Jak zrobić prawdziwy, najlepszy humus oraz sekrety gotowania cieciorki.
Gdy kilka lat temu na nasze cykliczne spotkanie kobiet przyniosłam dużą i przepyszną porcję humusu (zawsze jadałyśmy potrawy wegetariańskie), zajadająca się nim moja koleżanka Zuza powiedziała słynne zdanie: „Agnieszka, przecież shumusić można wszystko!” To prawda, dlatego od wielu już lat „humusimy” nie tylko wszelkie fosolę, grochy i bób, ale również przeróżne pieczone warzywa. Uwielbiam to! Tu np. podałam Wam przepis na pastę w pieczonych warzyw (ma już swoich zagorzałych, oddanych fanów), a tu na pastę z awokado (bajecznie prosta w wykonaniu i przepyszna!).
Niemniej jednak zastanowiła mnie niedawna rozmowa na planie program telewizyjnego, w którym brałam udział. Pracujący z nami fotograf zapytał mnie, czy dodaję do humusu sodę oczyszczoną. Niektóre osoby tak robią i soda oczyszczona pojawia się w wielu przepisach. Dlaczego? Po co? Kiedy? W jakim celu?
Na wstępie uwaga dotycząca nazewnictwa – lata temu zwana cieciorką, obecnie nazywana jest ciecierzycą. Dla mnie ta nazwa nie jest zbyt miła, bardziej podoba mi się nazwa cieciorka. Jest bardziej przyjazna. Nazwa jest tylko umową – ja lubię nazwy, które brzmią miło dla ucha, dlatego pozostaję przy cieciorce 🙂 Z góry przepraszam osoby, które temat nazw traktują bardzo ortodoksyjnie. Ja w mojej kuchni używam słowa cieciorka, a każdy w swojej kuchni ma wolność do robienia tego co chce :). A ponieważ ten blog to jest moja osobista, prywatna kuchnia – zapraszam Was do świata moich nazw 🙂
Oryginalnie sodę oczyszczoną dodaje się tylko do namaczania i gotowania cieciorki, aby stała się miękka, delikatna i aksamitna. W przeciwnym razie, nawet bardzo długo gotowania cieciorka będzie sucha, krucha i zwyczajnie niesmaczna. Pomyślałam wtedy, że dobrze by było powrócić do podstaw i przyjrzeć się jak wygląda przepis na prawdziwy humus. Jak wiecie nie jestem ortodoksyjna w kuchni, uwielbiam kreatywność, twórczość i zabawy, ale aby dobrze się bawić warto jest znać podstawy klasyki gotowania. 🙂
Co to właściwie znaczy prawdziwy humus? Przecież w krajach arabskich każda gospodyni domowa ma swoją własną, sekretną recepturę, podobnie jak nasze gospodynie mają swoje przepisy na bigos. Są jednak pewne zasady, wspólne niemal dla wszystkich. A więc zasada numer:
- Soda oczyszczona dodana do moczenia cieciorki przez całą noc jest niezbędna – niezależnie od tego, co chcemy z cieciorki ugotować czy przyrządzić. To jest sekret gotowania cieciorki, który warto sobie zapamiętać.
- Cieciorki nie gotujemy z solą. Nigdy. Sól dodajemy dopiero do potraw, które z ciecierzycy przyrządzimy.
- Tahini – uwielbiam pastę tahini, ale jej zbyt duża ilość dodana do humusu to nie jest dobry pomysł. Podobnie jak zbyt mało tahini. Warto jej używać, ponieważ jest bardzo zdrowa – wykonana z ziaren sezamu zawiera mnóstwo łatwo przyswajalnego wapnia – cenniejszego niż to, które znajduje się w mleku czy nabiale. Jednak humus to pasta z cieciorki, a tahini jest dodatkiem. Dla fanów tahini podałam przepis na sos tahini oraz na dressing tahini. Są wspaniałe!
- Błędem jest używanie oliwy do „rozwodnienia” humusu – należy używać w tym celu wody. Niektórzy używają czystej i zimnej, a inni tej z gotowania cieciorki. Ja używam czystej.
- Błędem jest używanie zbyt dużej ilości czosnku, lub nie używanie go wcale. Ja jestem fanką czosnku, ale smak cieciorki jest tak wspaniały, że naprawdę szkoda zagłuszyć go czosnkiem… Wszystko z umiarem i wyczuciem.
- Błędem jest nie używanie kuminu. Nie tylko dlatego, że jest on tradycyjnym składnikiem, ale również dlatego, że spełnia bardzo ważną funkcję – ułatwia trawienie. Rośliny strączkowe są ciężkostrawne dla naszych organizmów, a kumin zdecydowanie jest naszym wsparciem. Trawienie ułatwia również dodatek do gotowania sody oczyszczonej (co nie wpływa na smak, ani wartość odżywczą potrawy). Dobrze przyrządzony humus nie powinien powodować uczucia ciężkości ani sensacji trawiennych. 🙂
- Aby cieciorka była naprawdę bezpieczna (nie powodowała gazów) należy bardzo dobrze umyć ją na sicie pod bieżącą wodą, a następnie moczyć w czystej wodzie z dodatkiem sody przez co najmniej 10 godzin. Nawet do 15 godzin. Ja ją moczę od późnego popołudnia przez całą noc. W międzyczasie wodę można jeszcze raz zmienić (jeśli jest taka możliwość).
