Czy energię można zobaczyć?
Czy istnieją dowody na wpływ słów, modlitwy i muzyki na świat fizyczny?
Niezwykłe odkrycie Masaru Emoto.
Ostatnio wiele mówi się o Prawie Przyciągania oraz o tym, że to MY kształtujemy naszą rzeczywistość. Czy faktycznie tak jest? Czy to nie są jakieś czary-mary i urojenia, na które brakuje jakichkolwiek dowodów?
Książkę pt.: „Woda. Obraz energii życia” odkryłam pod koniec lat 90-tych. To ona spowodowała, że zaczęłam zupełnie inaczej patrzeć na otaczający mnie świat. Wtedy rozpoczęła się moja podróż ku świadomemu życiu. Pojawił się bowiem na świecie człowiek, który znalazł naukowy sposób, aby pokazać nam materialny obraz niewidzialnej z pozoru energii. Życia. Dr Emoto pokazał ludzkości, w jaki sposób każde słowo, myśl, modlitwa, intencja czy dźwięk kształtują naszą rzeczywistość – materialny obraz naszego świata oraz… nas samych.
Jak to się zaczęło?
Dr Emoto zastanawiał się czy istnieje możliwość, by unaocznić, pokazać obraz energii. Jak tego dokonać? Jak pokazać to, co niewidzialne? Był rok 1994. Właśnie wtedy przyszedł do niego pomysł, aby zamrozić cząsteczki wody i obserwować je pod mikroskopem. Emoto był przekonany, że dzięki tej metodzie powinien zobaczyć coś w rodzaju kryształów śniegu. Po dwóch miesiącach prób i błędów, idea ta przyniosła owoce. Dr Emoto wraz ze swoim zespołem w laboratorium zaczęli przeprowadzać badania. Pierwsze takie badania w historii ludzkości.
Okazało się, że zamrożone kryształy wody z kranu, rzeki czy z jeziora diametralnie różnią się od siebie. Woda to po prostu woda? Nieprawda. Woda z kranu nie tworzyła tak pięknych kryształów jak np. ta z czystego, górskiego strumienia. Rzeki i jeziora w pobliżu dużych miast również tworzyły inne kształty. Najpiękniejsze obrazy tworzyły kryształy wody z rzek i jezior, w których woda jest nietknięta ludzka ręką i cywilizacją.
W następnej kolejności to, co najbardziej interesowało naukowców to pytanie – jak zachowają się kryształy wody pod wpływem obrazów, słów, modlitwy, muzyki. Czy będą takie same?
Poddano więc wodę wpływowi energii.
Obserwacja została wykonana na różne sposoby:
- obserwacja kryształów zamarzniętej wody po okazaniu jej słów (np. słowa pisano na butelkach, próbówkach, pojemnikach)
- obserwacja kryształów zamarzniętej wody po okazaniu obrazów/zdjęć (szklane pojemniki z wodą stawiano np. na obrazach/zdjęciach)
- obserwacja kryształów zamarzniętej wody poddanej wpływowi muzyki
- obserwacja kryształów zamarzniętej wody poddanej wpływowi modlitwy
Aby mieć laboratoryjną czystość i pewność eksperymentów do wszystkich tych doświadczeń użyto identycznej wody destylowanej do użytku szpitalnego, wytwarzanej przez jedną i tę samą firmę. Ponieważ jest to woda destylowana dwukrotnie, można powiedzieć, że jest to woda zupełnie czysta.
Czy w związku z tym zamrożone kryształy wody zawsze były takie same? Nie. Ulegały diametralnej zmianie pod wpływem obrazów, modlitwy, słów czy muzyki!
Piękne, regularne, harmonijne kryształy powstawały z wody poddanej wpływowi dobrych słów (kocham, dziękuję, jesteś wspaniały), pod wpływem pięknej, harmonijnej muzyki, pod wpływem dobrych obrazów (pejzaże, rośliny, natura) lub pod wpływem modlitwy (w późniejszych eksperymentach „brzydkie” kryształy wody zamarzniętego, zanieczyszczonego jeziora pod wpływem modlitwy stawały się piękne, regularne i harmonijne!). Z drugiej zaś strony zaobserwowano, że kryształy wody wykrzywiały się i wręcz rozpadały pod wpływem negatywnych słów, obrazów czy agresywnej muzyki. Warto w tym momencie przypomnieć, że organizm człowieka w co najmniej 70% składa się z wody. Jaki więc wpływ mają nasze słowa np. na nasze dzieci? Jaki wpływ ma to, co oglądają, czego słuchają. A co z nami?
