Od kilku miesięcy regularnie dostaję od Was pytania dotyczące sposobu odżywiania przy chorobie Hashimoto. Przyznam, że sama nie byłam w stanie przygotować dla Was materiału opartego na osobistym doświadczeniu, ponieważ (na szczęście) nie cierpię na tę chorobę. Bardzo chciałam Wam jednak rzeczowo pomóc, dlatego zaczęłam ten temat drążyć i szukać. Wkrótce okazało się, że ekspert w tej dziedzinie jest tuż obok mnie, ponieważ jest nim moja znajoma Magda Wołąsewicz. Dlatego poprosiłam ją o pomoc, a ona zaprosiła do współpracy przy tworzeniu tego tekstu doświadczonego eksperta – Iwonę Wierzbicką oraz jej zespół Ajwen, który z Hashimoto ma kontakt na co dzień.

Magda, oprócz dodatkowych kilogramów, z którymi zmagała się kilka lat, była i jest chora na Hashimoto. To właśnie Iwona i zalecenia jej zespołu spowodowały u Magdy radykalną zmianę nawyków żywieniowych (wyeliminowanie z diety tego, co podtrzymuje chorobę), poprawienie wyników, lepsze samopoczucie, a w efekcie również utratę wagi. Magda dzięki odpowiedniej diecie nie przyjmuje żadnych hormonów, a efektami i poprawą jej wyników był zdziwiony niejeden endokrynolog. Dlatego też pod akapitami opracowanymi we współpracy z ekspertami znajdziecie komentarze Magdy jako osoby chorej na Hashimoto, której udało się w sposób całkowicie bezpieczny i naturalny skutecznie poradzić sobie z tą chorobą.

Czym jest choroba Hashimoto?

Choroba Hashimoto, czyli autoimmunologiczne zapalenie tarczycy – taką diagnozę słyszy z ust endokrynologa coraz więcej osób, przede wszystkim kobiet, które chorują nawet siedmiokrotnie częściej od mężczyzn. Jest to najczęściej diagnozowana choroba autoimmunologiczna, niestety często błędnie określana jako ogólna choroba tarczycy. Mimo, iż choroba jest określana jako swoista narządowo, Hashimoto nie jest chorobą tarczycy, lecz chorobą całego organizmu. Zdrowy układ immunologiczny ma za zadanie obronę organizmu przed wirusami, bakteriami i pasożytami, lecz jeżeli działa on nieprawidłowo, przestaje rozpoznawać to, co własne od tego, co obce i zwraca się przeciw własnym organom lub tkankom. W Hashimoto celem takiego ataku układu immunologicznego jest tarczyca, jednakże chorób autoimmunologicznych jest około 80 i zdarza się, że niektóre osoby chorują na 2 albo nawet 3 choroby autoimmunologiczne jednocześnie. Nazwa tego schorzenia pochodzi od nazwiska japońskiego lekarza Hakaru Hashimoto, który zdiagnozował 4 przypadki tego schorzenia w 1912 roku.

Jakie są objawy Hashimoto? Jak może czuć się osobą chorująca na Hashimoto? Jak zdiagnozować Hashimoto? Jakie badania zrobić, co one konkretne mówią i jakie powinny być normy/odstępstwa od norm?

Choroba Hashimoto często rozwija się przez długi czas nie dając żadnych objawów lub objawy te mają charakter niespecyficzny. Zapalenie tarczycy często zostaje wykryte dopiero w momencie, gdy jest ona już w znacznej mierze zniszczona i uwidaczniają się objawy niedoczynności tarczycy, do których zaliczyć można: zmęczenie, senność, zimne dłonie i stopy, marznięcie, wypadanie włosów, przesuszoną skórę, kruchość paznokci, przyrost masy ciała, zaparcia, problemy z koncentracją i pamięcią, zaburzenia miesiączkowania, niepłodność, niskie ciśnienie krwi, obrzęki.

Magda:
Pierwszym objawem Hashimoto który pojawił się u mnie, a którego obecność zupełnie kilka lat temu zignorowałam, była niemożliwość zajścia w ciążę. Starałam się o dziecko bezskutecznie kilka lat i dopiero po tym okresie poddałam się specjalistycznym badaniom. Pierwszą zdiagnozowaną u mnie chorobą była insulinooporność i byłam pewna, że na tym koniec, jednak działania, które podjęłam by tę przypadłość wyleczyć nie przynosiły upragnionego rezultatu. Dopiero później okazało się że mam właśnie przede wszystkim Hashimoto. U mnie zdecydowanie najbardziej nasilonymi objawami Hashimoto są zmęczenie, senność, brak koncentracji i wigoru oraz rozkojarzenie. Jeśli nie przestrzegam diety i pozwolę sobie, na przykład w okresie Świąt, na zbyt wiele produktów, których jeść nie powinnam, muszę mieć świadomość iż kolejne dwa tygodnie będę ciągle senna, zmęczona i powolna.