- Gdy podczas gotowania cieciorki na wodzie pojawi się piana, trzeba ją usunąć. To są zanieczyszczenia, których należy się pozbyć.
- Aby upewnić się, że unikniemy sensacji żołądkowych, do gotowania można jeszcze dodać listek laurowy, który ułatwia trawienie, pięknie pachnie, nie wpływa na smak.
- Tak więc klasyczne dodatki do prawdziwego humusu to: czosnek, sok z cytryny, sól, kumin, tahini i odrobina oliwy z oliwek. Posiekana natka pietruszki do posypania z wierzchu.
Prawdziwy, przepyszny humus
Składniki (na 4 duże miseczki humusu):
- 1 szklanka suchej cieciorki (najlepiej jest wybierać niezbyt duże ziarna, będą delikatniejsze)
- ½ szklanki pasty tahini
- sok wyciśnięty z 1 cytryny (ok 4 łyżki soku)
- 1-2 ząbki czosnku obrane i wyciśnięte przez praskę
- ½ – 1 łyżeczka mielonego kuminu
- 0,5 – 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej (do namoczenia) + 1/4 lub 0,5 łyżeczki (do gotowania)
- sól
- oliwa z oliwek (do polania humusu z wierzchu)
- posiekana natka pietruszki (do posypania z wierzchu)
- woda – ilość wody, w zależności od upodobań. Ja nie przepadam za rzadkim i lejącym się humusem, ale zdecydowanie wolę konsystencję pasty, którą mogę jadać nie tylko z pieczywem, ale głównie z pieczonymi warzywami (to moja idealna dieta niełączenia). Dlatego wodę dodaję stopniowo, miksując pastę.
Wykonanie: Suchą cieciorkę przesyp do sitka i sprawdź, czy nie ma w niej kamyczków (zdarzają się) lub innych zanieczyszczeń. Następnie opłucz cieciorkę bardzo dokładnie, kilkakrotnie pod bieżącą wodą. Gdy woda z płukania będzie już zupełnie czysta, przełóż cieciorkę do naczynia, obficie zalej wodą i dodaj 1 pełną łyżkę sody oczyszczonej. Wymieszaj. Ilość wody musi zdecydowanie zakrywać cieciorkę co najmniej dwukrotnie. Jeśli masz taką możliwość, to po kilku godzinach możesz wodę wymienić na czystą, i ponownie dodać sodę, ale ta czynność nie jest niezbędna.
Cieciorka powinna wchłonąć większość wody i mniej więcej podwoić swoją objętość. Po upływie kilkunastu godzin umyj cieciorkę pod bieżącą wodą i umieść w garnku. Zalej wodą i dodaj pół łyżeczki sody oczyszczonej. NIE dodawaj soli! Sól dodana do gotowania cieciorki sprawia, że ziarna będą twarde. Gotuj na średnim ogniu tak długo, aż ziarna będą zupełnie miękkie, i będą niemal rozpływały się w palcach. Zwykle zajmuje to ok 1,5 godziny. Gdy podczas gotowania na powierzchni pojawi się piana, usuwaj ją przy pomocy łyżki.
Po ugotowaniu zostaw cieciorkę w wodzie i odstaw do wystygnięcia (jeśli się spieszysz od razu przełóż na sito, aby osuszyć z wody). Ochłodzoną cieciorkę przełóż na sito, aby osuszyć ją z wody. Następnie zmiksuj cieciorkę bardzo dokładnie, na gładką pastę, razem z pozostałymi składnikami. Dodaj trochę wody, aby osiągnąć lekką i przyjemną konsystencję. Przełóż do miseczek, polej odrobiną oliwy z oliwek i posiekaną natką pietruszki.
Oczywiście możesz dodać inne przyprawy – czarnuszkę (uwielbiam), mieloną słodką paprykę lub Zatar (przepis w mojej książce pt. „Smak miłości”). Warto również poeksperymentować z innymi przyprawami, np. z hinduską curry madras. Ja UWIELBIAM humus posypani właśnie czarnuszką lub czarnymi nasionami cebuli oraz prażonymi ziarnami sezamu.
Gotowy humus można przechowywać w lodówce przez kilka dni, podobnie jak ugotowaną cieciorkę. Jeśli zrobisz jej więcej, to możesz przyrządzić np. moją potrawę lub dodać do sałatki.
Wygląda na to, że przyrządzenie prawdziwego humusu jest sporym wyzwaniem. Tak tylko wygląda, ale jeśli zrobisz go raz, to z pewnością okaże się, że to jedna z najprostszych i… najpyszniejszych potraw świata. Również bardzo zdrowa, ponieważ cieciorka jest skarbnicą łatwo przyswajalnego białka, a z dodatkiem tahini i sezamu również wapnia!