Eksperymentowi poddano również… ugotowany ryż. Identyczny ugotowany ryż podzielono na dwie części i umieszczono w dwóch sterylnych, identycznych pojemnikach. Następnie przez kilka dni lub tygodni eksperymentalna grupa osób do jednego z pojemników mówiła „dziękuję ci!”, a do drugiego „ty głupku!”.
Chociaż eksperyment przeprowadzano wielokrotnie, za każdym razem ryż poddany słowu „dziękuję” miał miły zapach i wygląd (w książkach umieszczone są jego zdjęcia), zaś ten do którego mówiono „ty głupku” miał zupełnie inną barwę (robił się ciemny) i miał bardzo nieprzyjemny zapach (cuchnął). Niesamowite! W Internecie i na YouTube można teraz znaleźć mnóstwo tego typu eksperymentów przeprowadzonych przez osoby prywatne. Na słoikach z ugotowanym ryżem umieszczali np. słowa hate i love. Wyniki tych eksperymentów są naprawdę niesamowite!
Musimy bardzo uważać na to, co mówimy do naszych dzieci, ale również do siebie, mentalnie, chwila po chwili!
Eksperymenty dr. Emoto trwały przez kolejne lata, a ich owocem stała się publikacja pierwszej książki pt. „Woda – obraz energii życia” (nadal dostępna w sprzedaży w języku polskim), oraz kilku kolejnych książek, które bardzo wszystkim polecam. Książki te stały się bestsellerami nie tylko w Japonii, ale również w innych krajach. Mam jednak wrażenie, że zbyt mało osób o nich wie. Moim zdaniem powinny stać się lekturą obowiązkową w każdej szkole, aby budzić w młodych ludziach świadomość otaczającego nas świata i naszej ogromnej, wewnętrznej mocy. Nie jesteśmy ofiarami okoliczności, ale wielkimi twórcami – odkrycia dr. Emoto pomagają nam to sobie uświadomić.
Nasz świat jest pełen cudów i tajemnic. Dr. Emoto po latach badań był zdania, że pomysłem stworzenia przez Stwórcę naszego wszechświata jest „dążenie do piękna.” Wszystko jest połączone ze sobą wibracją energii. Energia (każda myśl, słowo, obraz, dźwięk) rezonują tak silnie, że wprowadzają wibracje, które wpływają na przedmioty materialne. Istniej również niszczycielska energia – to my ją tworzymy każdą naszą myślą czy słowem. Ale mamy prawo wyboru! 🙂
Możemy wybrać drogę poszukiwania i tworzenia piękna w naszym umyśle (ludzki mózg w 75-80% składa się z wody) oraz w życiu.
Siła modlitwy
O doświadczeniach potwierdzających wpływ modlitwy np. na ludzkie zdrowie mówi się od dawna. Grupy osób w podobnym stanie, cierpiących na tę samą chorobę dzieli się na grupy – za jedną grupę odmawiane są modlitwy, a za drugą nie. Wielokrotnie udowodniono, że grupa pierwsza wraca do zdrowia diametralnie szybciej.
Dr Emoto poddawał więc eksperymentom wodę z bardzo zanieczyszczonych zbiorników wodnych (jeziora, rzeki). Zamrożone kryształy wody na początku tworzyły nieregularne, poszarpane, brzydkie kształty, zaś po modlitwie lub po odśpiewaniu mantr ich kształt zmieniał się w piękne, harmonijne, zachwycające wzory! Czy to znaczy, że naszymi pozytywnymi myślami i modlitwą możemy oczyścić i uzdrowić ten świat? Jestem głęboko przekonana, że tak. 🙂
Przy okazji warto pamiętać, że od pradawnych czasów woda jest symbolem ludzkiej duszy. Woda nas oczyszcza. Naszym pozytywnym nastawianiem, miłością i modlitwą my możemy oczyścić również wodę!
