Jak to działa, czyli klucz do utraty wagi ciała
Gdy organizm rozkłada pożywienie, w zależności od rodzaju spożytego pokarmu powstają substancje reagujące kwasowo lub zasadowo. Ważne jest, by znajdowały się one w równowadze. Gdy jest ona zaburzona, układ trawienny i krwionośny zostają nadmiernie obciążone.
Jeśli jednocześnie spożywamy dużo produktów, które powodują powstawanie kwasów (wysokobiałkowe lub o dużej zawartości cukrów), możemy doprowadzić do poważnych zaburzeń. Nadmierne zakwaszenie organizmu w pierwszej kolejności objawia się bólem – to sygnał, że w organizmie dzieje się coś niewłaściwego. Stosowanie środków przeciwbólowych lub leków wspomagających trawienie odsuwa uwagę od źródła dolegliwości. Powoduje, że przyzwyczajamy się do nich, traktując je jako coś naturalnego. Tolerowanie chronicznych problemów z trawieniem kończy się bardzo poważnymi chorobami. Zwalczyć przyczyny tych dolegliwości możemy tylko poprzez zmianę sposobu odżywania.
Zwróć uwagę na ilość reklam poświęconych środkom ułatwiającym trawienie. Popularność tego rodzaju preparatów świadczy o tym, że problem niestrawności masowo dotyka Polaków. To także dowód na to, że klasyczny sposób odżywiania się polegający na łączeniu pokarmów po prostu się nie sprawdza. Jeśli uznamy go za normę i przyzwyczaimy się do tego, to nigdy nie wyjdziemy z błędnego koła niewłaściwego odżywiania i problemów zdrowotnych. Już ponad połowa Polaków cierpi na nadwagę i otyłość. To wyraźnie wskazuje na to, że coś w naszym sposobie odżywiania jest nie tak…
Węglowodany trawione są w środowisku zasadowym, a trawienie białka wymaga środowiska mocno zakwaszonego. Soki trawienne nie mogą być jednocześnie kwasowe i zasadowe, dlatego dla optymalizacji procesu trawienia należy spożywać białka i węglowodany oddzielnie. Złe łączenie pokarmów (a więc spożywanie podczas jednego posiłku białek i węglowodanów) spowalnia metabolizm i obciąża narządy trawienne. To powoduje powstawanie szkodliwych substancji na skutek fermentacji i gnicia niestrawionego pożywienia. Efektem są między innymi zgaga, wzdęcia i uczucie ciężkości.
Niektóre osoby twierdzą, że inne organy trawią białka, a inne węglowodany, dlatego dieta niełączenia nie ma sensu. To tak jakby rozpatrywać ból głowy człowieka nie biorąc pod uwagę, że może być spowodowany przez problemy z kręgosłupem. Jesteśmy jednym złożonym organizmem. Jak pokazują najnowsze badania, nawet nacięcie krocza u rodzącej kobiety może być w przyszłości powodem migren. Wszystko w naszych organizmach jest ze sobą bardzo ściśle powiązane i połączone.
Jeśli grupy pokarmowe są w odpowiedni sposób od siebie oddzielone, spalanie pokarmu przebiega szybciej i bez zakłóceń. W związku z tym pożywienie naprawdę dostarcza energii organizmowi, który nie musi męczyć się i pożytkować jej wyłącznie na trawienie źle skomponowanego posiłku. Nic dziwnego, że po takim posiłku czujemy się zmęczeni i ociężali. Większość osób marzy tylko o tym, żeby się położyć… Nie powinno tak być. Przy odpowiednim połączeniu produktów szybko można odczuć poprawę nastroju i przypływ energii, a organizm skuteczniej i szybciej spala kalorie. Dzięki temu, jeśli mamy nadwagę to nie głodząc się w krótkim czasie chudniemy.
Dla prawidłowego funkcjonowania przewodu pokarmowego bardzo istotny jest błonnik. W przypadku jego niedoboru trawienie może trwać nawet trzy razy dłużej! Pożywienie bogate w błonniki syci, jest bogate w witaminy i minerały, odżywia organizm i dostarcza relatywnie niewielkiej ilości kalorii. Niektóre osoby straszą nas wysoką kalorycznością produktów zawierających błonnik. Jak wskazują badania, osoby które zjadają jego wystarczające ilości są szczupłe! Warzywa i owoce pobudzają jelita do pracy. W przypadku ich niedoboru stajemy się ociężali i leniwi, a zaleganie pokarmu w jelitach prowadzi do jego fermentacji i gnicia.