Oczywiście, że można użyć cieciorki z puszki (i czasem, gdy się śpieszę sama tak robię), ale radzę Wam spróbować ugotować ją samodzielnie. To naprawdę świetna przygoda! 🙂
Pozdrawiam Was ciepło, smacznego i na zdrowie! 🙂
Aga
Robilam humus jeden raz w zyciu, nie tak dawno. Moczylam i gotowalam cieciorke z soda oczyszczona, ale na koniec cieciorka byla az tak miekka, ze zaczely odpadac od niej skorupki, zaczela sie rozwarstwiac. Chyba za bardzo wzielam sobie do serca, ze cieciorka musi byc perfekcyjnie miekka i gotowalam ja az za dlugo.
Być może. Ale proszę mi wierzyć, że lepsza jest rozgotowana z sodą niż wiecznie niedogotowana bez sody. Wystarczy po prostu krócej gotować. A łuski to już osobna sprawa – one po prostu są – taka jest uroda cieciorki 🙂
Dokładnie- lepsza rozgotowana z sodą niż niedogotowana bez;) Ostatnio zdarzyło mi sie rozgotować, tak, że właśnie skórka zaczęła schodzić , więc po prostu ją obrałam (tak, każdą;).I coś mi się wydaje, że będę już tak częściej robić. To zdaje sie ta skórka jest najcięższa dla żołądka właśnie..Więc zostaje samo najlepsze;)
Podobno dobrze jest te luski usunac,czyli po ugotowaniu salac zimna woda I zebrc luski.
Pani Agnieszko, przepis na humus który Pani podała, jest taki sam jak ten, którego nauczyłam sie od moich znajomych z Izraela: https://www.helenamichel.com/pl/slow-life-inspirations/2013/09/16/przepis-na-hummus/
Mój humus zawsze się udaje! Tak, sekretem kremowej konsystencji jest woda, dodawana w małych ilościach podczas miksowania. Uwielbiam, uwielbiam 🙂 Dziękuję za wpis i zainspirowana przez Panią poeksperymentuję trochę z dodawaniem przypraw do mojego humusu „bazy”.
Ogromnie się cieszę, bo humus z Izraela uważam za najlepszy!!! 🙂 W ogóle kuchnia w Izraelu jest OBŁĘDNA, uwielbiam i często się nie inspiruję. Dziękuję i ciepło pozdrawiam! 🙂
Piekne zdjecie , dziekuje za idealny przepis na hummus! Ja czasami tez dodaje szczypte slodkiej papryki.Pozdrawiam serdecznie
Tak, od kiedy zaczęłam używać sody do przygotowania cieciorki, gotowana cieciorka przeszła w inny wymiar, jest delikatna, miękka, rozpływa się w ustach. Już nie tylko smak ale i konsystencja jest idealna.
Pani Agnieszko, od dawna szukałam przepisu na idealny humus, dziękuję za artykuł, bo teraz wiem, jakie błędy popełniałam 🙂 Koniecznie muszę jutro skorzystać z Pani przepisu – cieciorka już namoczona. Robiłam dziś tartę cytrynową Pani przepisu – obłędna ! Nie wiedziałam, że ciasto może tak idealną kompozycją smaków, które wzajemnie się uzupełniając tworzą arcydzieło. Od dziś moje ulubione ciasto, mojego męża sądząc po ilości zjedzonych kawałków też:) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za nieustanne inspiracje i Pani cudowny radosny wewnętrzny spokój 🙂
Dziękuję za ten przepis, wydaje mi się doskonalszy od tego, który ja robię. Niestety popełniałam błąd z dodaniem oliwy do miksowania. Zamiast pasty tahini dodaję uprażone i zmielone ziarna sezamu. Co Pani o tym sądzi? Teraz zrobię ten pyszny z czarnuszką. Pozdrawiam!
