Wiele lat temu byłam u lekarza, który udzielał mi rad związanych z kręgosłupem. Pod koniec wizyty poprosił, żebym została jeszcze chwilkę, bo chce powiedzieć mi coś ważnego. Zaczął od tego, że przez długi czas mieszkał i pracował w USA, razem ze swoją żoną, która zmarła na raka piersi. Po jej odejściu dotarł do wyników badań, które sugerują, że jedną z przyczyn powstawania guzów nowotworowych wokół piersi może być noszenie biustonosza. Oczywiście tych przyczyn jest ZNACZNIE więcej. Ale jeśli ktoś ma predyspozycje do powstania raka piersi (np. uwarunkowania genetyczne), to codzienny nawyk noszenia biustonosza może je potęgować, nasilać lub przyśpieszyć pojawianie się zmian nowotworowych.

Od chwili, gdy się o tym dowiedział i zgłębił ten temat obiecał sobie, że będzie informował każdą ze swoich pacjentek o prostej i szybkiej metodzie profilaktycznej, którą każda kobieta powinna stosować w swoim domu codziennie. O niej opowiem za chwilę, ale na początek wyjaśnię, w jaki sposób działa „mechanizm” biustonosza.

Jaki to ma związek?

Dowiedziałam się, że chodzi głównie o sposób przemieszczanie się toksyn w naszych organizmach. Uciskające biustonosze, noszone codziennie przez wiele godzin, bardzo skutecznie blokują swobodny przepływ limfy. Pod pachami znajduje się wiele węzłów chłonnych, które mają połączenia z naczyniami limfatycznymi i piersiami. Jeśli wieczorem, po noszeniu biustonosza przez cały dzień zauważysz na swoim ciele odciśnięte,  zaczerwienione ślady, to z pewnością w tych miejscach powstały jakieś blokady.

Limfa w naszym ciele nie porusza się tak swobodnie, jak na przykład pompowana przez serce krew. Swobodny przypływ limfy jest uzależniony od wielu czynników –  nie tylko od grawitacji, ale również od swobodnego ruchu czy ćwiczeń fizycznych. Wspiera ją również masaż. Wszystkie elementy garderoby, które nas uciskają (biustonosze, bielizna, skarpetki, obcisłe spodnie itd.) blokują jej swobodny przepływ. A źle dobrane biustonosze robią to z pewnością. Zwłaszcza tak popularne push – up’y zwane „bardotkami”. Wciskają się w ciało, często nawet metalowymi usztywnieniami. Powodują w ciele niemal zaporę, blokadę, która bardzo poważnie zaburza swobodny przepływ limfy.  Lekarze coraz częściej przypuszczają, że powstawanie wokół piersi guzków może być związane z tym, że to mechaniczne zablokowanie uniemożliwia przemieszczanie się toksyn, które zostają „uwięzione” w tych miejscach i z czasem są kumulowane. W ten sposób mogą powstawać cysty lub guzy, do których (jak do zbiornika na odpady) organizm stale dostarcza kolejne toksyczne substancje.

Okazuje się, że na przykład u Aborygenek, które nadal żyją tradycyjnie bez biustonoszy, rak piersi prawie nie występuje. Oczywiście ma to również związek z karmieniem piersią. Pośród innych cywilizacji naszej planety, które nie znały raka piersi, od chwili, gdy noszenie biustonoszy stało się elementem ich codzienności (np. Japonki czy Maoryski) zaczęto odnotowywać stale rosnące wskaźniki zachorowań na raka piersi. Na fali tego zjawiska w Stanach Zjednoczonych przeprowadzono badania, które wykazały, że 50% kobiet cierpiących z powodu raka piersi nosiła biustonosze dłużej w ciągu dnia i były one bardziej obcisłe niż u kobiet zdrowych. W wyniku tych badań ustalono, że kobiety, które w ogóle nie nosiły staników, ponad sto razy rzadziej chorowały na raka piersi niż kobiety, które nosiły biustonosze codziennie przez około 12- 16 godzin na dobę!

Co możemy dla siebie zrobić?

Nasz świat został tak ukształtowany, że myśląc o częściach naszej garderoby koncentrujemy się głównie na wyglądzie. Owszem, dla naszego dobrego samopoczucia jest to bardzo ważny aspekt. Jednak wiemy przecież, że moda nie zawsze idzie w parze z naszym zdrowiem czy wygodą. Wystarczy spojrzeć na buty na wysokich obcasach i wąskich, spiczastych czubkach. Są torturą dla naszych stóp, kręgosłupów, postwy ciała i mogą prowadzić do poważnych problemów.

Dokładnie to samo dotyczy biustonoszy. Znam co najmniej kilka kobiet, które od rana do wieczora są mocno ściśnięte „bardotkami” (biustonosze push – up). Atrakcyjny wygląd nie powinien odbywać się  kosztem naszego zdrowia. „Bardotka” jest świetna na specjalne okazje, ale nie na co dzień.

Co jakiś czas powstają akcje typu „uwolnij piersi” lub „spal biustonosz”. Swoim doświadczeniem dzieli się coraz więcej kobiet (również związanych z medycyną, nawet lekarek), które po wykryciu u siebie guzków rezygnowały z noszenia biustonoszy, regularnie wykonywały masaże i w krótkim czasie ich guzki znikały. Zachęca się również kobiety do eksperymentów – jeden miesiąc bez biustonosza. Sprawdź, obserwuj, wyciągaj wnioski.

Czy biustonosze faktycznie są „winne”?

