Kiedy wiele lat temu zaczęłam moją przygodę ze zdrowym odżywianiem, byłam zafascynowana badaniem najbardziej długowiecznych społeczności żyjących na naszej planecie. Jedną z nich jest lud Hunza, żyjący we wschodniej części górzystego Pakistanu. Podczas gdy u nas średnia długość życia wynosi około 70 lat, tam wynosi 100 lat. Niektórzy członkowie tej społeczności dożywają nawet ponad 130 lat (niektóre źródła podają, że nawet 145 lat) w sprawności fizycznej i intelektualnej. Wpływa na to na pewno mentalność (pogodne usposobienie, optymizm, unikanie stresów, praktyka technik medytacji), ruch (wszyscy pracują fizycznie do późnych lat życia, ale robią coś więcej – spacery, ćwiczenia, niektóre elementy jogi ), czyste górskie powietrze i woda. Ale ważnym elementem tej układanki jest również dieta. Szerzej pisałam o tym w moich książkach „Smak wiecznej młodości”, „Smak zdrowia”, „Dom pełen miłości. Przepisy na cztery pory roku” oraz „Menopauza. Podróż do esencji kobiecości„.
Ważny jest również styl życia zgody z zegarem biologicznym. Członkowie społeczności Hunza wstają o godzinie 5:00 rano, jedzą tylko 2 posiłki dziennie (w sumie nie więcej niż 2000 kalorii), regularnie robią również oczyszczanie/ głodówki (u nas tak zwany detox), kiedy to przez kilka tygodni nie jedzą nic, pija tylko sok z moreli. Mięso jadają sporadycznie, jedynie w wielkie święta. Lubią natomiast wszelkie warzywa i owoce, kasze oraz rośliny strączkowe. Gdy podróżowałam po świecie w niektórych sklepach ze zdrową żywnością widziałam w sprzedaży „Hunza lentil” – czyli soczewicę ludu Hunza 🙂
Soczewica jest również niezwykle ceniona przez ajurwedę. Generalnie jest jedną z najwcześniej uprawianych przez człowieka roślin świata. Była istotnym elementem diety już w czasach prehistorycznych. Jej ziarna odnalezione przez archeologów w jaskini Franchthi na Peloponezie datuje się na erę paleolitu.
W naszym domu często jadamy rośliny strączkowe, ale czerwona soczewica gości na naszym stole najczęściej. W moich książkach i na tym blogu dzieliłam się z Wami wieloma przepysznymi przepisami na zupy i inne potrawy z soczewicy, na przykład na tę pyszną zupę.
Dlaczego tak bardzo lubię soczewicę?
Ponieważ soczewica jest nie tylko bardzo smaczna, ale również bardzo szybka w przygotowaniu.
W moim odczuciu czerwona soczewica jest najłatwiej strawna spośród wszystkich suszonych roślin strączkowych. Nie trzeba jej namaczać na noc, nie trzeba jej również bardzo długo gotować – wystarczy zaledwie 20 minut!
Dlaczego warto jeść soczewicę?
Z tym przemawiają twarde naukowe argumenty. Zawiera tak cenne substancje jak: bogata zawartość wapnia, żelaza, kwasu foliowego, potasu oraz selenu, a także bogactwo prebiotyków. Jest też dobrym źródłem witaminy A, tiaminy, folianów, witaminy K i witaminy E. Soczewica ma dobry wpływ na układ sercowo-naczyniowy, zmniejsza ryzyko wystąpienia miażdżycy, a zawartość potasu sprzyjający zdrowiu serca.
W porównaniu z innymi nasionami roślin strączkowych, jak np. fasola, zawiera niską ilość kwasu fitynowego – im mniej tego związku, tym lepiej dla nas. Kwas fitynowy, tworząc w przewodzie pokarmowym sole z niektórymi pierwiastkami, zaburza ich wchłanianie. W związku z tym im mniej fitynianów, tym lepsza przyswajalność cennych składników.