Dostałam taki sam przepis od przyjaciółki z Izraela i będąc u niej jadłam w paru miejscach humus-miał rózne smaki ale każdy był bardzo smaczny ale robie taki jak pani.Pozdrawiam
PaniAgnieszko, gdzies tu przy okazji przemknelo haslo diety nielaczenia. Moglaby Pani napisac cos o niej wiecej? Bede bardzo wdzieczna. Pozdrawiam. Ide gotowac cieciorke:-)
Przepis piękny, tylko trochę mi się nie podoba to słowo „prawdziwy”. Hummus jest tego rodzaju potrawą, na którą istnieje 1000 równie prawdziwych przepisów i nikt nie powinien sobie monopolizować prawa na jego prawdziwość. Nie mówmy też, że należy dać do hummusu czegoś mało a czegoś więcej, bo przyjemność tworzenia hummusu polega na tym, że jego składniki komponujemy według własnej inwencji. Jedni lubią bardziej cytrynowy, inni bardziej sezamowy (np. słynny kucharz jerozolimski Yotam Ottolenghi). Jeden doda kuminu, dla drugiego będzie to zgroza. Dodaje się papryki ostrej i słodkiej czy też natki pietruszki. Niektórzy hummus solą, inni nie. O ile rzeczywiście nie dodaję oliwy do procesu produkcji hummusu, to już skropienie nią gotowego polecam jak najbardziej. Na prawdę, nie ma jedynego prawdziwego przepisu na hummus. Oczywiście, musi być podstawa: ciecierzyca (bo hummus to po arabsku ciecierzyca właśnie), tahina, sok cytrynowy lub lemonkowy i czosnek. Dalej nie bójmy się pokazać swojej inwencji i proszę, nie wkuwajmy przepisu na pamięć, bo to najgorsza rzecz. A jeszcze tak na koniec, to ja np. uwielbiam hummus nie z nowoczesnego blendera, ale z ukręcony w kamiennym moździerzu. Nie będzie laboratoryjnie gładki, lecz troszkę grudkowaty, ale jak dla mnie pachnący dzięki temu kilkutysiącletnim autentykiem.
Pani Agnieszko,
Czy w diecie Haya polegającej na nie łączeniu produktów z różnych grupy można jeść humus z pieczywem pełnoziarnistym. Zawsze tak robiłam a przecież humus to białko a pieczywo węglowodany zl
złożone. Będę bardzo wdzięczna za informację.
Pozdrawiam serdecznie,
Sylwia
Pani Agnieszko,
Napisała Pani, że z ugotowanej cieciorki można też zrobić „Pani potrawę”. Czy mogę poprosić o przepis? Właśnie mam nadmiar cieciorki 🙂
Pozdrawiam,
Drogie Panie,
CIECIORKA to samiczka cietrzewia więc raczej hummusu nie da się z niej zrobić.
Arabska fasola to CIECIERZYCA.
witam
nie arabska, tylko włoska, i nie fasola a groch 🙂
Ciecierzyca inaczej cieciorka. Można tak albo tak.
Technicznie rzecz biorąc cieciorka to nazwa rośliny, które ziarnem jest ciecierzyca. Tak jak śliwa czy jabłoń to nazwy drzew, A jabłoni nie jemy, jabłka owszem i jednak semantycznie nie należy używać nazw zamiennie. Jemy ciecierzycę a cieciorkę najwyżej możemy uprawiać….
Szanowni Państwo, ciecierzyca (Cicer arietinum) i cieciorka (Coronilla) to zupełnie inne rośliny, z których tylko ta pierwsza nadaje się do hummusu. A już dodanie cieciorki pstrej (Securigera varia) mogłoby skończyć się zgonem. Można zrobić też mięsną wersję hummusu z cieciorki, czyli samicy cietrzewia, o czym wspomniała już Pani powyżej 🙂
Bardzo dziękujemy za informacje.
Ja myślę, że ludzie są mądrzy i wszyscy tu wiemy o co chodzi, co można jeść, a czego nie.
Sprzedawane jest to, co jest jadalne, a nie trujące 🙂
Pozdrawiam ciepło 🙂
Zrobiłam niedawno humus z tego przepisu. Wyszedł przepyszny i moi goście bardzo go chwalili, choć tu gdzie w tej chwili mieszkam (USA) jest w każdym sklepie i w różnych wersjach. Nie mam zaufania do „plastikowej” żywności w amerykańskich sklepach i sama przyrządzam co się tylko da. Zamykam jedynie oczy – wiem, że niesłusznie, ale coś przecież trzeba jeść – na bogaty wybór różnej egzotycznej i trudniej dostępnej w Polsce zieleniny, owoców i warzyw. Z moją ulubioną świeżutką kolendrą na czele – pyszna z serem fetą, oliwą i przyprawami… 🙂
Oczywiście dziękuję za wszystkie przepisy i serdecznie pozdrawiam 🙂
Od jutra zaczynam odchudzanie, kto sie odchudza ze mna? Nie bedzie lekko ale trzeba sie wziac za siebie. Szukalam duzo w internecie i mam juz dobry plan na chudniecie, wpiszcie sobie w google – xxally radzi jak szybko schudnac – i powiedzcie co o tym sadzicie.
Do tej pory kupowałam humus, bo nie wierzyłam, że sama potrafię zrobić tak dobry (a w kuchni nie jestem znowu taka niezaradna ;), a jednocześnie bez tych wszystkich dodatków typu konserwanty. Dotychczasowe próby kończyły się nerwami już na etapie gotowania ciecierzycy. Nie wiedziałam o sodzie. Zrobiłam wg Pani przepisu w pierwszy dzień świąt, wyszło rewelacyjnie. Nareszcie bez obaw mogę żywić humusem siebie, a szczególnie 4-letniego syna, bo od czasu, kiedy się urodził, stawiam na naturalne i zdrowe jedzenie. Dziękuję 🙂
Cieszę się, że trafiłam na ten blog, bo od dawna przymierzam się do samodzielnego zrobienia humusu, a pani Agnieszka podała przepis w bardzo smakowity sposób. Czy ktoś próbował zhumusować również inne grochowato-fasolowe?