Aby zdiagnozować chorobę Hashimoto, należy wykonać następujące badania krwi:

  • TSH – oznaczenie poziomu tyreotropiny (hormonu wytwarzanego przez przysadkę mózgową, który jest odpowiedzialny za regulowanie procesu wydzielania trójjodotryniny i tyroksyny przez tarczycę)
  • Ft3 – oznaczenie poziomu trijodotyroniny (jeden z dwóch hormonów tarczycowych)
  • Ft4 – oznaczenie poziomu tyroksyny (główny hormon tarczycowy)
  • Anty-TPO – oznaczenie poziomu przeciwciał skierowanych przeciwko peroksydazie tarczycowej, czyli białku produkowanemu przez komórki tarczycy, które nie występuje w organizmie osób zdrowych; jego obecność jest wynikiem reakcji obronnej układu odpornościowego i może świadczyć o chorobach autoimmunoligicznych, w tym Hashimoto
  • Anty-TG – oznaczenie poziomu przeciwciał przeciwko tyreoglobulinie tarczycowej, która również jest białkiem produkowanym przez komórki tarczycy; tyreoglobulina jest również marekrem nowotworowym i może posłużyć do wczesnego rozpoznania nowotworu tarczycy
  • Odwrócone T3 (opcjonalnie) – czyli poziom odwrotnej trójjodotyroniny, zwanej antyhormonem tarczycy
  • Można również wykonać badanie anty-TRAB przeciwko receptorowi TSH. Występują one w chorobie Gravesa Basedowa, czyli w chorobie autoimmunologicznej tarczycy objawiającej się nadczynnością tego gruczołu. Zdarza się iż współistnieje ona z chorobą Hashimoto.
  • USG tarczycy.

Prawidłowo wyniki badań TSH powinny oscylować bliżej dolnej granicy, natomiast wolne hormony Ft3 i Ft4 bliżej górnego zakresu referencyjnego. Normy laboratoryjne dotyczące TSH kształtują się w zakresie od 0,27 do 4,2 mIU/ml, jednakże zakres norm funkcjonalnych wynosi do 2,5. Ponadto poziom wolnych hormonów tj. ft3 (trójjodotyroniny) i ft4 (tyroksyny) powinien oscylować w górnych granicach wartości referencyjnych, jednakże nie przekraczając ich – wówczas z kolei będziemy mieli do czynienia z nadczynnością tarczycy, która także nie jest stanem prawidłowym. Normy na ft3 i ft4 mają różne wartości referencyjne w różnych laboratoriach. Należy wiedzieć, iż poziom ft4 powinien wynosić minimum 50 %, natomiast ft3 powinien oscylować na poziomie minimum 70 %.

Uwaga – w przypadku kobiet planujących ciążę TSH powinno wynosić około 1.

W wynikach badań osób chorujących na Hashimoto często zaobserwować można, iż TSH jest podwyższone (a więc przekracza wartość 2,5) poziom wolnych hormonów (Ft3 i Ft4) jest niski, a przeciwciała anty-TPO i/lub anty-TG są podwyższone. Mówi się, że bardzo wysoki poziom przeciwciał anty-TPO jest charakterystyczny właśnie dla choroby Hashimoto. Zdarza się jednak i tak, że przeciwciała te mieszczą się w zakresie norm referencyjnych i mają poziom kilkunastu- kilkudziesięciu. Nie należy tego lekceważyć, gdyż może to wskazywać iż proces autoimmunologiczny już się w organizmie rozpoczął. Wówczas decydujący będzie obraz USG tarczycy. Ponadto należy pamiętać, iż anty-TPO i anty-TG to tylko dwa z osiemnastu rodzajów przeciwciał związanych z tarczycą i nawet jeżeli wychodzą w normie, nie oznacza to, że inne przeciwciała, których jeszcze nie umiemy zbadać, nie występują.

Jeżeli chodzi o obraz USG, tarczyca powinna posiadać odpowiednie wymiary (prawidłowa objętość tarczycy u kobiet to około 18 ml, natomiast u mężczyzn około 25 ml) a także charakteryzować się normoechogenicznością. Jeżeli USG wskazuje na tarczycę z cechami hipoechogeniczności, możemy podejrzewać istnienie zapalenia tarczycy o podłożu autoimmunologicznym.