Doktor Hay zdecydowanie zalecał ograniczenie spożycia mięsa i tłuszczów zwierzęcych. Lud Hunza mięso jadał sporadycznie i w niewielkich ilościach, tylko w czasie świąt. Tak jak niegdyś większość ludzi żyjących na naszej planecie. Dlatego zrozumienie zasad diety niełączenia to pierwszy krok do jej właściwego wprowadzenia jako sposobu odżywiania całej rodziny.
A jakie produkty należą do jakich grup i jak je ze sobą łączyć? Przeczytasz o nim w tym wpisie kontynuującym temat diety niełączenia.
Trzymam kciuki za Twoje nowe, zdrowe nawyki żywieniowe 🙂
Pani Agnieszko
Bardzo szanuję Panią i podoba mi się propagowany przez Panią zdrowy styl życia, jednak jako specjalista w tej dziedzinie pragnę zaznaczyć iż praktycznie nie ma produktów, które składają się jedynie z jednego rodzaju składnika odżywczego. Każdy pokarm składa się z węglowodanów, tłuszczów i białek – jedynie proporcje są różne.
Chociażby z tego względu już na początku teoria niełączenia produktów legnie…
A właśnie łączenie niektórych grup produktów – tzn. węglowodanów z białkami, pomaga w utrzymaniu właściwej glikemii poposiłkowej – szczególnie u osób chorych na cukrzyce.
Ponadto, proszę zajrzeć do podstaw anatomii – poszczególne składniki odżywcze trawione są na zupełnie róznych odcinkach przewodu pokarmowego przez zupełnie różne enzymy.
Jeżeli komuś ta diete pomogła – cieszę się. Mi mąż przy bólu brzucha podał no-spę. Okazało się, że w rzeczywistości była to witamina C (o czym powiedział na drugi dzień)- ale brzuch przestał boleć. Placebo, o ile nikomu nie szkodzi i działa – jest dobre 🙂
Pozdrawiam ciepło.
Proszę dokładnie czytać bloga Cytuje,,,
Z chemicznego punktu widzenia całkowite oddzielenie białek i węglowodanów nie jest możliwe, ponieważ większość produktów zawiera i jedno, i drugie. Występują one jednak w różnych ilościach, dlatego przy wyborze pokarmu należy brać pod uwagę ten, który przeważa. Zdecydowanie należy unikać pokarmów działających najsilniej kwasotwórczo (są to głownie produkty pochodzenia zwierzęcego). Pamiętajmy również, że cała gama chemicznych dodatków do pożywienia reaguje silnie zasadowo, co prowadzi do zakwaszenia organizmu. Uwaga więc na kupowane w sklepach więdliny!
Dieta niełączenia Doktora Hay’a zaleca rozdzielenie produktów o wysokiej zawartości białek od produktów o wysokiej zawartości węglowodanów, co oznacza, że typowe dla nas łącznie chleba i sera lub mięsa i ziemniaków jest niewłaściwe. Należy jadać je osobno, najlepiej w połączeniu z innymi warzywami i sałatami
Cieszę się z tego wpisu, bo od jutra planuję rozpoczęcie diety niełączenia. Zachęcił mnie wpis Pani Agnieszki o tym, że to zdrowy sposób na schudnięcie podczas karmienia dziecka piersią. Od kilku dni staram się poznać zasady diety i jedna rzecz mi się miesza – węglowodanami w tej diecie nazywane są makarony, pieczywo, ale już warzywa i owoce nie, jeśli dobrze zrozumiałam. I skoro innych soków trawiennych potrzebujemy do strawienia mięsa i ziemniaków, to dlaczego i jedno i drugie możemy łączyć np. z kapustą albo pomidorem?
Już się nie mogę doczekać poniedziałkowego wpisu – czyli diety niełączenia w praktyce. Dziękuję za inspirację
Witaj Agnieszko,
Podpisuję się pod artykułem odnośnie zależności pomiędzy zakwaszaniem organizmu a wszelakimi chorobami. Jednak dr Hay nie odkrył nic nowego, co więcej już w około 5000 lat temu kiedy powstawała Ajurweda, ówcześni medycy mówili o kluczowej roli trawienia i wydalania w zachowaniu zdrowia. Następnie tę wiedzę przekazali Tradycyjnej Medycynie Chińskiej, gdzie tamtejsi medycy dokładnie badali wpływ różnych rodzajów pożywienia na organizm. Na koniec obie medycyny czerpały ze swojego doświadczenia tworząc naprawdę wspaniałą skarbnicę wiedzy, o której współczesny człowiek zapomniał. W Ajurwedzie zaleca się, aby każdy człowiek w zależności od specyficznego typu (na który składają się różne cechy zewnętrzne, psychologiczne i wewnętrzne) powinien raz w miesiącu przeprowadzać detoks, który usprawni nasze trawienie.