Witam. Jestem pod wrażeniem bloga. Super. Jednak… w sprawie cieciorki i moczeniu jej w wodzie z dodatkiem oczyszczonej. Nie do końca jest prawdą, że nie traci ona podczas moczenia w takim roztworze wartości odżywczych. Traci i są to witaminy z grupy B. Pozdrawiam
Oczywiście chodzi o dodatek sody oczyszczonej.
Przepis świetny! Wypróbowałam. Cieciorkę gotowałam zaledwie 10 minut, po czym sprawdziłam, że łuski odchodzą. Była mięciutka. Może to kwestia moczenia z sodą, lub dobrego garnka – bo takowy mam, lub jakości cieciorki. Tak czy owak wyszło smakowicie. Sądzę jednak, że lepiej od razu zrobić większą porcję, bo wg mnie za dużo humusu nie wychodzi, ale to sprawa indywidualna. Dziękuję za przepis!
Chce przygotowac taki humus jutro dla mojego 20-miesiecznego dziecka uczulonego na gluten. To moj debiut z cieciorka ktora wlasnie gotuje sie 2 godzine po 18 godz moczenia z dwoma zmianami wody, ale wciaz nie jest miekka ( gotuje bez sody ze wzgledu na dziecko). Czy cieciorke mam obrac z lupinek przed blendowaniem? Czy blendowac cala?
Przepraszam za brak polskich znakow ale mam dostepu do polskiego komputera.
Chce przygotowac taki humus jutro dla mojego 20-miesiecznego dziecka uczulonego na gluten. To moj debiut z cieciorka ktora wlasnie gotuje sie 2 godzine po 18 godz moczenia z dwoma zmianami wody, ale wciaz nie jest miekka ( gotuje bez sody ze wzgledu na dziecko). Czy cieciorke mam obrac z lupinek przed blendowaniem? Czy blendowac cala?
Przepraszam za brak polskich znakow.
A czy cieciorkę gotujemy w garnku przykryty czy nie? Pozdrawiam
Pani Agnieszko- właśnie zrobiłam humus z Pani przepisu- wyszedł WSPANIALE:) Smakuje tak, jak sobie wyobrażałam. Dziękuję!
Dlaczego zrobiłam ten przysmak?
Kiedyś przeczytałam,że jest 5 przekąsek tzw. zdrowych, np.:
-humus
-figi
-jogurt
-żurawina
-orzechy
Wszystkie podjadałam, tylko humus wydawał mi się zbyt trudny do wykonania, szukałam w necie przepisów, jednak właśnie przepis Pani Agnieszki wydawał się najlepszy i nie myliłam się;)
Jest Pani moją inspiracją, jak cały blog.
Życzę wszystkiego Pani co najlepsze*
Zrobiłam na skróty tj. z cieciorki z puszki, użyłam bonduelle – 2 puszki . Zużyłam całą wodę z puszki. Żałuje tylko ze zamiast oliwy nie dodałam oleju kujawskiego trzy ziarna. Jest mniej ostry niż oliwa, ma bardziej „orzechowy” smak – na drugi raz dodam oleju. Dodałam soku tylko z połowy cytryny. Pasta sezamowa wyszła mi super. Powiem tak – nigdy juz nie wezmę do ust kupnego humusu! Wyszedł BOSKI 😀
Pani Agnieszko, wyprobowalam Pani przepis na hummus i musze przyznac, ze jest idealny ? Kremowa konsystencja, wyrazisty smak pasty tahini, przywoluje ten moment pierwszego smaku i zakochania sie w hummusie. Bardzo dziekuje, ze dzieli sie Pani nie tylko dobrymi przepisami ale rowniez swoja miloscia do kuchni, dobrego smaku i 'bycia dobrym’ dla swojego ciala i duszy. Jest Pani moja inspiracja!
Tia i Saladyn na pewno używał sody oczyszczonej, haha. Śmiać mi się chce jak czytam te wszystkie polskie próby przygotowania wyrobów typy chałwa czy np. humus. Trzeba pojechać do jakiegoś pieprzonego Kazachstanu czy Izraela na jakąś wiochę i zobaczyć jak baby to robią w oryginale i skopiować prawdziwy przepis inaczej to będziecie zaśmiecać fora tymi pseudo przepisami.
Dziękujemy bardzo w imieniu wszystkich kobiet 🙂
Robie identyczny z przepisu od kolezanki, ktora ma przyjaciolke w Izraelu. Posypuje kuminem, papryka slodka, skrapiam oliwą z oliweki posypuje posikana koledra. Pycha.
Hummus wyszedl pyszny, ale ja mam pytanie odnosnie skorek- czy ciecierzyce obieramy? podczas gotowania polowa skorek sie oddzielila, polowa zostala , ale bardzo lekko schodzila i w sumie nie wiedzialam co mam z nimi zrobic zostawic? obierac? z gory dziekuje za odpowiedz. Pozdrawiam M.