Czy Hashimoto zawsze wymaga leczenia endokrynologicznego/hormonalnego?

Mimo, iż zapalenie tarczycy dotyczy całego ciała, a nie tylko jednego narządu, konwencjonalne podejście medyczne skupia się na leczeniu tego schorzenia poprzez podawanie najczęściej syntetycznej lewotyroksyny, w momencie gdy tarczyca sama nie wytwarza już wystarczająco dużej ilości własnych hormonów. Uzupełnia ona brakujący hormon, który jest wytwarzany przez tarczycę w zbyt małych ilościach z powodu częściowo lub całkowicie zniszczonego tego narządu. W niektórych przypadkach, gdy występuje słaba konwersja, stosowana jest kombinacja hormonów T4 z dodatkiem T3 (w Polce jest to Novothyral). Coraz powszechniejsze staje się również stosowanie świńskiej tarczycy. Należy jednak być świadomym, iż może ona zawierać TPO i tyreoglobulinę, co może przyczynić się do ataku autoimmunologicznego na tarczycę.

Na samym początku choroby, kiedy występuje stan eutyreozy (a więc kiedy tarczyca wytwarza jeszcze wystarczającą ilość własnych hormonów) endokrynolodzy zwykle nie stosują leczenia. Choroba ta powinna być pod kontrolą endokrynologiczną zwłaszcza wówczas, kiedy kobieta planuje ciążę, gdyż niedoczynność tarczycy u matki może wiązać się z poważnymi konsekwencjami dla zdrowia dziecka – między innymi może grozić upośledzeniem umysłowym potomstwa (kretynizmem). Wówczas należy wykonywać regularne badania oceniające pracę tarczycy i dbać o dobór odpowiedniej dawki zażywanego hormonu.

Magda:
Oczywiście po zdiagnozowaniu Hashimoto endokrynolog zaproponował mi doustne przyjmowanie hormonów. Jednak świadoma zagrożeń, jakie niesie ze sobą ich przyjmowanie, zwróciłam się do Iwony o pomoc w znalezieniu innych rozwiązań. Zastosowałam się do zaproponowanej przez nią diety i suplementacji. Po 3 miesiącach protokołu autoimmunologicznego, o którym przeczytacie poniżej poszłam na kontrolę do lekarza, który był bardzo zadowolony z efektów, jakie przynosi przyjmowanie przeze mnie hormonów. Mina lekarza była jednak po chwili bezcenna, bo dowiedział się, iż nie wzięłam ani jednej tabletki… Także jeśli możecie, najpierw spróbujcie sami sobie pomóc, a dopiero w przypadku braku poprawy – zdecydujcie się na leki.

Jak poprawić sobie samopoczucie przy Hashimoto? Jaką dietę należy stosować? Jakich produktów należy unikać, a na jakie zwrócić szczególną uwagę? Co pić? Czy wolno jeść słodycze?

W środowisku medycznym niewiele mówi się na temat roli diety w zapaleniu tarczycy o podłożu autoimmunologicznym, choć ma ona niebagatelne znaczenie. Należy mieć świadomość, iż dzięki odpowiedniej diecie i suplementacji można wręcz doprowadzić do remisji tego schorzenia. Pamiętajmy również, iż tarczyca posiada zdolności regeneracyjne. Warto zatem zadbać o odpowiedni sposób odżywiania oraz styl życia.

Przy Hashimoto najistotniejsze jest wyeliminowanie z diety glutenu i nabiału. Nie ma jednak jednego sposobu odżywiania dla wszystkich – niektórym pomoże już eliminacja tych dwóch działających prozapalnie czynników, inni natomiast będą musieli zastosować więcej restrykcji aby uzyskać poprawę stanu swojego zdrowia. Dobrym rozwiązaniem może również być dieta paleo – inaczej myśliwych zbieraczy. Ten sposób odżywiania, coraz popularniejszy w naszym kraju w ostatnich latach, polega na wyeliminowaniu z diety wszystkich produktów zbożowych (także bezglutenowych), nabiału oraz roślin strączkowych i cukru rafinowanego. Siłą rzeczy eliminacji podlegają zatem także wszelkie przemysłowo wytwarzane produkty, stanowiące przeważający asortyment współczesnych sklepów. Dieta ta bazuje na dobrej jakości mięsie, jajkach, rybach, owocach morza a także warzywach, owocach i zdrowych tłuszczach, takich jak: olej kokosowy, smalec, masło ghee czy oliwa z oliwek. Dopuszcza również dodatek orzechów i nasion.

