To jest prawdziwa, przepyszna bomba witamin. Absolutne superfood niezbędny o tej porze roku! 🙂
Kiszona kapusta jest jednym z najzdrowszych pokarmów świata. To naturalny, bezcenny probiotyk, który rewelacyjnie wzmacnia i oczyszcza organizm. Niezbędna w okresie jesienno – zimowym i teraz, kiedy wzmacniamy organizmy przez nadejściem chłodów.
Kiszona kapusta, jedzona rano do śniadania działa na jelita jak tarka, która usuwa wszelkie zanieczyszczenia i reguluje trawienie. Mała miseczka kiszonej kapusty zjadania codziennie rano powinna być stałym elementem menu każdej osoby, która świadomie dba o zdrowie!
Co zrobić, aby surówka z kiszonej kapusty sprawiała radość?
Ja wymyśliłam na to świetny sposób, którym dzisiaj się z Wami podzielę 🙂 Ale zanim to nastąpi dowiedzmy się, dlaczego warto jeść kiszoną kapustę.
Co zawiera kiszona kapusta, że jest uważana za superfood?
- Przede wszystkim wartościowe szczepy bakterii, min. Leuconostoc, Lactobacillus i Pediococcus. Wiemy już doskonale, że zdrowe jelita i dobre bakterie to podstawa właściwego funkcjonowania całego organizmu oraz jego odporność.
- Kwas mlekowy. Bakterie kwasu mlekowego zawarte w kiszonkach przyspieszają i regulują trawienie pokarmów, likwidują zaparcia i wspierają prawidłową florę bakteryjną w jelitach, zniszczoną na przykład przez antybiotyki, ale również przez alkohol, wszelkie leki, czy przetworzoną żywność.
- Duże ilości witaminy C, która poprawia odporność. Porcja kapusty kiszonej o wadze 200 g pokrywa ponad połowę dziennego zapotrzebowanie organizmu na witaminę C. Kapusta kiszona to idealny sposób na wzmocnienie organizmu w okresie jesienno-zimowym. Nie bez powodu nasi przodkowie jadali ją na potęgę! 🙂
- Zawiera witaminy z grupy B, E, P oraz beta-karoten, a także składniki mineralne: wapń, magnez, żelazo, potas, które odżywiają i wzmacniają organizm!
- Zawiera duże ilości siarki – cudownego pierwiastka, który zbawiennie wpływa na wygląd naszych włosów, skóry i paznokci, ale również na stan kości i stawów.
- Regularne spożywanie kiszonej kapusty nie tylko wzmacnia, ale również doskonale oczyszcza organizm.
- Badania naukowe potwierdzają, że kiszona kapusta sprzyja profilaktyce i zwalczaniu chorób nowotworowych. Badania dowiodły, że jedzenie przynajmniej raz w tygodniu kiszonej kapusty znacznie obniża ryzyko zachorowania na raka żołądka, dwunastnicy czy jelita grubego.
- Rewelacyjna podczas odchudzania – zawiera bardzo mało kalorii, a jednocześnie mnóstwo odżywczych witamin, mikroelementów, a także dużą zawartość błonnika pokarmowego, który na długo zapewnia uczucie sytości.
Skąd wziąć dobrą kiszoną kapustę?
Oczywiście najlepiej jest samodzielnie ukisić ją w domu. Jest to tanie i nie jest to trudne, tym bardziej, że w dzisiejszych czasach można już kupić worki za świeżo uszatkowaną kapustą, gotową do kiszenia. Do tego wystarczy dodać utartą marchewkę, kminek i solankę. Jedyny mankament podczas kiszenia to zapach – mało przyjemny. Przepis na kiszoną kapustę podałam w mojej książce „Smak ZDROWIA” (do kupienia jeszcze jest tutaj ), gdzie również znajduje się wiele innych przepisów na zdrowe kiszonki oraz naturalne i turbo zdrowe potrawy i mikstury, które uwielbiam ja i moja rodzina. O nasze zdrowie musimy sami dbać każdego dnia, a jak pisałam w moich książkach – nasze zdrowie zaczyna się na naszym talerzu! 🙂
Jeśli jednak nie macie/ nie chcecie/nie możecie ukisić kapusty w domu samodzielnie, to kupując kapustę należy zwrócić uwagę, aby była to kapusta KISZONA, a nie KWASZONA. O zasadniczej różnicy między nimi pisałam w moim tekście o kiszonych ogórkach, ponieważ ta sama zasada dotyczy wszystkich kiszonek.