A ja zamiast sody, mocze cieciorke w wodzie z lyzka kimonu czy kminku jak kto woli nazywac, aby pozbyc sie gazu (z kazda fasola, nawiasem mowiac, tak postepuje).
Plucze dokladnie po namoczeniu a pozniej gotuje w szybkowarze pol godziny. Rozplywa sie w ustach. Czasami nie zdazam ukrecic humusu, bo tak ugotowana cieciorka jest wspaniala i domownicy wcinaja ja od razu po ugotowaniu. Nawet nie solac, bo sol zabija ten smaczek.
Z wynalazkow nalezy korzystac, haha 🙂 Pozdrawiam wszystkich milosnikow cieciorek, ciecierzyc i humusow.
Półtorej godziny gotowania to jakiś kulinarny dramat, a co z szybkowarem? Żadna z Pań nie używa podczas przygotowania dań?
Pani Agnieszko,
właśnie poczyniłam humus według Pani zaleceń – wyszedł aksamitny i obłędny!
Nie mogę się nadziwić! Pierwszy raz robiłam, z góry założyłam, że nie wyjdzie…bo i jak ma wyjść…skoro to taka pychota, to nie może być za łatwo 😉
A jednak! Tahini zrobiłam samodzielnie i w końcu podjem sporą dawkę wapnia 😀
Bardzo dziękuję za ten wpis!
Pozdrowienia!
Właśnie zrobiłam humus zgodnie z Pani przepisem.
Jest fantastyczny!
Dziękuję:)
Dopiero się dowiedziałem o sodzie ze daje miekkosc. Szkoda ze zabija wit b. Mam problemy zdrowotne i w sumie odżywiam się głownie ryżem i cieciorka. Nie mam żadnych gazow od niej mimo ze od innych pokarmow mialem wiec sadze ze cieciorka nie wymaga żadnych kombinacji w tym względzie skoro nawet u mnie nie powoduje sensacji. Ja daje przyprawy z 15 minut przed końcem gotowania i już potem nic nie trzeba robic. Jest to pietruszka kmin rzymski curry sol hymalaya i co tam jeszcze mi podejdzie. Jakas papryka lubczyk, trzeba smaki zmieniać ?. Nawet dwie godziny gotuje i zawsze jest twarda i lupinki nie odchodzą. Moze na zbyt wolnym ogniu to robię. Mocze kilkanaście godzin nawet. Mimo wszystko jest tak dobra ze gotuje od razu cala paczkę 400 gr i przez ostatnie pol roku raz mi sie udało zdążyć zrobić hummus i raz trochę zmiksować. Po ugotowaniu a jest to kolo północy od razu wsuwam taki zapach i smak w domu ze nie sposób sie powstrzymać
Jeśli chodzi o gazy to bardziej w przypadku humusu wywołuje je czosnek, niż ciecierzyca. I taka mała uwaga – jak ktoś nie lubi kuminu ze względu na smak to może użyć korzenia imbiru (lepiej go zetrzeć przed zmiksowaniem, bo jest mega twardy i blender może się dławić). No i ja osobiście ubóstwiam smak octu jabłkowego i dodaję go do wszystkiego zamiast soku z cytryny, w tym do humusu i zdecydowanie polecam. Z balsamicznym tez raz robiłem jak nie miałem nic lepszego pod ręką, ale to nie ten smak… No i to o czym pisze autorka – oliwa jest do smaku nie do konsystencji.
Ktoś pisał też o suszonych pomidorach – ja polecam te z Biedronki z ziarnami dyni, jeszcze lepiej podbijają smak, zwłaszcza zawarta w nich oliwa, ale ziarenka też dorzucamy. Fajną sprawą jest też dodanie kukurydzy z puszki, wychodzi dużo słodszy humusik, choć ja i tak na tyle zakochałem się w smaku samej ciecierzycy, że raczej nie daję wiele „ulepszaczy”
I jeśli chcesz zdrowej diety mam dla Ciebie jeszcze 1 przepis – płatki owsiane górskie (broń Boże błyskawiczne), odrobina prawdziwego kakao, nie jakiegoś badziewia z cukrem do zalewania ciepłym mlekiem, najlepiej z 85% cocca i ewentualnie jakaś stevia czy nawet odrobina cukru do smaku, ale ja wole osobiście bez – miksujemy to na taką mączkę, wbijamy 2 jaja domiksowujemy na fajną masę i smażymy na teflonowej/ceramicznej patelni placuszki bez cukru. Dużo białka roslinnego, dużo błonnika i witamin i ten smak….
Zrobiłam hummus z Pani przepisu, wyszedł najlepszy jaki dotąd robiłam 🙂 dziękuję za przepis 🙂
Właśnie skończyłam robić humus. Jest aksamitny i przesmaczny. Dziękuję za przepis i cudowny blog. Pozdrawiam Beata :))
Odkryciem było dla mnie zastosowanie sody do namaczania. Humus wyszedł cudny – zwłaszcza po zmiksowaniu z suszonymi pomidorami.