Jeszcze bardziej restrykcyjny sposób odżywiania w chorobach autoagresywnych to tak zwany protokół autoimmunologiczny. Eliminuje on z jadłospisu:

  • wszystkie zboża i pseudozboża
  • nabiał
  • jajka
  • orzechy (za wyjątkiem kokosa)
  • rośliny psiankowate (czyli pomidor, papryka, ziemniak, bakłażan, jagody goji, tytoń)
  • pestki i nasiona
  • wiele przypraw, np. gorczycę, pieprz.

Więcej o protokole autoimmunoligicznym możecie przeczytać TUTAJ. Znajdziecie tam też szczegółową listę produktów dozwolonych i zakazanych. A TUTAJ możecie obejrzeć ponad godzinny wykład Iwony na temat diety i diagnostyki w Hashimoto.

W skrócie – protokół autoimmunologiczny ma za zadanie wyeliminować z diety substancje, które mogą działać drażniąco na jelita, ze względu na swoją budowę lub właściwości. Powinien on trwać przez minimum miesiąc czasu, jednak zwykle zajmuje okres 3 miesięcy, po czym następuje rozszerzanie diety i obserwacja reakcji organizmu. Należy wiedzieć, iż dietę należy rozszerzać stopniowo, wprowadzając każdy produkt z osobna, aby móc wychwycić po jakim produkcie mogą wystąpić ewentualne niepożądane reakcje organizmu. Nie należy się spieszyć z rozszerzaniem diety i czasem proces ten może potrwać nawet do roku. Wprowadzamy kolejne rośliny psiankowate, jajka, orzechy i nasiona, natomiast zboża i nabiał z reguły już nigdy nie wracają do diety. Można również rozważyć wykonanie testów na nadwrażliwości pokarmowe w klasie IgG i IgA i stosować w swojej diecie produkty, na które nie wykazano istnienia nadwrażliwości pokarmowej.

Do picia przy Hashimoto przede wszystkim należy polecić wodę mineralną, najlepiej w szklanych butelkach, gdyż plastik jest toksyczny dla naszego organizmu. Dobre będą również herbaty ziołowe, należy jednak wykazać się tu ostrożnością, gdyż na przykład czystek może stymulować niewłaściwe ramię układu odpornościowego, pobudzając proces autoagresji. Z kolei melisa hamuje pracę tarczycy i bardziej sprawdzi się w przypadku nadczynności tego narządu. Należy ponadto unikać herbat: zielonej, czarnej, czerwonej czy białej – ze względu na obecność w nich fluoru, którego działanie na tarczycę jest negatywne. W kwestii fluoru warto także zrezygnować z past go zawierających i zastąpić takimi bez tego pierwiastka lub też przygotować pastę samodzielnie w domu, np. na bazie oleju kokosowego, sody oczyszczonej i olejku miętowego.

Jeżeli chodzi o jedzenie słodyczy w tej chorobie, spożywanie sklepowych przetworzonych produktów zawierających niedozwolone składniki oczywiście nie wchodzi w rachubę. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby samemu w domu przygotować sobie zdrowe słodycze, na przykład sorbety z mrożonych owoców. Dobrym źródłem słodyczy w diecie mogą być również suszone owoce. Ważne, by były ekologiczne, niesiarkowane i nie pokryte warstwą oleju roślinnego, co niestety często się zdarza. Jeżeli jednak Hashimoto współistnieje z zaburzeniami gospodarki cukrowej, na przykład z insulinoopornością (a niestety często te 2 schorzenia występują łącznie), wówczas nawet z takimi zdrowymi słodkościami należy być ostrożnym. Tak więc nie ma jednej diety dla każdego i wszystko jest kwestią indywidualną.

Magda:
W pierwszym miesiącu od zdiagnozowania Hashimoto zdecydowałam się na protokół autoimmunologiczny. Nie ukrywam, że było mi dość ciężko i szybko przeszłam na bardziej rozszerzoną dietę. Nie jem glutenu i nabiału, a rośliny psiankowate spożywam sporadycznie. Przede wszystkim stosuje dietę rozdzielną (niełączenia), ponieważ przynosi ona akurat u mnie bardzo dobre efekty, ale dbam by była opracowana na bazie diety dla chorych na Hashimoto i nie zawierała wysokiego indeksu glikemicznego, ważnego przy insulinooporności. Mój sposób odżywiania jest bardzo powiązany z dietą paleo, bo na przykład posiłek białkowy oparty na mięsie w diecie rozdzielnej (mięso i warzywa) jest również posiłkiem paleo. Jest również posiłkiem o niskim indeksie glikemicznym co w przypadku połączenia Hashimoto z insulinoopornością ma bardzo duże znaczenie.