Co do błonnika, tutaj się nie zgodzę, że jest nam aż tak niezbędny i zdrowy dla naszego organizmu. Zwierzęta posiadają naturalną zdolność do trawienia błonnika co jest wygenerowane poprzez ich genetykę oraz nawyki żywieniowe. Człowiek posiada niewielkie możliwości przyswajania błonnika, zaś konsumowanie zbyt wielkich jego ilości może doprowadzić do poważnych problemów z układem trawiennym. Dlatego wszystkie bogate w błonnik pokarmy jak zboża powinny być namaczane czy też zakwaszane aby wstępnie przetrawić błonnik. Moda na błonnik zapanowała po tym jak dr. Burkitt po analizie diety Masajów, obarczył winą za problemy z trawieniem na brak błonnika w naszej diecie, zapominając o tym, że Masajowie nie jedli takich ilości cukrów, białej mąki, ziemniaków i innych pokarmów jakie znajdziemy w Amerykańskiej diecie. Nonsensem jest również twierdzenie, że konsumują oni pokarmy bogate w błonnik, zwłaszcza że to wędrownicze plemię, żyje wyłącznie z bydła. Co gorsza, błonnik, który niby zostaje po prostu wydalony (co nie jest prawdą), zostaje w naszej okrężnicy wspaniale odżywia patogenne bakterie i drożdże, te trawiąc błonnik produkują chociażby alkohol czy kwas octowy i inne toksyny. Całemu procesowi towarzyszą wzdęcia, zaś wspomniane toksyny uszkadzają nasz układ trawienny. Dodatkowo wykarmione w ten sposób drożdże jedynie się namnażają tworząc prawdziwą infekcję. W każdym razie świetny artykuł i jak zawsze trzeba być ostrożnym i nie popadać w skrajności zwłaszcza z błonnikiem
Pozdrawiam Ewa z Zielonego Zagonka 🙂
Witam Serdecznie,
Przeczytałam Pani książkę i juz od miesiąca zastosowałam w swojej diecie – niełączenie , ale u mnie waga nadal bez zmian , samopoczucie mam zawsze dobre , bo raczej staram się cieszyć tym co mam. Oczywiście stany załamania też przychodzą , ale są krótkie 🙂 Mam fajną rodzinę , więc doceniam dar od losu.
Całe życie walczę z wagą i niestety bez większych efektów. Gdy byłam młodsza szybciej udawało mi się zrzucić 3 kg teraz mam z tym problem. Myślę , ze gdzieś popełniam błąd w żywieniu , ale nie mogę na ten moment się wywnioskować , czego jej za dużo :)Owsianka to stały zestaw śniadaniowy , ale z mlekiem plus 1 łyżeczka miodu. Myślę, ze takie przepisy to świetny pomysł również na Fecebooku.
Pozdrawiam Daria z Wrocławia 🙂
Dzień dobry,
poproszę o podpowiedź gdzie mogę znaleźć listę produktów zaliczanych do poszczególnych grup żywności. Informacje na które trafiłam w internecie nie są jednoznaczne – np. jogurt naturalny na jednym z blogów został zaliczony do produktów neutralnych … Będę wdzięczna za odpowiedź.
Z pozdrowieniami,
Monika
W przypadku jogurtu, serów czy śmietany niektórzy autorzy kierują się zawartością tłuszczu – tłuste jogurty czy sery zaliczane są do grupy neutralnej. Proszę kierować się swoją intuicją 🙂
Dzień dobry!
Nie wiem czy jest szansa odpowiedzi na starszego posta… Chciałam się spytać o sprawę białka. Mam w ciąży niską hemoglobinę a dobre żelazo (piję pokrzywę i jem produkty bogate w żelazo). Za to cały czas wychodzi mi niskie białko. Oprócz białka roślinnego (dieta sprzed ciąży) zaczęłam jeść też prawdziwy biały wiejski ser i wiejskie jajka kurze i przepiórcze. I nic. Białko i hemoglobina maleją.
Lekarze rozkładają ręce jak zwykle.
