Nie możemy ustawać w poznawaniu.
A jego końcem będzie przybycie do miejsca, w którym zaczynaliśmy, i poznanie go po raz pierwszy.
/Thomas Stearns Eliot/
Moja przygoda z jogą zaczęła się kilka lat temu. Na dobre, bo jej początki sięgają momentu, gdy jako dziecko po raz pierwszy otworzyłam książkę o hatha jodze. Zafascynowały mnie czarno-białe fotografie, na których ciemnoskóry mistrz prezentował dziwne i bardzo skomplikowane ćwiczenia. Nie umiałam jeszcze wtedy czytać, ale zaintrygowana egzotycznymi praktykami starałam się wykonać niektóre z nich. Były trudne, a ja wtedy jeszcze nie wiedziałam, że siłą napędową do ich wykonania jest odpowiedni oddech. Z rękoma podniesionymi wysoko do góry i nogami skrzyżowanymi w pozycji kwiatu lotosu udawało mi się utrzymać przez chwilę stanie na kolanach. Potrafiłam też założyć stopę na szyję. Zadziwiałam tym moich rodziców i koleżanki w przedszkolu. Siedzenie podczas grupowych zajęć w pozycji kwiatu lotosu uznałam za wygodniejsze niż po turecku, co wzbudzało nie lada sensację. Na tym kończyła się lista moich „popisowych numerów”. Ziarno zostało we mnie jednak zasiane i zawsze potem, gdy słyszałam słowo „joga”, moje zmysły wyostrzały się, a czujność wzrastała. Byłam pewna, że gdy nadejdzie właściwy moment, na mojej drodze stanie nauczyciel. Tak też się stało.
Po wielu latach podróży po świecie w sprawach zawodowych do Polski przyjechała Iwona. Nie widziałyśmy się od wielu lat. Wiedziałam, że w jej życiu zaszły zmiany, więc nie byłam pewna, w jaki nastroju ją zastanę. Gdy otworzyła drzwi apartamentu, który jej firma wynajęła dla niej w Warszawie, od razu uderzyła mnie jej oszałamiająca, promienna energia. Wyglądała co najmniej 15 lat młodziej, niż wskazywała metryka. Promieniowała wewnętrzną harmonią, naturalnością, siłą, łagodnością, entuzjazmem i niesamowitą radością.
– Iwona, co to jest? Co ty bierzesz, dziewczyno? – spytałam zdumiona.
– Kochana, to jest Kundalini Joga! – odpowiedziała, śmiejąc się głośno.
O tej praktyce nigdy wcześniej nie słyszałam, jednak widok Iwony spowodował, że nie wahałam się ani chwili.
– Ja też to chcę! Naucz mnie, proszę! – wyjęczałam błagalnie.
Iwona, która pracowała jako poważna bizneswoman, od kilku lat nie tylko ćwiczyła jogę, ale również skończyła wszelkie kursy, by móc jej uczyć. Interesowała się również Ajurwedą i pobierała nauki u słynnego mistrza, doktora Shivy Kumar Varma w Vancouver. Z radością zgodziła się, by za kilka dni udzielić mi pierwszej lekcji jogi. Gdy jednak nadszedł ten dzień, okazało się, że zebrało się już więcej chętnych osób. Tak działała promienna energia Iwony! Każdy pragnął czuć się tak samo jak ona.
Nasza nowa nauczycielka wynajęła dla nas niewielką salę w centrum Warszawy. Przyszliśmy trochę przestraszeni i niepewni tego, co nas czeka. Czy damy sobie radę? W jednej sali spotkało się kilka osób w różnym wieku, wykonujących różne zawody, mających za sobą różne doświadczenia życiowe i fizyczne ograniczenia.
Cóż, na początku nie było nam łatwo. Myśleliśmy, że joga to bardzo powolne ruchy i lekka nuda. Ćwiczenia były jednak bardzo dynamiczne i dosyć trudne. Same pozycje okazały proste, jednak ich intensywność stanowiła dla nas spore wyzwanie. Po wyczerpujących ćwiczeniach (potem dowiedziałam się, że nazywają się asany) nastąpiła dziesięciominutowa relaksacja (leżenie na plecach w pozycji „trupa” – wiele osób to właśnie w jodze lubi najbardziej 🙂 ), a następnie krótka medytacja.