Liczni naukowcy z różnych dziedzin współpracujący z dr. Emoto doznali swoistego nawrócenia. We wszystkim, w całym wszechświecie dostrzegają rękę Stwórcy, podobnie jak dostrzegał ją Einstein. Co ciekawe, naukowcy ci namawiają nas do tego, byśmy modlili się i przemawiali z miłością do wody, którą pijemy. Mój syn na pojemniku z filtrem do wody, która oczyszcza naszą warszawską „kranówkę” napisał „Kocham Cię!”. A ja uwielbiam go za to! 🙂
Cała ta historia wniosła ogromny, pozytywny aspekt do naszego życia, dając nam więcej świadomości i wdzięczności za wszystko co istnieje. Również odpowiedzialności – nie tylko za nasze działania, ale również za każde słowo czy myśl. Pomogła mi dokonywać świadomych wyborów odnośnie tego co oglądam i czego słucham. Wiem z całą pewnością, że we wszystkim istnieje energia, a ja mogę świadomie z niej korzystać i tworzyć swój świat. Ja wybieram piękno, ład i harmonię, ponieważ najlepiej służą mi oraz mojemu zdrowiu. 🙂
Emoto twierdził, że: „Woda jest jak lustro, które ma możliwość pokazania nam tego, czego nie widać. Jest odbiciem naszej rzeczywistości, które można zmienić za pomocą jednej, pozytywnej myśli. Jeśli jesteś otwarty – wystarczy tylko wiara”.
Marzyłam o tym, by kiedyś zrobić wywiad z dr. Emoto. Niestety w ubiegłym roku zmarł – u boku ukochanej żony. Jego ostatnie słowa brzmiały: „Dziękuję”… 🙂
Jak mawiał: „Życie jest miłością, która jest darem od Boga i rodziców, a śmierć jest wdzięcznością za przejście w nowy wymiar”.
Odszedł spokojny i szczęśliwy. Zostawił po sobie wielki, piękny, bezcenny dar dla całej ludzkości. Wykorzystajmy go mądrze! 🙂
Pozdrawiam Was z miłością!
Agnieszka
Obraz wody poddany wpływowi słów „miłość i wdzięczność”.
Od dawna interesują mnie takie tematy, ale powiem szczerze, że o dr Emoto usłyszałam po raz pierwszy. Te eksperymenty z wodą są wręcz wstrząsające! Dziękuję:)
Ps. Chyba zrobię ten eksperyment z ryżem:))))
W takim razie to nowa i piękna przygoda.
Ciepło pozdrawiam! 🙂
Słyszałam o ,,żywej wodzie,,i coś w tym jest.Dobre słowo to też balsam dla duszy ,niestety nie pamietamy o tym ,a mogło by być lepiej gdy byśmy ,,zarażali ,,dobrymi emocjami.
Dlatego musimy ciągle o tym sobie przypominać i przekazywać dalej 🙂
Pani Agnieszko pisze Pani wspaniale. Zawsze czekam na nowy post… 😉 każdy jest fascynujący! Właśnie czytam 'Sekret szczęścia..’ – i już widzę (1/3 za mną), ze potrzebowałam tej lektury. Dziękuję Pani ze odkrywanie i przekazywanie wiedzy, bo często nie mamy wokół siebie ludzi, którzy potrafią nas pokierować lub wskazać lepszą ścieżkę. Pozdrawiam, Agnieszka.
Bardzo się cieszę! Ja do „Sekretu szczęścia” również często wracam. Książka na całe życie.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Eksperyment już rozpoczęty!!:)) świetny post!!
Dziękuję! I proszę dać znać jakie efekty! 🙂
Jestem pod ogromnym wrazeniem!!!! Dziekuje Agnieszko! Od jakiegos czasu, pod wplywem Twoich tekstow, nauki Louise Hay i innych cudownych zrodel stosuje pozytywne afirmacje, wizualizacje i dziennik wdziecznosci i ogolnie otulam siebie i moja rodzine dobra energia. Moge powiedziec, ze rezultaty tych praktyk przerastaja moje oczekiwania. Jestesmy o niebo szczesliwsi, blogoslawienstwa zdaja sie na mnie nieustannie spywac, materialne, duchowe….
Czy znasz muzyke Jasona Mraza? gra swietna muzyke z cudownymi tekstami zapraszam do posluchania i obejrzenia videoclipow: living in the moment, I’m yours, Love someone, Life is wonderful…
Dobra energia, modlitwa i pozytywne nastawienie działają cuda.
Mnóstwo ich w naszym życiu 🙂
Dziękuję za inspiracje muzyki – zaraz poszukam.