Cenne żelazo jest idealne dla osób osłabionych lub cierpiących na anemię. Nasiona soczewicy bogate są w skrobię oporną, tj. skrobię o strukturze nietrawionej w ludzkim przewodzie pokarmowym. To właśnie czyni z niej prebiotyk, czyli związek, który nie jest rozkładany przez enzymy trawienne – dociera w praktycznie niezmienionej postaci do okrężnicy. Tam też staje się pożywką dla bakterii zasiedlających jelito grube. Dzięki temu dokonuje się wzrost pożytecznej mikroflory, która odpowiedzialna jest nie tylko za funkcje układu immunologicznego, ale nawet za nasz nastrój. Soczewica jest produktem wspomagającym utrzymanie właściwej ilości i jakości bakterii w przewodzie pokarmowym.
Soczewica wspomaga odchudzanie!
Wydaje się, że ma sporo kalorii, bo w 100 g jest ich ok. 116 kcal. Mimo to badania pokazują, że ma działanie wspomagające redukcję masy ciała. Badania pokazały, że w porównaniu z dietami o obniżonej wartości kalorycznej, w diecie o zbilansowanej kaloryczności, ale z codziennym dodatkiem roślin strączkowych – dodatek strączków do codziennego menu spowodował istotny spadek masy ciała w porównaniu do innych grup kontrolnych! Co ciekawe, nawet dieta normokaloryczna, wzbogacona tylko o strączki, wbrew wstępnych przypuszczeniom prowadziła do ubytku masy ciała. Tłumaczyć to można wysoką zawartością błonnika rozpuszczalnego, który przyczynia się do przedłużonego uczucia sytości. Wysoka zawartość białka również stymuluje wydzielanie związków, które dają odczucie sytości. WHO sugeruje, że spożywanie strączków może zmniejszać ryzyko nadwagi i otyłości!
Ważne dla kobiet: rośliny strączkowe zawierają substancje, które powodują, że wapń może przedostać się do wnętrza kości, a nie tylko osadzać się na ścianach zewnętrznych. Jest to bardzo ważne ze względu na zapobieganie osteoporozie. Każda dziewczynka, nastolatka i kobieta w każdym wieku powinna jeść rośliny strączkowe przynajmniej 2-3 razy w tygodniu. Nasi przodkowie często jadali grochówkę, czy zupę fasolową. My współcześnie niestety dużo rzadziej…
Mój ulubiony przepis na soczewicę.
Pochodzi z ajurwedy- jest to tak zwany dahl. Czasem z soczewicy gotuję kitchady (przepisy w moich książkach), czyli soczewica z ryżem, ale coraz częściej przygotowuje taki dhal. Czasem nawet już na śniadanie, kiedy jest chłodno lub deszczowo. Potrawa robi się błyskawicznie, a ja w tym czasie ogarniam dom 🙂 Cudownie rozgrzewa, daje uczycie sytości i sprawia, że nie mam ochoty na słodycze. Rozgrzany i syty organizm zupełnie inaczej reaguje na chłody, a przy okazji staje się bardziej odporny na infekcje!
Ten dahl możesz jadać sam, ale również z ryżem, ze wszystkimi możliwymi kaszami, a także na przykład z pieczonymi warzywami, co ja ostatnio wyjątkowo lubię! 🙂 Może mieć konsystencję bardziej zwartą, ale gdy dodasz trochę więcej wody, może przybrać konsystencję sosu, co jest wyjątkowo dobrym dodatkiem do ryżu i kasz.
Do soczewicy podczas gotowania możesz dodać pokrojone w kostkę warzywa: marchewkę, dynię, kalafior, kalarepkę, cukinię lub jarmuż. Ze względu na kolor potrawy te trzy pierwsze warzywa sprawdzają się najlepiej.
Możesz również zrobić samą soczewicę, bez dodatków warzyw. Ja podam przepis na soczewicę z marchewką, abyś wyczuła proporcje, ale możesz użyć też innych, wcześniej wymienionych warzyw.
Bardzo ważnym składnikiem tej potrawy są przyprawy, które sprawiają, że soczewica jest lepiej i łatwiej trawiona, przez co możemy uniknąć sensacji żołądkowych 🙂
Sól dodaj do potrawy na 10 minut przed końcem gotowania, aby białko zawarte w soczewicy było lepiej przyswajane przez organizm.