Bardzo dziękuję za wskazówki.
Roślina, o której mowa tutaj to ciecierzyca. Jest też taka roślina jak cieciorka, ale nie jest ona jadalna. Pozdrawiam
Czym się tak podniecacie ? Ciecierzyca to włoski groch. I teraz groch ugotować i stłuc na kaszę to „wielkie i wspaniałe” danie 🙂 ? To potrawa biedaków: groch z wody pokropiony oliwą i dodany przyprawami jakie były „pod ręką”.
Gdzie kupujecie paste tahini?
Pani Agnieszko, humus to ziemia/ próchnica. Hummus* , proszę poprawić, bo potem takie błędy są powielane.
To sa komentarze do przepisu nie poprawnosci nazewnuctwa..ortografii itp
Witam
Zawsze chetnie spedzam czas przy garach,sprobowałem zrobić domowy humus (gotowy mi smakował).Już na poczatku gotowania ciecierzycy załamałem się. Śmierdziało jak diabli w całym domu.Synowie wyzywali i szukali przyczyny zatrucia powietrza. Ja szybko gar za okno.Jak ostygło zrobiłem resztę w\g przepisu , ale cały czas czuję dziwny posmak ciecierzycy.
Rzeczywiście śmierdzi, kiedy się gotuje… trzeba pod przykryciem i wolno
Ja na początku gotowania zmieniam wodę: 2-3 minuty od zagotowania, zalewam oczywiście wrzątkiem, powtarzam 2-3 razy – potem zapach nie jest już tak porażający 😀
I nie muszę zbierać brudnej pianki 😀
Witam to ile w końcu tej sody w składnikach jest 1 łyżeczka + 1/4 – 1/2 łyżeczki a w wykonaniu – „dodaj 1 pełną łyżkę sody” ? spora różnica
Pani Agnieszko, ugotowałam za dużo cieciorki, czy mogę nadmiar zamrozić i wykorzystać do zrobienia świeżego hummusu po rozmrożeniu?
Nigdy nie mroziłam cieciorki, ale można spróbować – powinna być ok 🙂
Robiłam już hummus z Pani przepisu wychodzi super, tylko zastanawia mnie czy to możliwe że wyczuwam posmak sody?
Możliwe. Można dodać mniej sody 🙂
Zrobiłam. Przeeeeeepyszny ???? Dziękuję za przepis
Przepis jest rewelacyjny, humus gości u mnie na stole raz w miesiącu.
Kanapka z humusem i awokado – najlepsze co może być:)
Witam Pani Agnieszko,
Właśnie skończyłem robić hummus z Pani przepisu. Cieciorka niezbyt dobrze pachnie podczas gotowania:)) Sam hummus wyszedł doskonały, więc warto było. Zrobiłem w dwóch wersjach: podstawowej(zgodnie z przepisem) oraz na pikantnie(ze słodką papryką, szczyptą chilli, olejem i przyprawami z suszonych pomidorów oraz nieco większą ilością czosnku). Dzięki za przepis i pozdrowienia z Krakowa!!
Tahine mozna zrobic w domu, ale w domowych warunkach nie wyjdzie tak puchata jak ta ze sklepu. Aby uzyskac tak puszysty krem niezbedny jest bardzo, bardzo modny mikser, ktory zmiksuje sezam na taka paste Dlatego ja jednak kupuje tahine, bo zalezy mi na kremowym hummusie
Czy do namaczania dodać łyżkę czy łyżeczkę sody? W składnikach jest łyżeczka a w opisie przyzadzania łyżka?
Wystarczy mała łyżeczka 🙂
Zrobiłam, wyszło super:) wersja klasyczna, ale na pewno będę rozpracowywac inne smaki. Dzięki za pomysł!
Jest to raczej popularny przepis, więc myślę, że składniki można spokojnie zamieniać. W zależności od tego co się lubi prawda?
Zrobiłam i przepyszny ?
Czy można taki hummus zawekować?
a ja humus robię z awokado czosnkiem i świeżą kolendrą bo taki mój syn lubi najbardziej oczywiście dodaję też sok z cytryny-pozdrawiam
Ja nie wiem …czy to są porady zdrowego żywienia dodawać sodę ? Ja robiłam humus zalewając ciepła woda na noc ciecierzycę i po ugotowaniu ok1.5godz jest rewelacyjny .