Ciepło pozdrawiam! 🙂
Pani Agnieszko! Dawno nie czytałam tak dobrego bloga. Wpisy są merytoryczne, ciekawe, napisane piękną polszczyzną, okraszone dobrymi zdjęciami. Tematyka interesująca, a informacje płynące z postów bardzo wartościowe. I jeszcze ta kultura wypowiedzi w komentarzach! To prawdziwa przyjemność Panią czytać, proszę pod żadnym pozorem nie przestawać 🙂
Bardzo dziękuję, to mi dodaje skrzydeł! 🙂
Pozdrawiam ciepło! 🙂
Witam!
Ksiazke przeczytalam juz pare lat temu,film tez znam.
Ksiazka zmienila moje podejscie do zycia,innych i samej siebie.
Ksiazka jest bardzo popularna w Szwecji ,gdzie mieszkam.Moze dlatego spoleczenstwo troche szczesliwsze i radosniejsze,bardziej tolerancyjne do siebie nawzajem.
Mam nadzieję, że u nas również tak będzie. Bardzo w to wierzę.
Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Wszystkie te informacje przyjmuję każdą komórką mojego ciała, wierzę, że dokładnie tak jest!
Dziękuję Pani Agnieszko!
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo się cieszę! Ja również serdecznie pozdrawiam! 🙂
Pani Agnieszko uwielbiam Pani blog:) z tymi myslami to absolutna prawda. Jestesmy energia i to co myslimy zmienia sie w energie. Slyszala Pani o Louise Hay? Niesamowita, inspirujaca kobieta, dla mnie jej ksiazki i filozofia jest podstawa i ciagle wracam do jej ksiazek. Pozdrawiam i bardzo prosze o wpis o hormonach jesli ma Pani dobre rady to z góry dziekuje:):)
Droga Agnieszko, Twój blog wnosi bardzo wiele inspiracji do życia mojego i moich bliskich. A zaczęło się od Twoich SMAKowitych książek. Dziękuję! 🙂 A co do powyższego wpisu – jestem psychoterapeutą i z całym przekonaniem potwierdzam – słowa, nastawienie, intencja mają magiczną moc!
Ściskam!:)
To odkrycie jest chyba zrozumieniem Miłości. Pewnie dlatego do niektórych garną się zwierzęta, a rośliny rosną lepiej niż u innych 🙂 Piękne i niezwykłe, a z drugiej strony pokazuje jak wiele złego możemy zrobić sobie i innym (często nieświadomie, poprzez bezmyślne nawyki i utarty sposób myślenia). Radosne pozdrowienia!
Agnieszko,
myślę, że gdy każdy z nas przeanalizuje swoje życie to prędzej czy później zrozumie na własnym przykładzie, że wszystko jest energią i że to co nas spotyka nie jest wcale ani dobre ani złe bo to nasze nastawienie dopiero nadaje wszystkiemu pozytywną lub negatywną energię. Tak więc to nasza energia kształtuje naszą rzeczywistość.
Ktoś może powiedzieć, że to za proste aby było prawdziwe, ale życie w sposób w pełni świadomy wcale nie jest takie proste jak się wydaje. Łatwo zboczyć ze swojej ścieżki serca 🙂
Bardzo podoba mi się zdanie ” Jesteś odpowiedzialny odpowiedzialny ze energię, którą wnosisz w życie innych”.
Dziękuję za ten wpis 🙂
Agnieszko, możesz napisać z jakich chorób wyleczyłaś się stosując dietę niełączenia? Jak często zdarzaj CI się odstępstwa? Pasztet z cukinii, który zrobiłam z Twojego przepisu zawiera jajka i bułkę tartą. Robisz go tylko wyjątkowo? Czy przy tak niedużej ilości bułki tartej nie traktujesz tego jako odstępstwo? Pozdrawiam serdecznie 😉
Witam.
Energię każdy z nas może zobaczyć. Wystarczy dobra wola i cierpliwość. Na prawdę jest co podziwiać. Najlepiej widoczna. gdy zapada noc. Wówczas ona rozświetla ciemność.
Najlepiej zacząć od własnej dłoni i patrzeć na przestrzeń za nią. Po pewnym czasie oczy zaczną widzieć energię wypływającą z dłoni. Mówią, że widzi się białe nitki. Ja widziałam najpierw czarne nitki. Dopiero teraz, gdy oczy się przestawiły widzę je w kolorze białym. 😀 Pozdrawiam i zachęcam do spróbowania.