Pyszna czerwona soczewica (dahl)
Składniki:
- 1 szklanka opłukanej pod bieżącą wodą czerwonej soczewicy
- 3 szklanki wrzącej wody (lub bulionu/wywaru warzywnego)
- 1 obrana cebula
- 2-3 obrane ząbki czosnku
- 2-3 cm korzenia imbiru
- 1 obrana i pokrojona w kostkę marchewka
- 1 łyżeczka nasion kolendry
- 1 łyżeczka nasion kminu rzymskiego
- ½ łyżeczki mielonej kurkumy
- 1 łyżeczka przyprawy curry lub Garam Masala
- 1 łyżka masła klarowanego
- Szczypta pieprzu i sól dla smaku
- Świeże zioła do podania: np. posiekana natka pietruszki lub kolendra
Wykonanie:
- Cebulę, czosnek i imbir drobno posiekaj.
- Na dnie garna podgrzej masło klarowne, dodaj nasiona kolendry i kminu. Lekko podpraż.
- Gdy przyprawy uwolnią swój aromat dodaj posiekana cebulę, czosnek i imbir. Całość podsmaż na rumiano (to ważne).
- Następnie dodaj wszystkie mielone przyprawy, wymieszaj.
- Dodaj pokrojoną marchewkę i opłukaną soczewicę.
- Zalej całość wrzącą wodę, wymieszaj od dna i gotuj na wolnym ogniu przez 10 minut.
- Po upływie 10 minut dodaj sól i gotuj przez kolejne 10 minut od czasu do czasu mieszając.
- Jeśli chcesz, żeby potrawa miała konsystencję sosu możesz dodać trochę więcej wody.
Smacznego i na zdrowie!!! 🙂
Ps. Na zdjęciu znajduje się mój posiłek (zgodny z dietą niełączenia): dahl z soczewicy, pieczone warzywa i kiszone ogórki. Pycha 🙂
Więcej zdrowych porad oraz lekkich i prostych przepisów na cztery pory roku znajdziesz w mojej książce pt. „DOM pełen miłości”.
Moje książki „Smak zdrowia”, „Smak szczęścia”, „Smak życia” i „Smak miłości” w 2019 roku zostały docenione specjalną nagrodą „Herbapol Esencja Natury” w kategorii „Natura i smak”.
Więcej informacji na temat technik uważności, spokoju i mocy znajdziesz w moich książkach, na przykład „Twoja wewnętrzna moc – jak żyć dobrze w niespokojnych czasach”, „Dobrostan”, „Miłość. Ścieżki do wolności”, „Pełnia życia”, „Słowa mocy”. czy „Rozmaryn i róże”.
Dostępne są również AUDIOBOOKI moich książek oraz wyjątkowe karty afirmacyjne „Dobrostan”.
Zapraszam na moje cykliczne webinary „Moc świadomości”, które w 20022 zostały nagrodzone specjalną złotą statuetką myVOD dla najlepszych webinarów.
Moja najnowsza książka „Ścieżki duszy. Astrologia dla zrozumienia siebie i swoich bliskich” jest już dostępna w przedsprzedaży! ?
Materiały źródłowe na temat soczewicy: https://dieta.pl/dieta/soczewica-wartosci-odzywcze-rodzaje-znaczenie-w-diecie
Agnieszko, powinnaś mieć swój program kulinarny ? „Gotowanie z Duszą” ? Jestem przekonana, że miałby całe rzesze fanów ?
Pozdrawiam gorąco w ten magiczny, jesienny dzień i życzę najlepszego dnia?❤
DGR
Dziękuję serdecznie 🙂 To piękny pomysł :)))))
Szanowna Pani Agnieszko,
Od jakiegoś czasu śledzę Pani wpisy i przepisy,ale teraz mam ogromną prośbę o poradę, zajęcie się tematem,który myślę może zainteresować ogromną rzeszę kobiet.
Otóż chodzi mi o menopauzę,a właściwie co Pani myśli na temat HTZ.