Czytam u pani o niełączeniu… w książce Preeti Agrawal o diecie w ciąży napisane jest, że białko najlepiej wchłania się z węglowodanami pełnoziarnistymi. Już sama nie wiem co robić, co jeść w tej ciąży.
Czy ma pani może jakiś pomysł o co może chodzić?
Pozdrawiam serdecznie
Malwina
W ciąży proszę wszystko ze sobą łączyć! Tak jak napisałam pani Agrawal! W ciąży nie stosujemy żadnych diet! Dopiero po urodzeniu dziecka można wrócić do diety niełączenia!
Proszę jeść wszystko, na co Pani ma ochotę – organizm często sam podpowiada, w ciąży przedziwne połączenia. Tak też należy robić!
Życzę zdrowia i ciepło pozdrawiam! 🙂
Pani Malwino,
sporo po czasie, ale pozwolę sobie włączyć się do dyskusji. Przy badaniu poziomu żelaza zawsze należy też zbadać ferrytynę, która jest prawdziwym wskaźnikiem zawartości żelaza w ustroju. Jeśli żelazo jest dobre, a hemoglobina niska prawdopodobnie problem tkwi w przyswajalności żelaza. W takim przypadku suplementacja żelazem nic nie da, bo po prostu organizm nie będzie w stanie go przyswoić. Pierwszą rzeczą powinno być tu zaleczenie jelit, bo prawdopodobnie tam tkwi problem.
Serdecznie pozdrawiam,
Magda
Witam! Pani Agnieszko, jestem Pani fanka;)
Pani wiedza i podejście do życia wiele dobrego wprowadziło do mojego rodzinnego życia -dziękuję!!!!!
Mimo, że jestem po lekturze prawie wszystkich Pani książek to potrzebuje dopytać o 1 sprawę dotycząca diety nielaczenia ( która czasem lepiej a czasem gorzej udaje mi się wprowadzać w życie )
Czy będąc w ciąży;)))))) mogę ją nadal stosować? ?? Może trochę dziwne pytanie…
Wydaje mi się ze TAK! Przecież ta dieta niczego nie wyklucza tylko wskazuje co z czym jeść!
Mobilizuje do jedzenia dużej ilości warzyw a to samo zdrowie;)
Wątpliwość mam dlatego, że nie przeczytałam nigdzie ( lub przeoczyłam ) informacje o tym, żeby Pani w swojej drugiej ciąży odżywiala się w ten sposób …dopiero chcąc zrzucić zbędne kilogramy po, zaczęła się Pani tak odżywiać i stalo się to Pani drugim obliczem;))))
Proszę mnie poprawić jeśli się mylę a jeśli nie to czy może mi Pani podpowiedzieć dlaczego?
Pozdrawiam serdecznie!!!!!
Basia
Pani Basiu, jeśli ta dieta jest dobrze zbilansowana i występują w niej wszystkie potrzebne wartości odżywcze, to jest jak najbardziej wskazana! Akurat u mnie było tak, że ja miałam potrzebę łączyć ze sobą różne rzeczy, smaki nie nie stosowałam diety niełączenia. Nad czym ubolewam, bo na pewno bym dużo niej przytyła w ciąży. Ale słuchałam swojego organizmu. Natomiast bardzo wiele osób w ciąży wręcz potrzebuje diety niełączenia, ponieważ dużo lepiej się czują. Należy więc słuchać swojego organizmu! W ciąży raczej wie, czego mu potrzeba… Życzę dużo zdrowa i pięknych dni w oczekiwaniu na maleństwo!
Pozdrawiam bardzo ciepło!!!! 🙂
Witam!
Bardzo dziękuję za odpowiedź! 😉
Zatem nadal będę próbowała jeść tak, żeby było mi dobrze-czyli raczej dietą nie łączenia bo wtedy mój brzuch lepiej przyjmuje posiłki ( jestem w pierwszym trymestrze ciąży i odczuwam duuuuzy dyskomfort żołądkowy po tradycyjnym jedzeniu; / )
Mam też do Pani pytanie dotyczące sfery intymnej;) ale życiowej! !!!;))))
Czy może Pani polecić coś na nawracające infekcje grzybiczne/ bakteryjne pochwy ( zwłaszcza w ciąży wiec pochodzenia naturalnego). Męczą mnie przeokropnie i moze i tym razem Pani podpowiedź sprawdzi się i u mnie??!!
Ze znanych mi rzeczy ( naturalnych)to kiszone ogórki, kapusta, jogurty/maslanki/ kefiry( na mleku a nie na mleku w proszku)
Pozdrawiam serdecznie!!!!
Basia