Co zrobić, aby kiszona kapusta była smaczna i się nie nudziła?
Można ją przyrządzić na wiele sposobów! Moja kreatywność w tym względzie jest przeogromna! 🙂 Dobrze ukiszona kapusta już sama w sobie jest pyszna, ale jeśli mamy jadać ją niemal codziennie (przynajmniej po małej miseczce), to niezbędne są modyfikacje, aby nie popaść w rutynę i nudę. Świetnie smakuje z drobno posiekaną cebulką, szczypiorkiem, wszelkimi ziołami, genialnie z papryką, a nawet z jabłkiem, porem itd. Ale ja wymyśliłam surówkę zupełnie inną, która w naszym domu jest hitem.
Moja generalna zasada – do surówki z kiszonej kapusty nigdy nie dodaję cukru (tak jak to się tradycyjnie robiło w polskich domach ) ale dodaję dobry, naturalny miód. To sprawia, że surówka z kiszonej kapusty jest jeszcze bardziej zdrowa, no i oczywiście smaczniejsza, ponieważ kwaśny smak jest tu równoważony smakiem słodkim – w tym przypadku niosąc ze sobą dodatkowe wartości odżywcze i lecznicze 🙂 Zawsze dodaję kminek lub kumin rzymski, przez co kapusta jest lepiej trawiona i nie powoduje wzdęć (gazów). Dodatkowym walorem zdrowotnym jest tu kurkuma (o której mnóstwo już napisałam, na przykład tutaj) oraz natka pietruszki, którą niestrudzenie propaguję od 12 już lat 🙂 Piszę o niej na przykład tutaj Kiszona kapusta w takim wydaniu jest nie tylko znacznie smaczniejsza (naprawdę pyszna!), ale również jeszcze zdrowsza! 🙂
Oto przepis:
Mój przepis na kiszoną kapustę z kurkumą i miodem
Składniki:
0,5 litrowego słoika kiszonej kapusty (ukiszonej z marchewką i kminkiem)
1-2 łyżeczki jasnego miodu (wielokwiatowy, lipowy, akacjowy)
½ łyżeczki kurkumy
1 łyżeczka przyprawy curry
1 łyżeczka mielonego kuminu rzymskiego (lub ewentualnie 1/2 łyżeczki mielonego kminku)
1 łyżka dobrej oliwy lub innego oleju roślinnego (na przykład lniany, konopny – szerzej o oleju konopnym tutaj )
3-4 łyżki posiekanej natki pietruszki (lub innych świeżych ziół jak lubczyk, tymianek, majeranek)
świeżo mielony czarny pieprz
Uwaga!
Jeśli twoja kiszona kapusta jest bez marchewki, to dodaj 1- 2 utarte marchewki .
Do surówki możesz również dodać: drobno posiekaną cebulkę, szczypiorek, czerwoną paprykę (z papryką smakuje w y b i t n i e !), pora, utarty kawałek korzenia imbiru, pieprz cayenne lub inne zdrowe i pyszne dodatki, które lubisz. Ja dodaję czasem nawet rodzynki, ale to dla smakoszy 🙂 Poniżej podaję mój przepis podstawowy, który cały czas modyfikuję, aby była różnorodność 🙂
Wykonanie:
Ja robię tak: do miksera z nożami wrzucam garść umytej i osuszonej natki pietruszki i ją miksuję (siekam). Następnie wrzucam pozostałe składniki i je delikatnie, na pulsacyjnych obrotach lekko siekam, ale nie za mocno, aby nie powstała z tego papka. I te jest mój rewelacyjny patent, ponieważ tak drobniej usiekana kiszona kapusta (ale nie za mocno oczywiście) sprawia, że moi domownicy dużo chętniej ją zjadają, zwłaszcza rano, kiedy mamy mniej czasu na przeżuwanie 🙂
Tak przyrządzona kapusta jest po prostu rewelacyjnie smaczna i zdrowsza! Zupełnie inna niż klasyczna, bardziej atrakcyjna!