Po pierwszych zajęciach czułam się wykończona, zmęczona i bardzo szczęśliwa! Tak właśnie działa Kundalini Joga – przynosi szybkie i wymierne efekty. Nie musimy na nie czekać przez kilka lat, pojawiają się niemal natychmiast. Chociaż oczywiście dla każdego jest to sprawa indywidualna. Nie mogłam doczekać się następnego spotkania z jogą, mimo że bolały mnie wszystkie mięśnie. Nie miałam pojęcia, że niektóre z nich w ogóle posiadam, ponieważ chyba nigdy wcześniej tak intensywnie z nich nie korzystałam.
Kolejne zajęcia przynosiły nowe wyzwania i nowe odkrycia. Z biegiem czasu doświadczyłam tego, o czym kiedyś czytałam w książkach, a czego nie potrafiłam pojąć. Czytałam mianowicie, że nie jesteśmy swoim umysłem i każdy z nas posiada zdolność przyglądania się swoim myślom. Nie potrafiłam także nie tylko odpowiedzieć na pytanie, ale w ogóle zrozumieć sensu zagadnienia: kto myśli, a kto się tym myślom przygląda?
Pewnego dnia podczas wymagających ćwiczeń mój umysł nieustannie gadał i krytykował: „Co ty właściwie robisz? Po co to robisz? To jest strasznie głupie. Już nie dasz rady trzymać tych rąk w górze przez kolejną minutę! Czas się poddać, odpocząć, zmienić pozycję”. Przyglądałam się jednak tym myślom, a moje ciało, zsynchronizowane z długim, głębokim oddechem, nadal wykonywało ćwiczenie. Spokojnie, konsekwentnie i wytrwale. Do końca. Moje ciało robiło to, czego JA chciałam, a mój umysł opowiadał swoje bajki, którym się przyglądałam i je ignorowałam.
Wtedy prawdziwie doświadczyłam tego, że nie jestem moim umysłem.
Nie jestem moimi myślami.
Jestem ponad nimi.
To uczucie jest bardzo odkrywcze i wyzwalające.
Zrozumiałam wtedy, że mój umysł nie zawsze jest moim sprzymierzeńcem. Nie zawsze jest po mojej stronie. Bojkotuje mnie. Boi się utraty kontroli i walczy o władzę, zachowanie swojej rangi, pierwszeństwa i dominacji. Wyruszyłam w podróż, której celem było zapanowanie nad moimi myślami i emocjami. Zmęczona tym, że mój umysł stale mnie kontrolował, stałam się otwarta na nową naukę i doznania. Pragnęłam świadomie i ze spokojem przyglądać się staraniom i wysiłkom swojego umysłu, by nauczyć się korzystania z niego dla najwyższego dobra całej mojej Istoty. Joga okazała się dla mnie kluczem do osiągnięcia tego pragnienia, chociaż wcale nie szukałam go w jodze w sposób celowy. To po prostu przyszło samo.
To był przebłysk czystej świadomości, który na zawsze zmienia życie. Chwila, kiedy prawdziwie doświadczamy siebie. Moment, który budzi nas ze snu, po którym nic już nie będzie takie jak do tej pory. Za to właśnie pokochałam jogę. Pomogła mi dotrzeć do prawdziwej esencji samej siebie i doświadczyć, że mam ciało i umysł, ale jestem kimś znacznie więcej. Jestem wiecznym bytem, który posiada narzędzia ciała i umysłu, by móc doświadczać życia w materialnym świecie. To jest właśnie punkt wyjścia, by narzędzi tych używać świadomie, dla swojego najwyższego dobra.
Czym jest joga?
Joga nie jest religią, ani żadnym innym systemem wierzeń, którego tak bardzo boją się nieświadome osoby. Wielcy nauczyciele jogi tacy jak np. Yogi Bhayan czy Iyangar, to osoby pełne miłości, pokory, współczucia, mądrości, emanujące spokojem, dobrocią i wewnętrzną siłą, oddane, zaangażowane, wspierające i motywujące innych. Właśnie takimi cechami powinien charakteryzować się każdy nauczyciel, a także przywódca.
Jogę może praktykować każdy, niezależnie od wyznania, ale jest wspaniałą drogą również dla osób niewierzących. To nie ma znaczenia. Joga jest rodzajem filozofii, której możemy doświadczyć. Pod tym względem jest zupełnie unikalna. Dla każdego z nas to doświadczenie jest zupełnie inne. Joga „dzieje się” i „staje się” podczas praktyki, gdy czujemy jej wibrację wewnątrz siebie. Jej fenomen polega na harmonijnym połączeniu tego kim i czym jesteśmy.