Lekarz, który zapoczątkował ten wątek w moim życiu nie był aż tak radykalny. Wiemy przecież, że dla wielu kobiet noszenie biustonosza jest bardzo ważną kwestią nie tylko estetyki, ale również wygody. Wiele kobiet zwyczajnie potrzebuje biustonosza. I należy to uszanować. Nie chodzi więc o to, żeby zupełnie NIE nosić, ale CO i JAK nosić.

A teraz najważniejsze!

Każda kobieta, niezależnie od wieku, codziennie wieczorem, najlepiej w wannie lub pod prysznicem, powinna wykonać masaż wokół piersi. Właśnie tego nauczył mnie ten mądry lekarz. Z tego uczynił element swojej misji życiowej – uświadamiał i uczył masażu każdą nową pacjentkę, która do niego przychodziła. Nie mówił „wyrzuć biustonosz!”, ale prosił:

„Każdego dnia, wieczorem, po całym dniu noszenia biustonosza wejdź do ciepłej kąpieli lub pod ciepły prysznic. To ważne, ponieważ wtedy całe ciało się rozgrzeje, a przepływy w ciele zostaną pobudzone. W ten sposób powstaną idealne warunki do tego, żebyś delikatnie rozprowadziła to, co się kumulowało, na przykład toksyny, które zgromadziły się w miejscach ucisku. Wtedy, delikatnymi, okrężnymi ruchami wykonaj spokojny masaż wokół piersi. Masuj je. Szanuj je. Okazuj im troskę. I pamiętaj – rób to codziennie!”.

Taki masaż wykonujemy dłońmi. Można użyć odrobimy naturalnej oliwki lub delikatnego oleju. Ważne jest odpowiednie nastawienie – spokój, troska, dbałości, czułość, którą sobie okazujemy.

Tu znalazłam film instruktażowy, w języku angielskim https://vimeo.com/169003033

Ja ze swojej strony dodam, że przy okazji kąpieli dobrze jest wymasować również całe ciało, zaczynając od stóp. Świetnie do tego nadają się szorstkie rękawice wykonane z naturalnych włókien. Idealne są również specjalne, naturalne szczotki do szorowania całego ciała. Jednak piersi i ich okolice traktujemy delikatnie, masujemy otwartymi dłońmi, okrężnymi ruchami rozprowadzając delikatnie  wszystko to, co w ciągu dnia wokół nich się zgromadziło.

A jeśli biustonosz jest dla mnie bardzo ważny…?

Jeśli mamy małe piersi i noszenie biustonosza nie jest konieczne – lepiej jest używać naturalnych, delikatnych, bawełnianych koszulek. Generalnie powinniśmy ubierać się w naturalne, przewiewne, oddychające tkaniny. Jeśli musimy nosić biustonosz (a większość z nas musi), to zdejmujmy je w domu, kiedy tylko jest taka możliwość.

Bardzo ważne jest również odpowiednie dobranie biustonosza. Oczywiście powinien podtrzymywać biust, ale również musi być na tyle swobodny, by nie powodował mocnych ucisków. Warto jest również unikać sztucznych tkanin, które również nie są dla nas wskazane (tzw. „kradzież elektronów” przez syntetyczne tkaniny). Unikajmy również wszelkich metalowych wstawek i usztywnień. Bardziej wyrafinowane, wyszukane biustonosze oczywiście nosimy, ale na specjalne okazje 🙂

Czy znalezienie idealnego biustonosza jest łatwe?

Nie. Z cała pewnością wymaga czasu, szukania, sprawdzania, mierzenia. Jest jednak coraz więcej profesjonalnych punktów, w których można otrzymać poradę i wsparcie. Muszą to być jednak miejsca, które koncentrują się nie tylko na wyglądzie, ale również na naszym zdrowiu. Dobrze dobrany biustonosz to dla wielu kobiet również kwestia zdrowego kręgosłupa i prawidłowej postawy.

Trzeba również pamiętać o regularnych badaniach profilaktycznych. Rak piersi wcześnie wykryty jest niemal gwarancją całkowitego wyleczenia 🙂 Więc po ukończeniu 40 roku życia systematycznie się badajmy. W całej Polsce organizowane są bezpłatne akcje bezpłatnych badań. Warto z tego korzystać.  Z komentarzy od Was dowiedziałam się, że znacznie bezpieczniejsze jest badanie USG (poniżej w komentarzach znajdują się szczegółowe informacje). Jeśli coś niepokojącego pojawi się w okolicy waszych piersi, to nie bójcie się, nie martwicie, tylko jak najszybciej udajcie się do lekarza – jak najszybciej się ZBADAJCIE!

Tu jest polska strona, która bardzo szeroko porusza temat profilaktyki i leczenia raka piersi: http://www.profilaktykapiersi.pl/

A tu znajdziecie nawet artykuł o bieliźnie http://www.profilaktykapiersi.pl/bielizna-zdrowie-piersi/

Wiem, każda z nas jest bardzo zajęta, zabiegana i ma mnóstwo codziennych zadań i obowiązków.

Ale musimy znaleźć chwilę, aby zadbać o swoje zdrowie! 🙂

Pamiętajcie o codziennych masażach wokół piersi – to ważne. A zajmuje tylko chwilę! Podczas masowania myślcie o sobie z miłością i czułością. Ta energia przeniknie każdą komórkę Waszego ciała – a to działa cuda!

Życzę Wam piękna i zdrowia każdego dnia! Dbajmy o siebie!!! 🙂