Smacznego i na zdrowie! 🙂
Uwaga : przeciwwskazaniem do spożywania kiszonej kapusty są niektóre choroby żołądkowo-jelitowe w ostrym stadium: kamienie żółciowe, zapalenie trzustki, ostre choroby wątroby czy choroby tarczycy. Generalnie wszystkie poważne choroby w ostrym stadium wymagają konsultacji dietetycznej z dobrym specjalistą. Ze względu na dużą zawartość soli ostrożność przy spożywaniu kiszonej kapusty powinny zachować osoby z nadciśnieniem tętniczym. Kiszona kapusta powoduje wzrost poziomu histaminy w organizmie, dlatego powinny na nią uważać osoby cierpiące z powodu alergii, ale uwaga – olej z czarnuszki obniża poziom histaminy i działa łagodząco na alergie! Można więc to w naturalny sposób regulować 🙂 W chorobach nerek – spożywanie kiszonej kapusty powinno być skonsultowane z lekarzem (ze względu na wysoką zawartość sodu).
Ps. Więcej cudownych, prostych, zdrowych przepisów dla całej rodziny znajdziesz w moich książkach „Smak zdrowia” (można zamówić tutaj ), „Smak życia” (nakład prawie na wyczerpaniu, ale można jeszcze zamówić tutaj ), „Smak szczęścia” (można jeszcze zamówić tutaj ) i mój ukochany „Smak miłości” (można jeszcze zamówić tutaj 🙂 a także ukochany przez wiele osób „Smak świąt” (dodruk dostępny jest na przykład tutaj )
Pani Agnieszko, a co w przypadku osób przewlekłe chorych na choroby jelit(u mnie wzjg)? Przez to właśnie mam cały czas wzięty brzuch… Czy moge jeść taką kapustę, jeżeli lekarze zabraniają spożywania produktów wzdymajacych m.in kapusty kiszonej… co w takim przypadku? Pozdrawiam i dodam że ostatnio zaczytuję się w Pani artykułach i już się robi domowy ocet jabłkowy 🙂
Pani Natalio, proszę wybaczyć, ale chciałam też Pani odpowiedzieć. Doświadczyłam podobnej postawy ze strony internisty i do tej pory nie mogę uwierzyć, że nie zaśmiałam mu się w twarz i nie wyszłam od razu z gabinetu. Po dość długim urlopie nie byłam w stanie normalnie jeść, ból brzucha i wzdęcia po niewielkiej ilości pokarmu nie pozwalały na codzienne funkcjonowanie. Dostałam lek, który nie pomagał. Dopiero złagodzenie diety (wskazówki jak na diecie FODMAP) pomogły dojść do siebie.
Nieprawidłowa praca jelit związana jest właśnie z zachwianą równowagą bakteryjną (proszę poczytać o mikrobiomie) i wspieranie układu pokarmowego przez dostarczanie dobrych bakterii jest kluczowe. Każda zmiana środowiska, spożywanej wody, jedzenie poza swoim domem, żywność traktowana pestycydamy – to wszystko powoduje, że niejako „nabywamy” inne bakterie. To nie oznacza nic złego pod warunkiem, że nasz system immunologiczny prawidłowo działa, wtedy nasze dobre bakterie poradzą sobie z ewentualnymi wrogami. Piszę to dość prosto, bo tak to rozumiem, nie jestem biologiem 🙂 Pani Agnieszka mnie poprawi, jeśli coś przekręciłam. Jestem zdania, że kiszonki to prawdziwy superfood i ogromnie wspierają nas w zdrowiu. Pozdrawiam!
Mój żołądek źle reaguje nawet po zjedzeniu jednego ogórka kiszonego :/. Konserwowe ok, a kiszone niestety wc.