Znawcy sanskrytu nie są zgodni co do tego, czy słowo„joga”pochodzi od wyrazu „kontemplacja” czy też „połączenie” (ciało, umysł i dusza), jednak to drugie znaczenie stało się ogólnie przyjęte. Nauczyciele jogi podkreślają jednak, że to właśnie uwaga i koncentracja mają w praktyce jogi znaczenie podstawowe. Być może istotne jest połączenie obu tych elementów.
Jeśli myślisz, że joga to monotonne, nudne i powolne ćwiczenia, jesteś w błędzie. Chociaż w istocie joga jest jednym, całościowym systemem, istnieje wiele jej odmian, więc każdy może znaleźć technikę odpowiednią dla siebie. Spotkałam osoby, które próbowały ćwiczyć jogę i były bardzo rozczarowane. Na zajęciach zwyczajnie się nudziły i nie rozumiały sensu wykonywanych ćwiczeń, więc rezygnowały. Szkoda, bo wystarczy poszukać nowego nauczyciela lub innej techniki. Niektóre polegają na powolnym wykonywaniu ruchów (jak na przykład hatha joga), inne są bardziej dynamiczne (kundalini, ashtanga). Każdy może wybrać kierunek, który najbardziej mu odpowiada…
Po co ćwiczyć jogę? Przeczytasz o tym na następnej stronie…
Witam, czy dostępne są na rynku polskim godne polecenia książki, najlepiej dla początkujących, z zakresu jogi kundalini?
Bardzo mi przykro, ale nie trafiłam na nic takiego.
A może ktoś z Was o takiej książce słyszał to proszę o informację.
Jednak moim zdaniem bezcenny jest kontakt z nauczycielem. Zwłaszcza na początku.
Później można ćwiczyć samemu.
Jeśli nie jest to możliwe, to polecam stronę
http://www.myyogaonline.com
Jest tam wiele rodzajów jogi, mnóstwo ćwiczeń i wspaniałych informacji.
Doskonali nauczyciele, dobra prezentacja.
Znam dziewczynę, która dzięki tej stronie stała się prawdziwą i bardzo szczęśliwą joginką 🙂
Praktykowała codziennie!
Pozdrawiam ciepło i życzę powodzenia! 🙂
Pani Agnieszko, jest Pani kolejną osobą, dzięki której zdecydowałam się na przygodę z jogą.
W środę pierwsze zajęcia, już się nie mogę doczekać. Dziękuję za inspirujący i mądry wpis.
Pozdrawiam słonecznie,
Marta
Mam nadzieję, że to będzie przygoda zmieniająca życie na lepsze.
Pozdrawiam ciepło! 🙂
A jeżeli ktoś z Was, z jakiś powodów nie może, nie chce, nie ma czasu ćwiczyć jogę. To proponuję Rytuały Tybetańskie (Agnieszka też je wcześniej polecała) tzw. Pięć ćwiczeń odmładzających. Ćwiczenia te oparte są na hatha jodze, więc mogą być też dobrym wprowadzeniem do uprawiania jogi. Nie są trudne w wykonaniu, każdy je może wykonywać nie zależnie od wieku, tuszy. Intensywność ich wykonywania ćwiczący dostosowuje do swoich możliwości. A dla osób ćwiczących jogę jest to, także, dobre ćwiczenie na rozpoczęcie dnia. Proszę zapoznać się z tymi ćwiczeniami, naprawdę warto; dają energię na cały dzień, wzmacniają mięśnie przy kręgosłupie, regulują gospodarkę hormonalną itd. wiele by pisać. Polecam. Ps. Właśnie rozpocząłem swoją przygodę z jogą. Jest super.
Absolutnie się z tym zgadzam!
O Rytuałach pisałam tutaj https://agnieszkamaciag.pl/rytualy-tybetanskie/
Dziękuję i bardzo ciepło pozdrawiam! 🙂
Znaleźć dobrego nauczyciela… To trudne.
Wracam do wątku dot. jogi kundalini. Jest książka na rynku pt. 'Kundalini esencja jogi’ dostępna w wielu księgarniach, w tym online.
Ale zanim ktoś sięgnie po książkę, to zdecydowanie powinien pochodzić na zajęcia, żeby zobaczyć, jak kundalini wygląda 'na żywo’. I tu polecam z całego serca maleńką wioskę w Górach Izerskich – Antoniów na rozpoczęcie przygody z jogą. Jest to najpiękniejszy koniec świata, jaki można sobie wymarzyć na jogę i na wypoczynek. Zajęcia prowadzą cudowni nauczyciele. Do tego wspaniała kuchnia wegetariańska.
