Ubiorem opisać siebie

Nasz wygląd określa i opisuje nas światu. Jest pierwszym sygnałem, który wysyłamy na temat tego, kim jesteśmy. Niezależnie od tego, czy przywiązujemy wagę do tego co mamy na sobie, czy też nie, to właśnie nasz wygląd przekazuje wiadomość na temat naszej płci, wieku oraz informacje lub dezinformacje o naszej osobowości, zawodzie, guście, nastroju i pragnieniach. Za pomocą takich samych sygnałów Ty również „odczytujesz” innych ludzi. Robisz to odruchowo i podświadomie. Tak jesteśmy skonstruowani przez matkę naturę, aby poradzić sobie w przestrzeni.

Sygnały wysyłane za pomocą wyglądu to najstarszy, uniwersalny język świata. Gdy zaczynamy żyć świadomie, możemy się zorientować, że przez całe długie lata nasz sposób ubierania się, ukształtowany przez społeczeństwo, rodzinę, obyczaje, konwenanse, modę lub nasze obawy i kompleksy, wysyłał w naszym imieniu sygnały, które nie mają z nami nic wspólnego. Pochodziły od jakiejś innej, obcej osoby, której nawet nie znamy :).

Mamy do zaoferowania dużo więcej niż tylko nasz wygląd, ale reszta świata nie musi o tym wiedzieć. Przy pierwszym kontakcie z drugim człowiekiem to właśnie wygląd przyciąga lub odstrasza, wzbudza zaufanie lub zniechęca. Jeśli nie zastanawiamy się nad tym, co na siebie zakładamy, wysyłamy w świat błędne sygnały na swój temat. Twój własny styl to odbicie całej Ciebie.

 

Czy jestem autentyczna?

Podziwiana przez cały świat supermodelka w wywiadach często mówi, że posiada istotną wadę – zbyt szerokie biodra. Przy wzroście 179 centymetrów mają one „aż” 88 centymetrów. Jest to dla niej duży problem – nie może już przecież jeść mniej, chociaż tak bardzo się stara…

Beata, która ważyła blisko 90 kilogramów w ciągu roku schudła 20. Jej biodra mają ponad 115 centymetrów. Uważa jednak, że teraz wygląda genialnie. Zapisała się na lekcje tanga. Kiedyś siebie nie akceptowała, a teraz czuje się niewiarygodnie seksowna, chociaż nadal nie ma figury modelki.

Anka nie myśli o swoich wymiarach. Nigdy nie miała z nimi problemu. Narzekała na swoje włosy. Chciała, by były proste, a one uparcie się kręciły. Teraz, gdy na jej głowie odrastają krótkie włoski po chemioterapii, uważa, że ma najpiękniejsze włosy na świecie. Głaszcze je kilka razy dziennie. Wraca do życia. Do swojej kobiecości.

 

Jak siebie polubić?

W kwestii własnego wyglądu prawie wszystkie czujemy się niepewnie. Niemal każda z nas pragnie poprawić lub zmienić w sobie jakiś element. Czasem musimy coś stracić, aby móc to docenić. Jesteśmy zniewolone przez nasze własne niezadowolenie, udręczone wątpliwościami i codziennym, mniej lub bardziej dobrotliwym lekceważeniem siebie. Poszukujemy akceptacji i uznania na zewnątrz. A jak postrzegamy same siebie?

Jak często siebie komplementujemy?

„Tutaj, w mym ciele znajdują się święte rzeki. Tutaj jest słońce i księżyc, jak i miejsca pielgrzymek… Nie spotkam żadnej innej świątyni, która byłaby tak radosna jak moje własne ciało”
napisała kiedyś tybetańska poetka i nauczycielka duchowa Saraha.

Najważniejszy związek w naszym życiu to przecież nasz związek z samą sobą. Pomyśl, jak byś określiła najistotniejsze cechy dobrego związku? Na czym powinien się opierać? Moim zdaniem na szacunku, akceptacji, zaufaniu, wdzięczności, szczerości, życzliwości. A co z miłością? Czy wszystko to czujesz w swoim osobistym związku sama ze samą?…

Nie możemy zacząć budować swojego autentycznego stylu zewnętrznego, jeśli naprawdę nie docenimy i nie polubimy tego, co posiadamy wewnątrz i na zewnątrz siebie. Niektóre cechy naszego wyglądu możemy zmienić. Możemy lepiej się odżywiać, więcej się ruszać, częściej się uśmiechać, wcierać naturalne kremy, by nasza skóra była gładka i zadbana. I to powinnyśmy dla siebie robić. Ale na wiele elementów naszego wyglądu wpływu nie mamy. Nie dodamy i nie odejmiemy sobie 10 centymetrów. Nie wydłużymy swojej szyi i nóg. Nie zmienimy konstrukcji naszych bioder i nie zawsze możemy zmienić kształt naszego nosa. To, czego pragniemy i co możemy zmienić, zmieniajmy, ale dbajmy o siebie mądrze. Ale to, czego zmienić nie możemy, po prostu pokochajmy. Z życzliwością, z aprobatą, z czułością.

Przygarnij samą siebie do serca. Bo kto to zrobi jeśli nie Ty? 🙂

 

Docenić siebie

Pragniemy być piękne, to jest wpisane w nasze kobiece DNA. Jednak oglądając magazyny mody, stwierdzamy, że daleko nam do „ideału”. Wydaje się tak odległy, że czasem w ogóle przestajemy się starać.

Bardzo doceniam piękne, pełne kobiece biodra noszone z dumą. Widok kobiety w zdrowy sposób dumnej ze swoje kobiecości (ale nie próżnej, bo to jest raczej ciężkostrawne) – to jest coś przepięknego :).

Projektanci mody są zwykłymi ludźmi, takimi jak Ty i ja. Nie są od nas lepsi. Mogą nam coś zaproponować, mogą nam przedstawić swoje wizje, ale to my decydujemy, czy je przyjmiemy, czy też nie. Już dawno skończyły się czasy, gdy kobietom można było coś narzucić. Dzisiaj kobiety mają swój rozum i wolną wolę. Dał ją nam ktoś wyżej postawiony niż autorytety do spraw kobiecego piękna, prawda?

Każda z nas jest wyjątkowa i niepowtarzalna.
Nigdy na świecie nie było i nigdy już nie będzie kogoś takiego jak Ty.
Pamiętaj o tym.
I pogłaszcz siebie po ramieniu z miłością.
Właśnie teraz 🙂

 

Jak stworzyć swój własny styl?

… czytaj dalej na następnej stronie.