Bardzo ważnym elementem dopasowania diety do moich potrzeb było odrzucenie przeze mnie liczenia ilości kalorii w poszczególnych produktach. Kiedyś się tego bałam i wydawało mi się, że to od kalorii się przede wszystkim tyje. Dziś bez zastanowienia potrafię zjeść na raz dwa awokado! Ilość kalorii w 100g awokado to 160, czyli przeciętny owoc, ważący ok 250g ma ich ponad 400. To przez bardzo zdrowy i dobry tłuszcz, który znajduje się właśnie w awokado. Natomiast indeks glikemicznym tego owocu to tylko… 10. Dlatego w mojej diecie doskonale się ono sprawdza.

Obecnie pozwalam sobie nawet od czasu do czasu zjeść dobry ser, pod warunkiem, że nie jest to żółty, sklepowy tylko na przykład twaróg ze wsi. Jadam też kasze, głównie jaglaną i gryczaną, gdyż unikam glutenu. Nie jem sklepowego pieczywa – gdy sporadycznie zdarzy mi się zjeść drożdżówkę lub pączka, bardzo źle na to reaguję i skutecznie jestem „wyleczona” z ich spożywania na kilka miesięcy.

Na śniadanie najczęściej jem jajka – jako omlet z owocami, jajecznicę, jajka zapiekane w piekarniku, frittatę z warzywami, jaja sadzone lub po prostu na twardo, z awokado. Dwa razy w tygodniu jem kaszę lub płatki, gotowane na wodzie z dodatkiem surowych lub suszonych owoców, nasion chia czy sezamu. Na obiad z reguły jem mięso lub rybę z warzywami, dwa razy w tygodniu gęstą zupę krem (podwójną porcję J) lub bezglutenowy makaron (na przykład soba) z warzywami. Na kolację jem same owoce lub warzywa, surowe lub pieczone, mięso na zimno lub pieczeń z warzyw. W ciągu dnia w ramach drugiego śniadania lub podwieczorku jem owoce, surowe warzywa, suszone owoce lub piję gęsty sok (smoothie) z zielonych warzyw i owoców (kiwi, jabłko, jarmuż i cytryna – polecam!).

Czy istnieją jakieś suplementy, które mogą pomóc w złagodzeniu objawów tej choroby?

Suplementy w leczeniu Hashimoto mogą zdecydowanie pomóc w poprawie samopoczucia. Powinny one być zawsze indywidualnie dobrane dla każdej osoby, pod kątem wyników badań i stwierdzonych niedoborów. Ważne, by były to produkty wysokiej jakości, nie zawierające szkodliwych dodatków w swoim składzie. Powinny oczywiście zawierać również odpowiednią dawkę substancji czynnej.

Chorobie Hashimoto często towarzyszą niedobory m.in. żelaza, witamin z grupy B, cynku, selenu, witaminy D. U chorych występują też niejednokrotnie problemy ze zbyt niskim poziomem kwasu solnego w żołądku, co dodatkowo wywołuje problemy trawienne i przyczynia się do kolejnych niedoborów.

Pomocne w poprawie samopoczucia mogą okazać się między innymi:

  • Betaina Hcl – wspiera wydzielanie kwasu solnego w żołądku, co ułatwia procesy trawienia. Można również zamiast betainy Hcl pić przed posiłkami zawierającymi białko pół szklanki wody z 2 łyżkami ekologicznego octu jabłkowego lub cytryną. Należy tu zaznaczyć, iż wymienione sposoby na poprawę kwasowości żołądka można stosować w przypadku, gdy nie występują nadżerki w przewodzie pokarmowym. Jeżeli są obecne, należy najpierw doprowadzić do wygojenia nadżerek a dopiero później zwiększyć ilość kwasu solnego w żołądku.
  • Enzymy trawienne – również będą pomocne w procesach trawienia.
  • Selen i cynk – zwłaszcza kiedy poziom ft3 jest niski (wspomagają konwersję). Selen jest silnym antyoksydantem, natomiast cynk jest katalizatorem wielu reakcji w ustroju.
  • Witaminy z grupy B – sprzyjają one produkcji hormonów tarczycy, przy czym tu należy zwracać uwagę, by były to odpowiednie formy – zmetylowane (zwłaszcza witamina B12 oraz kwas foliowy). Osoby z chorobami autoimmunologicznymi często mają problem z mutacją genu MTHFR, co wiąże się m.in. z problemem z usuwaniem toksyn z organizmu a także z metabolizowaniem niektórych form witamin z grupy B.
  • Witamina D3 + K2 – witamina D moduluje pracę układu odpornościowego, polecana jest przede wszystkim w miesiącach zimowych, kiedy nie ma możliwości pozyskania jej w wystarczających ilościach ze słońca. Witamina K2 z kolei reguluje gospodarkę wapniową w organizmie i zapobiega nadmiernemu gromadzeniu się tego pierwiastka w organizmie. Pozyskanie tej witaminy z diety w wystarczających ilościach jest praktycznie niemożliwe. Jest ona również wytwarzana przez bakterie jelitowe, jednakże w dzisiejszych czasach wiele osób ma nieprawidłowy skład flory jelitowej, co może znacząco zaburzać syntezę tej witaminy. W miesiącach letnich z kolei warto zastąpić witaminy D3 + K2 naturalnym tranem fermentowanym. Zawiera on mniejsze dawki witaminy D, co nie zaburza naturalnej syntezy tej witaminy D w skórze zachodzącej pod wpływem promieniowania słonecznego.
  • Probiotyki – najlepsze będą takie, które zawierają Lactobacillusy i Bifidobacterie.
  • Cholina + inozytol – cholina wspomaga pracę mózgu i poprawia koncentrację, z czym często przy Hashimoto są problemy.

Czy wysiłek fizyczny jest wskazany w leczeniu tej choroby? Jeśli tak to jaki? Ile razy w tygodniu?

Chorym na Hashimoto można polecić umiarkowany wysiłek fizyczny. Należy mieć świadomość, iż zbyt intensywne treningi będą powodowały rozszczelnienie jelit, a z kolei nieszczelne jelita stanowią jedną z przyczyn chorób autoagresywnych. Wszystko również zależy od tego, czy dana osoba cierpi dodatkowo na problemy z nadnerczami. Zdecydowanie najbardziej godna polecenia będzie aktywność na świeżym powietrzu, w promieniach słońca, co dodatkowo przyniesie korzyść z podskórnej syntezy witaminy D. Długi spacer czy jazda na rowerze powinny korzystnie wpłynąć na nasz organizm i można je wykonywać na co dzień. Natomiast niepolecane będą bardzo wyczerpujące treningi na siłowni, crossfit czy intensywne bieganie. Niewskazane będzie również pływanie na basenie ze względu na chlorowaną wodę. Chlor podobnie jak fluor zaburza wychwytywanie jodu przez tarczycę. Pamiętajmy że zaburzenia hormonalne często dotyczą również innych narządów i należy podejść do kwestii treningu w sposób całościowy.

Magda:
Pomimo tego, że kiedyś w ogóle nie uprawiałam sportu, podczas leczenia Hashimoto zaczęłam regularnie ćwiczyć na siłowni. Nie wykonuję jednak wyczerpujących treningów a jedynie kształtujące delikatnie mięśnie. Kalorie spalam na rowerze lub rolkach, natomiast rewelacyjne efekty wyciszające, zwiększające koncentrację i dodające energii uzyskałam dzięki regularnym ćwiczeniom jogi i Rytuałów Tybetańskich. Te ostatnie, to zdecydowanie moja ulubiona aktywność, zwłaszcza o tej porze roku!

Ciąża a Hashimoto – na co należy zwrócić uwagę, jakie jest niebezpieczeństwo dla dziecka, jak sobie pomóc?

Chorując na Hashimoto warto rozpocząć przygotowania do ciąży z przynajmniej rocznym wyprzedzeniem. Należy być pod opieką endokrynologa i raz w miesiącu wykonywać badania poziomu wolnej tyroksyny (Ft4) i trójjodotyroniny (Ft3) oraz TSH. Należy pamiętać, że u kobiet starających się o dziecko TSH powinno wynosić około 1, a wolne hormony powinny znajdować się w górnym zakresie norm referencyjnych. W przeciwnym wypadku istnieje ryzyko że dziecko może urodzić się m.in. z niedorozwojem umysłowym. Co warto podkreślić, im wyższy u danej osoby poziom przeciwciał przeciwtarczycowych, tym większe będzie ryzyko niemożności zajścia w ciążę lub poronienia. Warto więc oprócz odwiedzania gabinetu endokrynologicznego zadbać o stan jelit, wyeliminować szkodzące produkty z diety, uzupełnić niedobory substancji odżywczych, zadbać o prawidłowe zakwaszenie żołądka i wchłanianie.