Pięknie wokoło, w pełni profesjonalnie na zajęciach, komfortowo w pokojach i pysznie na jadalni! Czegóż jeszcze chcieć? Ja wracam tam co roku. Gorąco polecam stronę: cudashram.com
Pozdrawiam ciepło,
Paulina
Witam serdecznie Pani Agnieszko,
dziekuje bardzo za ten wpis o jodze. Od 2 lat rozpoczelam cwiczyc joge wedlug Sivananda . Prosze napisac cos blizej o tym stylu jogi. Wyczytalam kiedys ,ze skutki zbyt intensywnej praktyki jogi moga doprowadzic do nieprzyjemnych dolegliwosci jak np. roznego rodzaju bole glowy, pieczenie czubka glowy, bole nog, zawroty glowy i czeste zmeczenie. Czy to mozliwe ? jak cwiczyc, aby bezpiecznie praktykowac joge ? czy moge w domu wykonawac sama cwiczenia oddechowe takie jak anuloma viloma, kapalabhati, bhrahmari oraz sitkali ? w arykule wspomnia Pani takze ”przeblysk czystej swiadomosci ” ,co to oznacza ? jestem rowniez spod znaku Byka z 9 maja :-).
Z gory dziekuje za Pani odpowiedz, Pozdrawiam serdecznie :-).
Witam.
Nie zaglądając wcześniej na Pani bloga opowieść o jodze na swoim blogu zaczęłam dokładnie takimi samymi słowami:)) Fajne jest, że są gdzieś ludzie nie tylko o podobnych przekonaniach, spojrzeniu na świat ale i o niemalże identycznej wrażliwości:))
Będę tu częstszym gościem, bo czytając Pani artykuły i oglądając piękne zdjęcia odpoczywam i głębiej oddycham:))
Pozdrawiam serdecznie
W Polsce została wydana tylko jedna książka na temat jogi kundalini jogi, a mianowicie „Kundalini. Esencja jogi” Darryl O’Keefee. Można ją kupić w każdej dużej księgarni internetowej.
Jest dużo książek anglojęzycznych, do dostania również od niedawna w formie ebooków na stronie spiritvoyage.com.
Pozdrawiam,
Kasia
Kochana Pani Agnieszko,
Dziękuję Pani bardzo za ten blog, za jasność duszy i szczerość intencji. Pchnęła mnie Pani o krok do przodu w stronę pogodzenia się ze sobą i choć kotłuje się we mnie nadal potężnie, to dzięki Pani czuję że wreszcie zaczynam tworzyć jakiś fundament. Coś na stałe się zadziało dzięki czemu ten mały kroczek zrobiłam i już wiem że nie będzie jak kiedyś, że po kroku w przód znów robiłam co najmniej jeden w tył.
Chciałabym spróbować zająć się jogą, ale boję się że w obecnym świecie pogoni za pieniądzem i modą, większość nauczycieli nie do końca posiada kwalifikacje i umiejętności do prowadzenia uczniów. czy istnieje możliwość otrzymania namiarów na Pani nauczycielkę jogi? Wierzę głęboko że potrzebna mi taka osoba z duszą o jakiej Pani napisała w swojej historii.
Pozdrawiam ciepło i jeszcze raz dziękuję 🙂
joga pozwoliła mi się uporać z problemami związanymi z bólem kręgosłupa, polecam wszystkim, jest także dobra na poprawę samopoczucia psychicznego. pozdrawiam 🙂
Tez kiedyś ćwiczyłam jogę, ale tylko podczas studiów przez dwa semestry. W tym czasie zauważyłam wlasnie wspomniana przez Panią lepsza energię, witalność, spokój ducha i lepsza sprawność fizyczna gdzie w szkole jakos stroniłam od wszelakiego wysilku
Pani Agnieszko a jakie jest Pani zdanie na temat uprawiania jogi przez katolików? Słyszałam, ze o ile wykonuje sie tylko ćwiczenia bez medytacji to nie jest to sprzeczne z wiara chrześcijańską, ale czy mozliwe jest trenowanie jogi bez przyjecia jej zalozen swiatopogladowych? Uważa się, że otwiera to człowieka na obce moce i może dojść do zniewolenia. Już dawno chciałam spróbować jogi ale artykuły w internecie na ten temat mnie wystraszyły. Co Pani o tym sądzi i czy można uprawiac jogę tylko pod względem gimnastycznym nadal czerpiąc z jej kożyści jakimi jest energia?