Tak kiszonki to świetne żródło dobrych probiotyków, ale u osób z nietolerancją niektórych amin biogennych, w tym histaminy, niestety nie należy spożywać , a przynajmniej nie w dużych ilościach; to wszystko zależy od tego, jaka jest aktywność enzymów w naszym organizmie , trzeba znać swój próg tolerancji; czesto osoby takie mają obnizone DAO-enzym rozkladajacy histaminy w zwiazku z czym na jakis czas nie spozywamy produktow dlugodojrzewajacyh , kisznek. zła mikroflora również bedzie podwyzszala poziom histaminy, a histamina z zewnatrz jeszcze poglebi dolegliwosci; polecam sie jako dietetyk http://www.studiozycia.pl
Pani Agnieszko co za fantastyczny zbieg okoliczności 🙂 Właśnie ukisiłam swoją pierwszą w życiu kapustę kiszoną i jeszcze ogórki kiszone , właśnie po to aby mieć w swoim domu pod ręką zdrowe probiotyki , a tu pani wyskakuje z tym wpisem ? dziękuje za inspiracje na odskocznię od tradycyjnej surówki z kapusty , ta pani z kurkumą bardzo rezonuje ze mną , będę ją jutro robic do obiadu ? Pozdrawiam serdecznie i na zdrowie ?
Jestem zachwycona tym że wszystkie przepisy które Pani udostępnia opierają się na naszych polskich produktach, które nawet niektórzy z nas mają w ogrodzie. W przeciwieństwie do wszystkich blogów lifestylowych i o zdrowiu, które opisują jak zdrowo żyć, ale opierają się na egzotycznym jedzeniu, które na przykład na wsiach nie jest tak łatwo dostępne. Pani Agnieszko, jest Pani cudowna, bo z całego Pani bloga bije miłość do polskiego ogrodu i polskiej kuchni, do naszej tradycji i zapachów. To jest naprawdę niesamowite i niespotykane (przynajmniej dla mnie) w polskim internecie.
A jeśli już mowa o bombach witaminowych i superfoods, ciekawa jestem czy kiedyś napisze Pani artykuł o rokitniku 🙂
ekstra ze pisze Pani o kapuście..tez uwielbiam…chcialam Nią wspomagać „uszkodzonego” synka po szczepieniu, naprawiać Mu jelitka ale niestety, po zjedzeniu kapusty albo wypiciu soku bardzo zaostrza Mu się AZS na całym ciele ;( az mi się płakać chce
Pani Marto nie daje gwarancji ale warto sprobowac uzyc oliwy z oliwek zamiast wszelkich kremow do skory. Mi pomoglo idealnie na ostre zapalenia skorne.
Ja kiszoną kapustę też uwielbiam, a ten przepis wypróbuję na pewno! Tak jak wiele innych zawartych na blogu i w książkach. Natomiast …. jeśli chodzi o AZS, proszę wypróbować preparaty dr Michaels, które są naturalne i naprawdę (!!) działają.
Polecam Ksiaski Anthonego Williamsa – boski lekarz i jego koktajl na usuwanie metali ciezkich.
Na AZS swietny jest tez olej z czarnuszki, używany zarówno do picia jak i zewnetrznie do smarowanie ciała. Mozna sobie cos na ten temat poczytac.. ja podaje dzieciom w celu zwiekszenia odpornosci, ale ma wiele innych cennych wlasciwosci.
A próbowala Pani oleju z czarnuszki? Moj synek co prawda nie ma rozległych problemów ze skóra, ale pod kolanem miał okropną, łuszczącą się skórę, czerwoną, swędzącą. Żadne emolienty nie pomagały, dopiero smarowanie olejem z czarnuszki załagodziło objawy. I kąpanie w siemieniu lnianym.
Dziękuję za za ten wspaniały przepis. Ponieważ cierpię na alergię z uwagą przeczytałam, o możliwości obniżenia poziomu histaminy stosując olej z czarnuszki. Czy zna Pani jeszcze inne naturalne metody walki z alergią? Dziękuję!
Kochana, wiem, że na walkę z alergią skuteczny jest biorezonans elektromagnetyczny (ostatnio polecany nawet przez znaną mi wspaniałą lekarkę medycyny konwencjonalnej!) oraz homeopatia. Z leków homeopatycznych lekarz homeopata polecił mi Euphrasia Officinalis 30CH (5 granulek 1 x dziennie) oraz Poumon Histamine 15CH (5 granulek 3 x dziennie). Ja mam alergię na sierść kota.
