na kręgosłupie! Przykładowo w przypadku grypy lub przeziębienia jednym z punktów jest Du Mai 14 (GRT 14) który znajduje się na kręgosłupie pomiędzy 7 kręgiem szyjnym a 1 piersiowym. Wystarczy że przynajmniej zapozna się Pani z książką Wu Zhongchao „Praktyczny przewodnik STAWIANIE BANIEK” i odkryje Pani że czasami dobrze się douczyć i że zachodnie podejście do leczenia bańkami jest z lekka zacofane. Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo 🙂 Jestem ZAWSZE otwarta na naukę!!!! 🙂
Kocham moje bańki, chociaż przerzuciłam się na ogniowe i nie żałuję, bo są dużo lepsze. Przeszłam z mężem szkolenie i nawet zakupiliśmy malutkie, bańki dziecięce.
Stawiamy je prawie wszędzie, od stóp prawie pół czubek głowy ?
Ps. Po takiej akcji nie wiem czy mąż nie byłoby już byłym mężem.
Ps. 2 też po szczepieniu przeciwko grypie chorowałam przez rok czasu non stop na anginę, zapalenie zatok oraz oskrzela oraz jedyny raz w życiu miałam grypę ?
Ps. 3 najmłodsze dziecko mam nieszczepione, nigdy, niczym i jest zdecydowanie najzdrowsze z całej naszej rodziny, cudownie rozwinięte, bez kolek i innych problemów.
Pozdrawiam
Ja sam stawiam sobie bańki. Na gorąco. Nie uwierzycie! Nawet na plecach.
Poza aktorami z Hollywood używają ich również zawodnicy w najlepszej lidze koszykówki NBA. Przede wszystkim na ból mięśni.
Nieraz znajomi śmieją się z tej metody, kiedy im proponuję, aby wypróbowali bańki. Śmiać mi się chce, kiedy wyrażają kpinę lub strach przed poparzeniem. Na ich miejscu bym się tak nie męczył chorobami i farmakologią tylko spróbował tej nieinwazyjnej metody.
Nie używam lekarstw. Szukam zawsze źródła ewentualnego schorzenia. Szukam naturalnych, wypróbowanych metod leczenia.
Bańki polecał nawet Hipokrates!
Potwierdzam! Nie raz mnie wyleczyły.
Dziękuję za wpis wyczerpujący wszelkie moje wątpliwości. Od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką kompletu bezogniowych baniek i na razie stosuję na przeziębienie, ale mam nadzieję nauczyć się innych zastosowań. Całe dzieciństwo sąsiadka stawiała nam ogniowe i żałowałam, że się nie nauczyłam. Na szczęście bezogniowe są banalne w użyciu. I bańki te poleciła mi moja wspaniała lekarka rodzinna! To ona też poleciła mi kilka lat temu nebulizator. Pamiętajcie, że nie jesteście zobowiązani do korzystania z określonej przychodni i możecie (niestety tylko w większym mieście) do zmiany lekarza rodzinnego. Szukajcie dobrych, bo to najważniejszy lekarz całej rodziny! I korzystajcie z wielowiekowego doświadczenia naturalnej medycyny
Dzięki za temat. Warto by przypomnieć jeszcze raz o zaletach stawiania baniek. Może komuś uratują życie, w tym dziwnym 2020 roku.
Dziwny ten mąż..ja bym nie podarowała, nawet jeśli chęci były dobre..tak pod przymusem? Dziwne
Witam serdecznie
Mam pytanie techniczne, ostatnio przy stawianiu baniek pod jedną pojawiły się pęcherze. Że trzy pęcherze nawet z krwią. Nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło. Nawet jak mama stawiała ogniowe w dzieciństwie.
Ja stawiam próżniowe i trzymam tak do 20 min. Czy zdarzyło się Pani kiedyś taka sytuacja?
Nie wiem czy to przekłuć. Co to może oznaczać?
To znaczy, że bańki były za mocno zassane. Trzeba stawiać je lżej, delikatniej 🙂