Ja od ponad roku przyjmuję hormony ponieważ lekarz uznał, że jestem za młoda na menopauzę (zaczęła się w wieku 42lat) i pomimo mojego protestu(strach przed nowotworem) uznał, że jest to czas ,w którym powinnam nadal wspierać się estrogenami tzn HTZ.(ryzyko demencji, osteoporozy i szybkiego starzenia się organizmu).Bardzo chciałabym zakończyć leczenie sentytecznymi hormonami a wspomóc organizm w naturalny sposób.
Bardzo proszę o jakieś wskazówki, które ułatwiły by mi w uporaniu się z tym problemem.
Pozdrawiam
Monika
Moc smaków. Aż chce się wziąć dokładkę
Pyszne są Pani różne „potrawki”. Rozgrzewają, sycą, są lekkostrawne ( mimo że zawierają fasolę , soczewicę ), można je dowolnie modyfikować, zjadać jako jedną potrawę lub w duecie z czymś innym, łatwe w przygotowaniu, a przede wszystkim po podgrzaniu nadają się na śniadanie, obiad i ciepłą kolację. Dzisiaj robię tą z pieczonym bakłażanem i białą fasolką. Magia smaków i aromatów. Pycha Pani Agnieszko….pycha. Pozdrawiam. Panią i anioły w kuchni.:)
Witam Pani Agnieszko!
w niedzielę wychodziłam na Snieżkę. Pani medytacje ziemi i przestrzeni pomogły a potem słońca – swoimi słowami w myślach odtwarzałam tekst z książki. Przyszły siły. i cel osiągnęłam. Dziękuję za te cudne medytacje na końcu książki. Wszystkim polecam. Są naprawdę wyjątkowe. Dziękuję Pani – za uczucia przekazane w tych słowach. Dziękuję Beata
Witam
Pani Agnieszko. Bardzo proszę o odpowiedź czy podawanie synkowi (5 latkowi) oleju z czarnuszki jest wskazane?? Podaję mu ostatnio codziennie raz dziennie niepełną łyżeczkę oraz dodatkowo podaję wyciąg z grejpfruta 5- 8 kropel dziennie. Nigdzie nie znalazłam odpowiedzi czy te produkty są wskazane dla takiego „malucha”, zwłaszcza ten wyciąg. Podaję te produkty bo ogólnie rzecz ujmując jest strasznym chorowitkiem, a szczątkowe informacje z internetu wskazują, że te produkty uodparniają. Jedynie nie wiem czy robię ok podając mu je codziennie od około 2 tygodni jak na razie. Być może Pani ma na ten temat więcej wiedzy??
Olej z czarnuszki ja sama podawałam Helence w tym wieku, wiec z pewnością jest jak najbardziej ok.
Wyciągu z grejpfruta jej nie podawałam, ale moim zdaniem jest jak najbardziej ok 🙂
Pani Agnieszko, świetny przepis, a jak on będzie wyglądać na przykład w wersji z kalafiorem?
Pozdrawiam
Agnieszko czy możesz polecić książkę po angielsku która mogłabym sprezentowac koleżance nie mówiącej po polsku. Chciałabym coś podobnego do Pełni Życia.
Agnieszko Zrób proszę cię jogę dla dzieci Takie zapotrzebowanie zgłaszam Mam córkę w tym samym co twoja Helenka wieku Może w czwórkę byśmy poćwiczyły ściskam pozdrawiam i całuję mocno
Jak dla mnie, to coś nowego. Z zainteresowaniem przeczytałem artykuł.
Przesyłam zdrowe pozdrowienia!
Witam,
Przepis na pewno wypróbuje, a tymczasem mam pyt z innej beczki. Mam Twoje dwie płyty jogi. Jestem teraz w ciąży i chciałabym ja dalej ćwiczyć. Czy są jakies przeciwskazania dla kobiet z dzidzisiem w brzuszku? Czy dalej moge wykonywac wszystkie cwiczenia tak jak do tej pory? Oczywiście, jesli jakas pozycja bedzie odczuwalna jako bardzo niewygodna albo bolesna to przestane… ale czy powinnam brac pod uwage cos jeszcze? Dziekuje i pozdrawiam!