Z całego serca polecam lekturę książek o sodzie oczyszczonej. Ważne jest edukacja i świadomość 🙂
Przepyszny!!! Można ten humus przedawkować? Bo wyjedliśmy go łyżeczką a miało być na kanapki 🙂 … I znowu moczę ciecierzycę. Pozdrawiam i dziękuję za przepis
Dzisiaj po raz pierwszy zrobiłam humus do którego dodałam własnoręcznie zrobioną pastę tahini. Jestem z siebie dumna, bo potrawa wyszła bardzo dobra i wpisuje się do moich ulubionych. Dziękuję za przepis i inspirację 🙂 Pozdrawiam
Nie ma lepszego przepisu na hummus w całych internetach!
kocham hummus bo jest do wszytskiego, do chleba, do ryżu jako dodatek lub z pita jako danie głowne, teraz kupiłam sobie robota kohersen mycook, świetna sprawa bo mocny silnik, często robie zapas humusu
Pani Agnieszko…
rozpowszechnianie takich przepisów jest niedozwolone ! To jest działanie o dużej szkodliwości społecznej, wywierające wpływ na podświadomość.
Przypadkiem trafiłem na Pani blog i nieopatrznie przeczytałem ten przepis.
Masakra. Od tej pory nic, tylko robię humus i mało tego….nie mogę się najeść.
Uzależnia.
Pozdrawiam.
P.S.
Będąc w stolicy, miałem okazję spróbować, najlepszego (podobno) humusu, ze starej, z tradycjami wytwórni rodzinnej. Muszę przyznać, że ten smakuje mi lepiej.
Gorące pozdrowienia.
Ha ha ha! Dziękuję i ciepło pozdrawiam! 🙂
Witam. Pani Agnieszko czy kiedykolwiek strzalala Pani namaczana ciecierzyca? Nie robie tego pierwszys raz ale nigdy nie bylo takich trzaskow z garnka. Co to moze byc , namaczam z soda jak zawsze , myslalam ze cos z garnkiem ale zmieniłam i nadal strzela. Zastanawiam sie czy ja w ogole trzymać i gotować jutro?
Pozdrawiam
Wczoraj wpadłam na Twoj przepis
Dziekuje
Cieciorka juz w garnuszku
Podoba mi sie to jak wszystko dokladnie tlumaczysz
Pozdrawiam 🙂
Przed chwilą skończyłam blendowanie. To nie mój pierwszy, ale zdecydowanie zajmuje bardzo wysokie miejsce w rankingu. Jest przepyszny! Dziękuję za radę z sodą (swoją drogą chyba dodałam jej trochę za dużo, ale to ja, przepis jest ok) i z kuminem. Smacznego wszystkim!!:)
Dzis przygotowalam hummus wg Pani przepisu i jest obledny. Do tej pory byl dobry ale czegos tam zawsze brakowalo, brakowalo sody, ktora totalnie zmienila konsystencje pasty i przy tym smak. Dziekuje za pomocne porady i chetnie wyprobuje inne przepisy z bloga, ktore juz sobie poznaznaczalam. Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję za przepis, Pani Agnieszko. W piątek zrobiłam hummus wg Pani przepisu, z dodatkiem czarnuszki. Też ją uwielbiam!
Akurat jestem na diecie, w czasie której nie spożywam chleba; taki hummus jest dla mnie świetnym dodatkiem do surowych warzyw pokrojonych w słupki. Poza tym troszkę przypomina mi niezapomniany pobyt w Izraelu. Pozdrawiam serdecznie i już wyszukuję kolejnych wege przepisów na Pani stronie.
Wyszedł boski..znów:) Już 4 raz poczyniłam go wg Pani przepisu… Gorąco polecam przepis..nie ma opcji, że nie wyjdzie.. Jedna zmiana u mnie – gotuje 40min ( maksymalnie 1h) boje sie, że ciecierzyca się rozpadnie..rozgotuje..dość szybko robi się miękka.. łuski, ktore odchodziły od ciecierzycy raz wyjmowałam, raz nie;) a woda z ciecierzycy ( aquafaba) wyladuje w innym Pani przepisie zamiast jajek? choć ogromne dzięki za promowanie jajek od szczeliwych kur ? przepiene miejsce ten blog 🙂
Dziękuję! 🙂
Hummus wyszedł obłędny. Czy mogę go zamrozić?
Przepis, z którego zawsze korzystam. Wszystko dokładnie opisane i wyjaśnione.
Klasyczny humus, najlepszy!
Zawsze tez sam robie pastę tahini. Trzeba byc ostrożnym przy prażeniu sezamu. Ale efekt końcowy jest wart tego, bo jest radość, ze wszystko zostało przygotowane samodzielnie, bez półproduktów.
Wczoraj odnalazłem zapasy cieciorki. Czekam teraz, aż ostygnie cieciorka i do dzieła.
Lubie tez humus na ciepło z dodatkiem całych ziaren, ale sam nigdy nie przygotowałem w ten sposób. Podawany z chlebem pita i ćwiartką cebuli. Odkrywasz łuski cebuli i nabierają nimi humus. Ciekawe i praktyczne rozwiazanie.
Pani Agnieszko, mój pierwszy humus, to lekki niewypał, ale dzięki Pani przepisowi kolejny wyszedł super. Ja też lubię nazwę „cieciorka” nawet jeśli jest samicą jakiegoś tam dzikiego drobiu ;-). Pozdrawiam, miło tu zaglądać po inspiracje.