Tak, fascynujący eksperyment z ryżem – sama go robiłam z córką, aby uzmysłowić jej wagę słów.
,,Język i muzyka współczesna często nasycone są negatywną energią i mają działanie dokładnie odwrotne do efektu regeneracji. Oznacza to, że rytmy, częstotliwości i sposób konwersji powszechnie wykorzystywane do jej tworzenia dysharmonizują stan komórek, a nawet uszkadzają łańcuch DNA. W praktyce wiąże się to z psychicznym i fizycznym rozstrojeniem organizmu, wzmożoną podatnością na to, co obniża i zakłóca jasność umysłu, np. emocje w podejmowaniu decyzji, depresji, stanach lękowych, wirusy, infekcje i inne.
Zauwazylam ,ze muzyka agresywna lub infantylna ( nie wiem jak okreslic cos a’la disco polo) mnie bardzo rozstraja, ale widzac ze, cyt,,osoby zharmonizowane mogą bardzo źle się poczuć przy muzyce popularnej, ponieważ ich zakres odbioru fal jest znacznie szerszy i nastrojony do tzw. „wysokich wibracji“ mysle , ze moze jest cos na rzeczy. Odrzucilo mnie ostatnio od ksiazki, ktora choc pisana bogatym jezykiem ,,oddawala,, zla energie, opisywala przemoc i nalogi (Ślepnąc od świateł – Żulczyk Jakub). Czy ma ktos podobnie? Pozdrawiam +love 🙂
Dlatego nie ma co słuchać utworów typu „Tren ofiarom Hiroszimy” Pendereckiego, bo oprócz apopleksji źle na nas to wpływa… 🙂 Sonoryzmowi mówię stanowcze nie. Słucham indyjskiej ragi podczas biegania i wreszcie czuję wtedy spokój. Ravi Shankar dostępny szeroko w Internecie.
A ostatnio dowiedziałam się, że bodajże na początku XX wieku (lub nieco wcześniej) ustalono nowy strój instrumentów, pod standardowe a razkreślne 440 Hz. Kiedyś używano innych strojów (link choćby tu http://en.wikipedia.org/wiki/A440_%28pitch_standard%29), ale podobno dzisiejszy 440 Hz źle wpływa na nasze organizmy… Generalnie nie chciałam się bardziej denerwować, bo nie da się w żaden sposób tego odwrócić, wszystko jest grane/nagrywane tak i po 100 latach inne stroje brzmią dla nas fałszywie.
Pani Agnieszko – dziękuję za bloga, właśnie odkryłam i zaczytuję się!
Temat przyciągania i kształtowania swojego życia to naprawdę ciekawa sprawa, jednakże nie dla każdego 😉
Znam mnóstwo osób, które wręcz atakują takie podejście, co niestety skutkuje złością, frustracją i podążaniem za marzeniami innych osób. Dobrze jednak, że są ludzie, którzy wierzą w świadome życie i dążą do niego każdego dnia 🙂
Pozdrawiam
Proszę o fajne przykłady wykonawców muzyki, której warto posłuchać. Ja polecam :Burt Bucharach, Rumer, Rhye, Lizz Wright. Polecam. Pozdrawiam p.Agnieszkę i fanów bloga .
Pani Agnieszko! Stała się Pani dla mnie inspiracją. Od Pani uczę się jak pokochać siebie i jak wiele zależy wyłącznie od nas! Ten post, który właśnie przeczytałam wyjaśnił mi wiele. Zawsze gdy dawałam miłość, ona do mnie wracała, zawsze gdy robiłam ciasto i robiłam to z uśmiechem w sercu, wyrastał placek, którym wszyscy się zajadali – można mnożyć te przykłady. Chciałam jeszcze dodać, że jestem pełna podziwu dla Pani, gdyż bez względu na to o czym Pani pisze, czy o miłości, cellulicie czy gotowaniu, z każdego słowa bije radość. W każdym wersie widać, że to co Pani robi, sprawia Pani wiele satysfakcji. Dziękuję, że dzieli się Pani tym z nami. Życzę wszystkiego najlepszego Pani i wszystkim czytelniczkom!
Witam Pani Agnieszko. Moje pytanie jest ogromnego kalibru dla mnie. Czy poprzez modlitwę możliwa jest naprawa związku który się rozpadł? Popełniłem wcześniej wiele błędów, straciłem kobietę, na której nadal ogromnie mi zależy. Pozdrawiam.