Kochana, w czasie ciąży musimy być bardzo ostrożne. Należy się ruszać, ale jeśli chodzi o jogę, to najlepiej by było, gdybyś uczęszczała na zajęcia jogi dla kobiet w ciąży, albo korzystała z zestawu ćwiczeń (na przykład dvd lub na platformie Internotowej), który jest specjalnie dedykowany kobietom w ciąży.
Życzę Ci dużo zdrowia! 🙂
Witam ponownie
Pani Agnieszko, napisałam kilka dni temu z prośbą o zajęcie się tematem menopauzy, bardzo proszę o jakieś rady i wskazówki.
Pozdrawiam
Monika
Cudowny przepis! Pięknie rozgrzewa całe ciało jesienną porą. Już od pierwszej łyżki czuć smaki Azji i wracają piękne wakacyjne wspomnienia. Dziękuję i przekazuję dalej ? ?
Czy jest się zdrowym czy nie, warto jeść soczewicę :d
Świetny przepis, już nie mogę się doczekać aż go wypróbuję 🙂
Witam Pani Agnieszko ?
Dziś Dahl wyczarowalam w swojej kuchni. Danie przepyszne, pobudza zmysły i rozgrzewa ciało i tak irlandzka deszczowa aura przybiera juz inny wymiar. Jestem wszak dopiero na początku swojej przygody ale już jest pięknie i z chęcią odkrywam nowe potrawy. Dziękuję za to ogromnie. I za cudowne inspirujące spotkanie w Ennis.
Pozdrawiam ciepło z Irlandii i mam nadzieję do zobaczenia.
Blanka
Jestem na diecie rolinnej, czy zamana masla klarowanego na olej roslinny spawdzi sie w tym przepsie?
Jak najbardziej, oczywiście tak 🙂
Dziękuje za ten niesamowity przepis 🙂 Soczewica smakuje niesamowicie! Jeszcze nigdy nie jadłam jej w podobnym wydaniu 🙂
Pani Agnieszko, bardzo dziękuję za kolejny wspaniały przepis ?. Od dwóch tygodni jesteśmy na diecie niełączenia ( 2 kg. mniej:)). W końcu sposób odżywiania cudowny, pełen warzyw, kasz, kolorów i bez głodu?.
W trakcie przygotowywania tej potrawy czułam się jakbym malowała obraz, który jeszcze pięknie pachnie.
Jest Pani wspaniałym Twórcą pięknych książek. Pani karty afirmacyjne polecam każdemu. Czasami niby coś się wie ale dopiero przeczytanie i powtórzenie na głos daje faktyczny efekt.
Pozdrawiam i dużo miłości dla każdego 🙂
Soczewica to zdecydowanie moje ulubione nasiona strączkowe. Szybkie w przygotowaniu, lekkostrawne, bogate w cenne związki odżywcze. Na szczególną uwagę zasługuje niższa niż w innych strączkach zawartość kwasu fitynowego. Dzięki temu zawarte w soczewicy składniki mineralne przyswajają się w większym stopniu. Warta wzmianki jest też niska zawartość sodu, co czyni z soczewicy idealne danie dla nadciśnieniowców.
Dzien dobry,
Bardzo piekne i smakowite sa te wszystkie przepisy.
Bede na pewno probowac ! Szczegolnie serniki bo to moje ukochane ciasto ;))
Jesli chodzi o soczewice, lubie ja przyygotowywac prosciej – wystarczy ja ugotowac (ja wole soczewice zielona czyli po francusku : lentilles Vertes de Puy), ostudzic, wymieszac z cebulka, mozna dodac pomidorki, troche selera naciowego, mozna tez dodac jesli sie chce male plasterki mordadeli lub innej chudej kielbaski) troche oliwy z oliowek lub sos vinaigrette (czyli olej, musztarda, ocet sol i pieprz) i gotowe – jest to salatka sycaca i smaczna lub male danie jako starter.
Ogolnie wole przepisy proste i z malej ilosci skladnikow ;))
Agnieszko, bardzo dziękuje za ten fantastyczny przepis. Potrawa wyszła przepyszna! Bardzo aromatyczna, odżywcza. Podałam z ryżem jaśminowym 🙂
To danie jest obłędne:) Najpierw oczarowała Pani moją Mamę, a teraz mnie i moją 15-letnią córkę:)