Pani Agnieszko … 🙂 chcę napisać do Pani kilka słów piszę „na jodze” no bo nie znalazłam „gdzie” 🙂 do jogi powróciłam po latach .. uwielbiam rozciąganie , sprawia mi to ogromną przyjemność …. jestem rozciągnięta filologicznie (takie określenie kiedyś usłyszałam) i pomimo moich hmmm … 47 lat 🙂 umiem więcej niż moje młodsze koleżanki , hura :)..
Kiedyś … kilka lat temu kupiłam Pani książkę „Smak życia” jest cudowna no i trzymam się „…. w Brazylii kobiety śmieją się podczas przyrządzania posiłków by w jedzeniu była radość… ” ,,, Ciasto znikające” moja córka zaczęła piec z Pani przepisu mając ok 15 lat (teraz ma 22) i jest to jej ciasto popisowe 🙂 Ja wypróbowałam kilka przepisów ale jestem fanką twarożku z pomidorami i ziołami tj ulubione śniadanie Pani syna 🙂 i moje też 🙂 ..
Serdecznie pozdrawiam.
Agnieszka ze Szczecina 🙂
pragnę zacząć praktykować jogę, byłabym wdzięczna za polecenie dobrej książki w tym temacie, która będzie zawierać teorię i praktykę
Pollyanna
Pani Agnieszko dziękuję za ten post.
Kilka dni temu na niego trafiłam i pomógł mi zrozumieć działanie moich myśli.
Rok temu biegałam regularnie i już ok 9-10km. jednak miałam półroczną przerwę i od kilku tyg nie mogłam przekroczyć „zaklętej” 5tki.
Wczoraj biegnąc kolejny km słyszałam swoje myśli wariujące i nakłaniające ciało do poddania się,
zrozumiałam wtedy to, o czym Pani pisała. Obserwowałam te myśli jakby z boku, biegnąc nadal i tak skończyłam po 7km, bo już moje ciało powiedziało dość, choć myśli wtedy mówiły jeszcze trochę jeszcze kilka metrów 😀 Dziękuję za to, że pisze Pani tego bloga i daje tyle od siebie.
Ps. Mam jeszcze taka prośbę, czy mogłaby Pani polecić coś na początek przygód z jogą ( coś z czego mogłabym czerpać naukę pierwszych asan) gdyż nie ma w mojej okolicy szkoły ani nauczyciela, a chciałabym spróbować w zaciszu domowym . Z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam ciepło
Marzena.
Pani Agnieszko,
Za każdym razem jak szukam inspiracji do pracy nad sobą i dalszej walki, zaglądam tutaj…
Joga to wspaniałe narzędzie, ale tylko narzędzie. Reszta zależy od nas 🙂
Dziękuję za każdy tekst i proszę o więcej:-)
Ania
Polecam książką „Trening energetyczny”, autorem jest D. Harald Alke. Napisał kilka książek na temat jogi kundalini.
Pani Agnieszko
A od jakich ćwiczeń zacząć uprawiać jogę aby sobie nie zrobić krzywdy? Mam problemy z kręgosłupem i z rwą biodrową.
A może joga to nie dla mnie?
