Kolory w domu to czasem najcięższe zadanie przy aranżacji wnętrz. Z pozoru łatwe okazuje się często kilkudniową dyskusją z przyjaciółmi, bliskimi, sąsiadami. Wybór kolorów wnętrz naszych mieszkań dostarcza nam zwykle mnóstwo problemów i emocji. Toczymy z bliskimi dyskusje i spory, ponieważ preferencje w tej kwestii są bardzo różne. Ja kieruję się jedną zasadą – w domu powinno być ciepło i przytulnie. W Polsce jest tak wiele szarych dni bez słońca, że ściany naszego wnętrza powinny ogrzewać i wprawiać nas w dobry nastrój, niezależnie od tego, jaka aura panuje na zewnątrz. Chociaż uważam np. odcienie kolorów gołębich za wysmakowane i wyrafinowane, z doświadczenia wiem, że nie oddziałują pozytywnie na moje emocje i nastrój. Nie zależy mi na tym, by przebywać w bardzo wyrafinowany wnętrzu, moim priorytetem jest dobre samopoczucie i barwy, które rano podniosą mnie z łóżka, a wieczorem pomogę mi odpocząć. Po to jest dom.
Dom miejscem naszego schronienia i wypoczynku. Wokół toczy się zwariowany świat, a my wracając do naszego domu musimy zostawić wszystko za drzwiami, wypuścić powietrze i odnaleźć w tym wszystkim siebie. Poczuć swoją duszę. Usłyszeć ją. Pozwolić jej rozkwitać.
Wibracje kolorów mają na nas pozytywny lub negatywny wpływ. Barwy piaskowe i ich odcienie z palety delikatnej, ciepłej, słonecznej żółci doskonale wpływają na samopoczucie, niezależnie od indywidualnych gustów i preferencji. Posługując się tym kluczem, możemy wybrać naturalny i wysublimowany kolor, który nie będzie miał nic wspólnego z plastikiem czy tandetą. Moim zdaniem kolor ścian najlepiej jest wybierać w szary, ponury dzień, ponieważ ich zadaniem będzie pozytywne nastrajanie domowników przez całą jesień, długą zimę i początek wiosny. Latem i tak mamy świetne humory, a w domu spędzamy najmniej czasu.
- Każdy kolor ma ogromną ilość odcieni: od intensywnych i głębokich poprzez krzykliwe i jaskrawe po delikatne, subtelne, pastelowe. W obrębie każdej barwy możemy znaleźć taką, która najbardziej nam odpowiada.
- W wyborze koloru ścian ogromne znaczenie ma kontekst – do czego ten pokój służy, jakiej wielkości ma okna, jak pada światło, jaka jest barwa mebli i innych elementów wystroju. Jednak moim zdaniem najważniejszy jest wpływ koloru na psychikę i samopoczucie mieszkańców.
- Osoby drażliwe, zmęczone i zestresowane powinny wybierać barwy, które działają kojąco, zaś osoby apatyczne i ospałe potrzebują wibracji kolorów działających pobudzająco. Nie należy z tym jednak przesadzać. Mój brat pomalował jedną ze ścian w swoim gabinecie na odcień głębokiej czerwieni, aby się pobudzić i zmobilizować do pracy. Jednak czerwień działa na niego w taki sposób, że miał problemy z koncentracją i był rozdrażniony. Unikał przebywania w tym pomieszczeniu, co niestety odbiło się na jego zarobkach..
- Zanim podejmiemy tak odważną decyzję, jaką jest pomalowanie ścian na intensywny kolor, dobrze jest spróbować wyobrazić sobie efekt. Moim pomysłem jest kupienie tkaniny lub dużego arkusza papieru w najbardziej zbliżonym odcieniu do tego, który rozważamy, i powieszenie w pomieszczeniu na próbę. Pomoże to ocenić, w jaki sposób wybrana barwa rzeczywiście na nas działa, co oszczędzi niepotrzebnych wydatków i zamieszania.
- Zdecydowane barwy sprawdzają się raczej jako akcenty (na jednej ze ścian) w salonie lub w pomieszczeniach przejściowych. W gabinetach, pokojach do pracy czy nauki dobrze jest wybierać barwy sprzyjające koncentracji i wysiłkowi intelektualnemu (na przykład odcienie zieleni) i nie są zbyt nachalne czy absorbujące. W sypialni najlepiej sprawdzają się kolory, które uspokajają i sprzyjają wypoczynkowi (biele i pastele).
- Ciepłe barwy, takie jak odcienie żółci i pomarańcze, wpływają na poprawę nastroju, budzą radość i ocieplają wnętrze. Powodują, że staje się ono bardziej przytulne. Wszelkie barwy chłodne, takie jak odcienie niebieskiego, fioletu i zieleni czynią pomieszczenia optycznie bardziej przestronnymi, ale również mniej przytulnymi.
- Kolorystyczny wystrój wnętrza w łatwy sposób możemy zmienić za pomocą tkanin. Zasłony, obrusy, narzuty na kanapy i łóżka, pokrowce na poduszki – to wszystko może nam pomóc w zabawie aranżacją. Ja z biegiem czasu zgromadziłam sporą ilość tkanin, które zmieniam w zależności od pory roku i nastroju. Dzięki temu szybko mogę odświeżyć i odmienić przestrzeń, która mi się znudziła. Tkaniny wieszam również na ścianach. Kupuję je podczas podróży. Moje ukochane kilimy pochodzą z targów w Kairze i Marrakeszu. Piękne tkaniny kupiłam też na targu Portobello w Londynie. Zaopatrzyłam się również w stare, ręcznie robione angielskie koronki, które romantycznie i odświętnie zdobią mieszkanie podczas świąt lub wtedy, gdy mam ochotę na odrobinę romantycznego vintage czy schabby chic.
- Barwne akcenty mogą również stanowić kwiaty i rośliny doniczkowe, które mają nieskończenie bogatą ilość odcieni, zaczynając od lekkiej, świeżej, delikatnej zieleni wpadającej w kolor seledynowy, poprzez odcienie głębokie, soczyste i ciemne. Możemy bawić się kolorami natury, świadomie stosując jej jasne albo głębokie odcienie, które rozświetlają lub tonują wystrój wnętrza.
W moim przypadku najlepiej sprawdziły się neutralne kolory na ścianach (biały, szary, w kuchni jedna ściana jest czarna) i podkręcam wnętrze intensywnymi kolorami w dodatkach. Wtedy mogę zmieniać wygląd domu praktycznie co sezon, nie robiąc przy tym wielkiego remontu. Wystarczy, że wymienię zasłony, poduszki, wazony, doniczki, obrazki na ścianach i dom wygląda zupełnie inaczej. 🙂
Ja też tak robię i co chwila mam nowe, chociaż to samo mieszkanie. Ależ my kobiety jesteśmy kreatywne! Lubię to w nas! Ciepło pozdrawiam ☺
moze kolejna ksiązka będzie o aranzacji wnętrz? 🙂