Wytwarzające się przeciwciała IgG przeciw nietolerowanym pokarmom mają zdolność przenikania przez łożysko, zatem mogą przyczynić się w przyszłości do nietolerancji u dziecka. Ważne jest także zbadanie przed zajściem w ciążę polimorfizmu genu MTHFR, najlepiej u obojga partnerów. Może on być przydatny chociażby w kwestii decyzji o ewentualnym szczepieniu lub nieszczepieniu dziecka. Jeżeli mutacja w genie MTHFR powoduje trudności z detoksyfikacją organizmu, szczepienia mogą okazać się zbyt dużym obciążeniem dla małego organizmu. Ponadto należy zbadać również poziom kwasu foliowego i jeżeli będzie on zbyt niski, włączyć suplementację jego aktywnej formy czyli metylofolianu. Zapobiegnie to wadom związanym z układem nerwowym u dziecka. Najlepiej zadbać również o dostarczanie go w jak największym stopniu naturalnie z dietą – można go znaleźć m.in. w zielonych warzywach oraz w podrobach. Podroby są zalecane także z innych względów – są bogatym źródłem żelaza, witamin rozpuszczalnych w tłuszczach oraz składników mineralnych. Można nazwać je wręcz naturalną multiwitaminą. Jedzenie wątróbki 2 razy w tygodniu jest jak najbardziej wskazane. Najlepsza będzie wątróbka cielęca i wołowa, starajmy się też wybierać taką, która pochodzi z ekologicznych źródeł.

Magda:
Przez wiele lat miałam problemy z zajściem w ciążę. Nie pomagały terapie hormonalne ani monitorowanie cyklu, a gdy już udało mi się zajść w ciążę to nie byłam w stanie jej utrzymać. Po takim przeżyciu postanowiliśmy z mężem wyjechać na kilka tygodni do Azji. A tam wiadomo – jest zupełnie inna od naszej kuchnia. Dużo ryb, warzyw, owoców, mało mąki i słodyczy. Jakież było moje zdziwienie gdy robiąc po powrocie badania hormonów okazało się, że ich wartości są o wiele bardziej prawidłowe niż przez wyjazdem! Wtedy właśnie zdiagnozowano u mnie insulinooporność i Hashimoto i okazało się, że dieta azjatycka, nacechowana niskim indeksem glikemicznym poprawia moje wyniki. Kilka miesięcy później, kontynuując ten sposób odżywiania, unikając produktów o wysokim indeksie glikemicznym (węglowodanów prostych, słodyczy, gotowanych ziemniaków) zaszłam bez problemu w ciążę i urodziłam zdrowego syna. Ta sytuacja powtórzyła się przy kolejnej ciąży.

Produkty o niskim indeksie glikemicznym bardzo dobrze radzą sobie z insulinoopornością, ale też dobrze wpływają na Hashimoto. Zalecenia Ajwen dotyczące odżywiania przy Hashimoto nie zawierają produktów o wysokim indeksie. Tak samo dieta paleo – ona bazuje właśnie na niskich indeksach. Ja to wszystko połączyłam z dietą niełączenia, która jest moim głównym sposobem odżywiania się i dzięki temu mam dwóch wspaniałych, zdrowych synów, sama jestem zdrowa i radosna (choć czasem zgrzeszę 🙂) i wiem, że nie muszę brać leków, by moje wyniki były prawidłowe.

Moim zdaniem nie chodzi o to by wybrać jakąś jedną, restrykcyjną dietę i się jej kurczowo trzymać. Oczywiście, początkowo przy Hashimoto tak, by obniżyć wyniki, ale potem trzeba znaleźć sposób odżywiania idealny dla siebie, kontrolując przy tym wyniki i sprawdzając reakcje własnego organizmu. Trzeba nauczyć się go obserwować i rozpoznawać objawy nietolerancji, umieć ocenić wpływ poszczególnych produktów na nasze samopoczucie, To wszystko jest do zrobienia i nie jest wcale takie trudne, a posiłki zalecane przy diecie dla osób z chorobą Hashimoto są jednymi z najszybszych i najprostszych do przygotowania 🙂.

Mam nadzieję, że ten artykuł Wam pomoże.

Bardzo dziękuję za współpracę wszystkim wspaniałym kobietom – to cudownie, że możemy w ten sposób się wspierać i dzielić doświadczeniem!

Pozdrawiam Was bardzo ciepło i życzę dużo zdrowia!!!