Jeśli cierpicie w rodzinie z powodu alergii, to warto zainteresować się tymi metodami (biorezonans oraz homeopatia) 🙂
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia! 🙂
Jestem Ci bardzo wdzięczna za odpowiedź. ❤️?❤️ Przesyłam serdeczne uściski i również życzę dużo zdrowia! ❤️?❤️
Niestety tez mam problem z jedzeniem tego typu pokarmow. Z jednej strony samo zdrowie, a z drugiej, zaostrzenie objawów. Wszelkie kiszonki, czosnek, cebula, strączki to wręcz dla mnie toksyny. Mam wrazenie, ze cale jelita u mnie szwankują, boli mnie zołądek, mam wzdecia, okropne, cuchnące gazy, doatkowo okropne swędzenie odbytu. Niestety nie moge znalezc specjalisty, ktory skutecznie by mi pomogl, byc moze z uwagi na zlozony problem, juz nie wiem sama. Modle sie, medytuje i ciagle wierze, ze rada przyjdzie. Dziekuje za Ciebie Agu.
Malena – w ksiazce Program Zdrowia sw Hildegardy z Bingen Dawne lekarstwa na wspolczesne choroby jest spro porad jak wyleczyc sie z roznych chorob a w Legnicy jest Polskie Centrum sw Hildegardy. Polecam. Anna
Droga Agnieszko!
Dziękuję za kolejny cudowny przepis i garść informacji o kapuście ? Przyrządzilam dziś kapustę według Twojego przepisu, smakowała wspaniale!!! Dodam jeszcze, że od jakiegoś czasu nie wyobrażam sobie dnia bez zaczytywania się w Twoim cudownym blogu, codziennie po prostu muszę tu zajrzeć. Obok modliwy, śpiewania mantr, dbałości o zdrowie moje i moich bliskich Twój bolg jest dla mnie stałym punktem dnia, jakże cudownie wzbogacającym i uzdrawiającym moje życie ? Jak zawsze DZIĘKUJĘ ❤
P.S. Kilka dni temu odważyłam się (co nie było wcale takie proste, wymagało przełamania własnych obaw czy głosu wewnętrznego krytyka), by założyć swój dziennik, aby zapisywać w nim to wszystko, za co jestem wdzięczna, moje zachwyty, myśli, radości czy modlitwy. Ta piękna inicjatywa również powstała dzięki Tobie. Życzę Tobie i Wszystkim nam pięknego, obfitującego w błogość, spokój, zadumę i wspaniały rozwój czasu jesieni ❤
Kiszona kapusta i miód – to musi być pyszne! 🙂
Pani Agnieszko dziś zrobiłam surówkę, przepyszna. Bardzo dziękuję za to, że dzieli się Pani na tym blogu swoją wiedzą i przepisami. Jestem stałą bywalczynia Pani bloga od jakiegoś już czasu, ale komentarz piszę po raz pierwszy. Jestem zachwycona Pani blogiem, bardzo lubię tu zaglądać. Pozdrawiam.
Posiłek popijmy herbatką konopną i mamy pełne spektrum działania przeciwzapalnego 🙂
Czy z niedoczynnością tarczycy można spożywać taka surówkę ?
witaj. nie przepadałam za kminkiem ale przemycilam mielony jest bardzo intensywny ale nie jest źle;) ogólnie te składniki w tej surówce czynią ja dziwnie egzotyczną w smaku jak z dalekich stron, oryginalnie smacznie. dzięki za ten przepis. asia
Wygląda smacznie, na pewno sprawdzę ten przepis. Dziękuję
Pani Agnieszko synek ma dużą alergię na brzozę i wierzbę. Strasznie ma czerwone i spuchnięte oczy. Dostaje lek na alergię, ale chciałabym się wspomóc homeopatią. Może mi Pani poradzić jakiegoś lekarza homeopatę? Chodzi o lekarza, który go poprowadzi i może uda nam się opanować tą alergię w najgorszych miesiącach. Pozdrawiam
Homeopatia na alergie jest niezwykle skuteczna, ale również biorezonans elektromagnetyczny. Znam osoby, który dzięki terapii wyszły z ogromnych alergii. Jeśli nawet po jakimś czasie alergia wróciła, to w dużo mniejszym natężeniu, wystarczyło powtórzyć kurację i znowu był spokój. Pisze to o osobach nie z Polski, które z biorezonansu elektromagnetycznego korzystają od lat – w naszym kraju to jest nadal w pewnym sensie nowość. Polecam.
Pomocnie działa również olej z czarnuszki – ale to doraźnie.
No i na pewno warto dziecko oczyścić z metali ciężkich ( na przykład rtęć i aluminium ze szczepionek).