Czytając książkę pt. „Moc pozytywnego myślenia” N.V.Peale, znalazłam ciekawe ćwiczenie, które terapeuta / duchowny zaproponował udręczonej codziennymi obowiązkami osobie.

Ten przypadek był podobny do wielu z nas – przemęczenie, przeciążenie i ogólne wyczerpanie wynikające z faktu wewnętrznego przekonania, że osoba ta jest… niezastąpiona. Czy Ty również miewasz czasem wrażenie, że wszystko musisz zrobić sama, bo tak będzie lepiej („to musi być zrobione dobrze, a nikt nie zrobi tego lepiej niż ja”) i szybciej („inni się grzebią, ja wiem jak zrobić to szybko i naprawdę dobrze”)?

Jeśli doświadczasz takiego sposobu myślenia, to z całą pewnością doświadczasz również ogromnego wyczerpania, przeciążenia i wreszcie wypalenia. Poczucie, że „wszystko spoczywa na twoich barkach” lub „na twojej głowie” prowadzi również do jak najbardziej fizycznych dolegliwości – bóle głowy, migreny, bóle kręgosłupa czy barków. Przeciążenie psychiczne nasze ciało odbiera jako przeciążenia fizyczne – tak fenomenalnie precyzyjnie działa nasz umysł.

Jakie więc zalecenie dostał przemęczony pacjent? Aby codziennie robił sobie przerwy w pracy i spacerował po… cmentarzu. Przez co najmniej 20-30 minut dziennie przechodząc między nagrobkami czytał napisy, które się na nich znajdują. I aby zdał sobie sprawę, że ogromna ilość z tych osób również była przekonana, że są niezastąpione, a świat się bez nich zawali! Przez takie myślenie wiele z tych osób z pewnością skróciło swoje życie, nabawiło się zawałów, raka lub innych chorób. Jednak przede wszystkim, tkwiąc w takiej pogoni życia, zupełnie to życie… przegapiły. Biegły nieustannie nie widząc, nie doceniając i nie ciesząc się tym, co było w tym życiu prawdziwie istotne. A teraz leżą, martwe w grobach, a świat wcale się nie zawalił. Wszystko nadal funkcjonuje normalnie. Ziemia się kręci, Planety, Słońce i Księżyc nadal są na swoich miejscach, nie wydarzył się żaden globalny kataklizm dlatego, że te osoby odeszły.

Nie ma ludzi niezastąpionych.

Oczywiście każdy z nas jest ważny, bezcenny, unikalny i niepowtarzalny, ale nikt nie jest niezastąpiony. Chociaż często wydaje się nam to nie do pomyślenia, czasem naprawdę możemy odłożyć sprawy na później. Wyłączyć komputer, a telefon włączyć na system samolotowy: „Jestem w niebie. Jestem w podróży życia. Teraz doświadczam.” 🙂

Proste radości przemijają na zawsze, a przeznaczenie jest nieznane. Zamiast pisać elegię do wszystkich tych dni, które przemijają niezauważone, możemy pisać codzienne pieśni dziękczynne za dni, które są teraz i które jeszcze będą.

Czasami jesteśmy świadome poety, który w nas mieszka i dostrzega każdą bezcenną chwilę naszego życia. Każda z nas w głębi swojego serca jest poetką. Jednak często idziemy przez życie w pośpiechu będąc jak w amoku, jak we mgle. I często wyrwać nas z tego pędu może już tylko jakieś trudne, wstrząsające zdarzenie – choroba nasza, dziecka lub partnera, śmierć przyjaciela lub inna dotkliwa strata lub cierpienie. To budzi nas ze snu pokazując, co w życiu jest naprawdę ważne. Te dramaty pokazują nam, jak wiele w życiu mamy błogosławieństw i darów i jak wiele mamy powodów do dziękowania.

Ta mistyczna alchemia świadomości i wdzięczności dokonuje w naszym życiu cudów.

Gdy zrezygnujemy z walki ogrania nas spokój.

Dzisiaj wschodzi nowe słońce. Wszystko budzi się do życia. Jest wiosna. Czas przebudzenia i wdzięczności.

Obudź w sobie poetkę. Obudź w sobie artystkę. Spoglądaj na cały świat jak na jeden wielki, nieopisany, nieodgadniony cud – bo tym właśnie jest. To wszystko, co przyjmujemy za oczywistość, wcale takie oczywiste nie jest. Rozumiemy to niestety dopiero w chwili utraty. Ale nie musimy niczego tracić – wystarczy przebudzić się do bycia tu i teraz, do dostrzegania wszelkich darów, którymi jesteśmy codziennie tak szczodrze obdarowane. Nasza zdolność do chodzenia, widzenia, słyszenia, smakowania, przytulania i troski o innych jest wielkim darem. Dzisiaj zatroszczmy się również o same siebie – usłyszmy ciche wołanie naszych dusz. Jesteśmy piękne, a wiosna wokół nas pomoże przebudzić to na nowo nasze niezwykłe, wewnętrzne piękno 🙂

Kocham Was moje poetki codzienności! Życzę Wam pięknego, radosnego maja! 🙂

Z miłością 🙂

Agnieszka