Pani Agnieszko,
proszę o wskazówkę, gdzie można zacząć w Warszawie ćwiczyć Jogę Kundalinini. Nie chciałabym się zrazić, stąd ważna dla mnie jest Pani rekomendacja
Polecam filmiki you tube kundalini joga.Jest nawet jedna pani polka ktora zamiescila swoje filmiki.Ja korzystam z angielskiej wersji Carolyn Cowell ,duzo filmikow ,medytacji i przepisow wegetarianskich.Cwicze od 1,5 roku i musze sie przyznac ze moje zycie zmienilo sie pod kazdym wzgledem.Fizycznie czuje sie swietnie(mam lepsza figure niz po 2 latach ciaglego chodzenia na silownie lub treningach z pani Chodachowskiej -ktora uwielbiam),jestem bardziej otwarta i skoncentrowana.Bardzo stymuluje energie zyciowa.Ja w ciagu roku zmienilam miejsce zamieszkania ,prace,partnera i jestem jeszcze bardziej szczesliwa niz kiedys.Mam wszystko czego zawsze chcialam i jestem pewna ze sesje z kundalini joga,medytacja i zmiana sposobu myslenia sie do tego przyczynila.Bardzo polecam kazdemu,a jesli kundalini joga jest zbyt intensywna to tak jak pani Agnieszka wspomniala jest wiele roznych odmian jogi wiec napewno kazdy znajdzie cos dla siebie.Pozdrawiam 🙂
Witaj Agnieszko, nosze sie z zamiarem kupna Twojej plyty DVD z joga. Poniewaz jestem w ciazy, prosze odpowiedz, czy sa na niej cwiczenia, ktorych nie powinnam wykonywac. Pozdrawiam. PS. Uwielbiam Twoj blog 🙂
Dzień Dobry Pani Agnieszko,
Uwielbiam Pani zdrowe przepisy i podejście do życia. Inspiruje mnie Pani i zadziwia,ale jestem trochę zmartwiona tą jogą. Jestem 23 -letnią bardzo wierzącą dziewczyną. Pan Bóg bardzo mnie ukochał i uzdrowił,ale też przygotował na to abym dawała świadectwo i dobry przykład. Rozmawiam z wieloma świeckim osobami oraz siostrami zakonnymi,księżmi i wszyscy zdecydowanie odradzają jogę, która jest tzw. ,,otwarciem furtek dla szatana”. On ukrywa się pod postacią z wierzchu tego co dobre a później niszczy człowieka. Dlatego też bardzo się zdziwiłam że Pani ćwiczy jogę, jeszcze też przeczytałam piękny artykuł o tym że ma Pani w domu miejsce gdzie odmawia różaniec i zawierza wszystkie swoje sprawy Maryji. Bardzo proszę obejrzeć sobie rekolekcje( na youtube) z Panem Dokowiczem-jest to osoba, która została uwolniona z bardzo złych rzeczy, które z początku wydawały się bardzo dobre a jednak zniszczyły kawał jego życia. Życzę błogosławieństwa i wszystkiego dobrego.
Witam ☺
Pani Agnieszko..
Od jakiegoś czasu rano zaraz po wstaniu z łóżeczka robię Powitanie Słońca i asany na lepsze trawienie. Nie dawno zaczęłam też robić „małą” poranną gimnastykę.
I tak zastanawiam się.. czy kolejność tych moich małych zajęć jest obojętna? Robię gimnastykę, Powitanie Słońca i asany.
Pozdrawiam serdecznie i przesyłam buziaki ☺
Dzień dobry Pani Agnieszko 🙂
Z niecierpliwością czekam na Pani kolejny wpis…a w tym czasie muszę zadowolić się Pani książkami i płytką z jogą;-)
Mam też pytanie dot. diety niełączenia. Czy soki owocowe należą na pewno do grupy białek? Bo dziś sprawdzałam i nie zawiera zupełnie białka…a zastanawiam się jak to mogę łączyć.Bardzo proszę o odpwoiedź.
Z pozdrowieniami 🙂
Pani Agnieszko, nabyłam płytę z joga prowadzona przez panią. Przyznam się ze prowadzi pani ćwiczenia w taki sposób, w jaki mogę i lubię ćwiczyć. Nie znajduje żadnego autorytetu, żadna książka nie przemawia tak jak pani. Rytm, dobór ćwiczeń, pani głos sprawiają ze z przyjemnością oddaje się porannej jodze. Niestety to jest jedyna płyta, dlaczego nie ma więcej? Chciałabym poszerzyć zakres ćwiczeń, ale nie mogę niczego znaleźć. Proszę nagrać kolejna płytę.
Pani Agnieszko,jest Pani autorytetem wielu osób,moim także ,sporo osób chce ćwiczyć jogę,proszę nam pomóc.Mieszkam w Warszawie,moja córka,jej koleżanka ,ja,moi znajomi.Jakieś wskazówki,gdzie można bez obaw ćwiczyć.Miłka
Pani Agnieszko,
Jakiś czas temu trafiłam na Pani bloga i dosłownie wessało mnie. Często korzystam z przepisów, ale głównie jest pani dla mnie inspiracją. Zastanawiam się czy jest możliwe , aby każdy z nas tak mógł się zmienić. Czuje wewnętrznie ,że bardzo potrzebuję zmiany , moja duchowość się upomina i ciało daje sygnały, że muszę coś zrobić. Pamiętam Pani słowa ,że dotarła Pani do punktu, w którym nie było już nic. Teraz chyba ja jestem w takim miejscu, jakby nic mnie nie czekało. Życie niestety nie było dla mnie łaskawe, ale szłam do przodu. Jednak mam wrażenie ,że się wyczerpałam. Nie wiem co dalej. Czuję się samotna. Jestem zwykłą osobą pracuję w szkole mam męża i super dziecko. Niestety,życie tak się potoczyło,że nie mam wsparcia w rodzicach i rodzeństwie. Czuję ,że doszłam do ściany. W głowie gonitwa a czasem rozpacz , choć nie widać tego. Czuję też ,że rozsadza mnie od środka , więc to sygnał tak to odbieram. Jednak nie wiem jak ruszyć, jak uwierzyć . Dziękuję Pani za wszystko, za każde słowo, wpis, książki. Podziwiam Panią i Pani anielską duszę.