Agnieszka

PS. Artykuł powstał we współpracy z Joanną Jędrzejczak-Jackowską, która jest również dietetykiem klinicznym w teamie Ajwen.

Ps 2.

Kochane dziewczyny! wczorajsza publikacja artykułu wzbudziła ogromne zainteresowanie. Piszecie dużo komentarzy na moim profilu na Facebooku, ale bardzo Was zachęcam i zapraszam do pisania komentarzy na blogu. To miejsce stworzyłam dla Was, dla nas, abyśmy mogły się wspierać, dzielić wiedzą i doświadczeniem. Musimy się wspierać, przekazywać sobie uczciwe, niezależne informacje – to takie ważne w tych czasach! 🙂 Wasze komentarze na blogu zostają i są czytane później przez kolejne miesiące, przez kolejne tysiące osób – Wasza wiedza i doświadczenie może komuś bardzo pomóc!

Dlatego w tym miejscu publikuję bardzo ciekawy komentarz, który przeniosłam z mojego profilu na Facebooku 🙂

Inga:

„W moim przypadku wyeliminowanie glutenu i nabiału było warunkiem zrobienia pierwszego kroku w stronę życia gdy już czułam że zmierzam w stronę śmierci. Po tygodniu odzyskałam ruchomość i wstałam z łóżka i miałam siłę żeby iść do kolejnego lekarza i zawalczyć o siebie jeszcze raz. Hashimoto było skutkiem a nie przyczyną mojego stanu zdrowia. Doszło u mnie do zakażenia bakteryjnego ogólnoustrojowego co upośledziło system odpornościowy. Potem zaatakowały grzyby (naturalny proces), przejęły mój organizm i doszło do ciężkiej grzybicy ogólnoustrojowej, Doszło do tego że waga zwiększała się ponad 1 kg dziennie. Widziałam jak w ciągu dnia moje ciało zmienia gabaryty. Rano mogłam założyć rozmiar 44 a wieczorem już 46/48. Żaden lekarz nie miał pojęcia co mi jest. Wysiadły mi stawy, wątroba i nerki – posądzano mnie o alkoholizm i narkomanię 😉, jedna lekarka powiedziałam ze jestem gruba i to moja wina bo tyle jem więc powinnam iść z kijkami do lasu i zacząć o siebie dbać…… Ciągle było mi gorąco w zimie spałam przy otwartym oknie nawet przy -5 …. Ta gehenna trwała ponad 3 lata. Zapisałam się do lekarza pierwszego kontaktu bo chciałam dostać skierowanie do szpitala. Kobieta złapała się za głowę gdy zobaczyła mnie wtaczająca się przez drzwi i powiedziała tarczyca, zapewne Hashimoto bez badań. Badania potwierdziły poziom ATPO – 1621 norma kończy się na 34. Dieta postawiła mnie na nogi i czułam że zaczynam powracać do życia. Potem zaczęłam szukać kogoś kto posunie sprawę do przodu, cały czas byłam na diecie. Znalazłam endokrynologa który odradził mi branie hormonów zalecił dietę i znalezienie przyczyny ataku. Znalazłam innego mądrego lekarza, który nie zważając na procedury zaaplikował mi roczną terapię antybiotykową, Zmieniając antybiotyki co 2 tygodnie, połączył to lekami przeciwgrzybicznymi, pierwsze 6 tygodni sama Nystatyna, potem leki zwalczające grzyby ogólnoustrojowe. Mimo tak ciężkiej terapii anybiotykowej wyniki wątrobowe co 2 tygodnie były coraz lepsze, aż po 4 miesiącach mieściły się już w normie…. 5 miesięcy od rozpoczęcia terapii poszłam na jogę i zaczęłam ćwiczyć, wracam do życia i zdrowia. Hashimoto to często wierzchołek góry lodowej. Aha i może dodam, że odnalazłam źródło zakażenia które wywołało całe zamieszanie – ząb mądrości który wychodził mi od 15 lat i nie mógł całkiem wyjść, spowodował zakażenie, przez które zrobił się polip w zatoce przynosowej i bakterie rozsiewały się po całym org. Jestem po usuwaniu zęba i operacji laryngologicznej. Teraz już walczę tylko z nadwagą i stawami które ucierpiały bardzo i już nigdy nie będą takie jak dawniej. Ignorancja lekarzy i ich nie wiedza prawie kosztowała mnie życie – szukajcie pomocy do skutku i nie dajcie się zbyć takimi frazesami ze jesteście grube bo o siebie nie dbacie”.