Pani Agnieszko, w ubiegłym tygodniu przyciągnęła mnie w księgarni Pani książka PEŁNIA ŻYCIA. Przeczytałam ja jednym tchem i zindetyfikowalam sie z Panią od razu. Poczułam, ze to nie kolejna celebrycka próba zarobienia pieniędzy ale prawdziwa, piękna historia zakończona SZCZĘŚCIEM . Mam wrażenie ze wchodzę na podobna ścieżkę jak Pani kilka lat temu. Zaczęłam od oczyszczenia, wybaczenia i zrozumienia dla siebie i wszechświata. Nie oceniam, nie plotkuje i trzymam energie dla siebie i dla uśmiechu którym mogę innych obdarowywać . Zamówiłam tez Pani płytę CD i dzisiaj rano rozpoczęłam praktykę jogi ale natknęłam sie na informacje które mówią , ze kundalini jest zagrożeniem i nie ukrywam ze przestraszyło mnie to troszkę. Czy mogłaby sie Pani do tego odnieść ? Będę wdzięczna . Dziękuje
Myślę, że jest wielkim zagrożeniem – odkąd praktykuję nie pije alkoholu, nie palę papierosów i nie potrzebuję do szczęścia żadnych używek i gadżetów.
Nikt na mnie nie zarabia. Trzeba na to bardzo uważać 🙂
A tak poważnie (chociaż to tez było poważnie) – zna Pani moje doświadczenie, podzieliłam się nim w książce. Może Pani posłuchać innego doświadczenia i się bać.
Wybór należy do Pani – wiara i nadzieja czy strach 🙂
Ja wybrałam i jestem tu gdzie jestem 🙂
To Pani życie i Pani wybór. Proszę doświadczać, albo nie doświadczać i się chować za cudze strachy 🙂
Aż dziw, że ludzie jeżdżą samochodami – są przecież takie niebezpieczne…
Pozdrawiam ciepło! 🙂
Ps. Gwarantuję, że joga ze mną jest w 100% bezpieczna 🙂
Pani Agnieszko, przejrzałam kilka powyższych komentarzy i przychylam się szczególnie do jednego – koniecznie powinna Pani rozważyć nagranie kolejnych płyt z jogą (tak – płyt, nie jednej tylko kilku). Byłoby cudownie! Również odczuwam niedosyt po tej pierwszej. Wstaję rano z radością by z Panią „poćwiczyć”. Chciałabym rozszerzyć praktykę. Przejrzałam kilka filmików na YouTube, a że jestem typem człowieka, który się przyzwyczaja – niestety nie znalazłam odpowiedniejszego niż Pani nauczyciela. Pozdrawiam
Pani Agnieszko,
czy są jakieś ćwiczenia, które joga poleca dla osób ze złamaną nogą w gipsie?
Obecnie jestem w takiej sytuacji, a zależy mi, żeby jakoś się rozruszać.
Leżenie w łóżku mnie demotywuje i szukając sposobu, pomyślałam o jodze.
Pozdrawiam
Pani Agnieszko kiedy kolejna płyta DVD z poranną jogą, praktykuję ją z Panią od wielu miesięcy z samego rana, ale również czuję niedosyt:)
Pozdrawiam
Droga Agnieszko- poranna joga z Tobą to wielka radość na początku dnia – dziękuję bardzo. Mam nadzieję,że przemieni ona moje życie, moje spojrzenie na świat i samą siebie. Tego oczekuję i przesyłam pozdrowienia!!!
Witam Pani Agnieszko,
mam pytanie o początki w jodze. Czy miała Pani jakieś objawy? Od tygodnia praktykuję kundalini i mój kręgosłup jest za :), ale mam lekkie bóle głowy tuż po ćwiczeniach. Czy mogą występować takie objawy czy ćwiczę źle?
Pozdrawiam ciepło
Witam, Czy mogłaby Pani, bądź ktoś z obecnych polecić dobra szkołę jogi w Warszawie? Chciałabym rozpocząć przygodę, na dłużej, dlatego zależy mi na znalezieniu kogoś kto od podstaw poprowadzi, nie zrazi na początku. Będe bardzo wdzięczna. Pozdrawiam
Witam gorąco, dziękuję za ten wpis i pisanie bloga, na który zaglądam często i z zainteresowaniem.
Ja od praktyki na macie (self-practice) przeszłam do prowadzenia zajęć z jogi dla wolontariuszy, a w grudniu lecę do Indii na 200 godzinny kurs, po którym mam nadzieję zostanę dobrą, wrażliwą nauczycielką jogi, która wie co na tej macie robi. O moich jogowych, pierwyszych krokach, które doprowadziły mnie do prowadzenia zajęć napisałam tutaj: https://lifeinprogress528.wordpress.com/2017/07/25/joga-mata-i-ja-czyli-jak-zaczelam-prowadzic-zajecia-z-jogi/
Piszę jednak, bo pisze Pani, że jogę może uprawiać każdy, niezależnie od wyzwania, jednak od czasu od kiedy intensywnie zaczęłam praktykować jogę, pojawił się zgrzyt pomiędzy mną, joginką, i moją siostrą, radykalną katoliczką. Dla siostry joga to łączenie się z niedobrą energią, robienie z siebie Boga, modlenie się do bożków itd., itp. Przesyła mi co jakiś czas linki o „nawróconych”ludziach, którzy przez jakiś czas oddali się jodze i medytacji i teraz próbują ostrzec innych przed wejściem na złą drogę… Staram się nie zaczynać żadnych dyskusji z siostrą, ponieważ ani nie chcę się z nią kłócić, jak i szanuję drogę życia jaką ona wybrała, ale z drugiej strony jednak ta cała sytuacja mnie uwiera… Szkoda, że ten radykalizm staje pomiędzy siostrami, pomiędzy rodzinami…
Namaste
Magdalena
Pani Agnieszko, jak znaleźć odpowiednie miejsce by zaczac przygodę z joga kundalini? Czy zna Pani może takie osoby bądź miejsca w Katowicach? Bardzo chciałabym zaczac ale potrzebuje kogoś doświadczonego kto pomoże mi rozpocząć.
Dzięki jodze bardzo fajnie pozbywam się nagromadzonego stresu i wzmiacniają się mięśnie głębokie. Polecam!
http://jogadlapoczatkujacych.pl
Ja właśnie zaczynam przygodę z jogą bo jednak potrzebuje jakiejś odskoczni a taka joga mnie bardzo odpręża.
Witam, mam pytanie po przeczytaniu Twoich książek Agnieszko zaczęłam ćwiczyć jogę kundalini oraz słuchać mantr. Jest po kilku tygodniach ćwiczeń, medytacji i ku mojemu przerażeniu mam w sobie sporo złości, która gdzieś w pewnych momentach się się uaktywnia. Odczuwam również ze jestem jakby na innych częstotliwościach odbioru rzeczywistości. Jakby na wyższym poziomie samej siebie z jednej strony jestem spokojna, skupiona bardziej na danym momencie a z drugiej ta wybuchające złość. Przyznał ze zawsze wszystko analizowałam, roztrząsałam a obecnie skupiam się praktycznie na ‚teraz” .Jakkolwiem wcześniej nie miałam takich odczuć negatywnych zazwyczaj jestem osoba pogodna i opanowana. Czy to jest proces oczyszczania i jak sobie z tym poradzić?
Witam serdecznie Pani Agnieszko 🙂
Na bloga trafiłam dość niedawno (jakieś dwa m-ce temu) i od tamtej pory dzień bez jego lektury to dzień stracony! Pisze Pani niesamowicie! Odkąd czytam Pani artykuły, jestem spokojniejsza, bardziej wyciszona, odpuściły „emocje” towarzyszące stresom… z każdym dniem jest coraz lepiej! Przeczytałam trzy Pani książki, a następne dwie zamówiłam (są „w drodze”). Niestety nie są już dostępne płyty DVD z Pani JOGĄ PORANNĄ – czy będzie jeszcze możliwość ich kupienia?… Pozdrawiam M.nika
Szukałam przez dłuższy czas dobrego sposobu żeby zregenerować się po ciężkim dniu w pracy. Do rozpoczęcia praktyki jogi zainspirował mnie między innymi ten wpis. Już teraz czuję poprawę. Dziękuję za pomoc!